moje serce
-
- Posty: 40
- Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm
Mirku,to czemu moj mozg pomimotakiego natloku mysli nie pozwala mi snic o nim?
Dzis mialam ciezka noc,niby spalam,a mialam wrazenie ze nie spie,snily mi sie twarze,rzeczy...a miedzy tym wszystkim pytalam,czy to znak???
Dzis mialam ciezka noc,niby spalam,a mialam wrazenie ze nie spie,snily mi sie twarze,rzeczy...a miedzy tym wszystkim pytalam,czy to znak???
Ostatnio zmieniony czw maja 23, 2013 2:41 pm przez martachlost, łącznie zmieniany 1 raz.
A czy to nie Ty napisałeś? A może pamięć mnie zawodzi?Rocker pisze: Co ty za głupoty opowiadasz.. zakas kontaktu, nie ma żadnego zakazu kontaktu, jedynie może sie nie kontaktować z powodu jakiegoś wyższego dobra (np. taki kontakt mógłby pogorszyć jego stan oraz jego rodziny).
![;) ;)](./images/smilies/wink3.gif)
Najpierw wiara, później dowód.
Wiem
Ciągle pocieszanie i żałowanie Was nie zmniejszy Waszego cierpienia. Doszukiwanie się przyczyny jego decyzji nie przywróci mu życia, a was może doprowadzić do obłędu. Czy warto?
Każdy jest odpowiedzialny za swoje życie, a nie życie innych.
Gdyby miał możliwość kontaktu z Wami, to mogłoby to jeszcze bardziej pogłębić i przedłużyć Wasze cierpienie. Smutek zawsze będzie ale nie będzie rozpaczy, która odsuwa nas od naszych celów życiowych.
![:( :(](./images/smilies/sad.gif)
Każdy jest odpowiedzialny za swoje życie, a nie życie innych.
Gdyby miał możliwość kontaktu z Wami, to mogłoby to jeszcze bardziej pogłębić i przedłużyć Wasze cierpienie. Smutek zawsze będzie ale nie będzie rozpaczy, która odsuwa nas od naszych celów życiowych.
Najpierw wiara, później dowód.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm
-
- Posty: 40
- Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm
Mirku, no to co powiesz na takie 'projekcje'?
Mój mąż zmarł rok temu. Którejś nocy śniło mi się, że że nasz syn miał siedem lat (teraz jest dużo starszy) i zmarł. Skremowaliśmy go i mąż pojechał na tę kremację. Po powrocie mówi do mnie 'wiesz, mały miał zatrutą jedynkę'. To brzmiało tak, jakby oglądał prochy i to odkrył. Zastanawiałam się co znaczy ten sen. Myślałam o nim wiele razy. Ale mógł znaczyć milion rzeczy. Po jakichś dwóch miesiącach od snu, kiedy już kompletnie o nim zapomniałam, podpity kolega uderzył syna pięścią w twarz. Była niedziela i pomyślałam, że wyślę go do jakiegoś dentysty w okolicy żeby to obejrzał, bo nasza lecznica była zamknięta. Trafił na nieuczciwą lub niekompetentną dentystkę, która zamiast zlecić rentgen od razu przeleczyła ząb kanałowo. Czyli ZATRUŁA. Nastolatek ma zatrutą jedynkę! Dopiero po fakcie przypomniał mi się ten sen.
Zawsze byłam zdania, że sny to stek bzdur bez ładu i składu, albo zbiegi okoliczności, ale TAKI zbieg okoliczności? Może więc była to próba ostrzeżenia?
Marta, znajdź na tym forum Miaune. Trochę na niej psy tutaj wieszali, ale poprosiłam o kontakt z moim mężem i przekazała mi od niego coś co brzmiało bardzo jak jego słowa. Wiedziała o paru szczegółach, których nie mogła znać z forum. Oczywiście dobrze jest zachować zdrowy sceptycyzm podczas oceny czyjejkolwiek pomocy. Ja cały czas mam wątpliwości w ogóle co do istnienia życia po śmierci, ale z drugiej strony tyle dziwnych rzeczy się dzieje. Nie wiem czy można wszystko zwalić na przypadek.
Pozdrawiam gorąco.
Mój mąż zmarł rok temu. Którejś nocy śniło mi się, że że nasz syn miał siedem lat (teraz jest dużo starszy) i zmarł. Skremowaliśmy go i mąż pojechał na tę kremację. Po powrocie mówi do mnie 'wiesz, mały miał zatrutą jedynkę'. To brzmiało tak, jakby oglądał prochy i to odkrył. Zastanawiałam się co znaczy ten sen. Myślałam o nim wiele razy. Ale mógł znaczyć milion rzeczy. Po jakichś dwóch miesiącach od snu, kiedy już kompletnie o nim zapomniałam, podpity kolega uderzył syna pięścią w twarz. Była niedziela i pomyślałam, że wyślę go do jakiegoś dentysty w okolicy żeby to obejrzał, bo nasza lecznica była zamknięta. Trafił na nieuczciwą lub niekompetentną dentystkę, która zamiast zlecić rentgen od razu przeleczyła ząb kanałowo. Czyli ZATRUŁA. Nastolatek ma zatrutą jedynkę! Dopiero po fakcie przypomniał mi się ten sen.
Zawsze byłam zdania, że sny to stek bzdur bez ładu i składu, albo zbiegi okoliczności, ale TAKI zbieg okoliczności? Może więc była to próba ostrzeżenia?
Marta, znajdź na tym forum Miaune. Trochę na niej psy tutaj wieszali, ale poprosiłam o kontakt z moim mężem i przekazała mi od niego coś co brzmiało bardzo jak jego słowa. Wiedziała o paru szczegółach, których nie mogła znać z forum. Oczywiście dobrze jest zachować zdrowy sceptycyzm podczas oceny czyjejkolwiek pomocy. Ja cały czas mam wątpliwości w ogóle co do istnienia życia po śmierci, ale z drugiej strony tyle dziwnych rzeczy się dzieje. Nie wiem czy można wszystko zwalić na przypadek.
Pozdrawiam gorąco.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:04 pm
Ja wierze w sny.
Bo slowa ktore mama uslyszala:...no mamo,daje ci znaki,nie widzisz tego??!
to sajegoslowa,ta przekora,to : no mamo...tylko on tak mowil.
Napisze do tej osoby o ktorej wspomnialas,choc nie wiem czy jeszcze zaglada na to forum,albo czy jeszcze jest w stanie mipomoc.
Dziekuje ze napisalas...
Bo slowa ktore mama uslyszala:...no mamo,daje ci znaki,nie widzisz tego??!
to sajegoslowa,ta przekora,to : no mamo...tylko on tak mowil.
Napisze do tej osoby o ktorej wspomnialas,choc nie wiem czy jeszcze zaglada na to forum,albo czy jeszcze jest w stanie mipomoc.
Dziekuje ze napisalas...
-
- Posty: 110
- Rejestracja: ndz maja 27, 2012 5:05 pm