Pozwolę sobie teraz na osobistą, wynikającą z własnych obserwacji opinię
Film
Sekret ma oczywiście ogromny wydźwięk komercyjny. Typowa amerykańska produkcja typu wielki Flash i Show. Wskazuje drogę do osiągania wartości konsumpcyjnych, bo to po prostu jest ośrodkiem zainteresowania większości ludzi na świecie. Nie oznacza to jednak, że opowiada same farmazony. Mówi o faktycznym zjawisku, które ma miejsce w otaczającej nas rzeczywistości. Mówi w dużym uproszczeniu, mówi językiem skierowanym do ludu, ale przekazuje ważny sygnał, niezwykle istotną informację. Tą informacją jest siła jaka dysponujemy w kreowaniu naszej rzeczywistości. Z własnych obserwacji mogę potwierdzić w 100%, jak niezwykłe są to mechanizmy. Obserwuję je na co dzień. Ponieważ nigdy nie miałem problemów z wyobraźnią, zawsze bardzo często jej używałem. W wyniku tego już od dziecka kreowałem sobie różne rzeczy w świecie materialnym. W zasadzie wszystko czego chciałem w życiu przyszło do mnie w wyniku bardziej lub mniej zadziwiających zbiegów okoliczności, w wyniku pracy lub tak zwanego "szczęścia" (
czym jest szczęśliwy traf?:lol: ).
Teraz kiedy zaczynam w pełni świadomie pracować z tą wiedzą, zdarzenia zdają płynąć jeszcze szybciej a kreacja przybiera coraz większą skalę. Oczywiście na wszystko jest potrzebny czas. To nie jest tak, że wieczorem wypowiada się życzenie, a rano budzi z gwarancją jego realizacji w ciągu 12 godzin. To nie działa na zasadzie wypowiadanych zaklęć. Tu trzeba sobie przebudować cały system reakcji na to, co przynosi życie. Bowiem istnieje kilka pułapek tego systemu. Jedną z nich jest brak zaufania do tego mechanizmu. Trzeba się jeszcze nauczyć przepuszczać na luzie fale ciemniejszych zdarzeń. Wyrażamy ogólną intencję i czegoś oczekujemy. Przychodzi seria różnych zdarzeń. Niekoniecznie są to zdarzenia jakich oczekujemy, ale to nic nie szkodzi. Wszechświat coś czyści, coś realizuje. Najważniejsze żeby nie zatrzymywać się na tym emocjonalnie i mentalnie. Ciemniejsze fale przechodzą i w 99% (przynajmniej u mnie) przypadków okazuje się, że stanowią impulsy do realizacji tych jasnych, życzeniowych zdarzeń, o jakie zabiegałem. W takim przypadku większość ludzi robi właśnie ogromny błąd i schodzi z pozytywnego myślenia, skupiając swoją uwagę na zdaniu "no i dupa, nie zadziałało". No i wtedy faktycznie robi się z powrotem dupa.
To co teraz napiszę, zabrzmi dla wielu być może obrazoburczo. Będą myśleli o tych wszystkich strasznych rzeczach, jakie ludzkość sobie robi. O wojnach, obozach zagłady, torturach. Natomiast jeśli nie podejdziecie do życia, jako do jednego wielkiego eksperymentu z żarcikami od losu typu: "no popatrz, dom mi się spalił", nigdy nie zrozumiecie jak to naprawdę działa i tym samym nie zacznie działać dla Was.
Przyjmujcie wszystko na luzie, czymkolwiek by nie było. Przyjmujcie z uśmiechem.
Nie "spinajcie się". Jesteśmy wiecznymi, świetlistymi istotami, czym do cholery mamy się denerwować? Że wcześniej odejdziemy z tego świata? Że nie będziemy kontrolować wielomilionowych fortun? Że nasi bliscy znajdą się po drugiej stronie w czasie niezgodnym z naszymi oczekiwaniami? Że utnie mi rękę i nogę? Czy to są powody, dla których przestaniecie poznawać, doświadczać, uczyć się, mieć możliwość innych radosnych doznań i staniecie się mniej wolni jako istoty i tak na krótką chwilę życia zamknięci w rzeczywistości fizycznej? Nie. Będziecie tym samym, tylko przypomnijcie to sobie. Jeśli przebudujecie swój system myślenia i przestaniecie się bać życia, te wszystkie zasady przedstawione w sekrecie nie zaczną na Was czegoś robić. O nie, nie
One zaczną dla Was harować jak konie orne
Ja już sobie coraz więcej przypominam i przysięgam, że tak to działa.
Jeszcze tylko muszę umiejscowić w tym wszystkim kwestię zaplanowanych zdarzeń na to konkretne wcielenie. Tutaj następuje pewna zagwódzka związana z wartościami, jakie uzyskujemy również z tych trudnych chwili, z których chcemy rezygnować na rzecz totalnego życiowego Eldorado. Kwestia świadomości zaplanowania pewnych rzeczy. Dochodzi z kolei Prawo Wielkiej Zmiany, które również działa znakomicie. W chwili kiedy stwierdzamy, że coś już wystarczająco przerobiliśmy, zawsze możemy zakręcić kurki z czarnym i odkręcić z białym. Trzeba się będzie jeszcze trochę nad tym pogłowić, zanim stworzy mi się w głowie klarowniejszy obraz całości. A to wszystko z poziomu odczuwania i serca.
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie i ślę energię "wewnętrznego zrozumienia".
Budujący dla Was korporację w służbie wszystkich ludzi: Daltar