jak poradzić sobie z tęsknotą i samotnością

Jeśli straciłeś kogoś bliskiego, lub przeżywasz trudne chwile z innego powodu i potrzebujesz pocieszenia lub po prostu chciałbyś, aby ktoś Cię wysłuchał, możesz opowiedzieć swoją historię tutaj.
ataner1957
Posty: 31
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:54 pm

jak poradzić sobie z tęsknotą i samotnością

Post autor: ataner1957 » pt mar 30, 2012 1:52 pm

Kamilek, tak bardzo za Tobą tęsknię

Jak mam dźwigać ten ciężar samotności, bez Ciebie
Jak z bagażem cierpienia bieżyć co dzień przed siebie
Jak pogodzić się z losem, że odebrał mi Ciebie,
Nie wiem Słonko kochane, już naprawdę nie wiem.
Jak przekazać mam innym, to co czuję, co boli,
Jak mam żyć – powiedz Boże – jak powstawać powoli.
Jak tu przeżyć dzień każdy, nim śmierć da ukojenie,
Jak zagłuszyć tęsknotę, załagodzić cierpienie.

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » wt maja 08, 2012 10:51 am

Bardzo mi przykro..... Ból, zal , tęskność, pytania dlaczego zawsze zostaną. tylko z czasem pogodzimy się się, zaakceptujemy ze ich już nie ma. Mój tato i babcia dawno ich nie ma nadal tęsknie i pytam dlaczego ale na dzień dzisiejszy pogodziłam się .....
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

ataner1957
Posty: 31
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:54 pm

Post autor: ataner1957 » śr maja 09, 2012 12:47 pm

ze stratą dziecka nie można pogodzić się nigdy

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » śr maja 09, 2012 1:18 pm

wiem ze to jest przykre/ wiem coś na ten temat. to bardzo boli tylko z biegiem lat ten ból ..... jest inny ale jest.
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

pijawka

Post autor: pijawka » śr maja 09, 2012 4:18 pm

ataner1957 pisze:ze stratą dziecka nie można pogodzić się nigdy

pozwolisz,że najmocniej Cię przytulę :*:*

tam u Boga Kamilek musi być szczęśliwy,kto się nie cieszy z powrotu do domu ?

ściskam:*

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » śr maja 09, 2012 4:44 pm

Dokladnie.
Tak naprawdę to on wrócił do domu,
chociaż z pozycji w jakiej się teraz znajdujemy cięzko jest się pogodzić z tego typu myśleniem.

http://motyl.wordpress.com/2008/05/14/w ... duchy-cz1/

Tu jest fragment Wędrówki Dusz - Michael'a Newtona,
bardzo fajnie jest opisane co się dzieje z duszyczkami w chwili śmierci i dokąd idą potem.

Może to w jakimś stopniu pomoże załagodzić ból i tęsknote.

ataner1957
Posty: 31
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:54 pm

Post autor: ataner1957 » śr lip 11, 2012 11:04 am

W codziennej modlitwie deklarujemy swoją wiarę w Zmartwychwstanie,
Jak to będzie? Czy Wy też macie w związku z tym realną nadzieję, że to się naprawdę wydarzy? Masakra, tak bardzo upragnione, że aż naprawdę nierealne.
Kamilu!!!!!
Wiem moje Słonko, że żyć trzeba dalej,
Że pod poduszką ukryć swe żale.
Serce me krwawi, tak bardzo boli,
Wspomnienia nie chcą ulżyć niedoli.

Tak bym pragnęła być znów przy Tobie,
Spędzać czas z Tobą tak mi się marzy,
Powiedz mi Synku, powiedz mi proszę,
Czy to naprawdę się znów wydarzy.

Że już niebawem powrócisz tu,
Zbudzisz się wkrótce z długiego snu.
Złe chwile pójdą w kąt zapomnienia,
A mnie się spełnią moje marzenia.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy o trudnych chwilach”