Podszebuję Waszej pomocy

To dział przeznaczony dla osób, które nie brały udziału w warsztatach z Brucem Moenem, lub z innych powodów nie mają pełnej wiedzy potrzebnej do dokonywania odzyskań i uzdrowień..
szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Podszebuję Waszej pomocy

Post autor: szaryprorok » ndz sty 18, 2009 10:44 pm

Jednak się okazało że nie jest tak fajnie jak myślałem...gdzieś popełniłem błąd.......

zacznę od tego że mam ranę na żołądku i że to ma związek z nią(z raną)...przed chwilą walczyłem z jakimś demonem który ma z nią związek(z raną).....

zanim to się stało myślałem że natura złych energii jest bardziej efemeryczna i że wyzwalając się ze złych cech to wszystko samo odpuści ...ale to walczy...

proszę Was o pomoc w walkę z tym bo wiem że sam jestem za słaby...kiedyś na wspomagaczach próbowałem odkryć czym były wszystkie moje najpotworniejsze sny i też to obudziłem, wtedy sam też bym nie dał sobie rady i być może Wy mi też pomogliście...jednak wtedy nic nie rozumiałem i byłem zły-miałem dużo zła w sobie....teraz zarwałem z tym już w dużej mierze....ale nie uda mi się wyrwać samemu...



nie znam natury tej rany którą mam ...wydawało mi się że cechy, które wy skanowałem są wszystkim co ją zrobiło ale boję się że ma powiązania z kimś jeszcze


jeszcze jedno na koniec, nie chcę teraz pisać jak to się stało że w ogóle przebudziłem się wczoraj ale w punkcie kulminacyjnym miałem wybór: śmierć i wiedzę, miłość i nie wiedzę....wybrałem to drugie...ALE ...ale wtedy czułem że śmierć jest tak samo sprawiedliwa ...teraz wydaje mi się że ktoś chciał mnie oszukać.....

z góry dziękuje za pomoc i za to że jesteście!
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » pn sty 19, 2009 2:19 am

Dzisiaj nie musisz wcale tego samego mowic co wczoraj.
Jutro wcale nie musisz tego samego powiedziec co dzisiaj.
Poczekam troche az sie ustali.

W miedzyczasie wroce do nauk rozwijania umiejetnosci zycia z glebi serca kazdego dnia - na stronach http://www.wingmakers.pl/ .

Alternatywa : albo wiedza i smierc, albo Milosc i niewiedza jest mysle niemadra.
Jest wiecej wyborow. Znasz sie na fraktalach, i ich mozliwosciach losowych.
Polaczenie Milosc i Madrosc - daje mozliwosc madrego korzystania z wiedzy jak mala by nie byla.

Twoje podziekowanie przyjmuje w odwroconej kolejnosci : najpierw za to ze jestem, a potem za to ze moge pomoc.

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » sob sty 24, 2009 5:34 pm

Powyzej dalam podpowiedz, jak podwyzszac wibracje wlasnych portali, by wyjsc ze stanow nawracajacego poczucia beznadziei, bycia w klatce, matni. To ten link.

Ludzie i istoty wladzy umieja stawiac tylko alternatywy albo/albo. Latajac blisko Ziemi ciagle sie na nie natyka, takze na te nasze mysloksztalty, ktore maja pokrewny rodowod. A jak rodowod, to i wibracje.

Kaczmarski spiewal piosenke "Zrodlo" - jest to poetycka parabola tego samego, z podaniem sposobu uwolnienia. Zrodla podziemne sa znawcami trzecich wyjsc, gdy u gory wszystko wydaje sie zarosniete, zamkniete. Fraktale daja jeszcze wiecej wyjsc. Kazde trwale podwyzszenie wibracji o okreslone pensum, daje nowe rozgalezienie. Patrz, ile galezi na drzewach.

Do trzecich wyjsc dochodzi sie powoli, krok po kroku. Nie da sie podwyzszyc na stale wibracji jednym mechanicznym, czy "magicznym" dzialaniem.
Radze tez, porzuc metode : "Nic nie wiem, ale wszystko chce wiedziec juz dzis". Mozesz wiedziec malo, ale jak rozwiniesz czakre serca np. poprzez kultywowanie 6 zasad reagowania (nazwane to jest 6 cnot serca), to wybory jakich dokonasz zaczna Ci sprzyjac i ustala sie.

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » sob sty 24, 2009 9:52 pm

witaj cieplo,

no to pobalansuj sobie przy tym, mozesz tez jak prawdziwy facet poplakac troche, i pozwol ze spedze w Twoim brzuchu pare uniesien i oddechow.... i nie boj sie, jakby co to chwytaj i kochaj najczulej jak potrafisz, a moze jeszcze nie wiesz ze POTRAFISZ.
i nie wazne czy to kudlate, czy nie, jestes silniejszy i najwazniejszy.
i pamietaj nie ma NIC ZA COS, NIE ZASTAWIASZ, NIE REZYGNUJESZ Z CZEGOS ABY SIE UDALO, PRZESZLO, PRZEZYLO.
glowa do gory i plasaj.....


http://pl.youtube.com/watch?v=djAoIFM1lcc&translated=1


ciepla duzo
Ewka

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » ndz sty 25, 2009 1:43 am

super piosenka Kaczmarskiego !!! bardzo dziękuję za nią Jolu ! :) btw. nie korzystam już z "magicznych" pomocy: dotarłem do momentu, w którym użycie tego było by zbezczeszczeniem sacrum, moją głupotą i źle by się dla mnie skończyło..(choć może się mylę a ta metoda jest zła-sama w sobie...tak jak toola teledysk....hymmm ciekawi mnie co odczuwasz w związku z tą metodą: czy jest zależna od nas całkowicie(przezroczysta), czy może ma jakiś wydźwięk sam w sobie zły)

za mgłą: o więc już znam Twoje imię! ja jestem Paweł. cześć ! :D :)


dziękuję Wam że jesteście!!!!!
...że znacie ostatnią zwrotkę, której nie zaśpiewał ten Pan...
http://www.youtube.com/watch?v=UsJB8KD4 ... annel_page

...

a na jutro rano, by odwdzięczyć się czymś pięknym i adekwatnym do tego co Mgiełka wysłała, zapodajcie sobie to! :

http://www.youtube.com/watch?v=5oJoxcqmerU

[tekst utworu w: "więcej informacji"-po prawej stronie od klipu] podkręćcie bass na maxa !!!! :]


dobranoc, do zobaczenia zaraz, do jutra- to będzie cynamonowa noc i cudowny dzień jutro/dziś ! :)
Ostatnio zmieniony ndz sty 25, 2009 1:50 pm przez szaryprorok, łącznie zmieniany 1 raz.
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » ndz sty 25, 2009 1:20 pm

Może nie zagłębiaj się w negatywnych myślokształtach? Myśli negatywne są, pojawiają się i znikają - najlepiej obserwować proces akceptując to (bo niesie to jakąś informację o Tobie, Twoich potrzebach, zranieniach) zamiast wkręcać się coraz mocniej prowokując kolejne i dostrajając się do podobnych obszarów mentalnych wymyślonych przez innych (teledysk Tool).... Nie jesteś swoimi myślami, myśli pojawiają się i znikają, jak pozwolisz na ten proces to zobaczysz coś więcej niż teraz pozwala filtr czarnomyślenia.

Powodzenia.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » śr sty 28, 2009 1:16 pm

Witam cieplo,


ciagle czasu brak, aby usiasc i bardzo ladnie to opisac, ze wszystkimi szczegolami...., ale

za pierwszym razem, kiedy podeszlam do Ciebie, doszlam do wniosku ze nie bede zagladac odrazu do Twojego brzucha, a tylko tak przywitam sie z Toba / Twoja Dusza.
podeszlam, siedziales jakby na fotelu, nachylilam sie nad toba.
tempo ogladalam film, wyswietlal sie za Twomim plecami, przestrzen byla ekranem
jedna
druga
ksztalt okragly
ksztalt kwadratu lekki, listek, rowny, sztywny, elastyczny, rozpuszczenie
podnioslam glowe bo jeszcze ktos/ cos bylo ciemnawa postac przeszla dalej, zostawilam Cie
` jestem mocniejsza
uslyszalam, poczulam ze lece do tylu
- tak?, mocniejsza? dobrze, zgodze sie, zostan w swietle
i wycofalam sie
minal dzien, moze dwa
siedzisz na fotelu, pokazales mi brzuch
weszlam po lewej mojej stronie lekko na ukos usadowila sie, ciemna plama
- dzien dobry moja ciemna plamko, a co ty tutaj wyprawiasz? przyczepilas sie do scianki, tak?, o jej a pokaz mi potrafisz sie ruszac?, oj nie potrafisz, to bardzo dobrze, to chodz dam Ci troche energii, zebys tak nie bolala...............kosmetyczny zabieg, zakonczyl sie - energia milosci z cz serca, niebeska, zielona, na koniec zlota.
wyjelam glowe w twojego Brzucha lakomczucha, pomachalam, zaczelam wychodzic, ale....
ale przypomnialo mi sie o postaci gdzies obok Ciebie, wychodzac z pokoju odwrocilam sie, stala po Twojej prawej stronie, cos gmerala przy Twojej glowie
-ha, mam Cie
podeszlam jak zwykle, twardo, stanowczo z mina jakbym miala pytac o ulice, dworzec...dajac tobie przy okazji energie milosci i odwagi, sily i zrozumienia
istota obok Ciebie zaczela slabnac, rece opuszczala, podnosila, cos malo gramotnie ?
- wiedze moja Droga, ze czas Twoj tutaj, przy Tej Duszy zakonczyl sie, przejdz jak mozesz do SWiatla, baaaardzo Ciebie prosze.
rzucila wszystkim o podloge, odwrocila sie i poszla, dla przyspieszenia obrazu poslalam za nia delikatna mgielke dla zwiekszenia predkosci.
unioslam sie na wysokosc Twojej glowy, wyslalam milosc, poglaskalam po twarzy, przytulilam, poszlam sobie tup tup tup





zycze Tobie, abys doszedl tam...... bez podtrzymujacych kul przy dloniach, jakie stosuja polamance





duzo ciepla
za_mgla

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » śr sty 28, 2009 1:51 pm

No to juz wiemy jasnoszary proroku, kto byl ta nieudana fryzjerka przy Twojej glowie, i kto ja zastapil (majac fantystycznie zrobiona fryzure na wlasnej).

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » śr sty 28, 2009 1:58 pm

i cieplo znowu Witam


czy o czyms nie wiem?


:zawstydzony:

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » śr sty 28, 2009 9:55 pm

widziałem Ciebie....pamiętam to.... dziękuję z całego serca....

http://www.youtube.com/watch?v=VqaZiQlFO6I




===================
byłem świadomy jupiiii
progres!! :]
====================
ta istota nie wiem kim była-ta pierwsza kobieta..ale wiem że wcześniej była inna jeszcze....
pamiętam że ta miała twarz-ta co teraz, ta kobieta czarna...a ta poprzednia była cała po prostu ciemną sylwetką...czarną...była jak miałem 4-8 lat .. była jakby w mojej głowie... zawsze mi mówiła różne rzeczy ale nie pamiętam ich...pamiętam że w pewnym momencie przyszła inna i one walczyły ze sobą o to która ma zostać...ja wolałem tą pierwszą bo ją znałem-tak to wartościowałem wtedy...pamiętam że nazwałem ją Zorro bo była cała czarna a widziałem taką postać w telewizji...w pewnym momencie gdy ta druga tak bardzo pomieszała tej pierwszej ta pierwsza znikła a tą drugą chyba wygoniłem ...tak czy siak potem nie pamiętam by były...gdy się przeprowadziliśmy do nowego mieszkania i mieszkali już tam jakiś czas... pamiętam że pewnej nocy zobaczyłem jak Zorro wychodzi z mojego pokoju na piętrze i idzie do pokoju mojej siostry, moment po tym w kuchni na dole gdzie stałem i z przerażeniem nie mogąc uwierzyć własnym oczom , strzeliła żarówka-w kuchni w sensie...przestraszyłem się wtedy już nie na żarty i uciekłem....

jakieś 2-3 miesiące temu moja siostra zachorowała na gronkowca złocistego


jak miałem dwa-3 lata to zaraziłem się gronkowcem złocistym...wyleczyli mnie z niego....potem pojawiła się ta istota-czarna sylwetka....

to chyba wielce prawdopodobne by jakaś istota astralna była domeną jakieś jednej konkretnej choroby, bądź kilku ? myślę że to może być ta sama istota...zmieniła sobie żywiciela...hymmm


========


jestem w szoku w zw. z tym wszystkim ....jeszcze to do mnie nie dotarło :]


jej.....
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » czw sty 29, 2009 8:35 am

Witaj szaryprorok ,z czarną kobietą też miałem problemy,ba nawet doszło do tego że nastąpiło coś w rodzaju opentania,ale sam sobie z tym poradziłem dzięki własnym poszukiwaniom i zastposowaniem silnego pola magnetycznego.Moge powiedzieć że słusznie podejrzewasz że za poszczególnymi chorobami stoją konkretne byty astralne. Te istoty astralne noszą różne nazwy-larwy astralne,pasożyty astralne,robale astralne.Więcej możesz poczytać w tym temacie : http://www.morlok.webd.pl/ezo/forum/vie ... php?p=5011
A swoją drogą to ciekaw jestem jak oceniają mój obecny stan tutejsi eksperci,czy nie pozostało jeszcze coś czego nie udało mi się pokonać własnymi metodami-bo moja ocena samego siebie jest napewno bardzo subiektywna,zawsze lepiej jeśli zostanie potwierdzona przez kogoś obiektywnie.

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » czw sty 29, 2009 12:16 pm

nawiązując do mojego pierwszego postu tutaj na tym dziale:

już wiem o co chodziło tak naprawdę z tym wyborem między życiem a nie życiem...
tak myślę że wiem....wczoraj mi to uzmysłowił kolega jeden co ma lepiej przyswojoną kabałę teoretyczną :

cytat z tej strony(mam nadzieje że tu można cytować...jak nie to to jest ostatni akapit na samym dole strony ): http://www.gwiazdy.com.pl/16_98/2.htm
"
Łaska tworzenia:
Zanim to jednak nastąpi, będzie musiał jeszcze opanować cnoty związane z sefirą Chesed (Łaska), znajdującą się po drugiej stronie, na filarze łaski. Chesed to dobrotliwa władza ojca i w kabale oznacza twórczą aktywność. Mag rozwija na tym poziomie swoje moce energetyczne związane z energią Kundalini, żeby móc lepiej wykorzystać nabyte dotąd umiejętności.
W tym punkcie kończy się znany nam świat, a otwiera przestrzeń nie znanych nam możliwości. Mag może czynić cuda, a dzieją się wokół niego rzeczy, od których łatwo popaść w obłęd. Powiada się, że między siedmioma niższymi sefirotami i trzema najwyższymi rozpościera się otchłań - Daat - w której czyhają demony rozumu.
Jeśli się chce ją przekroczyć, należy porzucić własne "ja", wyzbyć się swego "ego" i zdać się na to, co się będzie działo. W innym bowiem razie łatwo o szaleństwo. Można też stać się czarnym magiem, ponieważ w otchłani znajduje się przejście na drugą, mroczną stronę drzewa życia.
Ponad otchłanią znajduje się świat duchowy, o którym kabaliści mówią, że składa się z trzech sefirotów: Biny, Chochmy i Kether.

* Binah (Rozumienie) to Wielka Matka, przestrzeń możliwości, zasada żeńska we wszechświecie, którą taoiści nazywają jin.
* Chochma (Mądrość) jest Wielkim Ojcem, impulsem do działania, zasadą męską, jang.
* Kether (Korona) znajduje się na czubku Drzewa Życia. Jest to Pierwszy Sprawca, Bóg, który u kabalistów nie ma oblicza, ponieważ jest nicością. "

oczywiście nie zdawałem sobie sprawy że skończy się tym że wpadnę w otchłań...
a zaczęło się bardzo niepozornie: chciałem przecisnąć palec przez szybę...
posiadając już dużo wiedzy potrzebnej by dało się to zrobić zadałem sobie pytanie czy jeśli raz pozwolę sobie na przesunięcie materii jakiegoś kawałka czegoś-czyli ostatecznie będę mógł robić co tylko chcę z każdą materią, z całym wszechświatem- czy będę mógł unieść taką odpowiedzialność i czy jestem gotowy-oczywiście odpowiedź brzmiała: nie- wiedziałem że rozwalę cały wszechświat :) ....no i sie zaczęło- reakcja łańcuchowa, głęboki wgląd...nie da się opisać co się działo, poziom hardkoru był niezmierny, niewyobrażalny...tak czy siak to był moment totalnej przemiany..

ciekawi mnie czy część z Was też miała takie doświadczenie..czy wasze otwarcie było całe życie-w sumie nie wiem czy każdy musi przez to przejść...może tylko raz na całą wieczność a ja się załapałem w tym życiu ...nie wiem ...ciekawe :)




już wiem skąd się przywlokła kobieta..pamiętam jak przyszła...i wiem czym się żywiła- jakie to nieprawdopodobne ile sobie może człowiek przypomnieć jak już jest z nim lepiej:).....ciągle rozmyślam jeszcze kwestie kul, wartościując: winę myśli i zła we mnie, a samych kul...jeśli się rozumiemy :)


Leoncio

co do tego forum to przeczytałem, dowiedziałem się czegoś nowego i dziękuję...
jednak ogólnie rzecz biorąc uważam że w nas jak jest problem to od promienniki i inne takie zabawki nie wiele pomogą...to w nas są odpowiedzi i odpowiedzialność .. może posiadając otwarte kanały te rzeczy pomagają...ale jak się ma lipę to można je sobie podarować(z własnego doświadczenia : ) )..a problemy sami sprowadzamy: patrząc na to z ujęcia fizyki i zachowania energii: jeśli myślimy jakąś myślą półświadomą negatywną...to jak to niesie efekt jakiś w rzeczywistości; my sobie kupimy piramidkę Cheopsa co wszystko pokona bo jest taka cudowna, kształtna i tylko 50 zł; a energii-przyczyny-nie usuniemy to piramidka jest trochę jak zmarłemu kadzidło...chyba że ktoś się tak nią zacznie zajmować że zanikną naturalnie te złe energie odcięte od źródła istnienia...ale to w praktyce chyba się nie zdarza...wtedy nie było by już tak zabawnie poznawać swoje problemy i pokonywać je...... a odcięcie się od energii to jedno, a "wyproszenie" tych fajnych ludków co się przyczepią to coś jeszcze innego jak się przekonałem ostatnimi czasy przy wielkiej i nie zmierzonej pomocy osób które tu, za co jestem niezmiernie wdzięczny.
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » czw sty 29, 2009 2:20 pm

Nie kazdy MUSI przez TO przejsc, ale wielu mialo.
Jak bede miala czas (pakuje sie, bo wyjezdzam do Kraju i zahacze m.in.o rodzinne Gliwice, gdzie mam dostep do internetu), opisze Ci takie jedno TO.

PS.
No i wiesz juz co to znaczy rozniczka ?
Jak wyrazisz chec, to zalatwie De-nola, by wspomoc fryzjerke fizycznie.

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » pt sty 30, 2009 1:26 am

w przyszłym tygodniu miałem iść do lekarza po receptę na to-ale nie wiem czy to można dostać w Polsce bo nie sprawdzałem...dlatego jeśli taka pomoc w zmontowaniu tego nie była by problemem-bo siano mam jakby co- to super

a tak bardziej do rzeczy: jeśli mam przez to rozumieć że była byś we Wro to wybornie :] ale nawet jak będziesz gdzieś w okolicach śląska to jak dam radę i byś wyraziła chęć to bym wpadł !

:)
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » pt sty 30, 2009 2:03 am

Ja tez nie wiem, czy mozna juz dostac w Polsce. Dla Mamy kupowalam w Niemczech, a sprowadzali to dla mnie z Anglii. Byly problemy, bo nie mialam recepty. Ale w koncu sprzedali bez niej.
Tak wiec sprawdz prosze, czy w Polsce juz dostepne. Jak nie, to zalatwie w Niemczech, gdzie przeslesz mi recepte poleconym. Do Niemiec wracam za ok.10 dni. A ja potem wysle do Ciebie paczuszke.
O wynikach sprawdzania powiesz mi na forum, bo w Gliwicach mam do niego dostep.
Tak wiec teraz do Gliwic wpadlbys tylko towarzysko, a nie po lek. A masz egzaminy. Mysle, ze przelozymy to na nastepny moj pobyt w Kraju. Moi przyjaciele z checia Cie ugoszcza, bo lubia ludzi.

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt sty 30, 2009 11:18 am

Witam cieplo,

oj BYork, moge ja przyjmowac w kazdej dawce, niesamowity dzwiek, niesamowita dynamika patrzacej w oczy kobiety, bardzo, bardzo dobrze przyswajam.


co do kul ortopedycznych, no wiesz pewnie ponad 50% z nas mialo z nimi do czynienia, sa pomocne na samym poczatku - bo tak napisali. pokazuja nam wiele, az czasami za wiele, pieknie wykolorowany rozmyty obraz, czasami to az przesada, zeby widziec az tak wiele i az tak bardzo wyraznie.
oki dostalismy od tych cos co pomaga wystartowac, zanurzyc sie w swoim oceanie, doznan, uniesien - o tak fajne to jest, oj fajne.

ale wiesz, najwazniejszym dla mnie bylo zrozumienie tego czego nie wiem, a jak juz sie zrozumialo to przychodzilo nastepne ze nie wiem itd itd.
najwazniejszym przelomem u mnie samej bylo - dowiedzenie sie, co jest, co sie dzieje. a wtedy okazalo sie, ze kule ortopedyczne sa mi zbedne, aby powrocic - tak wtedy myslalam, zeby wrocic do takiego samego stanu, badz cos w podobie.
i okazalo sie, ze nie mam gdzie wracac, bo ciagle jestem w tym, tym, poporstu jestem. i juz, bez stekania, naginania, czytania, sluchania. fakt najwazniejszy to oddech, aby osiagnac calkowity relaks, zeby nie czuc reki, nogi i czasami ciezkiej dupy z braku kopania sie po niej. kopie sie umiejetnie, nieraz szybko, nieraz wolno ale zawsze. po co? dla zachowania umiaru i zeby mnie nie przycmilo.
ostatnio usiadlam, a nie, najpierw padlam na plecy - po duzej dawce, duzo skalibrowanego zla. ale czym by byla moja droga? gdybym mowila tylko, ze zawsze swiecilo, i zawsze bylo miekko. bylaby zaklamaniem siebie i innych.
poczulam smak i zapach , kiedys przy swiadomym snie, smakowalam ile sie dalo, bylam malym dzieckiem tam w snie, bo cieszylam sie ze moge to zrobic, zasmakowac siebie..........


i dalej

wiesz, nigdy nie ukladalam na polki tego co szkodzi i co w nas wywoluje. ale kiedys probowalam stworzyc lancych pokarmowy dosc podobny do fizycznego, ale uwierz mi na piatym ogniwie nad cialem astralnym zrezygnowalam. dochodzac do wniosku, ze jest mi to nie potzrebne, ale pomoglo i to w duzej mierze rozgraniczac, przesiewac, odsiewac, odcinac od przeszlosci. kiedy robilam to nie oczyszczajac mysli, nie oczyszczajac efektu wspolodczucia dzialalo na chwile - kilka miesiesy. pozniej wracalo, alez glosno i raptownie...........i wtedy jak ten karp wyjety z wody, dzizus , rzucalam sie, prychalam, umieralam za kazdym razem kiedy probowalam wstac, wkoncu wkurzylam sie i przywalilam glowa w sciane, sciana okazala sie podloga, wskoczylam na nia, zaczelam balansowac cialem, kiedy sie unormowala, padlam na kolana, wzielam szmate i wyczyscilam cala podloge. wstalam, otzrepalam sie, wiadro dostalo kopa, usiadlam i zawylam. zaczelam dziekowac energii, ze jestem i ze moge byc w niej. na podlodze zostalam jakis dlugi czas, uczac sie odbioru energii i uczac sie nadawac energie przez male punkty biegnace wzdluz mojego ciala.



pewnego dnia otworzylam oczy...........





zycze spokojnego dnia i duzo slonca

i dziekuje


mgla

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt sty 30, 2009 12:13 pm


za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt sty 30, 2009 1:46 pm

......a to nasteone pląsanie, jakze dla mnie miekkie i scalajace dwa bieguny......


http://pl.youtube.com/watch?v=kZ7u9Jdj2 ... 7&index=11

ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy dot. odzyskiwania i uzdrowień”