Siła Sprawcza w Nas

Nic nie jest takie, jakie się nam wydaje.. Gdy odważymy się do tego przyznać i uwolnić z pułapki iluzji, odzyskujemy wolność. Tutaj opisujemy nasze wewnętrzne transformacje, załamania systemów przekonań, ich przyczyny i skutki dla naszego rozwoju, również te nie wynikające z udziału w Warsztatach..
mariusz s
Posty: 93
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:07 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Siła Sprawcza w Nas

Post autor: mariusz s » pt gru 15, 2006 2:35 pm

Witam!
Moje przekonania walą się jedo, po drugim. Może to zbyt krótki okres obserwacji, ale w ciągu 1,5 tyg. od Warsztatów zaobserwowałem kolejne ciekawe zjawisko. Otóż, kiedy wstaję rano, i mam te 5 minut, aby spojrzeć w niebo, zobaczyć na chmurach czerwoną poświatę wschodzącego słońca, zachwycić się tym zjawiskiem i podziękować za to, że będę miał spokojny i piękny dzień - TAK SIĘ DZIEJE !!!!
Zorientowałem się, że tak jest gdy, kolejny lekko stresujący dzień rozpoczynałem zbyt późnym wstaniem i tej "spokojnej procedury przywitania się ze światem" nie zrobiłem z braku czasu.

I znowu runął mój kolejny system przekonań narzucający mi obraz świata jako olbrzymiej machiny, w której jestem tylko malutkim kółeczkiem i robię tylko to, co machina narzuca.
NAPRAWDĘ MOŻEMY WSZYSTKO !!!!
NIE TYLKO MIŁOŚC DO BLIŹNICH, ALE MIŁOŚĆ DO KAŻDEGO PRZEJAWU WSZECHRZECZY - PORANKA, WIECZORU, PŁONĄCEJ ŚWIECY, KAMIENIA ITD. POWODUJE POZYTYWNY REZONANS W NASZYCH ZMAGANIACH NA PŁASZCZYŹNIE FIZYCZNEJ.
To pomaga, wycisza, buduje wiarę w naszą wyjątkowość, co w efekcie powoduje, że promieniejemy radością, nie jesteśmy zmęczeni, a życie staje się coraz cieplejsze !!!
Myślę Prawie, Mówię Prawie, Czynię Prawie
Pozdrawiam z Miłością
Mariusz S

agnieszka
Posty: 43
Rejestracja: czw lis 09, 2006 11:46 pm
Lokalizacja: Poznan

Post autor: agnieszka » pt gru 15, 2006 3:02 pm

Generalnie raj na ziemi - rece opadaja z nadmiaru szczescia:)
Widze to w pieknie rozkwitajacej rozy , splocie drobnych zylek na lisciu, z mojego ogrodka. Wystarczy sie otworzyc i przyjac ta milosc.Ona napelnia mie energia i pozwala inaczej widziec , lepiej . To jest chyba zwiazane z cwiczeniem gromadzenia energii milosci. Czym wiecej jej zgromadze tym moje podroze tam sa pelniejsze i bardziej czytelne dla mnie , a tak sobie mysle ze skoro jestem moja Swiadomoscia zarowno i tam i tu to to tak samo dziala , wystarczy wiec kazdego dnia pozuc w sobie milosc a reszta i tutaj w swiecie fizycznym zacznie sie zmieniac. Tak robie i juz wiecie ze dziala:)
Pozdrawiam serdecznie

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pt gru 15, 2006 3:15 pm

Jak rozmawiam z ludzmi i mówię,że jestem szczęśliwa,to patrzą na mnie jak na obłakaną. Pytają;- I co ty widzisz w tym fajnego? Praca,dom,dzieci,ten sam facet od 20 lat!? A ja się ciesze,że rano wypije sobie w ogródku kawke[latem],że pięknie zachodzi słońce,że samodzielnie oddycham..chodzę...i....jestem poprostu szczęśliwa!!!!!!
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

GraD
Posty: 16
Rejestracja: pt maja 18, 2007 11:43 am

Post autor: GraD » ndz maja 20, 2007 1:05 pm

Poczuć , że się jest kimś wyjątkowym,chociaż normalnie jak inni dookoła, to wyjątkowy dar. Wiedzieć,że się może dokonywać wiele zmian na lepsze i w sobie samym i w relacjach z innymi, to cecha ludzi otwartych na nowe doznania i i mających odwagę wprowadzać je w życie i cieszyć się z sukcesów. To nic że inni Was nie rozumieją. Idżcie do przodu. Ja też jestem postrzegana jako trochę inna niż ogół ale z tego powodu nie zamykam się w sobie tylko wychodzę do innych.A sukcesy są na wyciągnięcie ręki. Trzeba je tylko zobaczyć, uchwycić i nie zatrzymując pomnażać.

JotEm
Posty: 31
Rejestracja: wt maja 08, 2007 8:24 am

Post autor: JotEm » pn lip 02, 2007 9:58 am

Powiem wiecej, że gdy myslisz, o czym myslisz, JESTEŚ W TYM, nie potrzebujesz do nikogo wychodzić. (Zastanawiam się, jak oddzielić w sukcesie o ktorym wspominasz tę częśc, ktora karmi nasze ego... ). Akceptujesz tych, ktorych spotykasz dookoła po raz pierwszy, czy po raz kolejny - jak ja to doświadczam - i spotykasz się z odzewem, ktoś nieznajomy nagle zaczyna z tobą rozmawiać, ktoś obok się otwiera... Dzieki tym sygnałom, wiem, że istnieje jakaś inna plaszczyzna naszej egzystencji, o ktorej tak pieknie (brak mi slowa) piszą pomiedzy sobą Mariusz z Harvem. Chyba (?!) tez was kocham.
JM

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » śr maja 13, 2009 8:39 am

Czytalam wczoraj ogloszenie Roxanny o najblizszym szkoleniu EFT we Wroclawiu.

Wszedlszy w strone natknelam sie tez na umieszczony tam ok. 20 minutowy film zatytulowany "Umysl ponad materia".
Polecam wszystkim, a szczegolnie tym, ktorzy od niedawna weszli na strony forum i sa w trakcie zmiany przekonan !

Film choc tak krotki, jest swietny ! A moze wlasnie dzieki tej zwiezlosci ?
Bo przeciez wielokrotne i wieloslowne powtarzanie tego samego, zwykle budzi pytanie, czy nie mamy tu aby do czynienia z metoda totalitarnej propagandy : jak na trybunach, ambonach...przy chorobliwym slowotoku...

Herbina
Posty: 44
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 11:22 pm

Post autor: Herbina » śr maja 13, 2009 1:23 pm

Gzie jest ten filmik, o ktorym piszes, Jolu? Z gory dzieki za odp.

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » śr maja 13, 2009 1:39 pm

Wejdz prosze we wczorajsze ogloszenie Roxi o szkoleniu EFT. Tam Roxi dala link do dalszych informacji. Na lewym marginesie tych informacji jest filmik do odtworzenia.

Smacznego :D !

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » śr maja 13, 2009 5:53 pm

Zaraz pooglądamy.
Dziękuję za "cynk" :)


< minęło kilkanaście minut>



Jolu, czy możesz daj linka do tego filmiku? Przeszukałem wszystko tam gdzie polecałaś, ale nie widzę odnośnika do 20-to minutowego filmu.

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » śr maja 13, 2009 6:31 pm

Oto filmik
http://www.youtube.com/watch?v=JbrnPben ... p%3A%2F%2F
www%2Ebleep%2Epl%2Fszkolenia%2Dmanawy%2Feft%2Fakt%2Dterm%
2Deft&feature=player_embedded :)

FREYA
Posty: 226
Rejestracja: ndz lut 03, 2008 7:49 pm

Post autor: FREYA » czw maja 14, 2009 5:40 pm

Mam cos co nawiązuje do Filmiku. Jestem w trakcie przebijania sie przez Kena Wilbera" Krótka historia wszystkiego"( to ten co napisał "Śmiertelni nieśmiertelni"-pewnie znacie).
W "Krótkiej historii..." natknęłam sie na pewien fragment ,który chciałabym Wam zacytować:

Różne stopnie rozwoju świadomosci prezentują rożne widzenie świata.Świat wygląda inaczej- jest inny- na kazdym stopniu. W miarę jak nowe poznawcze zdolności rozwijają się i ewoluują.
Nie jest tak że istnieje jeden, dany z góry świat, a my po prostu rożnie na niego patrzymy. Raczej gdy Kosmos ( Wszechświat) zaczyna poznawać siebie pełniej , wyłaniają sie różne światy. Przypomina to żołądź , z którego wyrasta dąb. Dąb nie jest innym obrazem tego samego , niezmiennego świata obecnego w żołędziu. Niektóre składniki dębu są całkowicie nowe, i różne od wszystkiego co zawiera zołądź. Dąb ma liście, gałęzie, korzenie itd. Niczego takiego nie ma w "światopoglądzie" czy " sferze" żołędzia.
Różne światopoglądy tworzą różne światy, przedstawiają różne światy-nie są tym samym światem różnie widzianym. Umysł kształtuje świat bardziej , niż świat kształtuje umysł.
Podmiot nie jest jakimś oderwanym , wyizolowanym , danym z góry i w pełni ukształtowanym małym bytem, który po prostu na spadochronie spada na ziemie , a potem zaczyna niewinnie " tworzyc mapę" tego co widzi wokoł siebie w "realnym" świecie,'realnym' terytorium, w świecie danym z góry.
Raczej podmiot usytuowany jest w kontekstach i strumieniach własnego rozwoju , własnej historii, własnej ewolucji, a tworzone przez niego " obszary świata" w znacznym stopniu zależą nie tyle od "świata", co od owej " historii".
Ludzka ewolucja to różne formy Ducha -w- działaniu.Rozwija sie on przez ludzki umysł. Na każdym z tych stopni ewolucji Wszechswiat patrzy na siebie nowymi oczami i w ten sposób rodzi nowe swiaty, które wczesniej nie istniały.

To tyle z Wilbera. Ciekawe spojrzenie na rzeczywistośc, nie sądzicie?
"Można odejść na zawsze - by stale być blisko".
Ks. Twardowski

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » czw maja 14, 2009 6:07 pm

witam,
doznalam pozytywnego szoku, kiedy to z mlodym ogladalam wczoraj program o roslinkach, byl przedstawiony dąb.
korzenie, pien, liscie, owoc.
larwy i owady zerujace na debie, poprzez swoja dzialalnosc niszczaca pozostawiaja po sobie odrobiny sliny i nowy kod dla drzewa.
Dąb zeby siebie uchronic zaczyna "mowic" , wytwarzajac emocje, drgania, zapach, ktory przyciaga pomoc w formie ptakow i zmienia swoja strukture smakowa. dalej przekazuje informacje innym debom, ktore juz zdarza uzbroic sie przed inwazja.

ktoregos dnia, zatrzymalam sie w parku i wyglaskalam korzenie jesionu, ktore wystawaly spod ziemi lezac sobie na alejce. jakos mnie wzielo, glaskalam i glaskalam te skopane i potracane czastki drzewa, usmiechalam sie - normlanie jak wariat jakis.
a w nocy we snie wspaniale bylo bujac sie w jego galeziach i wachac kwiaty.


sorry za zejscie z tematu

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » czw maja 14, 2009 6:28 pm

Dziękuję. Faktycznie ciekawy. ( Odnośnie filmiku )

Czytałem i też mnie bardzo zaintrygowało szerokie spojrzenie, a jednocześnie lekkostrawne spojrzenie autora zagadnienia dokonań naukowych. ( odnośnie książki )

Zatem Mgiełko witamy w klubie przytulaczy drzew ;) Jako dziecko często obejmowałem drzewa w lesie i stałem tak przez chwilę. Teraz zdarza mi się przykładać do nich rękę lub zbliżać twarz. Czuję się wtedy zupełnie wyciszony, jak podczas medytacji. To samo odczuwam, kiedy kładę się bezpośrednio na trawie lub piasku, korze. Przypomina mi to czerpanie energii z ziemi. Osobiście bardzo mi to służy i zawsze po tym bardzo dobrze się czuję.

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » sob maja 16, 2009 3:49 pm

po obejrzeniu filmu,
przypomnial mi sie art w czwartym wymiarze Preegzystencja Dusz, a Egipt wczesnochrzescijanski. luty 2008
"......Swiat, jak glosil wowczas Plotyn z Aleksandrii - skladal sie z tego co trwale, a wiec duchowe, i z tego, co nietrwale i przemijajace, a wiec materialne. Z substancji prawdziwej oraz pozornej. substancja prawdziwa, do ktorej zaliczaly sie umysl i dusza, byla tworem wylacznie umyslowym, czyli postrzeganym i rozumianym nie poprzez zmysly. Substancja pozorna , cielesna odczytywana byla za pomoca zmyslow i nie przyslugiwal jej byt istotny, lecz charakteryzowalo ja ciagłe stawanie sie......"

i teraz zaczelam zastanawiac sie, czy poprzez polaczenie ciala materialnego z cialem duszy, zagladajac w inny wymiar wszechswiata widze, czuje, dotykam zmyslem z ciala fizycznego czy moze cialo duszy pobralo nauke "poruszania sie" po tamtej stronie.?


o, i zycze milego wieczoru
za_mgla

szaryprorok
Posty: 171
Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am

Post autor: szaryprorok » pt maja 29, 2009 10:27 pm

Księga nonsensu:
"Istnieją dwa odwieczne, równie ważne sposoby patrzenia na ten szary nasz świat: możemy widzieć jego szarość jako szarość zapadającego zmierzchu i możemy widzieć ją jako szarość budzącego się ranka; możemy o czymkolwiek, nawet o zwykłym żołędziu, który właśnie spadł na ziemię, myśleć, że jest praojcem -- albo że jest potomkiem dębu. Bywają chwile, gdy uginamy się pod ciężarem nie tylko zła, ale i dobra ludzkości, gdy czujemy się jedynie spadkobiercami upokarzających wspaniałości. Ale bywają również chwile, kiedy wszystko wydaje nam się proste i pierwotne, kiedy odwieczne gwiazdy stają się jedynie iskrami wzlatującymi z ogniska rozpalonego przez chłopców, kiedy wydaje nam się, że świat jest młody i szukający doświadczeń... A to, co w każdym okresie jego dziejów jest świeże, odkrywcze i zaskakujące, uzmysławia nam, że świat wciąż jeszcze trwa w okresie swego dzieciństwa. I jeżeliby zażądano od nas dowodu tej awanturniczej i odkrywczej młodzieńczości, jaka cechuje wiek dziewiętnasty, to -- zachowując cały respekt dla wieszczych i wspaniałych teorii filozoficznych tego okresu moglibyśmy odpowiedzieć, że dowód ten znaleźć można w rymach Edwarda Leara i w całej literaturze nonsensu.

Ale co to jest nonsens? Może uda nam się to zrozumieć, "jeśli patrzeć będziemy na świat z tej drugiej strony", jak pisze Chesterton, i gdy wówczas ujrzymy, że "ptak jest kwiatem, który oderwał się od łańcucha łodygi i uleciał, człowiek -- czworonogiem służącym na dwóch łapach, dom -- olbrzymim kapeluszem, pod który chronimy się przed słońcem, a krzesło -- przyrządem na czterech nogach dla kaleki, co ma tylko dwie". "

chwilę temu czytałem ten temat, potem coś szukałem w necie i znalazłem te fragmenty...dziwnie pasowały mi tutaj więc zamieszczam....osobiście, zresztą, uważam że dobrze jest czasem rozpuścić wszystko w nonsensie i po prostu cieszyć się :)

dobrej nocy :)

^*^
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zmiana przekonań”