Saro,
nie mam wpływu na to, że postanowiłaś się sama ukarać i pisać o tym kilkakrotnie wszem i wobec, pomimo, że tłumaczyłam Ci, że nic takiego się nie dzieje, skoro linki zostały usunięte i prosiłam Cię również o nienagłaśniania tego faktu, ponieważ nie przysłuży się to forum, a będzie jedynie młynem na wodę osób, które istnienie tego forum kole w oczy.
Pomimo, że tak się umówiłyśmy i praktycznie probl. przestał istnieć, Ty wybrałaś głośno krzyczeć o swojej "winie" etc.
W takim wypadku mogę jedynie doradzić Ci miłość do siebie samej przyznanie sobie prawa do nauki i do popełniania błędów i zastanowienie się, do czego z poziomu podświadomego był Ci potrzebny ten rozpaczliwy post i co kierowało Tobą, jeśli "ukaranie siebie" stało się dla Ciebie ważniejsze niż pomoc innym na forum, które przedtem była priorytetem.
Ponieważ otrzymałam wiele niewybrednych uwag w proteście związanym z Twoim odejściem, więc mam prawo tak pisać, a nie rozumiem na jakiej podstawie oceniasz moje słowa, skoro nie wiesz nawet jakich wypowiedzi dotyczą.
co do obiecanych linków...jeśli sobie przypominasz miały być to pdf-y z tekstem, w międzyczasie jednak okazało się, że posiadasz masę takich pdf-ów, w związku z czym uznałam za idiotyzm, zlecanie komuś dodatkowej pracy nad ich przygotowaniem dla Ciebie, skoro je posiadasz i możesz zrobić to sama o czym Cię poinformowałam i przyznałaś mi rację. A dowodem tego faktu, jest Twój mail do mnie.
Wybacz, ale takie postępowanie, zmienianie, jak to nazywasz "faktów" nie kojarzy mi się z rozwojem duchowym, ale syndromem ofiary.
Ponieważ jestem już zmęczona sprzecznymi informacjami, które otrzymuje od Was na priv, a które za chwilę są publicznie dementowane na forum, dotyczących ostatnich kwestii (vide posty i maile z wyrami zadowolenia, że Ewa F odeszła z forum, bo niektórzy mieli jej dosyć, a za chwilę lamenty na forum, że odeszła etc. od tych samych osób), masa intryg na privach, powtarzania i zniekształcania informacji, zmieniania zdania jak rękawiczek...robię sobie przerwę świąteczną, bo jak widać pomimo moich najszczerszych chęci teraz niewiele konstruktywnego tutaj się zadzieje.
Są roszczenia, żądania, wciski....za to mało zrozumienia i chęci współpracy, czy respektowania regulaminu, lekkości, dystansu, humoru...
Coraz bardziej przypomina to emitowane w tv dyskusje sejmowe, których kilka obejrzałam, zanim pozbyłam się nadajnika.
Pewien specjalista od kalendarza majów uświadomił mnie ostatnio, że od połowy listopada'09 przerabiamy okres II wojny światowej, cóż widać i te energie do nas zawitały i lekcje trzeba przerobić
Nie będzie publicznych przeprosin za to, że chciałam promować wiedzę Bruce'a w Polsce, i co więcej robić to legalnie, tak, żeby oczyścić przynajmniej ta niszę tematyczną polskiego środowiska ""duchowego""" od zarzutów o plagiaty, kradzieże, ani za to, że chciałam, żeby forum to szanowało pewne prawa i swój własny regulamin.
Przy okazji: skoro w kwestii zniesienia kolorów przy nickach było kilka wypowiedzi akceptujących, więc niniejszym znikają.
A tak swoją drogą, zastanawiałam się ostatnio, czy gdybyśmy się nagle wszyscy spotkali fizycznie, ten cały martyrologiczny temat ostatnich dni w ogóle by istniał, podejrzewam, że nie i że ze śmiechem komentowalibyśmy w co się nam tutaj udało wkręcić...mam przynajmniej taka nadzieję...
pozdrawiam