moje eksperymenty z odziaływaniem pola magnetycznego
Sprawa grup krwi jest dla mnie ciekawa . Czytalam kiedys jakas ksiazke, w ktorej pisano o negatywnym oddzialywaniu grup krwi, wydalo mi sie to interesujace. Opisano tam test, ktory mozna zrobic aby sprawdzic kompatybilnosc. Tak dla jaj zrobililam sobie ten test z moim wtedy mezem.
Nalezalo poslinic drugiej osobie kawalek skory na przedramieniu lub ramieniu ( tam, gdzie robi sie test np. na szkodliwosc lub nieszkodliwosc farby do wloscow). Moj maz mial problemy z wrzodami zoladka,ktore to problemy sie poglebialy. Po nie pamietam juz teraz ilu godzinach nalezalo sprawdzic jak wyglada to miejsce na skorze ( chyba po 24 godz) . na mojej skorze nie bylo zmian, natomiast na skorze wewnetrznej strony ramienia mojego meza powstalo zaczerwienienie, ktore przypominalo slady poparzenia. Zrozumielismy wtedy, ze mu po prostu szkodze. Oczywiscie byly tez inne czynniki wplywajace na jego stan zdrowia i oczywiscie nie ponosze winy za taka a nie inna grupe krwi, ale bylo dla mnie oczywiste ( i nadal jest), ze moja przy nim obecnosc byla dla niego szkodliwa. Jest wiele zwiazkow, gdzie ktoras z osob fizycznie coraz gorzej sie czuje . Trudno powiedziec, ze wszystko to wina niekompatybilosci grup krwi - takie wnioski uwazam za zbyt daleko posuniete. Uwazam jednak za wazne , zeby ludzie takie rzeczy wiedzieli bo wtedy mozna z tym cos zrobic ( nie mam tu na mysli koniecznosci zmiany grupy krwi przez magnesy ), ale majac swiadomosc negatywnego oddzialywania zalecane jest jak najczestsze wietrzenie mieszkania , sa tez inne srodki przeciwdzialania negatywnym skutkom , ktorych juz nie pamietam.
Kiedy juz przestalam byc mezatka bylam u osoby, ktora zaujmuje sie profesjonalnie tarotem. Rozmowa dotyczyla czegos innego, ale ta osoba nagle poczula, ze chce mi postawic tarota ( jakas skrocona wersje), zgodzilam sie . Okazalo sie, ze moje malzenstwo bylo demoniczne, tak to ta osoba okreslila, powiedziala, ze to byl zwiazek, ktory mogl zniszczyc nas oboje na kazdym poziomie ( oczywiscie jezeli chodzi o to zycie).
Tak sobie czasem mysle ( to tylko moje wnioski), ze natura wie co robi, gdybysmy wiecej zwracali uwage na to, co mowia nasze ciala to moglibysmy uniknac wielu nieprzyjemnosci. Potem gdzies przeczytalam , ze czlowiek, ktory tamta ksiazke napisal ( niestety nie pamietam nazwiska, ale to powazna osoba, ktora profesjonalnie zajmuje sie ta sprawa) prowadzi badania dla przyszlych malzonkow, mysle, ze to nie jest glupie, bo wtedy znajac mozliwe negatywne skutki zwiazku mozna temu przeciwdzialac, nie mam tu na mysli akurat rezygnowania ze zwiazku ale przeciwdzialanie negatywnym skutkom .
Nie zamierzam zmieniac grupy krwi bo akurat jestem zwolennikiem nieingerowania w nature; skoro mam grupe krwi taka jaka mam to najprawdopodobniej jest w tym sens, ktorego nie podwazam. Jezeli ktos chce sobie grupe krwi zmienic to jego sprawa, moge co najwyzej poczytac sobie o tym jak to wtedy jest ale nie wydaje mi sie , aby mnie cos do zmiany przekonalo , stawiam na madrosc natury.
Nalezalo poslinic drugiej osobie kawalek skory na przedramieniu lub ramieniu ( tam, gdzie robi sie test np. na szkodliwosc lub nieszkodliwosc farby do wloscow). Moj maz mial problemy z wrzodami zoladka,ktore to problemy sie poglebialy. Po nie pamietam juz teraz ilu godzinach nalezalo sprawdzic jak wyglada to miejsce na skorze ( chyba po 24 godz) . na mojej skorze nie bylo zmian, natomiast na skorze wewnetrznej strony ramienia mojego meza powstalo zaczerwienienie, ktore przypominalo slady poparzenia. Zrozumielismy wtedy, ze mu po prostu szkodze. Oczywiscie byly tez inne czynniki wplywajace na jego stan zdrowia i oczywiscie nie ponosze winy za taka a nie inna grupe krwi, ale bylo dla mnie oczywiste ( i nadal jest), ze moja przy nim obecnosc byla dla niego szkodliwa. Jest wiele zwiazkow, gdzie ktoras z osob fizycznie coraz gorzej sie czuje . Trudno powiedziec, ze wszystko to wina niekompatybilosci grup krwi - takie wnioski uwazam za zbyt daleko posuniete. Uwazam jednak za wazne , zeby ludzie takie rzeczy wiedzieli bo wtedy mozna z tym cos zrobic ( nie mam tu na mysli koniecznosci zmiany grupy krwi przez magnesy ), ale majac swiadomosc negatywnego oddzialywania zalecane jest jak najczestsze wietrzenie mieszkania , sa tez inne srodki przeciwdzialania negatywnym skutkom , ktorych juz nie pamietam.
Kiedy juz przestalam byc mezatka bylam u osoby, ktora zaujmuje sie profesjonalnie tarotem. Rozmowa dotyczyla czegos innego, ale ta osoba nagle poczula, ze chce mi postawic tarota ( jakas skrocona wersje), zgodzilam sie . Okazalo sie, ze moje malzenstwo bylo demoniczne, tak to ta osoba okreslila, powiedziala, ze to byl zwiazek, ktory mogl zniszczyc nas oboje na kazdym poziomie ( oczywiscie jezeli chodzi o to zycie).
Tak sobie czasem mysle ( to tylko moje wnioski), ze natura wie co robi, gdybysmy wiecej zwracali uwage na to, co mowia nasze ciala to moglibysmy uniknac wielu nieprzyjemnosci. Potem gdzies przeczytalam , ze czlowiek, ktory tamta ksiazke napisal ( niestety nie pamietam nazwiska, ale to powazna osoba, ktora profesjonalnie zajmuje sie ta sprawa) prowadzi badania dla przyszlych malzonkow, mysle, ze to nie jest glupie, bo wtedy znajac mozliwe negatywne skutki zwiazku mozna temu przeciwdzialac, nie mam tu na mysli akurat rezygnowania ze zwiazku ale przeciwdzialanie negatywnym skutkom .
Nie zamierzam zmieniac grupy krwi bo akurat jestem zwolennikiem nieingerowania w nature; skoro mam grupe krwi taka jaka mam to najprawdopodobniej jest w tym sens, ktorego nie podwazam. Jezeli ktos chce sobie grupe krwi zmienic to jego sprawa, moge co najwyzej poczytac sobie o tym jak to wtedy jest ale nie wydaje mi sie , aby mnie cos do zmiany przekonalo , stawiam na madrosc natury.
No wlasnie. Ostroznosc w wyciaganiu zbyt daleko idacych wnioskow.
Gdyz do wypadkowej, przy takim bogactwie mozliwosci zdarzen, przyczynia sie wiele skladowych.
Pewnie, ze gdy juz x czynnikow ciagnie w okreslonym kierunku, to i ruch skrzydel motyla przewazyc moze szale. Czy to znaczy, ze motyl byl sprawca ?
Predzej mozna go porownac do kropli przelewajacej kielich.
Z moim bylym Kolega Malzonkiem mielismy jednakowa grupe krwi i wspolczynnik Rh.
Jakies inne przyczyny zlozyly sie na rozstanie. I to w liczbie mnogiej.
Mam grupe krwi inna, niz maja osoby wchodzace zwykle w starcie z Leonciem.
Z przekonaniem o madrosci natury wiekszej niz nasza, pozdrawiam zyczac dobrego dnia.
Gdyz do wypadkowej, przy takim bogactwie mozliwosci zdarzen, przyczynia sie wiele skladowych.
Pewnie, ze gdy juz x czynnikow ciagnie w okreslonym kierunku, to i ruch skrzydel motyla przewazyc moze szale. Czy to znaczy, ze motyl byl sprawca ?
Predzej mozna go porownac do kropli przelewajacej kielich.
Z moim bylym Kolega Malzonkiem mielismy jednakowa grupe krwi i wspolczynnik Rh.
Jakies inne przyczyny zlozyly sie na rozstanie. I to w liczbie mnogiej.
Mam grupe krwi inna, niz maja osoby wchodzace zwykle w starcie z Leonciem.
Z przekonaniem o madrosci natury wiekszej niz nasza, pozdrawiam zyczac dobrego dnia.
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
widzę że magnesy bardziej ciekawią Ciebie niż poznanie siebie-tu-Ciebie...
jak ma się całkowitą kontrole aspektów swoich po przez poznanie siebie to zawsze jest się "hurtem" zdrowym..
a poznawanie siebie to nieskończona liczba możliwości, odniesień i głębi...raczej nie mamy szans wyczerpać temat...
Patron tego forum wychodzi z takich samych założeń jak te co pisałem post wyżej..
Magnetyzm jest częścią naszego ja- nasza dusza jest magnetyczna i posiada wolę, z tego wynika że mamy panowanie nad magnetyzmem swojego ja; jak i innych fal- wniosek z tego jest taki że magnesy są zbędnym elementem-i nie ma znaczenia to czy działają czy nie...znaczenie ma przyczyna w Nas i nauka jak samemu sobie być "magnesem"...
poznaj siebie...
jak ma się całkowitą kontrole aspektów swoich po przez poznanie siebie to zawsze jest się "hurtem" zdrowym..
a poznawanie siebie to nieskończona liczba możliwości, odniesień i głębi...raczej nie mamy szans wyczerpać temat...
Patron tego forum wychodzi z takich samych założeń jak te co pisałem post wyżej..
Magnetyzm jest częścią naszego ja- nasza dusza jest magnetyczna i posiada wolę, z tego wynika że mamy panowanie nad magnetyzmem swojego ja; jak i innych fal- wniosek z tego jest taki że magnesy są zbędnym elementem-i nie ma znaczenia to czy działają czy nie...znaczenie ma przyczyna w Nas i nauka jak samemu sobie być "magnesem"...
poznaj siebie...
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna
Szary proroku ,to jest tylko twój pogląd,ale czy to prawda-skąd ta pewność-czy jesteś nieomylny?Dopuki nie pojawił się Kopernik to ziemia była płaska,zastanów się czy aby twoje poglądy nie przypominają płaskiej ziemi?O ile się nie mylę to patron tego forum robił też eksperymenty z polem magnetycznym.
Merytoryczna analiza zawartosci tresciowej linku podanego w poscie pod moim postem, a majacego podeprzec teze, jak wazny jest problem grup krwi u Japonczykow.
Moj merytoryczny post nie doczekal sie zadnej merytorycznej odpowiedzi.
Cytuje i analizuje :
"Szal zaczal sie na poczatku lat 70-tych".
Mysle, ze analize znaczeniowa slowa szal moge sobie darowac. Na zadanie podam.
Odnosnie sprzedazy poradnikow dot.grup krwi : "Do tej pory sprzedano ponad 5 mln.egz. poradnikow. Najczesciej kupuja je kobiety miedzy dwudziestym i czterdziestym rokiem zycia."
Z uwagi na to, ze przemiany w Japonii zaczely sie dopiero po zakonczeniu II WS, nieporownanie wieksza ilosc kobiet japonskich tkwi w mentalnosci tzw. gospodyn domowych. Ich cechy : nizszy stopien wyksztalcenia, trudnosci ze zrozumieniem skomplikowanych zagadnien, szybkie uleganie kolejnym modom, czerpanie wiedzy o swiecie z kolorowych czasopism i przystepnych poradnikow. Upodobanie do seriali wieloodcinkowych o nieskomlikowanych tresciach.
"Moda na horoskopy zatacza jednak coraz szersze kregi."
Okreslenie : moda - analiza znaczenia.
Cecha mody jest szybka przemijalnosc tematow i ciagle pojawianie sie w ich miejsce nowych. Gdy pojawiaja sie nowe, stare odchodza w spoleczny niebyt.
Intencja mody po stronie jej tworcow jest zysk, a po stronie odbiorcow - byc na topie.
"Doszlo nawet do tego, ze rozpadaja sie malzenstwa, przyjaznie czy firmy, poniewaz okazalo sie, ze partnerzy, przyjaciele czy wspolpracownicy nie maja zgodnych ze soba grup krwi lub wrecz /.../ ma >zla krew<..."
Opis zbyt duzego wplywu mody na zycie. Ilustracja sytuacji w ktorej, nie grupy krwi wplynely negatywnie na ludzkie zwiazki, lecz wiedza o posiadanych grupach krwi. Opis samospelniajacej sie przepowiedni.
"Socjologowie uwazaja, ze moda na typologie krwi moze byc odbiciem podzialow klasowych . W feudalnej Japonii byli waleczni samurajowie (grupa 0), spokojni rolnicy (grupa A), wrazliwi rzemieslnicy (grupa AB) i prosci kupcy (grupa B)."
Z tego wynika :
- zainteresowanie tematem moze byc odbiciem drzemiacych w zbiorowej pamieci, feudalnych podzialow klasowych,
- grupa krwi O - walecznego samuraja, czesto bywa atakowana przez spokojnego rolnika grupy A. A to - chce sie czy nie - osmiesza teorie Autora. Wypadaloby poczuc sie dotknietym przez samego siebie, a nie miec za zle, ze inni to zauwazyli.
"Mozemy watpic, czy typologia grup krwi jest kluczem do naszych codziennych problemow. Ta moda jednak dotrze w koncu i do nas."
Powtorzenie okreslenia moda i watpliwosc, czy jest pomocnym kluczem.
c.b.d.o.
Tak dokladna analize wykonalam jednorazowo. I na krotkim tekscie.
Ilosc i objetosc dostarczanych materialow jest zbyt duza, by starczylo realnego czasu do doglebnej analizy merytotycznej.
Pozostaje wiec tylko wybor : zaufania, lub niezaufania slowom dostarczyciela materialow.
Pozdrawiam wszystkich.
Moj merytoryczny post nie doczekal sie zadnej merytorycznej odpowiedzi.
Cytuje i analizuje :
"Szal zaczal sie na poczatku lat 70-tych".
Mysle, ze analize znaczeniowa slowa szal moge sobie darowac. Na zadanie podam.
Odnosnie sprzedazy poradnikow dot.grup krwi : "Do tej pory sprzedano ponad 5 mln.egz. poradnikow. Najczesciej kupuja je kobiety miedzy dwudziestym i czterdziestym rokiem zycia."
Z uwagi na to, ze przemiany w Japonii zaczely sie dopiero po zakonczeniu II WS, nieporownanie wieksza ilosc kobiet japonskich tkwi w mentalnosci tzw. gospodyn domowych. Ich cechy : nizszy stopien wyksztalcenia, trudnosci ze zrozumieniem skomplikowanych zagadnien, szybkie uleganie kolejnym modom, czerpanie wiedzy o swiecie z kolorowych czasopism i przystepnych poradnikow. Upodobanie do seriali wieloodcinkowych o nieskomlikowanych tresciach.
"Moda na horoskopy zatacza jednak coraz szersze kregi."
Okreslenie : moda - analiza znaczenia.
Cecha mody jest szybka przemijalnosc tematow i ciagle pojawianie sie w ich miejsce nowych. Gdy pojawiaja sie nowe, stare odchodza w spoleczny niebyt.
Intencja mody po stronie jej tworcow jest zysk, a po stronie odbiorcow - byc na topie.
"Doszlo nawet do tego, ze rozpadaja sie malzenstwa, przyjaznie czy firmy, poniewaz okazalo sie, ze partnerzy, przyjaciele czy wspolpracownicy nie maja zgodnych ze soba grup krwi lub wrecz /.../ ma >zla krew<..."
Opis zbyt duzego wplywu mody na zycie. Ilustracja sytuacji w ktorej, nie grupy krwi wplynely negatywnie na ludzkie zwiazki, lecz wiedza o posiadanych grupach krwi. Opis samospelniajacej sie przepowiedni.
"Socjologowie uwazaja, ze moda na typologie krwi moze byc odbiciem podzialow klasowych . W feudalnej Japonii byli waleczni samurajowie (grupa 0), spokojni rolnicy (grupa A), wrazliwi rzemieslnicy (grupa AB) i prosci kupcy (grupa B)."
Z tego wynika :
- zainteresowanie tematem moze byc odbiciem drzemiacych w zbiorowej pamieci, feudalnych podzialow klasowych,
- grupa krwi O - walecznego samuraja, czesto bywa atakowana przez spokojnego rolnika grupy A. A to - chce sie czy nie - osmiesza teorie Autora. Wypadaloby poczuc sie dotknietym przez samego siebie, a nie miec za zle, ze inni to zauwazyli.
"Mozemy watpic, czy typologia grup krwi jest kluczem do naszych codziennych problemow. Ta moda jednak dotrze w koncu i do nas."
Powtorzenie okreslenia moda i watpliwosc, czy jest pomocnym kluczem.
c.b.d.o.
Tak dokladna analize wykonalam jednorazowo. I na krotkim tekscie.
Ilosc i objetosc dostarczanych materialow jest zbyt duza, by starczylo realnego czasu do doglebnej analizy merytotycznej.
Pozostaje wiec tylko wybor : zaufania, lub niezaufania slowom dostarczyciela materialow.
Pozdrawiam wszystkich.
Ostatnio zmieniony ndz kwie 26, 2009 1:00 pm przez Grey Owl, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
proponuję byś przeczytał jakie są główne założenia hemi sync ....Leoncio pisze:Szary proroku ,to jest tylko twój pogląd,ale czy to prawda-skąd ta pewność-czy jesteś nieomylny?Dopuki nie pojawił się Kopernik to ziemia była płaska,zastanów się czy aby twoje poglądy nie przypominają płaskiej ziemi?O ile się nie mylę to patron tego forum robił też eksperymenty z polem magnetycznym.
robił takie eksperymenty tyle tylko że nie po to by odkryć zależności lecznicze pola ale poznać interakcje ....
cała metoda na jakiej bazuje i jakiej się nauczył wynika z głównych założeń instytutu Monroe i hemi sync ...
założenia w skrócie są takie: nie jesteś fizycznym ciałem ale świadomością; uczysz się jak używać, rozumieć, kontrolować energie i systemy energetyczne...KONTROLOWAĆ ŚWIADOMOŚCIĄ - to znaczy wpływać na materię subtelną jaką są fale i energie za pomocą "energetycznego narzędzia" jakim jest twoja świadomość... to znaczy tyle że nie ma pośredników w postaci korpuskularnych materii energetycznych-> magnesów...
metoda ta ma tą zaletę że jest wprogramowaniem w świadomość narzędzi duchowych: posługiwania się falami i energiami ZAWSZE I WSZĘDZIE... i tym się różni to od magnesów... nie ma pośredników....
...........
a tak z innej beczki-poniekąd- z racji moich zainteresowań mogę napisać Tobie coś ciekawego, mianowicie jest już metoda wszczepiania implantów magnetycznych pod skórę ...tak że możesz przyciągać monetę dotykając ją palcem-mając implant magnetyczny pod skórą...możesz wyuczyć się nawet po jakiś 2-3 miesiącach wyczuwać pola elektromagnetyczne: bliskość komputerów i to że zaraz zadzwoni komórka.. wiem to bo siedziałem długo w modyfikacjach ciała...
http://farm1.static.flickr.com/54/14275 ... 14b6d1.jpg
fajne co nie?
tylko jedna uwaga...brnąc w takie rzeczy brniesz w technologię a nie w rozwój duchowy...brnięcie w technologię odbiera ci twoją indywidualność w perspektywie długofalowej...jeśli perspektywa utraty duszy nie jest dla Ciebie przerażająca to polecam magnesy....
a wiem w co brniesz bo też to samo robiłem i też znalazłem zewnętrzny "złoty środek" i powiem ci że dawał jeszcze leprze efekty od magnesów-też rozumiem dlatego twój zapał...naprawdę Ciebie rozumiem...ale nic ponad to nie powiem...gdybyś przypadkiem zaczął sie nim bawić to mógłbyś nie wrócić z tej zabawy żywy i spierać się tu z nami :)
-----
ps. bez technologii też można odczuwać pola i kiedy kom zadzwoni ...tylko trzeba poznać siebie i swoje możliwości...a właściwie to: odkrywać coraz to nowe pokłady swoich możliwości ...
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna
Hemi-sync to technologia opracowana przez Instytut Monroa( do każdego Focusa można dostać się dzieki odpowiedniemu nagraniu, które pomaga przenieść świadomosc na dany poziom).
Bruce natomiast opracował technike pozwalającą na osiągnięcie tych samych efektow bez pomocy hemi-sync.I to jest ta zasadnicza róznica.
Leoncio , Szaryprorok od dłuższego czasu probuje ( jak widać bezskutecznie) wyjasnić Ci na czym polega przewaga duchowosci nad materią.
Bruce natomiast opracował technike pozwalającą na osiągnięcie tych samych efektow bez pomocy hemi-sync.I to jest ta zasadnicza róznica.
Leoncio , Szaryprorok od dłuższego czasu probuje ( jak widać bezskutecznie) wyjasnić Ci na czym polega przewaga duchowosci nad materią.
"Można odejść na zawsze - by stale być blisko".
Ks. Twardowski
Ks. Twardowski
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
dodam tylko że hemi sync w swoich założeniach ma nauczyć jak osiągać te stany bez hemi sync! i to kolejna kluczowa różnica...co warte podkreślenia-mowa o tym jest w samym hemi sync co świadczy o wysokim stopniu zrozumienia twórców metody.
hemi sync jest tylko jak dodatkowe koła do roweru które-gdy nauczysz się jeździć-odkręcisz...
w swoim eksplorowaniu nie istnieje opcja "uzależnienia się" od metody jaką jest hemi sync co w przełożeniu na kwestię magnesów ma się inaczej: zawsze jak coś Cię będzie bolało to będziesz leciał po magnes...
minimalizując tą dysputę masz opcje wyciągnąć wnioski dwojakie, które wiążą się z dwiema drogami-apropo(tutaj) magnesów:
1. używając zewnętrznych bodźców-tu magnesów-jesteś w stanie aktywować potężną moc leczniczą która tkwi w Tobie, zatem rozwój polegać będzie na odrzuceniu barier jakie tworzysz używając dodatkowych zewnętrznych środków-tu magnesów. zdając sobie sprawę że są jak znak pokazujący kierunek: podążysz w kierunku.
2. wszczepisz sobie magnesy -czy metaforycznie czy fizycznie i ciągle będziesz się patrzył na znak...i będziesz stał w miejscu, zamiast iść w stronę którą pokazuje..
tak samo jest z narkotykami halucynogennymi
uważam że to super że magnesy działają bo masz możliwość wyciągnięcia cennych wniosków dotyczących zarówno Ciebie jak i osób którym pomogłeś dzięki magnesom... każdy z nas jest wyjątkowy i ma w sobie niewyczerpalny zasób sił które możesz odkryć. powoli dochodzisz do rozstaju dróg-od Ciebie zależy co wybierzesz...
hemi sync jest tylko jak dodatkowe koła do roweru które-gdy nauczysz się jeździć-odkręcisz...
w swoim eksplorowaniu nie istnieje opcja "uzależnienia się" od metody jaką jest hemi sync co w przełożeniu na kwestię magnesów ma się inaczej: zawsze jak coś Cię będzie bolało to będziesz leciał po magnes...
minimalizując tą dysputę masz opcje wyciągnąć wnioski dwojakie, które wiążą się z dwiema drogami-apropo(tutaj) magnesów:
1. używając zewnętrznych bodźców-tu magnesów-jesteś w stanie aktywować potężną moc leczniczą która tkwi w Tobie, zatem rozwój polegać będzie na odrzuceniu barier jakie tworzysz używając dodatkowych zewnętrznych środków-tu magnesów. zdając sobie sprawę że są jak znak pokazujący kierunek: podążysz w kierunku.
2. wszczepisz sobie magnesy -czy metaforycznie czy fizycznie i ciągle będziesz się patrzył na znak...i będziesz stał w miejscu, zamiast iść w stronę którą pokazuje..
tak samo jest z narkotykami halucynogennymi
uważam że to super że magnesy działają bo masz możliwość wyciągnięcia cennych wniosków dotyczących zarówno Ciebie jak i osób którym pomogłeś dzięki magnesom... każdy z nas jest wyjątkowy i ma w sobie niewyczerpalny zasób sił które możesz odkryć. powoli dochodzisz do rozstaju dróg-od Ciebie zależy co wybierzesz...
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna
Widzę że twoje poglądy zaczęły cokolwiek ewoluować,jedno co ci mogę powiedzieć to to że nie ma jakiegokolwiek uzależnienia od magnesów,tyle tylko że kiedy choroba zacznie wracać,a a tak na ogół jest to znów musisz wybierać,albo idziesz do lekarza i powtórka z rozrywki z medykami/co już raz się przechodziło/albo wracasz do sprawdzonej metody/więc po co przerywać stosowanie magnesów i narażanie się na powrót choroby.No i jeśli jesteś tak dobry w uzdrawianiu to masz okazję pomóc w leczeniu raka-na forum jest prośba-okaż swoją moc w praktyce a nie w przechwałkach.
O skuteczności polecanej przezemnie metody świadczą wypowiedzi ludzi którzy ją stosują ,i tak dla przykładu kolejny komentarz z mojego bloga:Pracuje w Sluzbie Zdrowia okolo 40 lat, a staram sie jak najmniej lykac farmaceutykow od pol roku zaczelam stosowac magnes , po prostu z nim spie.Zaczelam go uzywac ze wzgledu na bol i sztywnosc stawow ,gdy bralam tylko sporadycznie leki niesterydowe przeciwzapalne wysiadl mi zoladek.Po zastosowaniu magnesu mija sztywnosc i zmiejsza sie bol, oczywiscie nie na stale ,ale chociaz chronie swoj uklad pokarmowy.Ale byc moze wzmocnila mi sie rowniez odpornosc bo odpukac w niemalowane nie przeziebiam sie.Polecam prosze wyprobowac terapie magnesem.
~gemini52, 2009-02-07 21:04
Więc wypowiedzi osób które z założenia negują wszystko co nie jest zgodne z ich poglądami /proponuję aby osoby tak ostro negujące to o czym ja piszę przestudiowały słowo po słowie w wypowiedzi Herbiny w temacie http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... =5123#5123 i głeboko zastanowiły się nad swoim postępowaniem i nie zaśmiecały mojego tematu wypowiedziami nic nie mającymi wspólnego z merytoryczną dysykusją/ nie mają dla mnie jakiegokolwiek znaczenia.
I kolejny wpis z podanego poprzednio bloga :
Schudłem
Słyszę od ludzi, których spotykam, że schudłem. Postanowiłem to sprawdzić "szkiełkiem". Faktycznie, waga wskazała 68,5 kg co oznacza, że straciłem jakieś 8 kg (przy wzroście 178 cm). Prawdopodobnie jest to wynikiem braku apetytu i niedojadania posiłków, które miało miejsce jakieś 2 tygodnie temu pod wpływem działania magnesów. Co ciekawe obecnie mam wilczy apetyt i zjadam takie ilości posiłków jak przed stosowaniem magnetoterapii.
A czy ta metoda ma coś wspólnego z duchowością i uzdrawianiem duchowym ,to dla was nie powinno stanowić problemu zbadanie tych osób ,możecie zbadać ich ciało duchowe,możecie też sprawdzić czy ja po stosowaniu silnego pola magnetycznego przez ponad 5 lat, nie utraciłem duszy jak to podejrzewa Szary prorok.No i kiedy dzieci bawią się nasionkami, to grozi im wpadnięcie takiego nasionka w nieodpowiednie miejsce i będzie potrzebna interwencja chirurgiczna, kiedy to nasionko okaże się fasolką wsadzoną do ucha.
~gemini52, 2009-02-07 21:04
Więc wypowiedzi osób które z założenia negują wszystko co nie jest zgodne z ich poglądami /proponuję aby osoby tak ostro negujące to o czym ja piszę przestudiowały słowo po słowie w wypowiedzi Herbiny w temacie http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... =5123#5123 i głeboko zastanowiły się nad swoim postępowaniem i nie zaśmiecały mojego tematu wypowiedziami nic nie mającymi wspólnego z merytoryczną dysykusją/ nie mają dla mnie jakiegokolwiek znaczenia.
I kolejny wpis z podanego poprzednio bloga :
Schudłem
Słyszę od ludzi, których spotykam, że schudłem. Postanowiłem to sprawdzić "szkiełkiem". Faktycznie, waga wskazała 68,5 kg co oznacza, że straciłem jakieś 8 kg (przy wzroście 178 cm). Prawdopodobnie jest to wynikiem braku apetytu i niedojadania posiłków, które miało miejsce jakieś 2 tygodnie temu pod wpływem działania magnesów. Co ciekawe obecnie mam wilczy apetyt i zjadam takie ilości posiłków jak przed stosowaniem magnetoterapii.
A czy ta metoda ma coś wspólnego z duchowością i uzdrawianiem duchowym ,to dla was nie powinno stanowić problemu zbadanie tych osób ,możecie zbadać ich ciało duchowe,możecie też sprawdzić czy ja po stosowaniu silnego pola magnetycznego przez ponad 5 lat, nie utraciłem duszy jak to podejrzewa Szary prorok.No i kiedy dzieci bawią się nasionkami, to grozi im wpadnięcie takiego nasionka w nieodpowiednie miejsce i będzie potrzebna interwencja chirurgiczna, kiedy to nasionko okaże się fasolką wsadzoną do ucha.
-
- Posty: 171
- Rejestracja: wt sty 06, 2009 12:41 am
jej ..nic nie kumasz...mi nie chodzi oto czy to działa...bo pewnie działa..tak jak cuda chrześcijańskie są prawdziwe...pytanie jest dlaczego działa...a na to pytanie nie znasz odpowiedzi tylko snujesz jakieś teorie....
a to do czego Cię to doprowadzi jest kwestią czasu... może odkryjesz to teraz może za rok a może po śmierci...
----
i jeszcze jedno: tutaj rozważamy jak usunąć problemy które są przyczyną chorób, zdając sobie sprawę że to wewnętrzne przyczyny-duchowe...jest tu wiele osób które po prostu razi to że sposób w jaki przedstawiasz działanie tych magnesów, który jest CAŁKOWICIE bezkrytyczny...
nie mówiąc już o tym że jedyne elementy działania których jesteś pewien to akcja: dowalenie magnesem i skutek: reakcja organizmu...TOTALNIE nie szukasz i nie skupiasz sie na przyczynie działania która z magnesami może nie mieć wiele wspólnego, albo nic...albo może mieć tyle wspólnego że oba słowa zaczynają się na literę "m".
to forum ze swojej idei jest wglądem w siebie i eksploracją duchową...twoje wypowiedzi nie posiadają znamion żadnej z tych idei..nie mówię tu że takowe nie istnieją, tylko tyle że ty takowych nie głosisz- w tym temacie...co jest również rażące, gdyż bezkrytyczne: "one są super i basta"...jedyne co do tej pory doświadczyłeś to mętne konotacje między tym co robisz, między tym co myślisz a tym że dostałeś sraczki i uważasz że to wina ducha który nazywa siebie James (Jakub)
a to do czego Cię to doprowadzi jest kwestią czasu... może odkryjesz to teraz może za rok a może po śmierci...
----
i jeszcze jedno: tutaj rozważamy jak usunąć problemy które są przyczyną chorób, zdając sobie sprawę że to wewnętrzne przyczyny-duchowe...jest tu wiele osób które po prostu razi to że sposób w jaki przedstawiasz działanie tych magnesów, który jest CAŁKOWICIE bezkrytyczny...
nie mówiąc już o tym że jedyne elementy działania których jesteś pewien to akcja: dowalenie magnesem i skutek: reakcja organizmu...TOTALNIE nie szukasz i nie skupiasz sie na przyczynie działania która z magnesami może nie mieć wiele wspólnego, albo nic...albo może mieć tyle wspólnego że oba słowa zaczynają się na literę "m".
to forum ze swojej idei jest wglądem w siebie i eksploracją duchową...twoje wypowiedzi nie posiadają znamion żadnej z tych idei..nie mówię tu że takowe nie istnieją, tylko tyle że ty takowych nie głosisz- w tym temacie...co jest również rażące, gdyż bezkrytyczne: "one są super i basta"...jedyne co do tej pory doświadczyłeś to mętne konotacje między tym co robisz, między tym co myślisz a tym że dostałeś sraczki i uważasz że to wina ducha który nazywa siebie James (Jakub)
stajemy się coraz bardziej sobą..przyszłość rysuje się piękna
Szaryproroku, czasem warto zasadzic ziarenko u siebie samego i sie temu przyjrzec, albo nawet dobrze sie temu przyjrzec, na pewno warto , mozna wtedy nagle poznawac samego siebie i swoje pobudki do pisania takich a nie innych postow , bo to dzial odkryc, odkryles juz swoje pobudki i jestes pewny , ze sa "duchowe" ? Bawi Cie to, co robisz czy nie jestes swiadomy swoich pobudek? Smutne.
Mgielka miala dzis okazje dzieki drzemce, przypomniec sobie o czasie, w ktorym zyjemy.
O czasie przemian w polaryzacji. I o objawach tych przemian.
Przypomnialo mi to, o czym mowil Bruce do grupy bioracej udzial w wyprawie do Wieliczki / groty Zbyszka.
To, oraz wczesniejsze mysli zawarte w wypowiedziach forumowiczow ( dziekuje Wszystkim !! ), pozwolilo mi spojrzec na wszystko optymistyczniej.
A niezaleznie od autorow tych wypowiedzi, nie watpie, ze wszystkie udzielane byly w dobrej wierze.
Takze Szarego Proroka.
Nie upieram sie ze slusznie, ale nasza zwyczajowosc stawia wyzsze wymagania starszym, a wobec mlodszych doradza wieksza wyrozumialosc w ocenie wyboru rozwiazan.
Takze i jako pedagog, staram sie stosowac do tej zasady jak dlugo potrafie.
Bo mamy dni lepsze i gorsze. Ziemscy jestesmy. Niezaleznie od tego jak wysoko potrafimy sie juz wzniesc, i tak przechodzimy przez zawirowania, by potem znow zalapac sie na ciag "pradu wznoszacego".
I tym optymistycznym akcentem dzielac sie z Wami - pozdrawiam Nas.
O czasie przemian w polaryzacji. I o objawach tych przemian.
Przypomnialo mi to, o czym mowil Bruce do grupy bioracej udzial w wyprawie do Wieliczki / groty Zbyszka.
To, oraz wczesniejsze mysli zawarte w wypowiedziach forumowiczow ( dziekuje Wszystkim !! ), pozwolilo mi spojrzec na wszystko optymistyczniej.
A niezaleznie od autorow tych wypowiedzi, nie watpie, ze wszystkie udzielane byly w dobrej wierze.
Takze Szarego Proroka.
Nie upieram sie ze slusznie, ale nasza zwyczajowosc stawia wyzsze wymagania starszym, a wobec mlodszych doradza wieksza wyrozumialosc w ocenie wyboru rozwiazan.
Takze i jako pedagog, staram sie stosowac do tej zasady jak dlugo potrafie.
Bo mamy dni lepsze i gorsze. Ziemscy jestesmy. Niezaleznie od tego jak wysoko potrafimy sie juz wzniesc, i tak przechodzimy przez zawirowania, by potem znow zalapac sie na ciag "pradu wznoszacego".
I tym optymistycznym akcentem dzielac sie z Wami - pozdrawiam Nas.
zary prorok
Z czasem niektórzy z Atlantów musieli się inkarnować. Niektóre grupy specjalnie spychały jednego ze swoich, by ten narodził się i jako żywy człowiek żywił ich swoją energią. Zdawali sobie bowiem sprawę z tego, że jeśli nie otrzymają odpowiedniej ilości energii, będą musieli sami się inkarnować. Nie jest bowiem możliwym przebywanie w niższym świecie astralnym bez prany -energii życiowej, którą gromadzić może jedynie istota żywa. W niektórych przypadkach duchy atlantyckie sięgały po energie osób z nimi nie związanych. Nabierały przez to dodatkowych cech emocjonalnych osoby, którą opętywały, bowiem przy każdym opętaniu następuje wymiana emocjonalna pomiędzy duchem a osobą opętaną. Taka ciągła wymiana pomiędzy jednym duchem a wieloma ludźmi, do których duch atlantydzki zdążył się od początku przyssać, mogła doprowadzić do zaniku w większej części osobowości ducha. Przejęte emocje, wzorce i kody jeszcze bardziej zanieczyszczały karmę. Taki duch z czasem będzie musiał się inkarnować. http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=170 Zastanów się czy przyapdkiem nie jesteś takim duchem atlantydzkim i d;latego jesteś przeciwna stosowaniu pola magnetycznego bo to zamyka dostęp do energii żywego organizmu dla duchów atalntydzkich/ale to tylko przypadkowe określenie wzięte z podanej strony.Ja takie duchy żerujące na żywych organizmach nazywam pasożytami astralnymi.W uzdrawianiu liczy się skuteczniość a nie twoje przekonanie o wyższości duchowości nad materią.
To nie zmienia postaci rzeczy że ja mam prawo uważać inaczej niż ty i Szary prorok-duch bez ciała fizycznego nic nie znaczy-duch potrzebuje energii z ciała fizycznego i duch jest także ciałem fizycznym,a że wy uważacie inaczej to wasze prawo tak jak moje myśleć tak jak napisałem,więc jeśli ciało jest chore to oznacza że z duchem coś nie tak,a skoro ciało dzięki magnesom wraca do zdrowia to oznacza to też uzdrowienie ducha.A kto ma rację to pokaże czas.Więc Freya poczytaj sobie to :FREYA pisze:Hemi-sync to technologia opracowana przez Instytut Monroa( do każdego Focusa można dostać się dzieki odpowiedniemu nagraniu, które pomaga przenieść świadomosc na dany poziom).
Bruce natomiast opracował technike pozwalającą na osiągnięcie tych samych efektow bez pomocy hemi-sync.I to jest ta zasadnicza róznica.
Leoncio , Szaryprorok od dłuższego czasu probuje ( jak widać bezskutecznie) wyjasnić Ci na czym polega przewaga duchowosci nad materią.
Z czasem niektórzy z Atlantów musieli się inkarnować. Niektóre grupy specjalnie spychały jednego ze swoich, by ten narodził się i jako żywy człowiek żywił ich swoją energią. Zdawali sobie bowiem sprawę z tego, że jeśli nie otrzymają odpowiedniej ilości energii, będą musieli sami się inkarnować. Nie jest bowiem możliwym przebywanie w niższym świecie astralnym bez prany -energii życiowej, którą gromadzić może jedynie istota żywa. W niektórych przypadkach duchy atlantyckie sięgały po energie osób z nimi nie związanych. Nabierały przez to dodatkowych cech emocjonalnych osoby, którą opętywały, bowiem przy każdym opętaniu następuje wymiana emocjonalna pomiędzy duchem a osobą opętaną. Taka ciągła wymiana pomiędzy jednym duchem a wieloma ludźmi, do których duch atlantydzki zdążył się od początku przyssać, mogła doprowadzić do zaniku w większej części osobowości ducha. Przejęte emocje, wzorce i kody jeszcze bardziej zanieczyszczały karmę. Taki duch z czasem będzie musiał się inkarnować. http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=170 Zastanów się czy przyapdkiem nie jesteś takim duchem atlantydzkim i d;latego jesteś przeciwna stosowaniu pola magnetycznego bo to zamyka dostęp do energii żywego organizmu dla duchów atalntydzkich/ale to tylko przypadkowe określenie wzięte z podanej strony.Ja takie duchy żerujące na żywych organizmach nazywam pasożytami astralnymi.W uzdrawianiu liczy się skuteczniość a nie twoje przekonanie o wyższości duchowości nad materią.
Ostatnio zmieniony pn kwie 27, 2009 7:57 pm przez Leoncio, łącznie zmieniany 2 razy.