Strona 4 z 9

: pn maja 02, 2011 5:04 pm
autor: ORAN
Wiesz Saro,to co odpisałaś Pijawce znowu jakoś mi się nie zgadza.To jest tłumaczenie typu,jak nie da się wytłumaczyć to- winni są inni (może nie dokładne porównanie,ale pewnie zainteresowani z rozumieją )
Otóż,jedno z najbardziej znanych teraz na świecie medium Lisa Williams,mówi coś dokładnie odwrotnego.Mówi ona mianowicie,że jeśli bliski krewny pojawia się
przy będącym na ziemi bliskim,to bardzo chętnie podaje wiele szczegółów z życia łączących ich w trakcie ich współistnienia,imienia,pokrewieństwa itd.
Nie wiem co na ten temat mówi najbardziej znany Divaldo Franko,ale może się dowiem.
Nie spotkałem się jeszcze na żadnym forum z takim naprawdę weryfikowalnym przekazem-raczej wszystko wygląda mi na rodzaj świadomego śnienia na jawie.
Dodam też że to mnie smuci.
Pozdrawiam.

: pn maja 02, 2011 5:07 pm
autor: Wlodek
W sumie aby wyjaśnić nieco sytuacje pana Andrzeja po prostu pomodliłem się za niego modlitwą dwóch serc kilka razy i proszę o sprawdzenie gdzie też kochany pan Andrzej zawędrował po takiej modlitwie?
Dobrze by było aby taką modlitwę powtarzać dla niego jeszcze kilka dni aby było wokół niego tyle miłości ile mu potrzeba.
Wiem z doświadczenia że jeśli jej jest więcej niż dana dusza potrzebuje , to przekazywana jest innym potrzebującym duszom i dzięki temu i te dostają pomoc.
Gdy myślałem o tym aby za niego zmówić modlitwę, uzyskałem z nim kontakt i tak wyraźnie odebrałem jego radość że nie sądzę by komuś to nie wystarczyło za najlepszy dowód jeśli by to odczuł.
Może to jest droga do otrzymania dowodu bez wielkich wglądów, bo radość od innych każdy potrafi odebrać , a co dopiero od ukochanej osoby.

: pn maja 02, 2011 5:23 pm
autor: pijawka
Włodku,zapytam z innej beczki,dlaczego ta modlitwa ma mieć większą moc niż Ojcze Nasz ? Sam Jezus jej nauczał

: pn maja 02, 2011 5:32 pm
autor: dzwoneczek
Dziękuję Włodku z całego serca :) ,najbardziej zależy mi na Jego radości szczęściu wolności,wiem że pragnie nadal się rozwijać...nie był wyznawcą żadnej religii...Mam prośbę o podanie Modlitwy dwóch serc...wiem,wiem że napewno jest tutaj na forum i to pewnie w niejednym miejscu ale teraz sprawia mi trudność wiele rzeczy,brak mi cierpliwości a chciałabym od razu próbować pomóc Andrzejowi .

: pn maja 02, 2011 5:44 pm
autor: Sara
ORAN pisze:Mówi ona mianowicie,że jeśli bliski krewny pojawia się
przy będącym na ziemi bliskim,to bardzo chętnie podaje wiele szczegółów z życia łączących ich w trakcie ich współistnienia,imienia,pokrewieństwa itd.
.

Oranie, mysle ze to chodzi o to, ze ta dusza , o której piszesz, sama sie zdecydowala na kontakt, więc nic dziwnego, ze podaje jakies szczegóły o sobie ...ma pewnie sporo informacji do przekazania swoim bliskim, ktore moglbyby im pomóc....

Pisałam natomiast o przypadkach, ze nikt danej duszy nie zgłosił do pomocy w 'swoim czasie', i po kilkudziesieciu latach pobytu na Ziemi taka dana dusza zazwyczaj wstydzi się swojej sytuacji, ( przynajmniej takie reakcje dusz często spotkałam ) .....tego, ze została na Ziemi ( no bo jak nie jest w niebie, to kazdy pomysli, ze była ' zła ', i ze została na Ziemi za karę . a kto by chciał ( ona tez nie chce ) , by po rodzinie poszla wieśc , ze dziadek 'grzeszyl', był 'zly', i Bóg go 'ukarał '? ) ....taka dusza czesto też obawia sie tego, ze osoba, przy której została, nie zakceptuje tego, ze jest przy niej, i 'przegoni' ja na cztery wiatry ....
Jednak tak, jak pisalam, zdarza mi sie, ze ktoras z takich dusz rodzinych zgodzi sie na przekazanie swoich danych, bo po prostu nie widzi w tym zagrozenia dla siebie .

:)

: pn maja 02, 2011 6:09 pm
autor: dzwoneczek
Heh,znalazłam :)

: pn maja 02, 2011 6:09 pm
autor: dzwoneczek
Kto mi ponógł :) ??

: pn maja 02, 2011 7:22 pm
autor: Wlodek
Pijawka ,sama się przekonaj.

: pn maja 02, 2011 7:43 pm
autor: dzwoneczek
Tiaaa :D
Znazlazłam Włodku modlitwe w Twoim poście a jakżeby,dzięki :)

: pn maja 02, 2011 11:42 pm
autor: Wlodek
Poprosiłem kogoś kto ma lepsze 3oko niż ja, aby potwierdził treść mojego poprzedniego postu, dotycznącego mojego kontaktu . W rozmowie pan Andrzej, powiedział nam że nie mają pozwolenia na udzielanie informacji weryfikujących, tak jak opisałem w poprzednim poście, natomiast zdarza się że są takie weryfikacje udzielane przez dusze z niskich poziomów astralu, ponieważ te dusze nie znają prawa Bożego. Uczestniczą w tym jako pośrednicy duchy z niskich astrali, tzw czarnymi magami ale przy okazji często opętują kontaktujących się z nimi , co zaobserwowałem u wielu osób tym się zajmujących i to bardzo blisko. Chyle czoła przed Miaune, ponieważ wysyła śliczną promienistą miłość i przez to bardzo skutecznie odprowadza dusze do nieba, mamy też nowego kolegę który potrafi dzięki medytacji 2 serc odprowadzać dusze do światła i dobrze mu idzie w określaniu poziomu świadomości i innych parametrów, a jest nim nasz młody kolega kosaa997.

: wt maja 03, 2011 9:16 am
autor: pijawka
Ok Włodku,spróbuję




pozdrawiam wszystkich :)

: wt maja 03, 2011 9:57 am
autor: Sara
Wlodek pisze:Poprosiłem kogoś kto ma lepsze 3oko niż ja, aby potwierdził treść mojego poprzedniego postu, dotycznącego mojego kontaktu . W rozmowie pan Andrzej, powiedział nam że nie mają pozwolenia na udzielanie informacji weryfikujących, tak jak opisałem w poprzednim poście, natomiast zdarza się że są takie weryfikacje udzielane przez dusze z niskich poziomów astralu, ponieważ te dusze nie znają prawa Bożego. Uczestniczą w tym jako pośrednicy duchy z niskich astrali, tzw czarnymi magami ale przy okazji często opętują kontaktujących się z nimi , co zaobserwowałem u wielu osób tym się zajmujących i to bardzo blisko.

Mysle, ze to tylko część calej prawdy, dotyczacej problemu weryfikacji, i moze powinnismy szukac dalej , aby poznac ja cała ...

Bo przecież i Monroe, i Moen , i uczestnicy ich kursów przeprowadzali dusze do F27, uzyskując przy tym wspaniale weryfikacje, które do dnia dzisiajeszego mozna przeczytać w ich ksiazkach.... A wsród nas takie 'dobre' weryfikacje miał H. Markowski, To_masz_ty, Jola czy Paul.
Chyle czoła przed Miaune, ponieważ wysyła śliczną promienistą miłość i przez to bardzo skutecznie odprowadza dusze do nieba, mamy też nowego kolegę który potrafi dzięki medytacji 2 serc odprowadzać dusze do światła i dobrze mu idzie w określaniu poziomu świadomości i innych parametrów, a jest nim nasz młody kolega kosaa997.
No cóz, jako, ze jest to forum dyskusyjne, z załozenia jest to miejsce, do wymiany pogladow, czasami róznych.
Mam nadzieje, ze wszyscy to rozumiemy , i ze nikt wobec mnie, gdy bedę przedstawiac swoje opinie, inne , niz inni piszacy, nie bedzie stosował zadnych nieetycznych sposobów.,



Otóż w kwestii przeprowadzania dusz uwazam, ze duszy, ktora nie ma swoich wibracji tak wysokich, aby dosiegnąc F27, nie pomoze tylko dodawanie Milości, by ją przeprowadzic do Centrum Przyjęc na poziomie F27 .

Oznaczenia focusów sa wg mnie odpowiednikiem poziomu swiadomosci, poziomu wibracji, jaka z nas emanuje .

Czyli okreslony focus naszej swiadomosci jest wynikiem SUMARYCZNYCH WIBRACJI wynikajacych z wszystkich naszych wzorców,z wszystkich naszych przekonan, wszystkich naszych pogladów, wszystkich naszych wspomnien , wszystkich naszych działan ...

Gdy otoczymy kogos kokonem Czystej Bezwarunkowej Milości, sumaryczna częstotliwośc emanujaca z danej osoby wzrosnie, i dana dusza wzniesie sie na wyzsze poziomy energetyczne ...ale jest to podniesienie tego poziomu sztucznie i chwilowe ..bo .to nie zmieni jej wzorców, wspomnien, przekonan, ktore powoduja , ze emanuje okreslonymi wibracjami na stałe .... ...za chwile ten kokon na dodatek sie zuzyje , jak kazda dodana energia, i dusza 'spadnie' tam, gdzie ja przyciagna jej własne wibracje ....


Poziom energetyczny , na ktorym miesci sie Centrum Przyjęc jest ogromny, wspomniany u Monroe Park to tylko maly obszar w nim sie znajdujacy ...

Aby trafic dokładnie do Centrum Przyjęc, trzeba wg mnie na dodatek znac ident tego miejsca, czyli jego adres energetyczny ....


( to tak, jakby na ziemskim rowniku , miejscu o jednej szerokosci geograficznej , trafic od razu do jakiegoś konkretnego miasta... na równiku jest wiele przeroznych miejsc, równiez morza, mimo, ze to ten sam poziom )

Dlatego duszom wracajacym do intenatu okoloziemskiego towarzysza Opiekunowie, albo , w przypadku dusz starszych, dostaja oni tzw. 'promien energii wstepujacej ' ( czyli cos w rodzaju 'windy' energetycznej, strumienia energii ) , prowadzący ich, kierujacy ich dokładnie do konkretnego miejsca na konkretnym poziomie. ( taki przypadek opisuje akurat Newton )


( Jednym z rodzajów takiego strumienia energii jest często wspominany tunel, do ktorego jednak dusze wstepują najczęściej wraz ze swoimi Opiekunami lub dusza, ktora zna adres miejsca, do ktorego maja dotrzec )


Z tego, co wiem, Miaune wysyla duszom przepiekna Miłośc, podnoszącą im wibracje, jednak tym, kim przeprowadza dusze od niej, jest jej Opiekun ....bo ona naprawę wg mnie przeprowadza z Opiekunem dusze, i czyniła to wielokrotnie.

Taka sama sytuacja jest przypadku wielu osob, ktore znam, ( z Polany ), jak rowniez w moim przypadku , dusze przeprowadzaja na konkretne miejsce w F27 Pomocnicy, z ktorymi współpracujemy ...


Czyli slanie Miłości jest jak najbardziej potrzebne danej duszy, podnosi ja na duchu, podnosi jej wibracje, ale nie wystarczy do przeprowadzenia dusz do F27 ( czy gdziekolwiek indziej, w konkretne miejsce w internacie )

W mojej prywatnej opinii do skutecznego przeprowadzenia duszy na konkretne dla niej miejsce w internacie, potrzebny jest jeszcze ktos, kto zna adres energetyczny Centrum Przyjęc ...czyli Opiekun, Pomocnik, osoba odzyskujaca mentalnie lub w stanie OOBE, wzmocniona Pomocnikiem czy swoim WJ....a posłanie energii Miłosci tej duszy pomoze Opiekunowi w tym przeprowadzeniu



Byś moze macie wszyscy podobna opinie w tym temacie, ale chcialam to uscislic


( uwaga do Kosyy : .pisząc niniejszy post nie pisze tym samym, ze nie przeprowadzasz dusz . Wogole nie ustosunkowywuje sie w tym poscie do Twojej osoby... staram sie nie robic wycieczek osobistych, bo sa nieetyczne )


:)

: wt maja 03, 2011 10:12 am
autor: Wlodek
Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy że spróbujesz pijawka. Ojcze Nasz też ma wielką moc bo jest skierowana do Boga i omija kościelnego egregora który jakże często pochłania modlitwy ludzi tak jak w modlitwie Wierze w Boga Ojca, bo jest tam wzmianka o nim jako o kościele.
Medytacja 2 serc jet nie tylko modlitwą, to szczera prośba do Boga jak o błogosławieństwo nie tylko dla siebie ale również dla innych czyli jest również błogosławieństwem, a to bardzo wysoka forma modlitwy.
W niej wyrażamy swoją bezinteresowną chęć niesienia pomocy , prosimy o pokój Boży, harmonie i dobre intencje.
Gdy pracujemy dla siebie i innych to Aniołowie pomagają nam abyśmy to jak najlepiej się nauczyli to robić bo wyrażamy przecież wolę pomagania.
A że nic nie jest bez nagrody i na nas również spływa laska Boża i to wierzcie mi , bardzo obficie.
Bóg bardzo pomaga każdemu kto prosi o jego pomoc, i jedyną przeszkodą jest brak wiedzy o tym i może często na początku mała wiara w Boską moc i swoje możliwości .
Niekiedy symptomy Boskiej energii w nas czujemy nawet za pierwszym razem.
Ale czasem trzeba na nie poczekać aż się oczyścimy z zabrudzeń energetycznych i odzyskamy czucie Boskich energii w nas bo zabrudzenia nas pozbawiają czucia.
Po prostu powinno się być konsekwentnym i cierpliwym na swojej drodze do Boga aby go do serca zaprosić i nie dać mu już nigdy odejść.

: wt maja 03, 2011 10:20 am
autor: pijawka
Na pewno spróbuję i zacznę konsekwentnie odmawiać Modlitwę Dwoch Serc,mam ją nawet nagraną,więc będzie mi łatwiej,bo tak musiałabym czytać z kartki.

Przyjemnego dzionka :)

: wt maja 03, 2011 10:52 am
autor: Miaune
Oczywiście, że nie odprowadzam sama. Mam do tego Istotę Światła oraz duszę Marii, która zakończyła już swój ziemski rozwój i obecnie jest stale przy mnie pomagając mi w tym procesie.
Saro, ja rozumiem, że Ty przeprowadzasz dusze w ten sposób jak przedstawiasz, ale dlaczego w dalszym ciągu starasz się udowodnić, że ja robię tak samo?
Już w pierwszym poście zaznaczyłam, że robię to "inaczej".
Do wiadomości Orana i innych niedowiarków: nie muszę nikomu nic udowadniać i nie będę. Nawet gdybyś był obok mnie to i tak nie uwierzysz bo to ja czuję a nie Ty. Ja czuję ich ból, strach i niepewność. Z niektórymi duszami muszę rozmawiać aby je uspokoić lub pocieszyć. To dusze przychodzą do mnie jeśli chcą odejść. Nikt nikogo nie przeprowadza na siłę - zawsze musi być zgoda duszy na uwolnienie.
W co wątpicie? We wszystko, czego nie możecie doświadczyć za pośrednictwem zmysłów ciała, we wszystko, czego nie możecie usłyszeć, zobaczyć, dotknąć, spróbować czy powąchać. W takim razie pokażcie mi wiarę. Dajcie mi ją do ręki. Pokażcie mi uczucie. Chcę go dotknąć. Pokażcie mi myśl. Gdzie ona się znajduje? Pokażcie mi waszą postawę. Jak ona wygląda? Pokażcie mi wizerunek wiatru. Pokażcie mi czas, który odebrał wam drogocenne momenty waszego życia.
Pozdrawiam Miaune

: wt maja 03, 2011 10:58 am
autor: Sara
Miune, nie miałam takich intencji, aby pisac, ze przeprowadzasz podobnie do mnie...Sorry, jezeli odniosłaś takie wrazenie.

Więc pewnie, jak zwykle, chodzi o slowa, ktore kazdy moze inaczej rozumiec ...

:)

: wt maja 03, 2011 11:18 am
autor: pijawka
Sara napisała : ,,Z tego, co wiem, Miaune wysyla duszom przepiekna Miłośc, podnoszącą im wibracje, jednak tym, kim przeprowadza dusze od niej, jest jej Opiekun ....bo ona naprawę wg mnie przeprowadza z Opiekunem dusze, i czyniła to wielokrotnie.

Otóż w kwestii przeprowadzania dusz uwazam, ze duszy, ktora nie ma swoich wibracji tak wysokich, aby dosiegnąc F27, nie pomoze tylko dodawanie Milości, by ją przeprowadzic do Centrum Przyjęc na poziomie F27 . "

Czyli Miaune nie może przeprowadzać takich dusz za pomocą wysyłania im miłości ? Próżny trud ? Z kolei Miaune jest pewna,że to robi,więc jak to jest z tym Saro ? Może czy nie ? Dlaczego Miaune miałaby oszukiwać samą siebie ? Gdzie lezy prawda ? Co człowiek to inna opinia ...

przepraszam,że tak pytam,ale trochę sie w tym gubię :zawstydzony:

: wt maja 03, 2011 11:23 am
autor: ORAN
A Miaune milczy...............................hyyy