Strona 5 z 23

: pt kwie 27, 2012 12:35 pm
autor: meduz
Obejrzyj ten materiał najpierw.

Oczywiście że nie mam pewności,
ale myślę że warto to zbadać. Podejśc do tego spokojnie i rozważnie.
Pamiętajmy że kluczową role odgrywa tu szyszynka która jest gruczolem powiązanym z czakrą korony.

Nie chodzi tu, żeby zatrzymywać się na wizji ale żeby wyciągnać wnioski i mądrość z tego typu doświadczen.


Pija znowu obiecanki macanki a głupi kupuje por


:lol:

: pt kwie 27, 2012 12:36 pm
autor: Roxanne
pijawka pisze: Dokładnie tak.
Wydaje mi się,że zbytnia uwaga na tego typu doświadczeniach może przeszkadzać nam w rozwoju
nie tylko przeszkadzać w jakimś tam rozwoju ;)
w życiu może przeszkadzać, bo nagle stać się można magiem 12 stopnia i zbawiać świat, zfanatycznieć etc. Podczas gdy nie ma żadnego przełożenia na materię - a materia to najwyższy poziom duchowości.
rozwój duchowy, jeśli działa musi manifestować się w materii = efekt.

Meduz, nie wiem czemu się Piji czepiasz :?

: pt kwie 27, 2012 12:38 pm
autor: meduz
Nie czepiam tylko próbuje ją trochę zmotywować do obiektywnego myślenia,
wszak ona ma tendencje do wylewania dziecka z kąpielą (swego czasu mojego ulubione okreslenie) :P

I od kiedy materia to najwyzszy poziom duchowosci?
A ja myslałem ze świat materialny i nasze ciała fizyczne wibrują z najniższą częstotliwością hm? Coś Ci się pokićkało Roxanne

Równie dobrze mogłbym użyć tak radykalnego porównania i powiedzieć,
że nie warto rozwijać się duchowo, bo mozna popaść w obłęd, dostać schizo itd,
lekcje życiowe będą dla nas wystarczającym rozwojem. A jednak tak nie jest.
Szukamy czegoś wiecej i chcemy szybciej.

: pt kwie 27, 2012 12:39 pm
autor: Rocker
Bądź chodziło jej o zdobycie duchowego mistrzostwa będąc w ciele, podczas
inkarnacji.
I stąd określenie że fizyczność to najwyższy stopień duchowy*.
Tj. zalezy jak to ktoś interpretuje

: pt kwie 27, 2012 12:43 pm
autor: meduz
A no chyba że tak.

: pt kwie 27, 2012 12:44 pm
autor: Roxanne
tak?

no to zobacz: dokonujesz uleczenia w świecie duchowym, tak?
choroba fizyczna - efekt zaburzeń energetycznych, itp.

czyli, żeby uleczenie się dokonało, TO WG CIEBIE wcale nie musi mieć efektu w materii? np. wycofanie się choroby?

Materia to poziom na którym manifestuje się duch, świadomość.

Bez niej byłyby tylko astralne mrzonki;)

Meduz, ty to niby wszystko wiesz najlepiej? ;)))

I wogle to kto ma prawo twierdzić co jest czego najwyższym, czy najniższym poziomem? Kto to wie na pewno? Bo co? Bo tak w książkach napisane?

Dziś książkę może wydać każdy, a że w dawnych czasach mogli nieliczni, to teraz mamy to uznawać za jakieś prawy uniwersalne? ;)

: pt kwie 27, 2012 12:51 pm
autor: meduz
Oczywiscie że wiem najlepiej. :lol:

Uzdrawiania dokonuje się najpierw na najwyższych poziomach, które potem stopniowo przejawiają się w poziomach niższych, aż dochodzą do najnizszych wibracji, czyli najgestszej formy energii - ciała fizycznego.

Akurat w tej dziedzinie zamierzam się kształcić, więc trochę wiedzy nabyłem.
O odprowadzaniach dusz wiem niewiele więc rzadko kiedy podejmuje dyskusje.

Nie opieram się tylko na ksiazkach, ale też na spostrzeżeniach uzdrowicieli, niektórych naukowców i psychoterapeutów.

Idąc tropem Twojego myślenia Roxanne wychodzi na to, że nie warto czytać w szkole podręczników historii chociażby ?

: pt kwie 27, 2012 1:45 pm
autor: pijawka
meduz pisze:Oczywiscie że wiem najlepiej. :lol:




Nie no,już tyle razy powtarzałam,że Meduza trzeba porządnie wymłócić/zmłócić i wybatożyć :lol:

: pt kwie 27, 2012 3:43 pm
autor: ORAN
Jedyną z naszego poziomu, trafną odpowiedzią i ze 100%pewnością,na tematy tu poruszane, jest odpowiedż
-nie wiem- :)

: pt kwie 27, 2012 11:32 pm
autor: Roxanne
i taka odpowiedź to dopiero świadczy o duchowym rozwinięciu...

bo dopuszcza wszystko i na niczym się nie fiksuje...

stan NIE WIEM jest boski i osobiście go uwielbiam :)

: sob kwie 28, 2012 10:53 am
autor: meduz
Szkoda że tak rzadko stosujesz :P

: sob kwie 28, 2012 12:33 pm
autor: Roxanne
;) oj Meduz, w twoim śnie jestem tylko twoim lustrem, bądź lusterkiem :P

: ndz kwie 29, 2012 5:02 pm
autor: lukasz1990
Problem rozwiązany.

Biorę melatoninę, lepiej się wysypiam i nie mam głosów.
http://www.nazdrowie.pl/artykul/melaton ... -xxi-wieku

W schizofrenii jest niższe nocne stężenie melatoniny.

: ndz kwie 29, 2012 7:06 pm
autor: meduz
Opisz w jakiej dawce i czy ona wpływa na jakoś snu?

: pn kwie 30, 2012 8:54 am
autor: lukasz1990
5mg na wieczór. Śpię jak zabity. :D
0 snów.

: pn kwie 30, 2012 10:43 am
autor: meduz
Aaa widzisz.. czyli już odpada bo śnić ja muszę. :)

: pn kwie 30, 2012 10:52 am
autor: hahahel
Melatonina ma ciekawe działanie. Nie brałem żadnych innych leków na sen, ale wydaje mi się, że melatonina nie działa jak te pospolite leki na sen. To znaczy, jest to sztuczny zamiennik hormonu wydzielanego przez szyszynkę kiedy nastaje noc. Lek bardzo przydatny dla osób, które podróżują i zmieniają strefy czasowe jak i dla osób, które muszą pracować w nocy. Ja brałem 3 mg i tak to na mnie działało, że nie musiałem iść spać, a efekt lekkiej chęci pójścia spać mijał po około 30 min. Sny po tym pamiętałem, pewnie znaczenie ma też dawka. Oprócz 3 i 5 mg można brać 1 mg dawki. Więc jak widzisz Meduz, masz wybór a branie melatoniny jeśli nie możesz usnąć nie musi oznaczać, że nie będziesz miał snów. Co więcej, na innym forum ludzie piszą, że melatonina poprawiła ich pamięć snów. Ja już tego od dawna nie biorę, nie jest mi to potrzebne.

: pn kwie 30, 2012 11:30 am
autor: meduz
Naturalnie ze nie działa to jak typowy lek nasenny (ktore hamują osrodkowy układ nerwowy), ja może nie tyle nie mogę zasnać, co zasypiam o bardzo póznych porach, potem mam ogrmne problemy ze wstaniem. Chociaż nie ważne o ktorej godzinie zasypiam, mam przepiękne lucid dream'y, a boje się ze po melatoninie mogłbym nic nie pamietać.