Z doświadczenia.skad wiesz ze tak jest?
Nie wiem, a czy jest ktoś kto o tym decyduje?i to go zwalnia z odpowiedzialności?
Inna świadomość (nie czuje się sensu egzystencji, a co dopiero sensu leczenia). Można też nie wiedzieć że jest coś nie tak, pogorszenie samopoczucia może postępować stopniowo i można myśleć że ten stan jest naturalny, mogą występować natrętne myśli samobójcze, negatywne myśli, zanik odczuwania przyjemności. W przypadku myśli samobójczych widzi się sens w nieistnieniu/unicestwieniu, można postrzegać siebie jako ciężar dla bliskich, świata, np.: "lepiej gdybym nie istniał, moja żona mogłaby znaleźć kogoś z kim byłaby w końcu szczęśliwa". Taka osoba najczęściej nie przyjmuje do siebie pozytywów, pochwał, tłumaczenia itd. doszukuje się negatywów w pozytywach i umniejsza swoje osiągnięcia i przydatność społeczną/rodzinną. Gdy jest się zakochanym czujemy się niesamowicie szczęśliwi, zdolni góry przenosić, a nasze nieudane zadania, czy też krytykę innych nie bierzemy do siebie i nie doszukujemy się w nich negatywów, a raczej pozytywów ze względu na samopoczucie, w przeciwieństwie do stanów depresyjnych.jezeli jest chory to powinien sie leczyc a nie unicestwiac tak?
Taki stan najprościej będzie mi wyjaśnić na zasadzie narkotyk - brak narkotyku. Jak pijesz alkohol czujesz się przyjemnie (depresanci często uciekają w alkohol aby czuć się "normalnie") często przyjemniej, weselej niż na trzeźwo.
Ale organizm produkuje swoje własne "narkotyki", dzięki nim odczuwamy różne samopoczucia, odczuwanie szczęście, radość, smutku zależą od tych "narkotyków". Organizmy niektórych ludzi produkują ich więcej, dlatego np. są bardziej radośni niż większość ludzi, a u niektórych produkują za mało (depresja), "narkotyku nie wystarcza" aby poczuć "fazę".
Mam nadzieję że to nie bełkot
Jak z uczuciem zakochania, ciężko wyjaśnić, najlepiej doświadczyć aby zrozumieć.
Jeśli byłaś w sytuacji że byłaś w kimś zakochana, ale np. cię rzucił, lub zerwaliście, czy coś w tym klimacie i jeśli czułaś się zajebiś*** nieszczęśliwa, nie miałaś ochoty nic robić, wychodzić, egzystować, może też przez większość dnia płakałaś. Jeśli byłaś w takiej sytuacji to sobie ją przypomnij, mniej więcej tak czuje się osoba pogrążona w depresji (a wielu gorzej, dla których jedynym "sensem" jest leżeć w łóżku, ponieważ tylko wtedy czują się lepiej niż wykonując normalne czynności), a taki stan nie znika po dniu, tygodniu, a może utrzymywać się miesiącami, latami, wyobraź sobie teraz całe dnie, miesiące cierpienia.
http://www.psychocafe.pl/topic/1150-co- ... -depresja/
Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda ciężka depresja, ale możesz mieć problem ze zrozumieniem zachowania, ponieważ nie będziesz rozumiała co wtedy czuje.
http://www.filmweb.pl/film/Helen-2009-459059