bardzo prosze o pomoc panią Ewę
bardzo prosze o pomoc panią Ewę
Witam, jestem tutaj po raz pierwszy i z góry przepraszam jeśli napiszę coś nieprawidłowo,bo trudno mi wyrazić co czuję. Od dawna nie mogę zapomnieć o pewnej osobie, która już nie żyje ponad 2 lata. Tyle tylko, że od kilku dni czuję, że On mnie wzywa na tamtą stronę - jakby chciał żebym z nim była na zawsze. To uczucie nie opuszcza mnie wcale. A ja mam tutaj rodzinę i syna i nie mogę ich zostawić. Nie umiem sobie z tym poradzić i stąd prośba czy mogłaby Pani sprawdzić czy tam mnie ktoś woła? przepraszam, że nie umiem tego fachowo nazwać i mam nadzieję, że mi Pani pomoże.
od
od
Witaj,
męczyło mnie kiedyś podobne uczucie. Z tym, że nie chodziło o konkretną osobę. Czułem, że mnie woła "moja drużyna" czy "towarzysze broni" - nieokreślona grupa, z którą jestem bardzo silnie związany.
Wyleczyłem to w sposób, który nie ma nic wspólnego Z Moenem i odzyskaniami, więc to forum chyba nie jest odpowiednim miejscem...
Pytasz "Czy ktoś mnie woła?". Zaufaj sobie. Skoro czujesz, że woła, to znaczy, że woła. A nie chcesz się tam wybrać, to powiedz to jasno jemu i sobie samej. TERAZ CHCĘ BYĆ TUTAJ. I już.
Skoro woła to może potrzebuje wsparcia? Może się za niego pomódl albo zamów mszę albo inny rytuał albo sama wyślij dużo światła, ciepła, miłości albo jeszcze co innego co w Twoim odczuciu będzie najstosowniejsze.
Posyłam Ci dużo śwatła
męczyło mnie kiedyś podobne uczucie. Z tym, że nie chodziło o konkretną osobę. Czułem, że mnie woła "moja drużyna" czy "towarzysze broni" - nieokreślona grupa, z którą jestem bardzo silnie związany.
Wyleczyłem to w sposób, który nie ma nic wspólnego Z Moenem i odzyskaniami, więc to forum chyba nie jest odpowiednim miejscem...
Pytasz "Czy ktoś mnie woła?". Zaufaj sobie. Skoro czujesz, że woła, to znaczy, że woła. A nie chcesz się tam wybrać, to powiedz to jasno jemu i sobie samej. TERAZ CHCĘ BYĆ TUTAJ. I już.
Skoro woła to może potrzebuje wsparcia? Może się za niego pomódl albo zamów mszę albo inny rytuał albo sama wyślij dużo światła, ciepła, miłości albo jeszcze co innego co w Twoim odczuciu będzie najstosowniejsze.
Posyłam Ci dużo śwatła
Samten
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Możesz.chetonik1 pisze:ale nie mogę zostawić synka tutaj.
Tylko, że nie chcesz.
Wszystko możesz, to Twoje życie i Ty decydujesz. Wygląda mi na to, że chcesz dwóch rzeczy na raz. Jesteś rozdarta. Dlatego tak boli.
Ból zniknie kiedy dokonasz wyboru. Kiedy wybierzesz powiedz "CHCĘ BYĆ ......". I bądź! Po prostu bądź.
Kiedyś stanąłem na rozdrożu. Musiałem wybrać między dwiema kobietami. (W sumie bardzo typowa sytuacja.) Bolało tak, że myślałem że umrę. Nie mogłem jeść, nie mogłem mówić, paliłem jednego od drugiego... Ale w końcu wybrałem. Teraz jest cudownie. Bo wreszcie zrozumiałem/wybrałem nie tylko "z kim" ale i "Kim chcę być". I jestem. I jest jak w niebie.
Trzymam kciuki
i posyłam duuużo światła.
Samten
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Tak Ewus ! Sam Ten rozpoznal stan, w ktorym chce sie dwoch przeciwstawnych rzeczy naraz. Jest to wewnetrzny konflikt albo-albo, bardzo bolesny, a trudny do zrozumienia z zewnatrz, chyba ze sie samemu go przezylo, albo uczylo sie o nim.
SamTen chce uswiadomic Chetonik, ze moze sama zdecydowac i opuscic ten nieznosny stan rozdarcia, poprzez wybor jednego z "albo". Zaklada przy tym, ze Chetonik wybierze zostanie z synkiem, bo to jest madrzejszy wybor. Na Tamta strone i tak przejdzie, a tam czas przeciez nie istnieje i druga strona powinna nieegoistycznie poczekac te swoje relatywne 5 minut. Natomiast gdyby Chetonik wybrala wczesniejsze odejscie Tam, to zostawienie tu dziecka samego jest nie do odstania sie. Podobnie pogorszenie jego losu czy tu, czy tam.
Pisze tak obszernie, bo wiem ze Chetonik tez tu zagladnie.
Pozdrawiam cieplutko Ciebie Ewus, a Chetonik zycze dlugiego zycia, w ktorym bedzie mogla wraz z synkiem rozwijac wzajemna Milosc.
Osobie po drugiej stronie zycze, by uswiadomila sobie ze ponaglanie kogokolwiek do odejscia nie jest dowodem Milosci do kogos, tylko objawem przerosnietej milosci wlasnej. Przy okazji przekaz to jej ode mnie.
SamTen chce uswiadomic Chetonik, ze moze sama zdecydowac i opuscic ten nieznosny stan rozdarcia, poprzez wybor jednego z "albo". Zaklada przy tym, ze Chetonik wybierze zostanie z synkiem, bo to jest madrzejszy wybor. Na Tamta strone i tak przejdzie, a tam czas przeciez nie istnieje i druga strona powinna nieegoistycznie poczekac te swoje relatywne 5 minut. Natomiast gdyby Chetonik wybrala wczesniejsze odejscie Tam, to zostawienie tu dziecka samego jest nie do odstania sie. Podobnie pogorszenie jego losu czy tu, czy tam.
Pisze tak obszernie, bo wiem ze Chetonik tez tu zagladnie.
Pozdrawiam cieplutko Ciebie Ewus, a Chetonik zycze dlugiego zycia, w ktorym bedzie mogla wraz z synkiem rozwijac wzajemna Milosc.
Osobie po drugiej stronie zycze, by uswiadomila sobie ze ponaglanie kogokolwiek do odejscia nie jest dowodem Milosci do kogos, tylko objawem przerosnietej milosci wlasnej. Przy okazji przekaz to jej ode mnie.
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Co raz częsciej spotykam osoby które nie chca byc na ziemi. To znaczy,nie chcą umrzeć,ale tęsknia za czyms nieznanym i same nie wiedzą za czym?
Mnie zresztą też czasem takie cos dopada szczególnie gdy patrze w gwiazdy.
Od dziecka uwielbiam na nie patrzeć i tęsknie do nich
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi
Hej !
Gdy ogarnia czlowieka ten teskny smutek, dobrze jest wtedy przypomniec sobie, ze odejscie z Ziemi ma sie jak w banku. Przychodzi wtedy spokoj pewnosci.
Gdy tak swobodnie wedruje sie oczami i swoja uwaga od gwiazdy do gwiazdy, poprzez odleglosci liczone w latach swietlnych, latwiej pojac ze mysl nie potrzebuje czasu by wedrowac. A mysl skupiajaca swoja uwage na czyms, jest podstawowa cecha ludzkiego ducha. I tak kiedys bedziemy wedrowac.
Gdy ogarnia czlowieka ten teskny smutek, dobrze jest wtedy przypomniec sobie, ze odejscie z Ziemi ma sie jak w banku. Przychodzi wtedy spokoj pewnosci.
Gdy tak swobodnie wedruje sie oczami i swoja uwaga od gwiazdy do gwiazdy, poprzez odleglosci liczone w latach swietlnych, latwiej pojac ze mysl nie potrzebuje czasu by wedrowac. A mysl skupiajaca swoja uwage na czyms, jest podstawowa cecha ludzkiego ducha. I tak kiedys bedziemy wedrowac.
ewa.fortuna1 pisze:
Co raz częsciej spotykam osoby które nie chca byc na ziemi. To znaczy,nie chcą umrzeć,ale tęsknia za czyms nieznanym i same nie wiedzą za czym?
Mnie zresztą też czasem takie cos dopada szczególnie gdy patrze w gwiazdy.
Od dziecka uwielbiam na nie patrzeć i tęsknie do nich
Jam Jest bogactwem Boga w działaniu, zamanifestowanym teraz w moim życiu i w moim świecie.
Mam wiekiego doła i nie chce mi się brać udziału w dyskusji,tylko podglądam i czytam.Patrze a tu jest cytat Którego wcale nie pisałam.Tak samo było z forum nie miałam bladego pojęcia że istnieje i nie szukałam go.POjawił się nagle i zaczełam czytać.Ja raz bym chciała odejść gdy dopadają mnie dolegliwości. Potem myśle że jeżeli żyję to widocznie jestem tu potrzebna mimo zewydaje mi sięże nie.Mam też takie myśli,że może się mylę i nie trafie tam gdzie bym chciała, tylko gdzieś gdzie będzie mi gorzej niż tu na ziemi. W gwiazdy nie patrze bo blask lamp ulicznych razi i nie widze nieba. Pozdrawiam Krystyna
Jam Jest bogactwem Boga w działaniu, zamanifestowanym teraz w moim życiu i w moim świecie.
ehhh
za wzdychalam sie troche.
nie bede pokazywac palcem, ale:
tekst oczyszczenia danej osoby/ Duszy itd z przodujacej mysli, z tyrana mysli .... pozwala na uswiadomienie Osoby/ Duszy, ze zawsze, ale to zawsze kazda osoba/ Dusza posiada w sobie swiatlo, ktore po ponownym wlaczeniu guziczka jest silniejsza, madrzejsza i bardziej cwana niz jej "cien". w ten sposob osoba/Dusza nabiera pozytywnej energii wyslanej od osoby/ ciala astralnego/ Istoty itd ktora zaczyna jej pomagac.
Wiec SamTen pokazal, ze najpierw trzeba podjac decyzje czy sie chce pogodzic sie z cieniem. pozniej nalezy go poznac, pozniej nalezy zaczac z nim romawiac - w myslach bo zadzwonia po kaftan, zadawac pytania - dla niego blache dla nas bardzo istotne/ pozniej zaczac mowic nie pytajac, a pozniej to juz tylo swiatlo.
kiedy osoba otworzy oczy nastepnego ranka, kiedy spojrzy w okno i zobaczy niebo, swiatlo zacznie sluchac, pozniej podluchiwac, pozniej nasluchiwac i bedzie tylko glosna cisza. wtedy zaczyna sie nowy oddech, jaki on czysty jest i swiezy i taki radosny przepelniony miloscia........
Tobie tego zycze, zebys mogla i zebys wiedziala, ze jestes silna osoba, kochajaca swoich bliskich tu i tam. i mam nadzieje, ze to co teraz przeczytasz nie powali Cie na podloge, ale pamietaj zawsze i wszedzie, ze prawdziwy Opiekun, prawdziwy Aniol, Prawdziwe zrodlo milosci, nie chce Twojej krzywdy, bolu Twojego i bliskich. Ci prawdziwi kochaja Cie, pomagaja, ale czasami cos ciemniejszego potrafi przypikowac w srodek.
wiec nie ma co sie telepac moja Droga, tylko otworz oczy i wal i patrz czy ruwno puchnie, a jak padnie i wstanie zaraz to jeszcze raz tylko mocniej i pamietaj zawsze z Miloscia.
Ciepla duzo i promyk w Twoja strone
mglista
za wzdychalam sie troche.
nie bede pokazywac palcem, ale:
tekst oczyszczenia danej osoby/ Duszy itd z przodujacej mysli, z tyrana mysli .... pozwala na uswiadomienie Osoby/ Duszy, ze zawsze, ale to zawsze kazda osoba/ Dusza posiada w sobie swiatlo, ktore po ponownym wlaczeniu guziczka jest silniejsza, madrzejsza i bardziej cwana niz jej "cien". w ten sposob osoba/Dusza nabiera pozytywnej energii wyslanej od osoby/ ciala astralnego/ Istoty itd ktora zaczyna jej pomagac.
Wiec SamTen pokazal, ze najpierw trzeba podjac decyzje czy sie chce pogodzic sie z cieniem. pozniej nalezy go poznac, pozniej nalezy zaczac z nim romawiac - w myslach bo zadzwonia po kaftan, zadawac pytania - dla niego blache dla nas bardzo istotne/ pozniej zaczac mowic nie pytajac, a pozniej to juz tylo swiatlo.
kiedy osoba otworzy oczy nastepnego ranka, kiedy spojrzy w okno i zobaczy niebo, swiatlo zacznie sluchac, pozniej podluchiwac, pozniej nasluchiwac i bedzie tylko glosna cisza. wtedy zaczyna sie nowy oddech, jaki on czysty jest i swiezy i taki radosny przepelniony miloscia........
Tobie tego zycze, zebys mogla i zebys wiedziala, ze jestes silna osoba, kochajaca swoich bliskich tu i tam. i mam nadzieje, ze to co teraz przeczytasz nie powali Cie na podloge, ale pamietaj zawsze i wszedzie, ze prawdziwy Opiekun, prawdziwy Aniol, Prawdziwe zrodlo milosci, nie chce Twojej krzywdy, bolu Twojego i bliskich. Ci prawdziwi kochaja Cie, pomagaja, ale czasami cos ciemniejszego potrafi przypikowac w srodek.
wiec nie ma co sie telepac moja Droga, tylko otworz oczy i wal i patrz czy ruwno puchnie, a jak padnie i wstanie zaraz to jeszcze raz tylko mocniej i pamietaj zawsze z Miloscia.
Ciepla duzo i promyk w Twoja strone
mglista
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Czasami trzeba zaakceptować swojego doła, swoje smutne myśli - żeby je oswoić - spojrzeć im w oczy, wtedy miękną i tulą się do nas mówiąc, że tak naprawdę nie chodziło o to czy tamto, co było na wierzchu, ale o coś zupełnie innego, co się schowało pod spodem. Gdy to z dołu wyjrzy na zewnątrz to można je zrozumieć, można nieraz coś z tym zrobić - naprawić, zmienić coś w sobie albo wokół siebie, ale przede wszystkim zaakceptować to coś i ukochać.
Ja też życzę, żeby światło życia nie zostało na Twojej powierzchni, ale wniknęło do środka i przyniosło harmonię pobudzając siłę wewnętrzną...
Ja też życzę, żeby światło życia nie zostało na Twojej powierzchni, ale wniknęło do środka i przyniosło harmonię pobudzając siłę wewnętrzną...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Krysiu kochana
tak jak inni czasami się potykam czasami dopada mnie zniechęcenie ale jest we mnie nadzieja i to ona mnie trzyma, znajduje w sobie siłę aby się podnieść i iść nie obciążając siebie. Bo przecież sama tak wybrałam. Trzeba sobie zadać pytanie po co tu Jestem, dlaczego moje życie tak wygląda, i coś z tym zrobić Zadaj sobie pytanie dlaczego chorujesz co Ci to daje Tak jak pisze Conchita wydobądź Światło z głębi Siebie to Ty tworzysz swój świat każdą swoją myślą. Myśl pozytywnie przyzywaj Światło Miłości otaczaj się nim proś aby Ci pomogło, módl się do Boga z całego swego serca, On Cię wysłucha powierz mu siebie całą. Pracuj z tym jednym tematem pisz afirmacje i mów je głośno tak żeby Twoja podświadomość słyszała, a zobaczysz że dużo się zmieni w Tobie. Wybacz sobie i innym to co Cię boli niech odejdzie nie obciążaj siebie bo to nic dobrego. Krysiu to Ty masz moc w sobie aby żyć pełnią, czego Tobie życzę i Światło Miiłości wysyłam niech to będzie iskra która obudzi w Tobie moc tworzenia siebie i swojej rzeczywistość.
Krysiu jak malarz na płótnie twórz swój świat używając najpiękniejszych barw - miłości.
Z miłością pozdrawiam
tak jak inni czasami się potykam czasami dopada mnie zniechęcenie ale jest we mnie nadzieja i to ona mnie trzyma, znajduje w sobie siłę aby się podnieść i iść nie obciążając siebie. Bo przecież sama tak wybrałam. Trzeba sobie zadać pytanie po co tu Jestem, dlaczego moje życie tak wygląda, i coś z tym zrobić Zadaj sobie pytanie dlaczego chorujesz co Ci to daje Tak jak pisze Conchita wydobądź Światło z głębi Siebie to Ty tworzysz swój świat każdą swoją myślą. Myśl pozytywnie przyzywaj Światło Miłości otaczaj się nim proś aby Ci pomogło, módl się do Boga z całego swego serca, On Cię wysłucha powierz mu siebie całą. Pracuj z tym jednym tematem pisz afirmacje i mów je głośno tak żeby Twoja podświadomość słyszała, a zobaczysz że dużo się zmieni w Tobie. Wybacz sobie i innym to co Cię boli niech odejdzie nie obciążaj siebie bo to nic dobrego. Krysiu to Ty masz moc w sobie aby żyć pełnią, czego Tobie życzę i Światło Miiłości wysyłam niech to będzie iskra która obudzi w Tobie moc tworzenia siebie i swojej rzeczywistość.
Krysiu jak malarz na płótnie twórz swój świat używając najpiękniejszych barw - miłości.
Z miłością pozdrawiam
Nawet najczarniejszą noc rozproszy zawsze Światło poranka.