Jak długo...?
-
- Posty: 3
- Rejestracja: sob wrz 01, 2012 3:52 pm
Nigdy nie zazdrość. Otwórz się, zawsze bądź sobą, a spotykasz taką miłość prędzej, czy później. Od drugiej osoby niczego nie oczekuj. Dawaj tylko dobro. Ciesz się szczęściem innych i wspiera drugą osobę: wiarą, dobrym słowem, życzliwością. Zobaczysz jak bardzo zmieni się Twoje otoczenie
Najpierw wiara, później dowód.
Mirek1 ma całkowitą rację.
Wiecie,często pojawia się tutaj temat 'znaków' , 'sygnałów' od Kogoś -stamtąd.
Ja mam ich od Bartka tyle.... i tak wyraźnie czuję Go, Jego dotyk...
ale opiszę Wam krótko jedną z tych historii:
Sukienka.
Na Jego pogrzebie miałam sukienkę. czarną ,jak wszystko,co teraz noszę.
Wszystko z nią było w porządku.Tylko nieco za duża, bo mi po tym wszystkim kilogramy w dół leciały jeden za drugim...
Założyłam ją potem raz czy dwa.
Leżała w szafie,między innymi ubraniami.
Pewnego dnia bardzo się spieszyłam,zakładam ją...
A ona ma wycięty z tyłu spory kawał materiału...
Wiem, że ja tego nie zrobiłam.
A mieszkamy z Bartkiem sami.Nikogo wtedy u Nas nie było.
Od razu wiedziałam,że to On.
I potwierdził w ciągu kilku dni.
Zrobił to, żebym miała całkowitą pewność, że JEST, namacalny dowód.
A jednocześnie nie chciał mnie wystraszyć robieniem czegoś dziwnego,zatem wybrał sukienkę,bo wiedział ,że założę ją w przeciągu paru dni.
Rozczulił mnie tym tak bardzo...
Wiecie,często pojawia się tutaj temat 'znaków' , 'sygnałów' od Kogoś -stamtąd.
Ja mam ich od Bartka tyle.... i tak wyraźnie czuję Go, Jego dotyk...
ale opiszę Wam krótko jedną z tych historii:
Sukienka.
Na Jego pogrzebie miałam sukienkę. czarną ,jak wszystko,co teraz noszę.
Wszystko z nią było w porządku.Tylko nieco za duża, bo mi po tym wszystkim kilogramy w dół leciały jeden za drugim...
Założyłam ją potem raz czy dwa.
Leżała w szafie,między innymi ubraniami.
Pewnego dnia bardzo się spieszyłam,zakładam ją...
A ona ma wycięty z tyłu spory kawał materiału...
Wiem, że ja tego nie zrobiłam.
A mieszkamy z Bartkiem sami.Nikogo wtedy u Nas nie było.
Od razu wiedziałam,że to On.
I potwierdził w ciągu kilku dni.
Zrobił to, żebym miała całkowitą pewność, że JEST, namacalny dowód.
A jednocześnie nie chciał mnie wystraszyć robieniem czegoś dziwnego,zatem wybrał sukienkę,bo wiedział ,że założę ją w przeciągu paru dni.
Rozczulił mnie tym tak bardzo...
Love Never Dies
Jak ktoś nie wierzy w duchy to nigdy żadnego nie zobaczy. Jego przekonania mu na to nie pozwolą.
Sam kiedyś widziałem coś dziwnego, jeszcze jako dzieciak. Była msza i w kościele pod sufitem z dużą prędkością latało coś co wyglądało jak złota aureola. Aż się dziwiłem, że nikt inny tego nie widzi, bo rzucało się w oczy. Aczkolwiek nie sądzę aby miał to być jakiś znak akurat dla mnie.
Piękne słowa Mirku.
Sam kiedyś widziałem coś dziwnego, jeszcze jako dzieciak. Była msza i w kościele pod sufitem z dużą prędkością latało coś co wyglądało jak złota aureola. Aż się dziwiłem, że nikt inny tego nie widzi, bo rzucało się w oczy. Aczkolwiek nie sądzę aby miał to być jakiś znak akurat dla mnie.
Piękne słowa Mirku.
ludzie naprawde wezcie przestancie, ja rozumiem charakter tego forum ale przez takie wpisy staje sie niepoważne ....
podejrzewam ze sama zaczeła ta sukienke przerabiac napisala przeciez ze jest za duża a że była pod wplywem moze lekow uspokajajacych lub alkoholu to zwyczajnie nie pamieta.....ale że zaczyna w to wierzyc to znak że sie z nia żle dzieje...to jest smutne a wy jeszcze to potęgujecie tymi opowiastkami
podejrzewam ze sama zaczeła ta sukienke przerabiac napisala przeciez ze jest za duża a że była pod wplywem moze lekow uspokajajacych lub alkoholu to zwyczajnie nie pamieta.....ale że zaczyna w to wierzyc to znak że sie z nia żle dzieje...to jest smutne a wy jeszcze to potęgujecie tymi opowiastkami
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.
Ja nie wierzyłem w duchy a mi się objawił i jak to wyjaśnisz?adamtra pisze:Jak ktoś nie wierzy w duchy to nigdy żadnego nie zobaczy. Jego przekonania mu na to nie pozwolą.
Sam kiedyś widziałem coś dziwnego, jeszcze jako dzieciak. Była msza i w kościele pod sufitem z dużą prędkością latało coś co wyglądało jak złota aureola. Aż się dziwiłem, że nikt inny tego nie widzi, bo rzucało się w oczy. Aczkolwiek nie sądzę aby miał to być jakiś znak akurat dla mnie.
Piękne słowa Mirku.
Poganie odrodzą się niczym feniks z popiołów!
Szeptu, to, że ty myślisz inaczej nie oznacza, że będziemy Cię popierać. To jest tak samo jakbyś szeptu była na forum MiMj i próbowałaś ich przekonać, że Bóg jest ich chorą wyobraźnią.
Czemu nie znajdziesz sobie forum, gdzie wszyscy szydza ze wszystkich. Przynajmiej byłabyś spełniona.
Czemu nie znajdziesz sobie forum, gdzie wszyscy szydza ze wszystkich. Przynajmiej byłabyś spełniona.
Najpierw wiara, później dowód.
Twoja podświadomość wierzyła. A czy kroczyłeś wtedy drogą poznania?hrabia pisze:Ja nie wierzyłem w duchy a mi się objawił i jak to wyjaśnisz?adamtra pisze:Jak ktoś nie wierzy w duchy to nigdy żadnego nie zobaczy. Jego przekonania mu na to nie pozwolą.
Sam kiedyś widziałem coś dziwnego, jeszcze jako dzieciak. Była msza i w kościele pod sufitem z dużą prędkością latało coś co wyglądało jak złota aureola. Aż się dziwiłem, że nikt inny tego nie widzi, bo rzucało się w oczy. Aczkolwiek nie sądzę aby miał to być jakiś znak akurat dla mnie.
Piękne słowa Mirku.
takadamtra pisze:Twoja podświadomość wierzyła. A czy kroczyłeś wtedy drogą poznania?hrabia pisze:Ja nie wierzyłem w duchy a mi się objawił i jak to wyjaśnisz?adamtra pisze:Jak ktoś nie wierzy w duchy to nigdy żadnego nie zobaczy. Jego przekonania mu na to nie pozwolą.
Sam kiedyś widziałem coś dziwnego, jeszcze jako dzieciak. Była msza i w kościele pod sufitem z dużą prędkością latało coś co wyglądało jak złota aureola. Aż się dziwiłem, że nikt inny tego nie widzi, bo rzucało się w oczy. Aczkolwiek nie sądzę aby miał to być jakiś znak akurat dla mnie.
Piękne słowa Mirku.
nadal eci do jasności i jeszcze nie doleciał
może twoje dragi mu pomogą
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.