Fajnie się macie, że w domu możecie się nie ukrywać. Mój mąż chodzi o oczami przewraca
A jak nie daj Boże za dużo powiem, to o kaftanie gada(niby zartem, ale wiem że jak przegnę to mnei za wariata weźmie), zupełnie nie wierzy w to co mówię... i co dla mie najgorsze, nawet nie chce sie nad tym zastanawiać.
Kiedy mialam pierwsze w tym roku odwiedziny, to zbagatelizował tekstem "przyśniło ci się i tyle, nie histeryzuj"
Na szczęście mam 2 koleżanki, z którymi moge pogadać. Jedna ma II st.reiki, druga miała kiedyś tak otwrte 3 oko że widziała wszedzie na miescie obłoczki zmarłych.
Muszę się też hamować przy córce, chociaż nie potrafię... dużo jej mówię o energiach, chcę ją powoli wprowadzć w te naturalne tematy. Na szczęście na religię nie chodzi więc żadna katechetka z krzesła nie spadnie
Natomiast na naszej-klasie nie wpisałabym tej informacji... bo mogłoby sie skończyć to tak że rodzice zabroniliby się sowim dzieciom z nią bawić...no takie mamy społeczeństo, nie przeskoczymu tego tak szybko
...skąpana w Zamieci, próbuję obudzić w duszy Wiosnę...