Zbyszek. pisze:Najlepiej jest nie interesowac sie magami i zlosliwymi duchami, nie zwracac na nich uwagi, wtedy jaklos znikna. Dlaczego? Bo stajemy sie przezroczysci i nie trwonimy sami naszej energi z obawy. Najwiekszy straty czyni sobie czlowiek sam. Wybucha energia jak niewypalt i go potem mgli i slabnie.
Właśnie tego, między innymi, uczył mnie Włodek. Widziałem trochę co dzieje się na forum. Wiem, że Wlodek próbował uczyć tych prostych zasad wielu z Was, jednak okazywało się, że nie byliście zdolni do ogarnięcia się dostatecznie na tym etapie, bo pozwoliliście uczepić się was różnym myślokształtom, i duchom, jakie cytuje się dziś chętnie pod zbiorczą nazwą "czarni magowie", a co jest mylące dla zrozumienia poszczególnych spraw. Część opętanych tak zasymilowała się z tymi myslokształtami, że zamiast oczyścić się, woleli odejść z forum i założyć inne forum, gdzie "czarni magowie" mogli swobodnie nimi kierować.
Znakomita większość nie miała i nie ma takich problemów.
Nie noszą na plecach czarnych magów Conchita ani ja. Z czegoś to wynika, prawda?
Pisałem tu kiedyś, że nie przepadam za wycieczkami po świecie astralnym, zwłaszcza bez potrzeby. Nie rozumiem dlaczego robią to na przykład zwolennicy OOBE. Na potwierdzenie tych słów, przypominam, że ja staram się tam w ogóle nie chodzić, a jak wpadam, to idę po to co mi jest potrzebne i wychodzę. Tak jak mówi Zbyszek, nie oglądam się za siebie i nie zwracam uwagi na to, co mnie nie dotyczy.
Tak jest zdrowo.
Kto tego nie rozumie i robi odwrotnie, ma kłopoty, o jakich gęsto pisano w temacie niby "O Włodku".
Zbyszek. pisze:Mysle , ze wiekszosci pomocy Wlodka polegala na dodawaniu otuchy a nie na usuwaniu ralnego zagrozenia. ktore sie tez pojawialo , czy wyolbrzymialo, po przeczytaniu jego magicznych historyjek..
Na jakiej podstawie tak uważasz? Masz skończony certyfikowany kurs Moena? Mógłbyś pochwalić się kwalifikacjami?
To, że myślisz, nie jest nic złego. Jednak to, co napisałeś, na profesjonalnym forum jest zarzutem. Dlatego proszę o wyjaśnienia i dowody.
Na koniec komentarz.
Uważałem i uważam, że astral "brudzi". Na tym forum jest dość bardzo konkretnych dowodów na to. Jeśli są ludzie, którzy przełamują bariery by pomóc duszom dojść do ich miejsca docelowego a bliskim na Ziemi przekazać wiadomości o tym, co w jakim stanie są ich bliscy, to jest to jakaś prometejska idea pomagania ludziom, z miłości.
Mimo ich pięknej idei, astral brudzi pomagających. To po prostu nie jest miejsce dla żywych i już.,
Takich Prometeuszy jak Włodek i wielu innych, mniej sławnych powinniśmy my sami otaczać szacunkiem i miłością. Bo trudzą się dla ludzi, z poczucia miłości do Braci i Sióstr. Krzywdzące jest odbieranie takim osobom szacunku i miłości z powodu ich zbrudzenia się w astralu. Raczej powinniśmy pomagać im w oczyszczaniu. W ten sposób pomagamy przecież sobie i swojemu środowisku, przy okazji.
Ostatnio statystyki mierne...
