Moje wątpliwości związane z odzyskaniami, odzyskującymi itp.

Tutaj piszemy o sprawach mniej lub bardziej związanych z rozwojem duchowym jednocześnie nie mieszczących się w innych miejscach Forum.
meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » ndz lut 05, 2012 7:20 pm

Własnie, wiadomo czy Pani Bożena faktycznie popełniła samobójstwo ?

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » ndz lut 05, 2012 8:32 pm

Wiadomo, otworzyla za dużo "drzwi" do rzeczy ezoterycznych i to ją uzależnilo.
Najpierw wiara, później dowód.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

odp.

Post autor: ORAN » ndz lut 05, 2012 8:43 pm

Kurcze,jak tu wyjechać samochodem na drogę jak tam ludzie giną... :o

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » ndz lut 05, 2012 10:27 pm

oran, ty chesz od razu kogos zakwalifikowac jako kogos komu mozna wierzyc, a jak napisze jedno zdanie nie tak jak ci sie wydaje dobrze, to jzu mruczysz ze to sprzeczne z czyms tam, co masz pod reka... niby jestes tym "recjonalnym glosem forum" ale jakos mi sie to srednio podoba. Nie kazdego trzeba oceniac jaki jest i w czy pzyjac jego "wiare" czy wartosci czy cokolwiek... Forum to forum...

Ja dla przykladu prowadzilam joge, rozmawialam tez o tym, w co wierze jesli chodzi o sprawy duchowe. To kazde moje dzialanie czy zachowanie (np picie zielonej herbaty) bylo od razu odnotowywane "za lub "przeciw" temu czy brac ze mnie przyklad czy nie , czy tez moze czy mnie zganic za to co ze mnie za joginka czy jak, nawet nie bardoz wiem po co, w kazdym razie taka ocena co do mnie byla zabawna, co do ludzi z forum kontaktujacych sie ze zmarlymi chyba nie na miejscu.

pozdr.
jakiś podpis :)

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » ndz lut 05, 2012 11:23 pm

To co piszesz Madziu jest nie składne i ja niestety nie umiem Twoich słów zrozumieć dlatego nie mogę się do nich odnieść.Uspokój emocje i napisz o co Ci chodzi.Tak ?
Pozdrawiam.
ps.
nic na to nie poradzę,że coś Ci się nie podoba,to Twoja sprawa.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pn lut 06, 2012 12:24 am

Madzia wdech i wydech :P

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pn lut 06, 2012 9:01 am

Ja też... ja też chcę wiedzieć jak Shining godzisz swoje jasnowidzenie z tą częścią Twojego cytatu:
"Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu."

Zmyliło mnie Twoje uogólnienie - po szeroko rozumianym "astralu" poruszam się od wielu lat, a do kontaktów ze zmarłymi rzeczywiście nie mam przekonania (oprócz sytuacji kryzysowych, o których pisałam)...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » pn lut 06, 2012 9:37 am

Nie ma jakichś jednoznacznych przepisów co do używania trzeciego oka, natomiast jest prawo karmy,prawo Boże które najprościej można tak wyrazić - NIE KRZYWDŹ SIEBIE I INNYCH.
Jeśli nasze intencje są czyste i kierujemy się bezwarunkową miłości to nie będziemy go naruszać i w granicach najwyższego dobra możemy korzystać z darów i umiejętności otrzymanych od Boga.
Natomiast jeśli będziemy dzielić włos na czworo to zabrniemy w ślepy zaułek.
Jak ktoś chce to wszystko potrafi wyolbrzymić zafałszować i zablokować nawet najczystszą idee i tego powinniśmy się wystrzegać
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

Shining Light

Post autor: Shining Light » pn lut 06, 2012 11:58 am

Conchita pisze:Ja też... ja też chcę wiedzieć jak Shining godzisz swoje jasnowidzenie z tą częścią Twojego cytatu:
"Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu."

Zmyliło mnie Twoje uogólnienie - po szeroko rozumianym "astralu" poruszam się od wielu lat, a do kontaktów ze zmarłymi rzeczywiście nie mam przekonania (oprócz sytuacji kryzysowych, o których pisałam)...
Nie wiem co Cię zmyliło. Nie wiem co moja wypowiedź ma wspólnego z czyimkolwiek działaniem. Przecież dotyczyła ona mnie, a nie kogokolwiek innego.
Obserwuję różnych ludzi, poruszających się w astralu i widzę i tych, którzy tam chodzą "z chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy.", takich, którzy bywają tam z przyczyn znacznie bardziej osobistych i do końca nieujawnianych i wreszcie takich, którzy docierają tam dla rozeznania spraw Bożych, a nawet czasem na wyraźnie polecenie Anioła, czy Pana Jezusa, jak święci mistycy i wizjonerzy..

Czysta intencja jest podstawą. Kto ćwiczy wędrówki astralne aby zaimponować znajomym, ten doznaje kłopotów. I to bardzo szybko.
Komu się nogi rozjeżdżają między dobrem i złem, między czystością i nieczystą intencją ten też cierpi prędzej czy później. Często wymaga później egzorcyzmów.

Druga sprawą jest nieustanne wypatrywanie Boskiego Źródła. Bo takie moce jakie tu są wykorzystywane podsunie Ci każdy, kto ma dość rozwiniętą świadomość, w tym Szatan. Ja w swoich wędrówkach zawsze uzyskuję zgodę Bożą. Bez niej nie wychodzę nawet z domu.

Tu pragnę coś wyjaśnić. Astral, rozumiany przeze mnie, jest dla mnie terenem bardzo rzadko odwiedzanym. Znacznie częściej odwiedzam tzw. mental, który daje mi wszystkie potrzebne informacje, a nie brudzi tak jak astral. Bo astral brudzi, ze względu na nieczystości jakie zawiera. W astralu siedzą też siły ciemności. Tak odczuwam.

Jak wynika z moich obserwacji, w moim przypadku, tzw. jasnowidzenie jest rzeczywiście dozwalane bardzo rzadko. W przypadku sprawy Madzi może nawet się rozpędziłem i przekroczyłem jakieś pozwolenia, dlatego obraz nie był jasny i sprzeczny.
To co dzieje się podczas wglądów w drugiego człowieka, na jego prośbę, w celu jego uzdrowienia, nie jest w moich odczuciach jasnowidzeniem, bo nie wybiega w przyszłość. To jest raczej wgląd w aktualny stan człowieka, w którym jest zapisana cała jego przeszłość. Układam te klocki i składam diagnozę następnie napełniam to wszystko miłością i modlitwą i stąd płyną jakieś efekty dla uzdrawianych.
Nie służy mi to w żaden sposób celom opisanym w Katechizmie Kościoła.

Na koniec może zwrócę uwagę, że zacytowałem Katechizm Kościoła, aby koleżeństwo mogło się z nim zapoznać. Wokół Kościoła jest dużo zamieszania i poplątania faktów, bardzo charakterystycznego w Polsce i w środowiskach ezoterycznych.
Nie rozumiem na jakiej podstawie niektórzy uznali, że w jakikolwiek sposób "zasłaniam się Katechizmem" w swoich działaniach. To kolejny przykład nieczystego działania: wkładanie innym ludziom nieistniejących intencji, a następnie wyprowadzanie na tej podstawie jakichś "dowodów".
Przyglądajmy się naszym działaniom, bo nie jesteśmy doskonali.
Podświadomość nieraz podpowiada by "stwierdzić nieistniejące fakty", "włożyć komuś nieistniejącą intencję", by dołożyć komuś wywodem na takiej podstawie opartym.

A mówię to także na podstawie swojego osobistego doświadczenia. Zapewne jeszcze coś mi zostało do przepracowania w tym zakresie. Dlatego przyglądam się także sobie czasem. Analizuję, wyciągam wnioski no i ... pracuję.

Conchita, pytanie o to jak godzę swoje działania z Katechizmem Kościoła, to pytanie o stan mojego sumienia. Nie sądzę by tu były potrzebne jakieś moje wynurzenia publiczne. Nie sądzę by Twoje pytanie było uprawnione. Odpowiedziałem, by rzucić światło na ogół spraw z tym związanych, a nie by prowadzić tu rachunek sumienia.
Pozdrawiam :D

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » pn lut 06, 2012 12:49 pm

Oran, to jak nie chcesz to i jak wolami napisze to nie zrozumiesz, wal smialo, wszsytkie belki w oczach innych, i takie tam.

Jak meduz ci brakuje kogos do oddychania, to ja sie nie pisze :-]

pozdrawiam.
jakiś podpis :)

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pn lut 06, 2012 12:58 pm

No Shining, Twój poscik kazał mi się zastanowić..
Często przy wyjściu z ciała ja również odczuwam mocno nieprzyjazne energie, czasem słyszę też szepty, ale dotąd wydawało mi się że to tylko hipnagogi, ale może faktycznie pod łożkiem czają się jakieś czupiradła? :)


Ależ Madziu mi się oddycha przyjemnie, ja tylko służyłem radą bo widziałem ze Ci się zyłka napieła. :P

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pn lut 06, 2012 1:24 pm

Shining: To wcale nie było pytanie o stan Twojego sumienia. Wynikało ono z czystej logiki. Poznaliśmy Cię jako jasnowidza i osobę zajmującą się RD a potem piszesz, że zgodnie z naukami KK, które wyznajesz, jasnowidzenie jest zakazane. Widząc pozorną sprzeczność, a mając Cię za osobę inteligentną, przyjęłam, że Twoje poglądy jakoś uwzględniają obie opcje i je godzą, więc spytałam o to. Inni użytkownicy też byli zdezorientowani, co widać było po komentarzach... To tak jakby Włodek napisał, że nie wolno robić wglądów i sprawdzać fokusów... :D

Twoja wypowiedź dotycząca zakazu poruszania się po astralu też wyglądała bardzo ogólnie. Gdybyś napisał, że zgodnie z KK jest taki zakaz to uniknąłbyś mojego pytania...

Moim celem nie było atakowanie Cię w żadnen sposób czy wpychanie się w prywatne sprawy sumienia - po prostu prośba o logiczne wyjaśnienie na poziomie poglądów.

Mam dociekliwy umysł i jak ktoś pisze, że jest tak i już to zawsze budzi moje pytanie: ale dlaczego, kto tak powiedział i w jakim kontekście. "jest zakaz" się do tego zaliczało :) :) :). Teraz wszystko jasne i już nie będę Cię "męczyć" :) :)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » pn lut 06, 2012 1:35 pm

Shining Light - Jeśli mogę zapytać jakie masz zdanie, o śmierci klinicznej ?
To znaczy chodzi mi tez o twój pogląd o śmierci klinicznej.

Pozdrawiam :)
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

odp.

Post autor: ORAN » pn lut 06, 2012 1:53 pm

Madziu i po co te emocje,dziecino wyluzuj.Większość ma jakiś swój punkt widzenia,a jakoś tak się dziej,że wszyscy wszystko odbierają atakiem (może Włodek ma racje,że wzrastają poprzez wibracje emocje).Conchi to bardzo jasno wyraziła....chodzi tylko o logikę i nic więcej !!!
Pozdrawiam.
:lol: Meduz a może metodą usta usta,Magdzie wspomożesz ?

Shining Light

Post autor: Shining Light » pn lut 06, 2012 2:23 pm

Conchita, cieszę się, że się przejaśniło w temacie.
Mam szacunek dla tego dokumentu w tym zakresie, bo uważam go za bardzo wyważony. Nie ma tu gromów na wszystko co niewidzialne. Twórcy Katechizmu dobrze wiedzą, że takie gromy musiałyby polecieć też w stronę Boga. A przecież Katechizm Kościoła ma służyć Bogu i ludziom, nie?
To co niemądrzy ludzie potrafią zrobić z tych prostych przepisów Katechizmu to inna sprawa. Nieraz woła to o pomstę do Nieba.

Paul, moja mama przed wojna doświadczyła śmierci klinicznej wraz z wszystkimi konsekwencjami. Była wtedy uczennicą i wraz z 4 innymi koleżankami zgłosiła się na ochotnika do szczepienia przeciwko tyfusowi. Pozostałe dziewczyny z bursy szczepić miały się dzień później. Wieczorem mama zachorowała na tyfus a niedługo potem odpłynęła na tamten świat. Opowiadała mi jak tam wygląda. Przede wszystkim w momencie odeszło wszelkie cierpienie i ból. Szła w stronę światła, które było widać bardzo intensywnie w oddaleniu. Gdy była już blisko i zaczęła dostrzegać jakieś istoty, w tym znajomych ludzi, ujrzała bardziej mentalnie świetlistą postać, która była 100% Dobrocią. Mama biegła tam z radością i bez obaw.
I nagle ... usłyszała głos. Głos mówił: Jeszcze za wcześnie, jeszcze masz na Ziemi sprawy do załatwienia.
Powrócił ból, cierpienie, ciemność i gorączka. Z powrotem była na sali szpitalnej.
Lekarze latali nad dziewczynami jak kot z pęcherzem, bo wiedzieli, że jeśli któraś umrze, to zrobi się afera z tymi szczepionkami. Żadna z dziewczyn nie umarła. Afery nie było. Mama przeżyła, tylko włosy jej wypadły.
Niedługo potem wybuchła wojna.
Parę lat po wojnie mama urodziła mnie.
Kilkanaście lat temu, mama odeszła z tego świata bardzo spokojnie, nikt tym razem w szpitalu nie zauważył, że umiera.

Znam mamę bardzo dobrze, dlatego to co opowiedziała, traktuję jak fakty. Realne fakty.

hahahel
Posty: 215
Rejestracja: wt sty 03, 2012 11:25 pm

Post autor: hahahel » pn lut 06, 2012 6:24 pm

A ja mam jedno zastrzeżenie, że za często temat przenosi się na dyskutowanie o światopoglądzie danej osoby niż na temat wątpliwości co do odzyskań. Ale to często się dzieje, że dyskusja zamiast kierować się na rozwiązanie tematu przechodzi na rozmowę o danej osobie. A do samych odzyskań i ich weryfikacji nie mam wątpliwości bo sam wiem, że nie jest to proste.

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pn lut 06, 2012 7:14 pm

hahahel a czy te rzeczy nie wiążą się ze sobą i czy jedno nie wyjaśnia drugiego ?

hahahel
Posty: 215
Rejestracja: wt sty 03, 2012 11:25 pm

Post autor: hahahel » pn lut 06, 2012 7:22 pm

Wiążą się, wszystko w jakiś sposób się wiąże co nie oznacza, że można kogoś dyskredytować, że robi coś w inny sposób od naszego. Mi np. marzy się dyskusja gdzie każdy pisze o swoich sposobach odzyskań i trudnościach jakie się przy nich pojawiają. Żadnego atakowania tylko wymiana informacji dzięki czemu każdy by skorzystał i nikt nie poczuł by się urażony.

ps: nie mówię, że do tej pory ktoś kogoś atakował, żeby ktoś się nie zapytał o to. To takie moje myśli. :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „HydePark”