moje serce

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pn maja 13, 2013 8:25 pm

Marta, to są wizje opisane przez Roberta Monroe i Bruce'a Moena w ich książkach, ale to tylko ich wizje...nam pozostaje poszukiwanie własnych doświadczeń, pielęgnowanie uczucia miłości, które wznosi ponad strach, ból i żal...i uwierz, jeśli tylko zaufasz otrzymasz znak i uczucie, które doda Ci mocy.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pn maja 13, 2013 8:31 pm

Wedle Roberta Monreo, Bruce Moena, Rosalind MCKnight (to są znani badacze światów niefizycznych, którzy wychodzili/wychodzą z ciała- OOBE) oraz wedle różnych szkół ezoterycznych/okultystycznych np. Hermetyzm
Dusze albo zostają i błąkają się na ziemi, albo idą do obszarów odpowiadających ich systemowi wierzeń/pragnień itd, bądź trafiają do wyższego obszaru, który jest poza ograniczeniami wiary, dogmatów, wierzeń.
Bo np. katolik trafia zazwyczaj do nieba/piekła Katolickiego gdzie ludzie zmarli żyją wedle wytyczonych zasad, schematów katolickich, poprzez co są ograniczeni bo mają narzucony obraz rzeczywistości, określony system przekonań, system myślowy. Hindus trafia do swojego nieba itd.
Wprawdzie nie jest powiedziane że każdy katolik trafia do katolickiego "nieba", ale tak sie najczęściej dzieje.
Natomiast 27 fokus jest poza system przekonań instytucji, religii, filozofii. Znajduje się tam tzw. Park Przyjęć, bądź Centrum Przyjęć gdzie trafiają nowoprzybyli zmarli, by nie doznali szoku (o podobnym miejscu mówi spirytysta Xavier? na podstawie jego ksiażki powstał film Mój Dom, czy Nasz dom?). To jest "najczystsze niebo"- Fokus 27. Terytoria systemów przekonań to Fokusy od 24-26.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pn maja 13, 2013 8:44 pm

Owszem, ci autorzy tak to opisują (wiem skąd inąd, bo zdarzyło mi się tłumaczyć ich książki). systemy opisują po swojemu...tylko tutaj nie chodzi o wtłaczanie Marcie teorii, w które ma uwierzyć na słowo, ale o to, żeby dać jej wsparcie, trzymać dla niej przestrzeń i pomóc się w tym wszystkim odnaleźć.

Każdy odpowiedź dla siebie ma w sobie, chodzi o to, żeby ją poczuł, a nie chłonął na słowo czyjeś filozofie...a i tak nasz ograniczony logiczny umysł nie jest w stanie opisać tego, jak jest naprawdę na 200%.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pn maja 13, 2013 8:47 pm

No zgadzam się z Tobą Roxi :).

P.S Aż czułem twoją reakcje na mojego posta ;).

martachlost
Posty: 40
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm

Post autor: martachlost » pn maja 13, 2013 9:04 pm

najgorsze jest to ze nie moge go dotknac,przytulic,dotknac jego wlosow,i poczuc znow jego zapach,pamietam jak byl malutki,zawsze trzymal sie starszego,i mial taka minke,niby grozna,marszczyl brwi....zostalo mu to do konca.tak specyficznie sie smial,i chodzil,i zawsze myslalam ze ma nos po tacie tak jak ja...ale jaklezal wtrumnie zobaczylam ze ten jego nos jest taki jak mamy...i byj jakis wiekszy,po smierci,znaczy wyzszy...nawet mama zaowazyla,od smierci do pogrzebu bylo poltora tygodnia,aon caly czas wygladal jakby spal,zadnej plamy,sinca,czy sinych palcow...tak jaby spal.I widzemojego brata drugiego,tego ktory nigdy nie placze,jak wbiega i krzyczy:Marta..Szymon nie zyje!!!Co my zrobimy??widze jego twarz,wygieta w bolu,nigdy tegonie zapomne...nie widze wszymona w trumnie,czy nie zywego tylko drugiego mojego brata ktory jest wygiety z bolu...dlatego chcem,i musze wiedziec czy jest mu dobrze,i co go takbolalo ze nas oposcil,bo on zlamal nam serca..kazdemu!

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pn maja 13, 2013 9:19 pm

Rocker, tutaj nie chodzi o popisywanie się "wiedza", ale o efekt. Masz prawo miec swoje zdanie ale ja tez mam...

Marta, kazdy z nas stracil kogos bliskiego...kazdy mial zlamane serce, ale tak, czy inaczej, musimy to zaakceptowac i transformowac...

Piszesz: Chce i musze...moze zamiast zadac odpowiedzi daj mu wsparcie teraz, bo zapewne tego potrzebuje, podobnie jak cala rodzina, badzcie razem wspierajcie sie, daj sobie czas na zalobe...zaloba jest naturalnym stanem, po niej przychodzi ukojenie dla wszystkich.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

Rozalka
Posty: 13
Rejestracja: śr cze 20, 2012 9:01 pm

Post autor: Rozalka » wt maja 14, 2013 6:29 pm

martachlost pisze:Oczywiscie ze bede mu to powtarzac,i modlic sie...ale moze on potrzebuje jeszcze byc z nami...moze chce mi cos przekazac...tesknota i niemoc zabija nas...
Bardzo to smutne, ze twoj brat zdecydowal sie zakonczyc swoje mlode zycie. Mimo
ze mial tyle planow , nagle przestalo mu na tym zalezec by je zrealizowac.
I masz racje z tym, ze on chce ci cos przekazac. Brat chce , abys wiedziala ,ze jeszcze calkiem nie odszedl . Jest z wami , bo czeka na przebaczenie . Zdaje sobie sprawe, jaki bol
sprawil wszystkim, ktorzy go kochali .Niestety czasu nie mozna wrocic a on zrozumial chyba dopiero teraz, ze decyzja , ktora podjal nie dotyczyla tylko jego samego. Widzi wasze cierpienie i probuje jakos do was dotrzec aby wam pomoc. Dlatego czujesz jego obecnosc. NIe jest mu latwo, czuje sie winny waszego bolu i rozpaczy i potrzebuje wsparcia -modlitwa oraz przebaczeniem. Bedzie to dla jego duszy ulga i zarazem czesciowym oczyszczeniem .
A jesli chodzi o znaki od zmarlego ,to czasem bywa i tak ze sa dopiero po czasie zrozumiane. ,
pozdrawiam bardzo serdecznie

Monika Star
Posty: 110
Rejestracja: ndz maja 27, 2012 5:05 pm

Post autor: Monika Star » śr maja 15, 2013 8:18 am

Rozalka napisała piękne słowa i tak musisz zrobić.Wybaczyć jemu i sobie . Kochać go i modlić się o zbawienie jego duszy .

martachlost
Posty: 40
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm

Post autor: martachlost » śr maja 15, 2013 2:00 pm

Mysle ze wybaczenie jemu moze byc latwiejsze niz wybaczenie sobie,juz chyba do konca zycia bede myslec ze bylam slepa wobec cierpienia mojego Szymka.

martachlost
Posty: 40
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm

Post autor: martachlost » sob maja 18, 2013 5:03 pm

Z czasem powinno byc lepiej,zraz miesiac bez niego....A jest coraz gorzej,nie wiem czy damy rade udzwignac ten ciezar...

martachlost
Posty: 40
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm

Post autor: martachlost » pn maja 20, 2013 6:22 pm

Przeczytalam ten tekst ktory mi podano,wierze ze to dobry sposob abym mogla z nim porozmawiac,sama bez niczyjego posrednictwa.Ale nie moge,nie udaje mi sie,i jeszcze bardziej sie denerwuje....Mama tez bardzo sie denrwuje,mowi mi ze czuje ze cos jest nie tak,ze cos sie wydazylo strasznego,a ona nie umiala go ochronic,obwinia sie,innym razem jest bardzo zla na niego...mowi ze mu wybacza,ale nigdy nie wybaczy sobie,i nie spocznie poki nie dowie sie czemu ja oposcil....ale ja nie umiem jej powiedziec,dlatego czekam,moze on da mi jakis znak..

martachlost
Posty: 40
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm

Post autor: martachlost » wt maja 21, 2013 9:26 am

Dzis miesiac mija.........

Monika Star
Posty: 110
Rejestracja: ndz maja 27, 2012 5:05 pm

Post autor: Monika Star » wt maja 21, 2013 12:10 pm

Z każdy dniem będzie łatwiej mu wybaczyć on czeka na to .....

martachlost
Posty: 40
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm

Post autor: martachlost » śr maja 22, 2013 8:23 am

Opowiem tutaj co opowiedziala mi mama,moze ktos pomoze mi zinterpretowac.
Mowi ze chyba jej sie cos snilo,ale nie wie czy to byl sen,czy jawa,napewno bylo to w nocy,pozno,no i mowi ze nie widzi Szymona,i chyba nawt nie slyszy jego glosu,ale cos slyszy...
Zdanie: Mamo,ja ci daje znaki...nie widzisz tego...?
No i mowi ze wie ze to on,jak uslyszalam od niej to zdanie to tez wiedzialam ze to on,to typowe,to jego:...no mamo!!niby z pretensja,z przekora,ktore wypowiadal za zycia.
No i ona teraz mysli,jakie znaki....czego on potrzebuje,co chce powiedziec?
Chce wybaczenia,juz dawno je dostal,ale trudno nam samym sobie wybaczyc.
Pozniej tata,opowiadal ze snil mu sie pan,pochodzilismy z jednej miejscowosci.on odebral sobie zycie,nie pamietam kiedy,rok,dwa,albo trzylata temu,nie byl taty przyjacielem,ale mial piekarnie,wiec wszyscy z widzenia wiedzieli kim jest.No i tata snil,ze go widzi,a w okol niego same dzieci...tato mowi ze nawet nie myslal o nim,nie wie czemu akurat on mu sie przysnil,czemu w okolo niego tyle dzieci...
Czy te sny,sa jakimis znakami?Podpowiedziami...czy to tylko wyobraznia?

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr maja 22, 2013 4:02 pm

Myśle że to podpowiedzi i kontakty ze zmarłymi oprawione w sennym świecie(troszke zniekształcone)

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » śr maja 22, 2013 9:04 pm

A ja myślę, że tak wielkie pragnienie kontaktu ze zmarłym sprawia, że umysł tworzy projekcje nie mające nic wspólnego z kontaktem.
Lecz ja głupoty wg Rockera mówię, więc mnie nie słuchaj.
Najpierw wiara, później dowód.

martachlost
Posty: 40
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm

Post autor: martachlost » śr maja 22, 2013 9:09 pm

No ja tez tak mysle,tylko niepokoi nas to co Szymon mowi do mamy...Mamo....nie widzisz tego..?! Mozna te sny probowac jakos interpretowac?Bo mi sie juz zdaje ze cos jakos mi sie w glowie zaczyna ukladac,ze wiem dlaczego,a w sumie co go trapilo...i zaraz to wszystko sie rozsypuje,i znow nic nie wiem,i znow probuje poukladac,zeby zrozumiec.
Ja wybaczylam....ale nie wierze ze zostawil nas bez pozegnania ot tak sobie,za bardzo nas kochal,amy za bardzo kochamy jego zeby przestac myslec o tym..bo boimy sie ze moze ktos go nastraszyl,zagrozil,gnebil...cos sie stalo w te ostatnie dni,i moze on teraz chce powiedziec,co.A my nie umiemy zrozumiec.
Kazdego dnia mysle sobie...to nie mozliwe,to poprostu nie mozliwe....

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr maja 22, 2013 10:11 pm

O Mirku, jak widze to Ty lepiej wiesz co ja na ten temat myśle. Aż się zdziwiłem bo mi nic o tej "mojej opinii" nie wiadomo ;). No ale co ja się będe odzywać.. :)

Zablokowany

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”