w zw. z tematem o dzieciach w słojach
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
eee tam Zbychu, popatrz na to praktycznie, jakby ci tak z 10 rąk odrosło. już cię widzę za 100 lat jako Zbyszka z Norymbergii Wielorękiego hihihihi, który zrewolucjonizował malarstwo i interiorsy XXI wielu
a tak na serio, podobno to najprawdziwsza historia...
na marginesie, a propos "co my wiemy"... mąż mojej znajomej Jordanki jest Palestyńczykiem urodzonym w Gazie. Podczas każdego naszego spotkania dowiaduję się rzeczy, o których nie mam pojęcia zielonego. Ostatnio np. pokazali mi mnóstwo wycinków z gazet ze zdjęciami, na których widać Żydów (niektórych dość znanych powszechnie) publicznie palących swoje paszporty na znak protestu przeciwko działaniom swojego rządu i armii. Czy ktoś z nas sobie spokojnie w Polsce żyjących słyszał o tym w tv, radio etc?
Info jakie dostajemy jest raz porządnie przefiltrowane przez system matrixa, potem jeszcze przez nas osobisty, niewiele z tego dociera do celu...dodajmy do tego elementy programowania zawarte w każdej informacji.
I wg mnie to dotyczy również polegania na czyichś relacjach dotyczących niefizycznych przestrzeni.
Czasami można napisać horror o złośliwym duchu zrzucającym ludzi ze schodów, a tak naprawdę okazuje się, że to tylko astralo-mental zupełnie niewinnej koleżanki nas potrącił, prawda Zbyszek?
a tak na serio, podobno to najprawdziwsza historia...
na marginesie, a propos "co my wiemy"... mąż mojej znajomej Jordanki jest Palestyńczykiem urodzonym w Gazie. Podczas każdego naszego spotkania dowiaduję się rzeczy, o których nie mam pojęcia zielonego. Ostatnio np. pokazali mi mnóstwo wycinków z gazet ze zdjęciami, na których widać Żydów (niektórych dość znanych powszechnie) publicznie palących swoje paszporty na znak protestu przeciwko działaniom swojego rządu i armii. Czy ktoś z nas sobie spokojnie w Polsce żyjących słyszał o tym w tv, radio etc?
Info jakie dostajemy jest raz porządnie przefiltrowane przez system matrixa, potem jeszcze przez nas osobisty, niewiele z tego dociera do celu...dodajmy do tego elementy programowania zawarte w każdej informacji.
I wg mnie to dotyczy również polegania na czyichś relacjach dotyczących niefizycznych przestrzeni.
Czasami można napisać horror o złośliwym duchu zrzucającym ludzi ze schodów, a tak naprawdę okazuje się, że to tylko astralo-mental zupełnie niewinnej koleżanki nas potrącił, prawda Zbyszek?
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante
-- Alighieri Dante
Tak jak obiecałam opisuje tutaj sposób w jaki moj kolega rzbija sobie jazń.jest to w frmie medytacji.A więc do rzeczy.Opowiedzial mi ,że jest to w formie medytacji.Najpierw trzeba sie dobrze zamknąć w sobie,zakotwiczyć we własnym wnetrzu.Potem rozluznić i zwizualizowac sobie zapisaną kartke papieru na,ktorej zapisani jesteśmy MY.Gdy juz sobie ta kartke wyobrazimy i dokładnie obejrzymy rwiemy ją na kawałeczki a nastepnie sklejamy w dowolną formę.Zaczynamy od fundamentów tak jak z budowaniem domów .Podstawowe pojecia jak dobro czy zlo rozróznianie tego itd.
Całoś trwa ok1-2godzin zalezy d ososby.Taka osoba ktora dokonuje tej przemiany przewaznie nie reaguje na bodzce zewnetrzne,opowiadal mi że jak jego kolega robil ta medytację przejechali mo zapalniczką poręce-ten nawet nie zareagował.Dziwne podobno rzeczy w ty wszystkim wychodzą...Mam nadziejęZbyszku,że Ci wyjasniłam o co chodzi.Czekam na jkies pierwsze wnioski od Ciebie dotyczące mojego pytania.Pozdrawiam
A jeszcze wazna rzecz te cześci mojego kolegi nie sa odrębnymi bytami o innej osobowości.One sa nim tylko sa rozdzielone,na dodatek klócą się między soba i przeprowadzaja dyskusje.
Całoś trwa ok1-2godzin zalezy d ososby.Taka osoba ktora dokonuje tej przemiany przewaznie nie reaguje na bodzce zewnetrzne,opowiadal mi że jak jego kolega robil ta medytację przejechali mo zapalniczką poręce-ten nawet nie zareagował.Dziwne podobno rzeczy w ty wszystkim wychodzą...Mam nadziejęZbyszku,że Ci wyjasniłam o co chodzi.Czekam na jkies pierwsze wnioski od Ciebie dotyczące mojego pytania.Pozdrawiam
A jeszcze wazna rzecz te cześci mojego kolegi nie sa odrębnymi bytami o innej osobowości.One sa nim tylko sa rozdzielone,na dodatek klócą się między soba i przeprowadzaja dyskusje.
Ostatnio zmieniony śr lut 11, 2009 9:40 pm przez Korna, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
Nasza jaźń jest rozbita na wszystkich ludzi na świecie.... i pewnie dużo więcej...
ciekawy temat....ale na razie mam dość sprawdzania takich rzeczy-bo inaczej na pewno bym poleciał i sprawdził...
"budzę się: w głowie kosmos, w żołądku koncert. Jakaś blondi w okularach woła:
- panie doktorze obudził się , elektromonter
-jaki elektromonter?! gdzie ja jestem?! -myślę sobie
-nie bój nic elektromonter jesteś u nas w kosmo-room'ie
jakiś łysy ciągnie na sznurku zmiotkę i woła: - choć no, choć no , Azorek!
-a dlaczego tu nie ma klamek?
-żeby świry nie uciekły"
cieszę się że jest normalnie póki co :) :) :) z chęcią bym posłuchał kogoś kto się tym bawił i powiedział jakie to jest i czy ciekawe i czy pomocne...i w czym....a w czym nie.... :)
ciekawy temat....ale na razie mam dość sprawdzania takich rzeczy-bo inaczej na pewno bym poleciał i sprawdził...
"budzę się: w głowie kosmos, w żołądku koncert. Jakaś blondi w okularach woła:
- panie doktorze obudził się , elektromonter
-jaki elektromonter?! gdzie ja jestem?! -myślę sobie
-nie bój nic elektromonter jesteś u nas w kosmo-room'ie
jakiś łysy ciągnie na sznurku zmiotkę i woła: - choć no, choć no , Azorek!
-a dlaczego tu nie ma klamek?
-żeby świry nie uciekły"
cieszę się że jest normalnie póki co :) :) :) z chęcią bym posłuchał kogoś kto się tym bawił i powiedział jakie to jest i czy ciekawe i czy pomocne...i w czym....a w czym nie.... :)
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna
Korna, jaki cel ma doświadczenie owego kolegi?
to, co tutaj jest nazwane częściami osobowości, każda szkoła etykietkuje inaczej, np. w Peak Statesach to są poszczególne mózgi (ciała, serca etc), albo spersonifikowane przekonania etc, teorii jest od groma.
Moje pytanie stąd, że z reguły dążymy do ich integracji (co by nam się lepiej żyło, a nie rozbijania).
to, co tutaj jest nazwane częściami osobowości, każda szkoła etykietkuje inaczej, np. w Peak Statesach to są poszczególne mózgi (ciała, serca etc), albo spersonifikowane przekonania etc, teorii jest od groma.
Moje pytanie stąd, że z reguły dążymy do ich integracji (co by nam się lepiej żyło, a nie rozbijania).
Ostatnio zmieniony śr lut 11, 2009 9:42 pm przez Roxanne, łącznie zmieniany 1 raz.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante
-- Alighieri Dante
Roxanne on twierdzi,ze jak chce coś uporzadkowac to tak robi.Opisalam tutaj bo bylam ciekawa co mi na to Zbyszek odpowie o energię i te rozdzielone części,już przenioslam na jego forum.Moj kolega to rozbija a potem sobie układa po kolei tak jak chce tylko mu sie ostatnio swojej jednej malutkiej czesci znelzć nie udalo.Więc zostawil i jak twierdzi tak mu jest wygodnie.
Jak ktos zastosuje to tylko i wyłącznie na wlasna odpowiedzialnośc .ja nawet za to sie nie zabieram bo wiem,ze za bardzo to to jest skomplikowane i trudne.
pozdrawiam
Jak ktos zastosuje to tylko i wyłącznie na wlasna odpowiedzialnośc .ja nawet za to sie nie zabieram bo wiem,ze za bardzo to to jest skomplikowane i trudne.
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony śr lut 11, 2009 9:41 pm przez Korna, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
-
- Posty: 1
- Rejestracja: pt gru 11, 2015 10:58 am