kontakt ze zmarlym tata blagam pomozcie mi skontaktowac sie

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn lip 20, 2009 10:47 am

Kasia to może Jola napisała juz wszystko co chciałas wiedzieć i nie potrzebny jest następny kontakt?
:)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn lip 20, 2009 2:22 pm

Kasia spróbowałam jeszcze raz ale watpie zeby cos z tego sie zgadzało,bo miałam straszny chaos w głowie,jakies obrazy których nie mogłam ze soba polaczyć...
Napisze szyybko co widzialm bo za chwile juz nic nie bede pamiętała.
Zaraz gdy pomyslałam o twoim tacie pokazał mi sie mezczyzna kolo 60 tki siwawy z łysina na czubku głowy,ale ten meżczyzna strasznie przypominal mi mojego tate [mój tato żyje i ma sie dobrze] wiec poróbowalam go o siebie odgonić,bo cały czas widzialam mojego ojca.
potem zniknał mi ten obraz i pojawil sie męzczyzna w wieku +- 55 lat ciemne włosy przeplatane z siwymi. Nie wysoko moze mial 170 wzrostu,takiej normalnej budowy ciala.
Zobaczyłam budynek,chyba blok.wyszlismy na wyskoie pietro chyba trzecie,wydawało mi sie ze przelecial mi przed oczami cyfra 9 [nie wiem czy cos ci mówi].weszlismy do duzego pokoju,usiedliśmy przy ciemnej ławie chyba byla z połyskiem.Za chwile pojawiła sie kobieta w podobnym wieku,no moze ciut młodsza,nie wyskoka o ciemnych włosach,podała nam chyba kawe? i tak siedzielismy,ta kobieta stała przy nas i za cholerke nie mogłam niczego ruszyć dalej. Obraz sie zatrzymał tak jak klatka z filmu i nic.
poprosilam tego pana czy mozemy wyjsc z tego mieszkania? Poszlismy nad wode,cos jak staw? nie wiem czy tato lubił wode,ryby...?
Pytalam o zawód,pytałam o hobby,ale nic nie zobaczyłam. Mognął mio wprawdzie jakis autobus przed oczami jakis mezczyzna w szarym fartuchu,ale to wszytko bylo tak ulotne i trwalo sekunde.
To tyle.Przykro mi ze tak jakos opornie idzie mi ten kontakt.Pewnie jest jakis powódale ja go nie znam :?
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » pn lip 20, 2009 2:39 pm

I to by sie Ewa zgadzalo. Ja nawet na chwile nie spotkalam obecnosci Ojca Kasi.
Zamiast tego poprzez mego Przewodnika (?) dotarlo do mnie przeslanie, ktorego ogolna wymowa (poza szczegolami porad) jest taka, ze Tato wybral sie juz w dalsze rejony, w ktore wszyscy predzej czy pozniej sie udajemy.
To by wyjasnialo, dlaczego Kasia przestala o Ojcu snic.

Wszystko wskazuje na to, ze w swych probach docieralas do miejsc, gdzie jeszcze wyrazny jest sygnal / slad niegdysiejszej obecnosci Ojca.

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » pn lip 20, 2009 4:14 pm

dziekuje bardzo za proby kontaktu pani Jolu z tego co zrozumialamtata wolal odejsc niz cierpiec niechcial by lekarze przedluzali jego cierpienia bo to by tylko na chwile odwleklo nieuniknione tak?poszedl dalej czyli gdzie? czuwa nademna tak?
kaska

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » pn lip 20, 2009 4:18 pm

PANI EWO bardzo dziekuje widziala pani blok wyzsze pietro numer 9 tak mowi mi to cos mieszkalismy na 8 pietrze ale w windzie zamiast 8 bylo 9 poprostu parter liczyl sie jako 1 ,wzrost wiek tez by pasowal mial siwe wlosy kiedys ciemne duzy pokoj tez by sie zgadzal mysle ze to mogl byc tata pani EWO wyslalam mejlem zdjecia moze cos pani rozpozna jesli nie jest za pozno dziekuje bardzo
kaska

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » pn lip 20, 2009 4:36 pm

ewa.fortuna1 pisze:Kasia to może Jola napisała juz wszystko co chciałas wiedzieć i nie potrzebny jest następny kontakt?
:)
pani ewo a jak pani uwaza? staram sie sobie wytlumaczyc slowa pani joli ale szczerze nie dokonca wszystko pojelam a kontakt to juz zalezne jest od pan
kaska

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn lip 20, 2009 4:49 pm

Kasiu fotki dostałam i jestem na 300% pewna ze to tato :D ,ale w mojej wizji miał ociupine ciemniejsze włosy nad uszami.
Kasiu co do mamy nie jestem pewna,bo ta kobieta która widziałam miała ciemniejsze i krótsze włosy i konczyły sie zaraz za uszami,były tak jak by lekko podtapirowane i podkręcone pod uszy i kobieta z moje wizji była starsza niz ta na fotce.Moze jego siostra tak wygląda? moze twoja mama TERAZ tak wygląda? zreszta nie jest to wazne bo nie o kobiete nam chodzilo,a o tate :)
Kasiu ciesze sie ze mi sie udało,bo wiem ze sprawiam tym radosć osobie proszącej.
Całkiem mozliwe ze tato jest juz w Niebie,ma tam swoje niebiańskie zycie i dla tego tak mało mi pokazał.Moze nie miał juz czasu? :D moze pokazał tylko tych pare szczegółów bo wie ze po tym go rozpoznasz i bedziemy pewne ze to on.
Kasiu tato jest juz bezpieczny,szczęsliwy wiec módl sie tylko za niego i to wystarczy.Nie musisz sie pytać nikogo znas czy on sie tobą opiekuje,bo sama o tym dobrze wiesz :D ;)
Głowa do góry i zyj dalej własnym życiem.
Buziaki
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn lip 20, 2009 5:35 pm

kasiatasia pisze:
ewa.fortuna1 pisze:Kasia to może Jola napisała juz wszystko co chciałas wiedzieć i nie potrzebny jest następny kontakt?
:)
pani ewo a jak pani uwaza? staram sie sobie wytlumaczyc slowa pani joli ale szczerze nie dokonca wszystko pojelam a kontakt to juz zalezne jest od pan
Kasiu trudno mi cos napisac w tej kwestii,bo nie mam pojęcia co Jola napisała i nawet jak bys to wkleiła na forum to i tak nie zrozumię,bo to przesłanie było dla Ciebie. Ty znałas swojego tatę,wiec przekaz dla ciebie powinien byc bardziej zrozumiały jak dla mnie :?
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » pn lip 20, 2009 9:27 pm

[quote]


Wysłana :: Wiadomość
Od: Jolanta Niemczuk
Do: kasiatasia
Wysłany: Dzisiaj, godz. 9:47 am
Temat: Re: zapytanie
Witam serdecznie Kasiu !


W moich podrozach mentalnych, zdarza sie, ze nawiazuje kontakt nie tyle z ziemska czastka duszy Zmarlego, co z Jego wyzsza czescia, ta umocowana i przebywajaca stale w wyzszym od ziemskiego wymiarze.
Mozna te wieksza calosc nas samych nazwac Wyzszym Ja, Aniolem Strozem, Pomocnikiem, Osobistym Doradca...
Nazwy jakie nadajemy sa rozne w zaleznosci od tego, z ktorych dostepnych zrodel nauki korzystalismy jako z pierwszych.

Gdy weszlam w podwyzszony stan swiadomosci, by dowiedziec sie czegos w Twojej sprawie, nawiazalam kontakt z wyzsza czescia swiadomosci Twego ziemskiego Taty.
I uzyskalam przeslanie.
Oto jego tresc.



Teskniaca Moja.
Nie zapominaj w swej tesknocie, wiedzy o nieskonczenie dlugim zyciu duszy.
I tego, ze znajome dusze umawiaja sie czasem w swej podrozy przez wiecznosc, na wspolny krotki ziemski wypad.

Przedluzanie pobytu w ciele poddanym cierpieniom choroby, ktorej ziemscy lekarze nie potrafia uleczyc - nie byloby dobrym rozwiazaniem.
Porzuc wiec smutki.
Przed Toba i dusza bedaca ostatnio Twoim Ojcem - wiele spotkan i wspolnych zadan.
Nie smuc siebie i Jego niepotrzebna tesknota.
Nie pierwsze to Wasze krotkie rozstanie. Spotkacie sie znow.
Znajdz spokoj w pewnosci kolejnych spotkan.

Jest czas przejsciowy w ktorym dusze, jesli tylko moga - pozostaja w poblizu, pomagaja bliskim, szukaja mozliwosci kontaktu w snach, w inspirujacych myslach, ktore zwiemy podszeptami Muzy...
Niewskazanym jest jednak przedluzanie tego czasu. Odciaga to dusze od innych zadan wlasciwych jej duchowej kondycji.

Wyrazajac sie bardziej praktycznie, posluchaj dobrych rad slanych duszom zyjacym na Ziemi.
Otaczaj bratnia dusze - ktora byla Ci teraz Ojcem - swa Miloscia. Na jej skrzydlach slij zyczenia wszystkiego najlepszego w kontynuacji Jej wedrowki. Zycz szczesliwej drogi. Wierz w prawde slow "do zobaczenia".

Czyniac to wszystko, oddalaj powracajace zwatpienie : ciagle od nowa staraj sie nie zapominac pewnosci baardzo dlugiego spotkania.
W innych, nie tak gestych i wolnych od smierci ciala wymiarach. Gdzie czas stoi w miejscu.




To wszystko Kasiu.
Jak widzisz, wykonanie transkrypcji takiego przeslania na jezyk codziennosci - nie jest latwym zadaniem. Zanim je uzyje, ogladam kazde slowo dokladnie, potem badam, czy postawilam je we wlasciwym porzadku...
Slowa ludzkie sa tak zawodnie niedoskonale...
Tak boje sie znieksztalcic przekaz...

Przytulam cie mocno, mocno
Jola[quote]

Tlumaczac na jezyk codzienny, przekaz ten rozumiem tak, ze dawane Ci sa rady podobne do tych jakich ostatnio udzielala Ewa, Wlodek i ja. Starac sie trzeba by nie wstrzymywac zmarlych zbyt dlugo rozpacza i tesknota. Dobrze jest pozwolic im odejsc dalej. Prosic o to, modlic sie, namawiac, by odeszli do swiatla.

Masz tu jeszcze dodatkowa informacje, ze juz nie raz inkarnowaliscie wspolnie z dusza obecnego Twojego Taty. Ze pelnione role powiazan zmieniaja sie.
Jest tez wiele slow pocieszenia. Przypomnienie o wiecznym zyciu dusz. Zapewnienie o przyszlym spotkaniu.

Mam nadzieje, ze przyblizylam Ci tym "tlumaczeniem" zrozumienie przekazu.

Spokojnej nocy
Jola

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » pn lip 20, 2009 9:41 pm

ewa.fortuna1 pisze:Kasiu fotki dostałam i jestem na 300% pewna ze to tato :D ,ale w mojej wizji miał ociupine ciemniejsze włosy nad uszami.
Kasiu co do mamy nie jestem pewna,bo ta kobieta która widziałam miała ciemniejsze i krótsze włosy i konczyły sie zaraz za uszami,były tak jak by lekko podtapirowane i podkręcone pod uszy i kobieta z moje wizji była starsza niz ta na fotce.Moze jego siostra tak wygląda? moze twoja mama TERAZ tak wygląda? zreszta nie jest to wazne bo nie o kobiete nam chodzilo,a o tate :)
Kasiu ciesze sie ze mi sie udało,bo wiem ze sprawiam tym radosć osobie proszącej.
Całkiem mozliwe ze tato jest juz w Niebie,ma tam swoje niebiańskie zycie i dla tego tak mało mi pokazał.Moze nie miał juz czasu? :D moze pokazał tylko tych pare szczegółów bo wie ze po tym go rozpoznasz i bedziemy pewne ze to on.
Kasiu tato jest juz bezpieczny,szczęsliwy wiec módl sie tylko za niego i to wystarczy.Nie musisz sie pytać nikogo znas czy on sie tobą opiekuje,bo sama o tym dobrze wiesz :D ;)
Głowa do góry i zyj dalej własnym życiem.
Buziaki
PANI EWO DZIEKUJE PANI Z CALEGO SERCA NA POCZATKU NIE MOGLYSMY SIE ZROZUMIEC CO DO TEGO CO JA OCZEKUJE A JA WLASNIE PROSILAM O TO CO UDA SIE ZOBACZYC JESZCZE RAZ BARDZO BARDZO DZIEKUJE CO DO KOBIETY MAMA MIALA CZASEM OBCIETE WLOSY KROTKO I PODKRECALY SIE NATURALNIE I WTEDY WYGLADALA STARZEJ WIDZIANA PRZEZ PANIA 9 POWALILA MNIE TAK JAK WCZESNIEJ BOL W KLATCE SZCZERZE OSZCZEDNOSC W POKAZANIU CZEGOKOLWIEK PRZEZ TATE NIE DZIWI MNIE TO BYL TAKI WLASNIE TYP CZLOWIEKA CHOCBY BOLALO NIE POWIEDZIAL NIE PRZYZNAL SIE NAWET GDY DOSTAL 1 ZAWAL PRZELEZAL CALA NOC W BOLU A NIE OBUDZIL NIKOGO BYL OSZCZEDNY W UCZUCIACH NA POZOR TYLKO A TAK NA PRAWDE KOCHANY CZLOWIEK dlatego na nekrologu wypisano wybrany przezemnie wiersz ZAMKNELY SIE KOCHANE OCZY ,PRZESTALO BIC CHORE SERCE ,SPOCZELY SPRACOWANE DLONIE jeszcze raz bardzo dziekuje nie mam jawnych odpowiedzi ale ja jestem spokojna jakbym je otrzymala
kaska

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » pn lip 20, 2009 9:49 pm

Jolanta Niemczuk pisze:


Wysłana :: Wiadomość
Od: Jolanta Niemczuk
Do: kasiatasia
Wysłany: Dzisiaj, godz. 9:47 am
Temat: Re: zapytanie
Witam serdecznie Kasiu !


W moich podrozach mentalnych, zdarza sie, ze nawiazuje kontakt nie tyle z ziemska czastka duszy Zmarlego, co z Jego wyzsza czescia, ta umocowana i przebywajaca stale w wyzszym od ziemskiego wymiarze.
Mozna te wieksza calosc nas samych nazwac Wyzszym Ja, Aniolem Strozem, Pomocnikiem, Osobistym Doradca...
Nazwy jakie nadajemy sa rozne w zaleznosci od tego, z ktorych dostepnych zrodel nauki korzystalismy jako z pierwszych.

Gdy weszlam w podwyzszony stan swiadomosci, by dowiedziec sie czegos w Twojej sprawie, nawiazalam kontakt z wyzsza czescia swiadomosci Twego ziemskiego Taty.
I uzyskalam przeslanie.
Oto jego tresc.



Teskniaca Moja.
Nie zapominaj w swej tesknocie, wiedzy o nieskonczenie dlugim zyciu duszy.
I tego, ze znajome dusze umawiaja sie czasem w swej podrozy przez wiecznosc, na wspolny krotki ziemski wypad.

Przedluzanie pobytu w ciele poddanym cierpieniom choroby, ktorej ziemscy lekarze nie potrafia uleczyc - nie byloby dobrym rozwiazaniem.
Porzuc wiec smutki.
Przed Toba i dusza bedaca ostatnio Twoim Ojcem - wiele spotkan i wspolnych zadan.
Nie smuc siebie i Jego niepotrzebna tesknota.
Nie pierwsze to Wasze krotkie rozstanie. Spotkacie sie znow.
Znajdz spokoj w pewnosci kolejnych spotkan.

Jest czas przejsciowy w ktorym dusze, jesli tylko moga - pozostaja w poblizu, pomagaja bliskim, szukaja mozliwosci kontaktu w snach, w inspirujacych myslach, ktore zwiemy podszeptami Muzy...
Niewskazanym jest jednak przedluzanie tego czasu. Odciaga to dusze od innych zadan wlasciwych jej duchowej kondycji.

Wyrazajac sie bardziej praktycznie, posluchaj dobrych rad slanych duszom zyjacym na Ziemi.
Otaczaj bratnia dusze - ktora byla Ci teraz Ojcem - swa Miloscia. Na jej skrzydlach slij zyczenia wszystkiego najlepszego w kontynuacji Jej wedrowki. Zycz szczesliwej drogi. Wierz w prawde slow "do zobaczenia".

Czyniac to wszystko, oddalaj powracajace zwatpienie : ciagle od nowa staraj sie nie zapominac pewnosci baardzo dlugiego spotkania.
W innych, nie tak gestych i wolnych od smierci ciala wymiarach. Gdzie czas stoi w miejscu.




To wszystko Kasiu.
Jak widzisz, wykonanie transkrypcji takiego przeslania na jezyk codziennosci - nie jest latwym zadaniem. Zanim je uzyje, ogladam kazde slowo dokladnie, potem badam, czy postawilam je we wlasciwym porzadku...
Slowa ludzkie sa tak zawodnie niedoskonale...
Tak boje sie znieksztalcic przekaz...

Przytulam cie mocno, mocno
Jola

Tlumaczac na jezyk codzienny, przekaz ten rozumiem tak, ze dawane Ci sa rady podobne do tych jakich ostatnio udzielala Ewa, Wlodek i ja. Starac sie trzeba by nie wstrzymywac zmarlych zbyt dlugo rozpacza i tesknota. Dobrze jest pozwolic im odejsc dalej. Prosic o to, modlic sie, namawiac, by odeszli do swiatla.

Masz tu jeszcze dodatkowa informacje, ze juz nie raz inkarnowaliscie wspolnie z dusza obecnego Twojego Taty. Ze pelnione role powiazan zmieniaja sie.
Jest tez wiele slow pocieszenia. Przypomnienie o wiecznym zyciu dusz. Zapewnienie o przyszlym spotkaniu.

Mam nadzieje, ze przyblizylam Ci tym "tlumaczeniem" zrozumienie przekazu.
PANI JOLU DZIEKUJE BARDZO TAK PRZEKAZ JUZ POJMUJE A TO CO MNIEJ WYTLUMACZYLAM SOBIE PO SWOJEMU PANI I PANI EWA DALYSCIE MI TROCHE SPOKOJU PEWNIE JESZCZE BEDE MYSLEC ALE JUZ MNIEJ NIE ROZUMIEM SLOWA inkarnowaliscie? JESTEM BARDZO WDZIECZNA SPOKOJNEJ NOCY JA PISZAC USMIECHAM SIE A SERCE MI PODSKAKUJE RADOSNIE
Spokojnej nocy
Jola
kaska

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn lip 20, 2009 9:58 pm

Są chwiel,ze mam ochote zaprzestać tych kontaktów. Jestem czasem zmęczona jak zwali mi sie na głowę pare próśb w przeciągu 3-4 dni :roll: i juz wiele razy obiecywałam sobie,że to juz bedzie NA PEWNO OSTATNI KONTAKT,że bede odmawiała.....noooo i na tym sie kończy.
Czytanie potem tych wszystkich podziekowań wyciaska mi czasem łzy i od razu mam ochote znów pomagać :D
Szkoda tylko że nie wszyscy po moim kontakcie uzyskują spokój,ze tęsknota,ból jest dalej tak silny,ale przynajmniej wiadomo ze oni zyja,ze mnie słyszą,że przekazuje im wieści od Was,a oni [zmarli] mogą parę "słów" do mnie szepnąc,a ja przekażę to Wam :) :placze:
Kasiu a czy Twoja mama żyje?
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » pn lip 20, 2009 10:03 pm

wiem mowila pani ze kontakty mecza ale niech pani nie przestaje tyle dobra ,slow,pociechy i nadzieji ktore moze pani ofiarowac niech pani nam tego nie odbiera a ja no coz dodam tylko DOBRO POWRACA za cale dobro dane osobom takim jak ja niezdolamy dac choc czesci ale moze odczuje pani to w inny sposob
kaska

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » pn lip 20, 2009 10:07 pm

ZYCZE SPOKOJNEJ NOCY BEZ SZEPTOW DO USZKA OD ZMARLYCH PROSZE WYPOCZAC
kaska

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn lip 20, 2009 10:08 pm

Wiem wiem Kasiu,że dobro wraca,a poz tym lubie to zajecie mimo chwilowych niedyspozycji :D i na pewno nie z zaprzestane. Gdy by forum padło to mam swojego bloga od paru dni i tam bede dalej pomagała :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » wt paź 13, 2009 7:35 am

witam wszystkich serdecznie kochani moi mam pare postow laczacych sie posrednio lub mniej z tym minelo troche czasu a ja mam czeste sny czego wczesniej nie bylo byly raczej ostrzegawcze gdy grozilo mi cos zlego a teraz sny sa i to takie ktorych nie do konca jmoge pojac MYSLE JESTEM PRZEKONANA ZE MOJ TATA daje sygnaly znaki mi mojemu synowi ja poprostu wiem ze chce nam cos przekazac tylko co z tego skoro niemam jak sie tego dowiedziec NIKT NIECHCE MO POMOC wiwelu obiecuje kaze czekac ok czekam mija czas czekania nawet wielotygodniowy ok rozumiem ale gdy przychodzi moj czas i cisza mijaja nastepne tygodnie cisza zadnej wiadomosci czekac czy nie czuje sie ....niechce pisac publicznie a tata sie sni a ja niemoge dowiedziec sie czego odemnie chce wykancza mnie to nerwowo ,umyslowo TO STRASZNE
kaska

SamTen
Moderator
Posty: 97
Rejestracja: śr mar 14, 2007 12:23 pm

nieporozumienie

Post autor: SamTen » wt paź 13, 2009 9:56 am

[---]
:) :) :) Przeprosiny na PW
Ostatnio zmieniony śr paź 14, 2009 10:40 am przez SamTen, łącznie zmieniany 2 razy.
Samten :) ;) :D

kasiatasia
Posty: 160
Rejestracja: pn lip 13, 2009 2:15 pm

Post autor: kasiatasia » wt paź 13, 2009 11:44 am

po 1 EWIE juz dawno i to nieraz podziekowalam i jestem wdzieczna caly czas po 2 JOLI tez jestem dozgonnie wdzieczna obie sa osobami kochanymi,wyrozumialymi i niosacymi pomoc WIEC PROSZE NIE PISZ CZEGOS CZEGO JA NIE PISZE I NIE MYSLE obrazasz mnie i wlasnie EWE I JOLE widzisz 3 strony oczywiscie ale zamiast tylko widziec poczytaj ze zrozumieniem a dowiesz sie ze otrzymalam pomoc od Ewy w kontakcie z tata oczywiscie ale pozniej zaczelam miewac sny a moj syn widzi dziadka i stad moje przekonanie ze czegos chce gdy EWA miala kobntakt sama przyznala ze przeszkadzala wtedy kobieta tata niemogl nic pokazac wiec moze teraz sie jej pozbyl???? JAK WOGOLE MOZNA TAK NAPADAC NA KOGOS? A MOZE NAJPIERW WITAM? dawno nikt mnie tak nie zdenerwowal i jeszcze wciagac w to dwie kobiety ktore niosa pomoc innym POZDRAWIAM I ZYCZE TOBIE BYS WYLUZOWAL JESZCZE jedno niepotrzebny mi arkusz wybaczenia nie chowam do nikogo urazy i niewiem o nikim kto by ja chowal do mnie JOLA napisala znajdz spokoj w kole...spotkan I TYLKO TEGO SZUKAM NICZEGO WIECEJ CZY TO TAK TRUDNO ZROZUMIEC DLACZEGO? NAPISALAM CO CZUJE BO JEST TEZ PARE OSOB KTORE OD TYGODNI OBIECUJA ,ZWODZA W MOIM ODCZUCIU ZAMIAST POWIEDZIEC NIE JESLI NIECHCA BO MAJA TAKIE PRAWO i
kaska

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”