Kontakt z ukochanym

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
kamilakub
Posty: 7
Rejestracja: wt cze 23, 2009 4:56 pm

Kontakt z ukochanym

Post autor: kamilakub » wt cze 23, 2009 5:27 pm

Wczoraj minęły dwa miesiące od śmierci mojego najkochańszego chłopaka. Zginął w wypadku, walczył przez dwa tygodnie w szpitalu. Był najlepszą osobą na świecie, nigdy nie znałam takidealnej osoby. Kochał życie jak mało kto, a przyszło mu zginąć tak młodo, tak bez sensu, tak okrutnie. Nie mogę się otrząsnąć, on jest w każdej mojej myśli. Dwa razy miałam wrażenie że przyszedł do mnie nad ranem. Raz poczułam dotknięcie w policzek, raz wydawało mi się że leży ze mną i się przytula. To było dziwne- wszystko miało miejsce jakby w półśnie. Potem śnił mi się ale to były po prostu sny. Tęsknota mnie przytłacza, chciałabym żeby dał mi znak, przyszedł do mnie. Ja często mówię mu że go kocham, ale czy on to słyszy? Błagam o pomoc

FREYA
Posty: 226
Rejestracja: ndz lut 03, 2008 7:49 pm

Post autor: FREYA » wt cze 23, 2009 8:10 pm

To wcale Ci się nie wydawało- On był przy Tobie.To dobrze że jesteś wyczulona na takie sygnały. Właśnie takie przypadki zdarzają sie najczęsciej nad ranem , albo tuż po przebudzeniu.
Zwracaj uwage na sny- to najczęstszy sposób kontaktu .
Bardzo Ci współczuję , wiem co przeżywasz...
Pamiętaj, nasi ukochani zmarli są przy nas, słyszą nasze mysli, odpowiadają nam. Dużo do Niego mów, tak na prawdę to On jest tuz obok Ciebie, uwierz w to! On żyje.Mów Mu że Go kochasz, otulaj swą miłością . Poczujesz Go przy sobie.
Trzymaj się , pozdrawiam cieplutko.
"Można odejść na zawsze - by stale być blisko".
Ks. Twardowski

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » wt cze 23, 2009 9:13 pm

Współczuję Ci z powodu śmierci Twojego chłopaka.
Tak zmarli często przy nas są sam osobiście już miałem okazję
czuć czyjąś obecność. To takie wrażenie, ale jednakże naprawdę był
zmarły przy mnie przez krótką chwilę. Później obecności nie czułem.
Na dzień dzisiejszy czasami jeszcze mi się zdarza czuć czyjąś obecność.
Ale pierwszy raz czyjąś obecność czułem, kiedy zmarł mój dziadek.

Freya już dała Tobie radę więc z niej skorzystaj.

Trzymaj się ciepło i pisz jak by coś się dziwnego działo.
Zawsze tu wszyscy odpowiadamy na pytania.

Pozdrawiam

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » śr cze 24, 2009 9:25 am

Kamilakub troche cierpliwości. pomogę Ci.
Ps. dane chlopaka doszły na PW.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » śr cze 24, 2009 4:10 pm

Kamila jutro spróbuje,bo dziś za długo mi zeszło przy innym kontakcie. :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » czw cze 25, 2009 12:03 pm

post usuniety jako niezgodny z regulaminem


za_mgla
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » czw cze 25, 2009 12:51 pm

Przyszedł do mnie młody mężczyzna wiek 23-28 lat [ciezko mi było ocenic] o jasnych krótko z ciętych włosach.Wzrost z 180 ? Ja siegalam mu do ramienia a mam 165.
Przed oczami przeleciał mo samochód,nie wiem czy miał on cos wspólnego ze smiercia Bartosza? widzialm ulice,ludzi..... widzialm tez kobiete o ciemnych włosach chyba kolo 50 -tki,potem zobaczyłam osiedle,wysoki blok,jechalam winda na wysokie pietro zobaczyłam znak X albo XIImoze to pietro,nalazłam sie w pokoju.Z góry widziałam małe drzewa,małych ludzi czyli musialo byc wysoko. Bartosz pokazał mi tez maske otwartego samochodu.Nie wiem czy lubial majstrowac cos przy autach? Pokazał mi tez zejscie schodami chyba do jakiejs kawiarni,disco....?widziałam dziewczyne duzo nizsza od niego,o ciemnych wlosach do ramion.Pokazał mi tez bukiet czerwonych róz i powiedział,że ty bedziesz widziała co oznaczaja,ze to jest dowód milości,bylo ich chyba 15- scie...?
To tyle.
Nie wiem czy to wsztko co widzialam bylo prawda co bylo prawda,bo jednak nie mogłam sie wyciszyc i uspokoic po spieciu na forum [pewnie czytałaś]
Pozdrawiam i czekam na Twoje pytania. :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » czw cze 25, 2009 3:34 pm

:: Wiadomość
Od: kamilakub
Do: ewa.fortuna1
Wysłany: Dzisiaj, godz. 3:21 pm
Temat: Re: odpowiedz Cytuj wiadomość

Czuję , że moje prośby i proszenie Bartka, żeby do Ciebie przyszedł i ułatwił kontakt zostały wysłuchane. Bartek miał 26 lat i jasne króciótkie włosy ( nawet mogę Ci wysłać zdjęcie, jak zechcesz ).Wzrost to 190, ale skoro sięgałas mu do ramienia to by się zgadzało. Rzeczywiście samochód przyczynił sie do jego śmierci w 100% bo mój Kochany jechał na rowerze bo miał treninga on go uderzył Co do pięter w bloku to w Warszawie mieszkał w wysokim bloku na 7 piętrze, ale u siebie w rodzinnym mieście numer jego mieszkania to 10. Nie wiem kim mogła być ta kobieta ok.50tki...nic mi narazie nie świta. Moja osoba zgadzałaby się z opisem niższej ciemnowłosej dziewczyny. Czerwone róże to jego ukochane kwiaty, nosze mu je na grób za każdym razem. A za życia on miał mi często kupować u takiej biednej babci na ulicy, tylko białe.
To zejście jakby do kawiarni też wygląda mi na miejsce gdzie byliśmy na pierwszej randce-takie trochę zejście jak do piwnicy.Więc zgadza się właściwie wszystko-jesteś wspaniała :) Boje sie tylko, że on jest lub był strasznie tą śmiercią zaskoczony, zdezorientowany i smutny ( taki mi sie czasem śni ) bo kochał życie i mieliśmy milion planów a nie taki koszmar. Szkoda, że ja go nie mogę zobaczyć żeby mu powiedzieć jak bardzo go kocham i tęsknię. Żeby mu było dobrze i żeby na mnie czekał. Myślisz że go kiedys spotkam?
To takie niesamowite że chcesz pomagać, mało jest już takich ludzi. Dziękuję
Ostatnio zmieniony czw cze 25, 2009 3:37 pm przez ewa.fortuna1, łącznie zmieniany 1 raz.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » czw cze 25, 2009 3:36 pm

Podeślij mi wasze fotki
forew@poczta.onet.pl
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » czw cze 25, 2009 6:36 pm

Dostałam fotki. TO WAS WIDZIALAM. W mojej wizji byłaś troszke wyższa,albo Bartosz niższy,ale to nie ma znaczenia.
Boze był taki młody :( tak ślicznie razem wyglądaćie.
Pare dni temu tez nawiazywałam kontakt z młodym chłopcem miał tylko 23 lata.to jest straszne.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

karolinkush
Posty: 7
Rejestracja: ndz lut 22, 2009 10:41 pm

Post autor: karolinkush » pt cze 26, 2009 10:17 am

pozdrawiam cie serdecznie i lacze sie w bolu , wiem cos o tym co przezywasz bo 5 miesiecy temu umarl nagle moj najukochanszy maz,, zostawil mnie z dwojka malutkich dzieci, mala miala wtedy 4 miesiace... to strasznie trudny czas, tylko dwa miesiace, musisz byc dzielna trzymaj sie mocno, czas pomaga mimo, ze brzmi to banalnie. mnie po jego smierci zaczely przyrafiac sie dziwne rzeczy, zaczelam tez czytac interesowac sie az trafilam na ta strone. moj maz przychodzi do mnie bez przerwy po pierwsze w bardzo bardzo realnych snach, kiedy sie budze to jeszcze czuje na rekach dotyk jego, rozmawiam z nim tak jakby to bylo w swiecie zyjacych. zadaje mu pytania na ktore potrzebuje odpowiedzi i je otrzymuje. normalne rozmowy... ale przede wszystkim chce ci opowiedziec o tym ze rano czesto czuje jak mnie dotyka albo caluje, zawsze to rano sie dzieje i te spotkania sa super realne, to co zdarrza ie tobie i mnie to rzeczywiste spotkania, on jest przy tobie i chce cie jeszcze dotykac byc z toba, mnie przytrafiaja sie jeszcze spontaniczne oobe (wyjscia z ciala) ostatnio rano znow poczulam go i zobaczylam jak mialam zamkniete oczy i wtedy poczulam wibracje i wyszlam z ciala i jak otworzylam oczy to on po prostu byl obok mnie, po prostu znalazlam sie w wymiarze w ktorym on istnieje wiec moglam go zobaczyc, calowalismy sie i bylo pieknie az moj synek spiacy obok mnie dotknal mnie noga i wrocilam do ciala, ale teraz wiem na pewno ze on caly czas jest z nami lub przynajmniej czasami tylko jest w wymiarze, ktorego zyjacy czlowiek w normalnym stanie umyslu nie jest w stanie zobaczyc, wiedz wiec, ze on jest z toba i staraj sie otworzyc umysl na niego, medytuj, nie boj sie i nie rozpaczaj bo to mu nie pomaga, uspokuj umysl, wysylaj mu energie milosci to go wzmocni i moze pomoc w kontaktach, no a jeszcze chcialam ci napisac, ze to sie zdarza rano najczesciej bo wtedy umysl jest troche w innym stanie swiadomosci miedzyy snem a jawa a wtedy on widzi, ze ty jestes jakby "dostepna" jak telefon komorkowy w sieci, nagle odbierasz na falach na ktorych on morze sie z toba skontaktowa i korzysta z tej okazji. mozesz sprobowac obudzic sie bardzo rano tak ze dwie godziny wczesniej niz zwykle zebys czula sie zmieczona bardzo, potem probuj nie zasnac przez jakis czas, poczytaj , zajmij sie czyms a potem wroc do lozka i czekaj, zanim zasniesz bedziesz wlasnie w takim stanie , ze bedziesz mogla sie skontaktowac. nie lam sie jak nic sie nie przytrafi, sprobuj jeszcze raz za pare dni, czasem dzieje sie to spontanicznie, on juz wie ze moze cie jeszcze dotykac , byc w kontakcie pewnie jescze ztego skorzysta, mow mu o tym ze odbierasz to i ze lubisz to no i nie boj sie , bo strasz hamuje takie kontakty
trzymaj sie mocno i pamietaj, ze kiedys obie spotkamy sie z naszymi ukochanymi i bedzie nam dobrze a na razie mamy tu jakas przeznaczona nam misje do spelnienia i nawet z ich smieci musimy wyciagnac nauke, bo i ich smierc byla zaplanowana w naszych zyciach i miala jakis cel, trzeba sie otworzyc na zrozumienie tego celu
wiem ze jest ciezko, jestem z toba, sciskam mocno
karolina

kamilakub
Posty: 7
Rejestracja: wt cze 23, 2009 4:56 pm

Post autor: kamilakub » pt cze 26, 2009 5:24 pm

Karolina, bardzo dziekuję za to co napisałaś. Czasami wiem, ze On jest obok, a czasami mam głupie watpliwości. Napewno skorzystam z tego co mi napisałaś bo też zanim trafiłam na tą stronę dużo czytałam o wyjściu z ciała i medytacji. Wiem, że musze oczyścić umysł. Przyznaje, że odkąd jestem na tym forum odczuwam jakiś spokój i ulgę. Już nie musze szukać ludzi, którzy mają podobne doświadczenia. Czuję się troche mniej samotna.

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pt cze 26, 2009 5:46 pm

:) :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pt cze 26, 2009 7:16 pm

Ogladnij ten film. pokazane tam jest jak zmarli odbieraja tamta strone,jak widza nas,a my ich nie widzimy :)
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 3207786382
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » śr lip 01, 2009 6:09 pm

Kamila pomyliłam sie i naszą korespondencje wkleiłam pod postami tego pana co prosił o kontakt z synem :roll:
Zerknij tam bo cos do Ciebie napisalam.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

kamilakub
Posty: 7
Rejestracja: wt cze 23, 2009 4:56 pm

Post autor: kamilakub » ndz lip 05, 2009 2:06 pm

Dzis śnił mi się Bartek, to było takie realne, że przebudzenie było koszmarem. Tak mi strasznie ciężko, sen powinien być jawą i odwrotnie. Gdybym potrafiła jakoś się z Nim skontaktować, a jestem bezsilna...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”