Wycofuje się z nawiązywania kontaktów.

Nasze codzienne życie dostarcza nam sytuacji, które często skłaniają nas do wewnętrznej refleksji nad sobą i światem. Tutaj piszemy o takich chwilach i naszych refleksjach na ich temat.
za_mgłą

Post autor: za_mgłą » czw wrz 03, 2009 5:01 pm

....tak, najwieksza zaplata, wypelnieniem dla 'starych' Dusz jest sama niesiona w sobie bezwarunkowa milosc, ktora laczy sie z bezwarunkowa pomoca, ktore po rozbudowaniu w sobie i pokazaniu Ich daje nam ta energie.
Rola starszych Dusz, nie konczy sie tylko na tym, aby powiedziec zeby nie brac, badz brac. stara Dusza, usiadzie, powie, ze jest to mozliwe, ale nie potrzebne, poniewaz zostajemy w pamieci Tych ktorym pomoglismy do konca Ich dni, badz moze dalej....wystarczy to zrozumiec.
pamietam, ze tez byl na forum poruszany temat, ze jak ktos nie zaplaci to nie uszanuje.
uszanuje moja Droga, jak nie teraz bo zapomnial, to kiedys w stanie chwilowego odpoczynku przypomni sie komus, ze nie powiedzial dziekuje, albo ze tak byla osoba ktora pomogla mi w najgorszych chwilach mojego zycia.
wtedy byc moze nawet poleci zdrowaska za Ciebie w ramach podziekowania - a to juz ogromna ZAPLATA.
ale, zeby nie bylo, wskazowki dostalas - wykorzystaj to jak tylko najlepiej potrafisz.

I wiecie przypomniala mi sie pewna akcja.
skontaktowala sie ze mna znajoma, czy nie pomoge w oczyszceniu, bo pan xiadz ma juz zawiazane rece i nic nie moze dalej.
oczywiscie zgodzilam sie i pare znajomych aniolkow.
po paru tygodniach znowu telefon ile sobie zycze, kiedy pan xiadz uslyszal, ze NIC to zapytal sie w jakim ja swiecie zyje.
Wiec odpowiedzialam, ze w takim o ktorym pewnie zapomnial.
Na drugi dzien przyjechal samochod ze znajoma i 20kg klerowskich jablek.
rece mi opadly, skrzynki ustawilam z mezem pod klatka - bo paleciaka w domu nie mam. poszlam do bloku obok, zadzwonilam do trzech emigracyjnych rodzin .
Wiecie kiedy zoabczylam te dzieci, jak wachaja te jablka, wkladaja sobie we wszystkie kieszenie, pod pachy, pod lokcie, w kiecki, w koszulki to az sie poryczalam.
ale skrzynek juz nie oddalam :)


duzo cieplego zycze

Sara

Post autor: Sara » pt wrz 04, 2009 8:51 am

Rola starszych Dusz, nie konczy sie tylko na tym, aby powiedziec zeby nie brac, badz brac. stara Dusza, usiadzie, powie, ze jest to mozliwe, ale nie potrzebne, poniewaz zostajemy w pamieci Tych ktorym pomoglismy do konca Ich dni, badz moze dalej....wystarczy to zrozumiec.



Ach, Mgiełko , to Twoje wielkie serducho :)

Nie będę ukrywać, ze jestem , jak większość tutaj na forum, starą duszą, i tez nie będę ukrywac, ze nie zawsze bym przekazywała innym, ze system 'oddawania energii ' jest niepotrzebny... ( choć , jak napisałam wcześniej , sama pomagam 'za darmo ') ...

Na Ziemi rodzą się w większości dusze, będące dopiero na 3-im stopniu gęstości, a jeszcze inaczej, przerabiające dopiero lekcje czakry spotu słonecznego .. Przed nimi dopiero 'epoka serca', i lekcje współodczuwania ....

Załóżmy , że w tej chwiili jakaś dusza z 3- iej gęstości chciałaby sobie zaplanowac życie kaleki, osoby sparaliżowanej przez większosc zycia ....Szuka dusz, tez z 3 lub początku 4 gęstości ( bo takie lekcje mają przerabiac w w większosći ) , które chciałyby zgodzic się być jej rodzicami, rodzeństwem ......

Nie znajduje jednak , bo ani jej przyszła 'rola' nie jest latwa, ani rola jej przyszłych bliskich ....

Nie każdy ma ochotę na zycie pełne cierpień , i każdy ma do tego prawo ...tym bardziej dusze z 3 gęstości , gdzie lekcji ze współodczuwania czy odczuwania milości do wszystkich, czy lekcji jedności świata dusz jeszcze nie było ......... dusze mają też swoje plany, nie zawsze kompatybilne z planami tej duszy,i trudno je o to wiinić ....

I system umów o wzajemnej pomocy ( którym w istocie jest system oddawania sobie pomocy za pomoc , lub energii za pomoc ) bardzo ułatwia takie plany.....

'Nasza' dusza znajduje inne dusze , które sobie robią rowniez podobne plany : jedna chce być w przyszlosci na Ziemi dzieckiem z Zespołem Downa, inna chce mieć jakaś rzadką chorobę , nieuleczalną , typu mukowiscydozę .......

I dusze te umawiają się ze sobą na wzajemną pomoc , na wzajemne oddawanie sobie energii poprzez pomoc , i głownie dzieki temu realizują swoje plany...

Jednak mogło się tak zdarzyć, ze nie znalazły by dusz godzacych sie na wspołuczestniczenie w ich planach, i wtedy z ich planów nici ...


Tak wiec ja przynajmniej nie namawiałabym wszystkich do bezinteresownej pomocy ......bo są wg mnie sytucje, gdzie ten system 'pomocy za pomoc' jest bardzo uzyteczny. i ułatwia życie ......

A jak już wszyscy mają spłacone wszystkie 'długi' energetyczne ( czyli zaciagniete zobowiazania ) , jak już jestesmy na co najmniej 4 stopniu gęstości, to sobie mozemy wg mnie zacząć mówic o powszechności bezinteresownej pomocy..... ... czyli docelowo - zgadzam sie z Twoją opinią Mgielko , ale tylko ' docelowo '......

buziole dla wszystkich :)

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » ndz wrz 06, 2009 7:46 pm

Zgodnie z obietnica, odwiedziłem Cię Ewo dzisiaj, żeby trochę zasilić energią. Pominę tu kwestie weryfikacyjne ( napisze Ci o nich na pw i zobaczymy czy się zgadza ).
W każdym razie zaczęło się na przekazywaniu energii, a skończyło na wydłubywaniu z twoich pleców dosłownie setek haków energetycznych. ( Coś takiego jak rodzaj czepiaków? ) w każdym razie siedziałem nad Tobą chyba z 40 minut real i niestety jeszcze nie skończyłem wszystkiego wyciągać i unicestwiać. No po prostu jakaś masakra. Nic dziwnego, ze masz wyssaną całą energie życiową. Te czepiaki były chyba dlatego w takim miejscu, żebyś ich nie mogła prędko zlokalizować. Mgiełka jest dobra w tek klocki, i mam nadzieje, że sprawdzi, co to tak naprawdę jest, ale dziwna sprawa, bo kiedy zanosiłem to do światła zamknięte w odpowiedniej "puszcze" od razu znalazło się paru chętnych "milusińskich", żeby mi to odebrać po drodze. Chyba jakiś chodliwy "towar" energetyczny. ;)

Pozdrawiam i ściskam mocno.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 06, 2009 10:18 pm przez Daltar, łącznie zmieniany 1 raz.

Sara

Post autor: Sara » ndz wrz 06, 2009 8:43 pm

Daltar pisze:W każdym razie zaczęło się na przekazywaniu energii, a skończyło na wydłubywaniu z twoich placów dosłownie setek haków energetycznych. ( Coś takiego jak rodzaj czepiaków? )
Wgląd, który zrobiłam parę dni temu , dał podobny wynik .... Właśnie o tym ( miedzy innymi ) chciałam napisać Ewie na pw , ale nie zdązyłam .....

Trzeba by wzmocnić pole ochronne Ewy , a mozna wieloma działaniami , w tym - poprzez usuniecie zatorów w meridianach, aby zrobić miejsce na większy strumień energii, który utworzy większe pola dookoła . poszczegolnych ciał energetycznych ...
Pewnie też parę wzorców w psychice daje mały przepływ energii ...

W usuwaniu zatorów (i oczyszczaniu wzorców) najlepsze jest wg mnie Radykalne Wybaczenie kazdego momentu wzyciu, ktory spowodował dany zator, ale pomocniczo dobrze też działają metody mechaniczne, typu reiki, masaż dzwiękami mis tybetańskich, masaż Shiatsu, opukiwanie (EFT ) , itp.

Ale piszę o tym tylko automatycznie, bo nasza Ewcia bedzie już sama dobrze wiedzieć, co zrobić z tymi zatorami i wzorcami ....

Ewuniu, trzymaj się dzielnie , jak by co, poradzimy cos wspólnie <przytul>

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » ndz wrz 06, 2009 9:12 pm

Bardzo wam dziękuje. :D Dziś od godziny 13 tej czuje się super,ale wczoraj to była masakra,nie wychodziłam z łóżka przez cały dzień :roll:
Daltar pisz co widziałes ;)
Saro a wiesz,że od paru dni uwalniam pewne wzorce które do tej pory mi nie przeszkadzały a do paru tygodni okropnie!!! Postanowiłam to zmienić i własnie robie cos w tym kierunku i nawet widzę minimalna różnicę. :D
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » ndz wrz 06, 2009 9:27 pm

Daltar pisze: W każdym razie zaczęło się na przekazywaniu energii, a skończyło na wydłubywaniu z twoich placów dosłownie setek haków energetycznych. ( Coś takiego jak rodzaj czepiaków? )
Wiesz,to jest zastanawiające bo czasem czułam właśnie na plecach cos w rodzaju silnych ukłuć,normalnie tak jak by mi ktos gruby szpikulec wbijał i do tego gorący. myslałam,ze to może jakieś czakry sie przetykaja,albo energia sie zablokowała?
Przed oczyszaniem przez Pania Prądnicką byłam ciagle słaba. W rozmowie z asystenką,nadmieniłam,ze widzę czasem cos,sama nie wiem co to jest,ale chyba jakies duszki opiekuńcze? A ona mi powiedziała
- Uważa pani,że po dobrych Energiach była by pani taka słaba? No raczej nie.Raczej TO COS wysysa z pani energie.
No i pewnie teraz tez tak jest bo na sama mysl o zmarłych mnie normalnie mdli :roll: a na dodatek w nocy mi sie sniło,że zabiłam faceta,zmieliłam go w maszynce do miesa i zrobiłam potem z niego kotlety mielone!!!! :lol:
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » ndz wrz 06, 2009 10:38 pm

Sara pisze: Wgląd, który zrobiłam parę dni temu , dał podobny wynik .... Właśnie o tym ( miedzy innymi ) chciałam napisać Ewie na pw , ale nie zdązyłam .....
Dziękuję Ci Saro, że o tym wspomniałaś, przynajmniej teraz jestem pewny, że to nie było moje przywidzenie.

ewa.fortuna1 pisze: Wiesz,to jest zastanawiające bo czasem czułam właśnie na plecach cos w rodzaju silnych ukłuć,normalnie tak jak by mi ktos gruby szpikulec wbijał i do tego gorący. myslałam,ze to może jakieś czakry sie przetykaja,albo energia sie zablokowała?


Zgadza się wszystko. Napiszę Ci na PW więcej detali.

Buziaki i nic się nie martw. Zajmiemy się Tobą skrupulatnie :)

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pn wrz 07, 2009 8:54 am

Daltar odpisuje odrazu na forum bo nie mogę sie opanować :lol: :lol:

Daltar
Do: ewa.fortuna1
Wysłany: Dzisiaj, godz. 11:13 pm
Temat: Odnośnie kuracji Cytuj wiadomość
Wiesz, chyba mam pewne podejrzenie, co to może dokładnie być. Nie nazwał bym tego nawet czepiakami, ale rodzajem ikry złożonej w tobie przez astralnego pasożyta. Czarne, zakrzywione, przypominające pazury, coś o wymiarach ok. 5 - 7 cm długości ( w porównaniu z astralna dłonią ). A to bydle, które mi to chciało odebrać przywołuje mi na myśl mamusię, bo miało raczej zwierzęcy wygląd.

Takie rzeczy niestety się zdarzają i chyba nieprzypadkowo usłyszałem niedawno opowieść o podobnym przypadku, gdzie też na plecach gościowi zostało złożone "jajeczko" i młode już sobie ssało energię jak z cycucha. Gość odczuwał to jako uwieranie między łopatkami i chciał nawet robić prześwietlenia, bo tak go uwierało.
W końcu poszedł do kogo trzeba i okazało się, że jest jajeczko, jest i mamusia w pobliżu.
Trzeba było sprytnego zabiegu, wyperswadowania mamusi, że ten gość to jest beznadziejny żywiciel i żeby "dzidziusia" raczyła zabrać. No i udało się, bo zabrała, a facet mówił, że kiedy to się działo, czuł, jakby mu coś z kręgosłupa wyrywali kleszczami.

Może się mylę, ale To mi wygląda na coś bardzo podobnego. No urlop masz od odzyskań murowany, do czasu wyregulowania tych wszystkich spraw.

A co do weryfikacji, to zastałem Cię w pokoju mieszkania ( z okna wyglądało jakby 1-2 piętro ) wyglądało mi to na blok na jakimś osiedlu. Siedziałaś w fotelu ( zielone obicie? )
i chyba, ale głowy nie dam oglądałaś telewizję. Wydawało mi się też, że jest w tym pokoju taka meblościanka i stoi obok łóżko. Zacząłem podawać Ci energię jak siedziałaś na fotelu, ale kiedy odkryłem co masz w tych plecach, to przeniosłaś się mentalnie na łóżko a ja wisiałem nad Tobą, wyłuskując światłem to świństwo. Trwało to naprawdę znaczną chwilę. Co do Twojego wyglądu, to jesteś raczej szczupła i masz chyba dłuższe włosy ale pomimo, że widziałem ich jasny kolor, to już tyle razy na tym kolorze włosów się przejechałem, że czy to prawdziwy bląd był, czy taka poświata rozjaśniająca - też głowy nie dam ;)

Wielkie buziole :)

Daltar


Daltar haha jestem pełna podziwu dla twoich DOPIERO CO ROZWIJAJACYCH SIE ZDOLNOSCI. ZA JAKIS CZAS BĘDZIESZ LEPSZY OD JACKOWSKIEGO!!1 :lol:
Więc tak.co do larw sie nie wypowiadam,no bo to ty je widziałeś,a ja faktycznie czasem odczuwam bardzo silne przeszywajace bóle w plecach miedzy łopadkami :|
Co do weryfikacji.
Jestem szczupłą blondynką. Włosy mam krótkie ALE kiedys nosiłam dłuższe.
Moj rodzinny dom to blok II piętro,osiedle w Nowej Hucie,tam się wychowałam,tam mieszka mój tato do którego wpadam co jakiś czas[byłam u niego 3 dni temu]
.W srodku meble jeszcze z czasów lat 70-80 czyli typowa meblościanka,wypoczynek do siedzenia [zielonkawo-brązowy odcień skóry],w małym pokoju gdzie spi ojciec,wersalka tez taka z dawnych lat.
Daltar BARDZO,BARDZO Ci dziekuję za pomoc i gratuluję. :D
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » pn wrz 07, 2009 9:15 am

ewa.fortuna1 pisze:DOPIERO CO ROZWIJAJACYCH SIE ZDOLNOSCI. ZA JAKIS CZAS BĘDZIESZ LEPSZY OD JACKOWSKIEGO!!
Nie rozśmieszaj mnie kobito :lol:
Nigdy nie uważałem, że te predyspozycje w jakikolwiek sposób odbiegają od możliwości każdego. Być może czasem u niektórych klapki są bardziej pouchylane, ale w końcu każdy posiada pewien niezwykły zestaw narzędzi, wystarczy tylko ich zacząć używać,a przede wszystkim przekonać się, że te narzędzia faktycznie się posiada. Wiem, że nie każdy czuje się Adamem Słodowym, ale jak tak dobrze w szafie pogrzebać, to nie wiadomo co się z tej skrzynki narzędziowej wyjmie przydatnego ;)

No, skoro to już wypłynęło na forum publiczne, mam nadzieję, że nie zasieje paniki
wśród czytających. Bo choć opowiadanko brzmi jak mały horrorek, to niestety pasożyty astralne są codziennością naszego świata. Powodują bardzo wiele schorzeń i odczuć. Wysysają siły życiowe i zachowują się zupełnie jak pasożytnicze zwierzęta.

Cieszę się, że trafiłem pod dobry adres i to byłaś Ty Ewo. Postaram się pomóc najlepiej, jak będę umiał.

Buziole!

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pn wrz 07, 2009 11:42 am

Czesc Ewo,

wiesz, zeby tak Ci sie moze nie nudzilo, to mam prosbe do Ciebie, zebys zalozyla nowy temat i tam opisala karty Tarota, kazda z osobna. Tak mi wpadlo do glowy, wiec pisze.



a no i nie przejmuj sie zbytnio obecnoscia intruzji w swoim org energetycznym, kazdy z nas mial i nauczyl sie oczyszczac z nich, badz blokowac dojscie.
Mam nadzieje, ze to Ciebie nie przybilo, nie ma czym sie przejmowac, to w cale nie oznacza ze jestes gorsza badz cos tam.
sciskam mocno,
za_mgla

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » pn wrz 07, 2009 12:46 pm

Daltar dzieki za wszytko. Energie dzis mam taką ze nawet ziniawidzone prace ogrodowe wykonałam haha.
Ewcia co do tarota,to od lat już nim sie nie zajmuję. Kiedys miałam na tym punkcie hopla ale mi przeszło i nie chce mi sie tych kart opisywać :roll: :) bo tarot juz mnie nie pociąga.
Buziaczki :D
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Sara

Post autor: Sara » wt wrz 08, 2009 7:52 am

Ewuniu :)

Zrobiliśmy wczoraj ponowny wgląd do Ciebie, i wg mojego Intepretatora sprawy wyglądaja tak : te ślady po ' hakach ' 'pazurkach ' wygladają na zwykłe zakończenia energetyczne, za pomocą ktorych niesamodzielne energetycznie duszyczki pobierają energię od tych, którzy wg nich ją mają ....o podobnych pisała ostatnio Ciacho , o ile dobrze pamietam ...

'Stworów' zwierzęcopodobnych nie było widac, było widać natomiast w Twoim sąsiedztwie sporo dusz , jednak znowu nie były to powaląjace na kolana iiości ( bywały czasy, kiedy między kolejnymi przeoprowadzeniami gromadziło sie przy mnie ponad parę setek dusz ) ... .....Ty masz koło siebie parędziesiat dusz , to powiedziałabym 'norma 'dla osób parających się bioterapią, kontaktujacych sie z duszami , czy je przeprowadzajacych ...

Część dusz jest wg mnie i Pomocników z Tobą od dawna , i to są dusze, z którymi kiedys rozmawiała W. Prątnicka ( o ile wiem- ona nie przeprowadza dusz , tylko namawia je, aby same poprosiły o Przewodnika ) ...część przyciągnełaś mozliwosciami pomocy duszom.... jeszcze inna cześc po prostu Ci przeszkadza

( najczęściej polega to na tym, ze te duszyczki złosliwe zakłocaja, jak moga, kontakty z duszami, którym mamy pomóc, lub - jeżeli ktos otrzymuje za pośrednictwem Pomocników obrazy dotyczące tych dusz - te duszyczki złosliwe posyłaja mnóstwo dodatkowych obrazów zakłocających te prawdziwe ..... )

A jak pamietam - pisałaś , że zwłaszcza podczas kontaktów z duszami czujesz mocny spadek sił , i że dostajesz mnóstwo obrazów, z których wybierasz potem 'prawdziwe' ( a te złosliwe dusze sa najbardziej niesamodzielne energetycznie, i najwięcej od nas pobieraja energii ),

Reasumujac- ' spotkało ' Cie to, co spotyka wczesniej czy pózniej każdą osobę współpracujacą ze swiatem dusz - koło takich osób zawsze kręci sie mnóstwo dusz, a to potrzebujących energii ( zwłaszcza koło bioterapeutów jest ich mnóstwo ) , a to potrzebujących wiedzy czy przeprowadzenia, czy nie posiadajacych własnego celu na swoje życie ...Pamietam, jak mi Wanda podczas pewnych targów medycyny niekonwencjonalnej mówiła, ze wszyscy obecni na sali specjalisci sa jej stałymi klientami ....

W Twoim przypadku trzeba po prostu wiekszośc dusz przeprowadzić ..( piszę większosć , bo z cześcią dusz nie mam zgody na rozmowy i przeprowadzenie, bo po prostu Ci pomagaja ..)

Mysle, że jestesmy tutaj wszyscy jak jedna Rodzina, i jezeli tylko nie bedziesz miała nic 'przeciw', chetnie z Pomocnikami przeprowadzimy częśc dusz do F27 .... Może dołaczą sie te inni do pomocy :)

Pewnie z częścią dusz rodzinnych będzie trzeba rozmawiać trochę dłużej, dlatego proponowałabym Ci taki sam sposób, jak Ciachu: prosbę do Boga ( ogolnie ) , o dodawanie energii niezbednej do zycia, myslenia, czucia uczuc i przemieszczania się wszystkim tym duszom, ktore sa zgromadzone przy Tobie, a które nie chcą Cie krzywdzic , jednak nie sa samodzielne energetycznie - do czasu ich przeprowadzenia .

( po wymówieniu tej prośby Ciacho opisywała, ze zobaczyła odłączone od swojego ciała końcówki czarnych węzy ....)

Nie wiem tez, czy jesz mięsko, czy nie , ale Twój sen o przemieleniu ciała ludzkiego na kotlety jest wg mnie nie koszmarem, ale podpowiedzia, ze te kotleciki prawdziwe, z mieska wołowego czy wieprzowego, tak naprawde pochodza z ciiał zwierzęcych duszyczek, które tak duzo nie róznia sie wcale od dusz wcielających sie do ciała ludzkiego ..... dlatego,, aby Ci to unaocznić dasadniej, były przedstawione jakby były z ciała ludzkiego.... ...

I powiem Ci szczerze, spotkałam się z przypadkami, gdzie stwory opisywane przez Daltara jako pasozyty astralne , otoczajace jakąs osobe, były duszami tych zwierząt, których ciała zwierzęce ona zjadła ..........( sa to naprawdę częste przypadki )

Dlatego zwykło się uważać , ze osoby , którym otwiera sie juz trzecie oko, i otrzymuja mozliwosci, dzieki ktorym moga pomagac innych , w tym duszom, i które potrzebują w zwiazku z tym wzmocnionej ochrony energetycznej, którą czasami musza zapewniac nie tylko WJ i Opiekun danej osoby, ( WJ może miec przeciez wiele innych wcieleń równoległych , i tez tam musi dzielic uwage i pomoc, a Opiekun przeciez pomaga zazwyczaj kilkudziesięciu swoim uczniom na raz, dlatego nie może byc przy nas cały czas ) , są juz zawyczaj WEGETARIANAMI ....

Bo spotkałam sie już wielokrotnie ze stanowiskiem, ze dusze w intenacie okołoziemskim , pomagające stamtąd takim, jak my ( poprzez otaczanie nas dodatkowymi wspomagajacymi polami energii ) , mają swoje własne zasady , dotyczace tego, komu pomagają ... i pamietam, jak 'wchodziłam 'w zakres pomocy zagubionym na Ziemi duszom, i potrzebowalam dodatkowego wsparcia , oprócz wsparcia mojego WJ, i padło wyrazne pytanie : ..... czy szanuję zycie naszych młodszych braci , czyli czy jem ich miesko ........

I pamietam, że byłam wtedy otoczona setka atakujących nas dusz, bo pomagalismy akurat jakiemus demonowi wyrwać sie z ich szeregów, a pomimo to gdybym jadła wtedy to mięso, to pomocy bym nie otrzymała .

Nie wiem , Ewuniu, jak to jest z tym 'mięskiem' u Ciebie, ale napisałam to wszystko powyzej tak na wszelki wypadek ....


*******


Reasumujac , przyczynę Twojego wyczerpania energetycznego upatruję w obecności wielu, wielu duszyczek obok Ciebie, które są niesamodzielne energetycznie .

Jeżeli tylko sie na to zgodzisz, spróbujemy wraz z Pomocnikami je przeprowadzic , liczę też na wspólpracę innych osób z tego forum

Do tego czasu znaczną pomoc przyniosłaby wspomnana prosba o pomoc energetyczną dla tych dusz, skierowana do WJ czy Opiekuna.

Gdybys zdecydowała sie pomagać dalej dzieki jakimkolwiek swoim umiejetniosciom ' para' , z takimi sytuacjami trzeba sie po prostu liczyc, i wypracowac sobie swój własny sposób na nie ....( bioterapeuta, u którego byłam kiedys na kursie, był otoczony przez dusze, potrzebujące energii, jak słoik miodu przez pszczoły ...wiedział o tym, i przeganiał je co chwile od siebie dzwiekiem wielkiego gongu...czyli jego sposób był po prostu straszeniem .... dla mnie ten sposób nie był za bardzo etyczny i skuteczny docelowo ... )

Gdybys zdecydowała sie dalej pomagac duszom, to wtedy sama bedziesz dla siebie 'szewcem ', jak tylko bedziesz pamietac o mozliwości gromadzenia sie dusz potrzebujących pomocy dookoła Ciebie ( bo tak naprawdę , to przyciągamy te dusze do siebie samymi intencjami pomocy duszom )

W naszej sytuacji trzeba je po prostu systematycznie przeprowadzać :)

Gdybys jednak zdecydowała na ta dalsza pomoc duszom, pomysl o konieczności posiadania dodatkowej ochrony energetycznej , którą dają dusze, szanujace życie wszystkich dusz ..czyli pomysl o wegetarianizmie ......

Tyle na szybko :)

wielka buzka :)
Ostatnio zmieniony wt wrz 08, 2009 8:30 am przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » wt wrz 08, 2009 8:28 am

Bardzo się cieszę Saro, że również zrobiłaś wgląd w energetykę Ewy. Ciekawa sprawa z tymi hakami, bo kiedy pierwszy raz u niej byłem, na zakończenia energetyczne to zupełnie nie wyglądało. To co wyjąłem, to były samodzielne obiekty, drastycznie różniące się swoją wibracją, kolorem oraz gęstością od ciała Ewy. Być może widziałaś już ślady po tych hakach, ja natomiast wyłuskałem same te obiekty? Jeszcze raz Ci je opiszę, bo były bardzo wyraźne i przyglądałem się im z dużą ciekawością. Lśniąco czarne, bardzo twarde, ostre obiekty w kształcie pazurów lub haków, wbite na głębokości kilku centymetrów pod powłokę. Umieszczone w ten sposób, aby nie wylecieć, czyli ostrą, zakrzywioną częścią w głąb. Bardziej obła, gładka część trochę przypominała mi karaczana argentyńskiego ( jak ktoś nie widział do tej pory, to podaje linka: http://www.allegro.pl/item731215304_kar ... _5_cm.html )

Jeśli tak właśnie wyglądają zakończenia energetyczne, to coś mi tu nie gra.
Podejrzewam Saro, że spotkaliśmy się u Ewy z dwoma niezależnymi ( lub powiązanymi tylko kwestią kłopotów energetycznych ) sprawami. Ponieważ ja skupiłem się na jej ciele energetycznym, dostrzegłem jakiś problem tkwiący bezpośrednio w nim. Ty z kolei ogarnęłaś szerzej całość, odnajdując cały ten korowód żywiący się jej energią.
Ja oczywiście nie twierdzę, że słusznie zdiagnozowałem to, co widziałem i z czego oczyściłem jej plecy. Oczywiście jak najbardziej dopuszczam do siebie założenie, że być może mój interpretator się pomylił. Być może była to jakaś forma negatywnej energii wyprodukowanej przez sama Ewę podczas jej kontaktów. Dzisiaj będę się widział z ekspertem w tego typu sprawach i zasięgnę języka, co to jeszcze mogło być.
W zasadzie tak naprawdę przede wszystkim cieszy mnie fakt, że po tym zabiegu usuwania Ewa poczuła się lepiej. I to chyba jest w tym wszystkim najważniejsze. :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt wrz 08, 2009 8:30 am

:) Ja też nie jestem wegetarianką... I też mam różne ciężkie fazy energetyczne i przeszkadzaczy, którzy nie wierzą w wyższe wymiany, ale wierzą we mnie jako posiłek. Udało mi się z jednym wdać w pozawerbalną pogawędkę (po tym, jak w kilka sekund zrobiłam się słaba i zmęczona), więc mi przedstawił jak to wygląda z jego punktu widzenia. Nic osobistego, zwykłe obojętne jedzenie, a w żadne inne obszary nie wierzy, dostałąm wizję, jak dobra energia rozprasza sie w nieskończonej ciemności astrala, przekonanie, że jest tylko pustka, więc trzeba szukać żywych istot, które mają właśnie tą życiową energię... Nie udało mi się go do niczego przekonać, bo właśnie dopiero co poczułam się słaba...

Właśnie od 2-3 dni postanowiłam znów wziąść się za siebie i chyba dostaję pomoc podczas medytacji, nie wiem czy to WJ czy jakiś Opiekun, ale podnosi mi świadomość. Popracuję też trochę z zapchanymi meridianami, to może zacznę wyglądać w końcu jak człowiek... Chyba potrzebuję solidnego okresu oczyszczania, takiego, jaki ma Daltar na koncie:)...

Przepraszam, że się wepchnęłam w temat Ewy - ale problemy zdarzają się wszystkim i są po to, by je jakoś rozwiązać...

Poza tym wiąże się to też jakoś z odzyskaniami - przyszła do mnie ta babka prosząc mnie o pomoc - nie wiem, czy udało mi się jej pomóc, wyjść z obszaru, w którym utknęła, mam wątpliwości a moja percepcja mentalna jest obecnie do bani, więc muszę się oczyścić, odjnowić...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » wt wrz 08, 2009 8:56 am

Daltarze :)
Być może widziałaś już ślady po tych hakach, ja natomiast wyłuskałem same te obiekty?
Tak, z pośpiechu pewnie nie wyczytałeś , że pisałam nie o samych pasożytach, ale po śladach po nich ....: tak sobie myslę , że pewnie wszystkie miejsca pobierań energii wyglądają podobnie ......mniej więcej ....

W swoim poscie nie negowałam też takiej mozliwosci , ze otaczały Ewe jakies dusze zwierzęcopodobne ..
Kiedy jednak robilismy wglad, juz ich nie było, dlatego skupilismy sie na tym, co zastalismy.

Daltarze, nie bierz niczego, co napisałam , osobiscie do siebie... Starałam sie tak pisac, aby opisac mój wgląd, i jednoczesnie nie zahaczac o Twój .... w niczym nie chciałam podważać jakis Twoich opinii .....sorry, jeżeli mi sie to nie udało, i odniosłes inne wrazenie (.a może to tylko jakies wzorce ? )

Jeżeli do tej pory tego nie napisałam, to teraz to zrobię :

ja sie uczę,
Ty sie uczysz,
on/ona/ono sie uczy
my sie uczymy
wy sie uczycie
oni sie uczą


Mam takie podejscie generalnie do wszystkiego, i nie ma w nim miejsca na podwazanie czegokolwiek , bo ' ja wiem lepiej '.....

Jeżeli jeszcze nie jestes wyznawcą takiej opinii, to gorąco zapraszam , bo mocno ułatwia zycie he, he, he ....

buzka :)

Sara

Post autor: Sara » wt wrz 08, 2009 9:15 am

Conchita pisze::)
Przepraszam, że się wepchnęłam w temat Ewy - ale problemy zdarzają się wszystkim i są po to, by je jakoś rozwiązać...
Conchi, wg mnie wniosłas do tego tematu duzo ciekawych aspektów , chocby ten, jak traktuje naszą energię ktos, kto nam ja kradnie .....Bo ktos z zewnatrz mógłby doszukac sie jakiegos 'podcelu' ( wyładowania nienawiści, zemsty , czy jeszcze czegos innego ) w tym podbieraniu nam energii ....a tymczasem jest to zwykły głód ....bez energii nie możemy jako dusze mysleć, czuc, przemieszczac sie .... wiekszosć dusz nie wie, dlaczego tak jest, że tej energii nie ma, nie wie, jak sobie z tym poradzic , i na dodoatek - wiem o tym - większosć z nich prosi Boga o pomoc- i nie rozumie otrzymywanych odpowiedzi ......

Bo jak wytłumaczyć zrozumiale takim duszom, ze samodzielnośc jest wynikiem oczyszczenia sie z wzorców, które blokuja przepływy energii, i tworza zatory w meridianach ...

'A jak maja to przeprowadzic dusze, które w wielu przypadkach są sobie zostawione samopas ?

Jak usamodzielnic energetycznie dusze, skoro taki proces oczyszczania się z wzorców trwa czasmi wiele dziesiątek wcieleń ?

Przeciez wystarczy zobaczyc, jaki mały odsetek ciał ludzkich ' umiera ' ze starości...w wiekszosci przyczyną sa choroby, a choroby to wynik zatorów i wzorców do przepracowania ...

Dlatego generalnie jestem PRZECIW pozostawaniu na Ziemi młodszych , niesamodzielnych juz z załozenia dusz po swoich ostatnich wcieleniach.....

Po takie dusze, PRZEWODNICY POWINNI PRZYJŚC AUTOMATYCZNIE< Z URZĘDU , niezaleznie od wyznanaia religijnego tych dusz ....

(I taki wniosek kiedys złozyłam u mojego WJ....aby złozył go wyżej ...._

Zostawianie tych dusz na Ziemi, nie przychodzenie po nich Przewodników , jest moim zdaniem stawianie tych dusz w sytuacji poniżej poziomu godnosci życia .....

(wielokrotnie dusza, która zaczyna kraśc energię, nie czuje sie godna do powrotu do nieba )....smutne ....

A tak wogole to poruszyłas jeszcze jeden ważny temat , Conchi, pisząc o tej kobiecie do przeprowadzenia .. temat pomocy nawzajem sobie , osób tu zgromadzonych na forum ... bez osądzania , kto l'epszy', kto 'gorsz'y, kto ma jakie umiejętności, a kto ich nie ma .... na dodatek każdy z nas może miec lepsze lub gorsze okresy , w których bedzie miał lepsze i gorsze mozliwosci w stosunku do swoich własnych .... i każdy z nas moze potrzebowac pomocy innych....i to chyba nowa lekcja dla nas wszystkich .. mysle, ze łatwa ....


:)
Ostatnio zmieniony wt wrz 08, 2009 9:25 am przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » wt wrz 08, 2009 9:22 am

Saro,Daltar bardzo dziekuje wam za pomoc i dziękuje tez Za mgla za PW :D
Od dwóch dni mam problem z zasnieciem.Jestem mocno pobudzona i tak samo sie czułam gdy P Wanda robiła oczyszczanie,tak samo sie czułam po sesjach regresingi,po prostu nie mogę spać.Teraz tez nie mogę CZYLI NASTEPUJE JEKIES OCZYSZCZANIE NA 100% Przez dwa dni miałam super energie i myślę ze dzis tez tak bedzie. w ogóle to obudziłam sie o 7-mej rano :lol: :lol: normalnie dal mnie to jest srodek nocy haha,ale nie czułam zmęczenia i nie chciało mi sie na siłe leżec. Co jeszcze zauważyłam. Od 6 lat czuje w ciele wibracje,taki wewnętrzny mały prąd. w trakcie oczyszczania przez P Wande ustapiły mi te wibracje chyba na dwa tygodnie I TERAZ TEZ MI USTĄPILY.Od wczorajszego wieczora ich nie czuję.
Na razie nawet nie chce mysleć o kontaktach,może kiedyś,moze jak sie nauczę zabezpieczać,a moze juz nigdy do tego nie wrócę?. Teraz nie znam odpowiedzi.Może to był nastepny etap w moim życou przez który z jakiegoś powodu miałam przejść. Najpierw był tarot,teraz zmarli,moze za jakis czas pojawi sie cos innego i dla tego te inne sprawy musiały odejśc?
Co do mięska. Jem bardzo mało i tylko w tedy gdy poczuję,że mam na mieso ochotę. W zasadzie to jem tylko piersi z kurczaka w mikroskopijnych ilościach od innego mięsa mnie odrzuciło jakies dwa lata temu. białko uzupełniam serem Mozzarella którego pochłaniam ogromne ilości :)
Saro,Daltar rób ta ze mna co chceta :lol: bo czuje zmiane,mam wsobie wiecej energii.
Zadję sobie sprawe,że nie mogę na takich obrotach latac cały czas haha,ale jeszcze chetnie polatam :lol:
Kontakty ze zmarłymi mnie wyczerpały wiec Wy zabezpieczajcie sie bo ja tego nie robiłam i teraz sa tego skutki.
OGROMNE buziaczki przesyłam :D
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » wt wrz 08, 2009 9:31 am

Witam,

heheheh dobrze kochana bedziemy sie zabezpieczac hehehehe
(jakos dzisiaj bardzo kudlato mysle )

co do PW, mialam tam napisac, ale jak juz jestem u Ciebie. Masz racje wybierz sobie ta, ktore do Ciebie mowi.
niestetsy z lacina jeszcze Ci nie pomoge, bo dopiero wystartowalam :)
( chyba, ze z ta podworkowa to prosze uprzejmie - nie no cos siedzi we mnie jak byk)
Mozesz odczuwac niepokoj, lęk, modlitwa oczyszczajaca musi dojsc od poczatku do konca, jezeli bedzie Ciebie wytracac w jakis sposob to wez sie skup i klep az do bolu, zeby wyszla cala. Odczuwalny chlod to tylko roznica miedzy Twoja energia, a tego czegos.
na koniec podziekuj i powiedz, ze jestes juz silniejsza :)
qrczaki pamietam jak robilam ja u siebie, zupelnie zapomnialam jak zrobic znak krzyza, co bylo po 'ducha swietego" dokladnie tak jakby mi cos glowe zwiazalo :diabel:

ps: chinszczyzne podesle Tobie, kiedy sie wzmocnisz, nie bede teraz robila Ci balaganu.

buziole < )O( >

ODPOWIEDZ

Wróć do „Doświadczam!”