[quote="cztery"]
coś mi się wydaje, że Włodek niósł coraz większą pomoc coraz większej liczbie osob, a nie udało się go wyeleminować w żaden inny sposób to trzeba go oczernić
[quote]
To nie tak, ja nie chcę nikogo eliminować, oczerniać, bo to nie to miejsce.
cztery - ja po prostu otwarcie opisałam mój przypadek kontaktów ze świataem astralnym. A , że byłam początkująca i natrafiłam na człowieka, który mówił o swojej mocy i wielkości to inna sprawa.
Sprubuj postawić siebie w takiej sytuacji jak ja się znalazłam. Od jakichs 10 lat miałam wrażenie jakby moje ciało i duchowość, sfera uczuciowo - myślowa rozjerzdżały się w fazie. Jakby ciało dostrajało się do - sama nie wiedziałam czego. ( teraz zdaje mi się , że do wibracji wyższych , poszeżonej świadomości).
Miałam wrażenie , że czuje więcej, widzę, słyszę jakos ak inaczej, ale nie potrafiłam tego określić w żaden sposób.
Potem zaczęłam doświadczac samoistnego opuszczania ciała fizycznego . Odmienne poczucie czasu , przenikanie przez przedmioty z zachowaniem czucia , temperatury. Czułam tam energię, jakiejś istoty, nie wiem kogo, bo ( jak mnie w domu rodzinnym nauczono co nie było aniołem - było diabłem

juz sie z tego wyleczyłam

)
Po takich przygodach spałam 3 dni z różańcem w ręku.
Szukałam odpowiedzi na pytania.
Wyobraź sobie jak w przeciągu kilku dni masz wrażenie, że przypomina Ci sie wszystko co umiałeś, duzo doświadczeń nie wiadomo z kąd, a wcześniej w życiu swoim nie czytałeś żadnej książki o ezoteryce oprócz fragmentów Biblii na religii w szkole podstawowej i przekartkowania książki o potędze kosmicznej mocy.
W takiej sytuacji się znalazłam.
Troszkę strach. Weszłam na internet i zaczęłam szukać na jakichś forach o rozwoju duchowym, zjawiskach paranormalnych, jakieś przekazy o 2012 roku.
I gdzieś tam trafiłam na Włodka. Zaczęliśmy rozmawiać , miałam go za odobę o ogromnym doświadczeniu. Tu nie przeczę , bo ma doświadczenie, 15 lat z ezoteryką to kupa czasu.
Weszłam do świata jaki mi pokazywała osoba, którą miałam za swojego nauczyciela. On nie mógł widzieć to ja patrzyłam i mówiłam, pisał oszczędnie w słowa to ja pisałam.
Odnośnie tego postu mojego autorstwa.
To był jeden ze światów z rzeczywistości jaka jest w systemie wierzenia Włodka.
Nie nie widziałam złych podpięć u Włodka do innych istot i opiekunów fałszywych bo miałam takie same. Ja bardzo głęboko weszłam w ten świat.
Ale jak Grey Owl pisała wcześniej chyba poszeżyła mi się świadomośc i utworzył się szczelina . Zobaczyłam, że ten świat jest jakby w świecie. To taki podświat

( mam nadzieję, że nie zagmatwałam jeszcze aż tak bardzo tego co mam na myśli

)
Człowiek sam sobie buduje swoja energią to w co wierzy. Urzeczywistnia to . Ja podczas bliskiego kontaktu i współpracy z Włodkiem widziałam taki świat, taką rzeczywistość. Taka została mi pokazana a ja wyraziłam na to swoją wolę.
Dlatego jeszcze raz podkreslam, że ja nie prowadzę krucjaty, tylko przestrzegam przed tym jak kontakt, połaczenie z jakimis niskowibracyjnymi istotami podającymi sie za opiekunów duchowych człowieka mogą mieć fatalny skutek na życie codzienne. U mnie tak było.
Wczyśniej przeżyłam prawie 30 lat i nie wiedziałam nic o magach, wampirach energetycznych i żyłam w spokoju. Nic mnie nie atakowało.
Ataki były dopiero po kontakcie z astralem, który pokazał mi Włodzimierz.
Osobiście do niego nic nie mam, bo to fajny człowiek. Jednak żyje w świeci swoich przekonań. Ma prawo do tego.
Jednak ludzie powinni wiedziec jak ten świat wygląda skoro zgłaszają się od Niego po pomoc. U wielu odób to pomoc chwilowa, a potem ponowne ataki.
Tak było nie tylko u mnie , ale u innych osób również.
Ten temat powstał w momencie mojego funkcjonowanie w rzeczywistości do jakiej zaprosił mnie Włodek.
pozdrawiam cieplutko
Magda