pytanie

Tutaj opisujemy inne niefizyczne przeżycia, które mogą być naszym udziałem (np. eksperymenty z Wahunką, Sny i inne trudne do zaklasyfikowania doświadczenia). To miejsce właśnie dla nich...
M2000

pytanie

Post autor: M2000 » wt sie 31, 2010 10:48 pm

powiedzcie, czy dekret Fioletowego Płomienia sluży do ochrony naszej aury przed nieproszonymi atakami?

jutro muszę odwiedzić babcię, obok niej mieszka alkoholik, bardzo negatywna ciemna postać to jej zięć niestety, człowiek wg mnie nie do uratowania, ale to jego wybory, zle sie czuje w jego obecności, takie ospby przyciągają do siebie negatywne energie, jak się przed nimi zabepzieczyć, będąc w poblliżu tego człowieka, aby nie mial na mnie złego wpływu,

boli mnie głowa, zle sie czuję, najgorsze jest to ze mieszkają z nim jeszcze dzieci, w domu atmosfera jest nie do zniesienia gęsta,

jadę jutrop tam sprzatać, może jakieś oczyszczanie, słyszeliście o przemywaniu progów i parapetów wodą z solą, dla poprawienia energetyki pomieszczenia?

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » śr wrz 01, 2010 5:17 am

Dekret pomaga się oczyścić i myślę że osłabi energię w domu w którym będziesz .
Dobrze by było żeby gościa tam nie było , nie dobrudzał by na bieżąco .
Potem medytacja 2 serc 3 krotnie i może być ulga jakieś 30 %
Aby cały dom wyczyścić trzeba dużo energii i za jednym razem nie poradzisz, zresztą on i tak dobrudzi bo nie działa sam.
Ma tam do aury jakąś paskudę podczepioną.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

M2000

Post autor: M2000 » śr wrz 01, 2010 6:45 am

Włodku a czy możemy temu domowi w jakiś sposób pomóc? tak na odległość?
ja nie umiem niestety za bardzo, a sytuacja wygląda tak,

moja babcia zostala sama z 3 wnucząt w tym najmłodsze w wieku 2 latek 13 lat temu,
taty siostra rodzona zmarła na skutek licznych krwiaków cytuję lekarza;" same się tam nie pojawiły"

ciocia jednak była osobą bardzo wierzącą nie uznawała rozwodów, zresztą do ślubu z tym człowiekiem doszło na skutek szntarzuu tak naprawdę ponieważ on chciał odebrać sobie życie za każdym razem jak sie rozstawali z uwagi na alkohol,
jego rodzicę błagali wręcz aby go nie zostawiała......

zresztą napiszę Wam ciekawostkę, z tym człowiekiem wiążą się same nieszcześcia.........

przez niego zginął syn mojej babci jadąc na motorze, jego motorze pierwszy raz ponieważ Tadeusz ( zięć jeszcze wtedy chłopak cioci Ani ) był tak pijany iż groziło mu niebezoieczeństwo,
Krzysiek - taty brat rodzony zginął na tym motorze w tamtym momencie w wieku 24 lat

po tej tragedii ciocia nie chciala być z tym Tadeuszem, rozchodzili się i schozdili i trwało to 6 lat w między czasie chodziła ciocia na pielgrzymki do Częstochowy w intencji jego poprawy, w między czasie tak jak pisałam wyżej były emocjonalne naciski że Tadeusz odbierze sobie życie jak ciocia nie wyjdzie za niego za mąż.............


pamiętam dzień ślubu i ten smutek w tej dziewczynie....dzieli nas sporo kilometrów, więc nikt się nie lubi chwalić swoimi problemami rodzinie.....

prawdopodobnie dochodziło do bójek po alkoholu wielokrotnie....krwiaki....kilka razy pobyty w szpitalu............na końcu zemdlała w kościele, zabraliśmy ja do warszawskiego szpitala ale niestety krwiaki się rozlały i nie udało się jej uratować......

tak więc efekt jest taki że przez tego człowieka nie żyją najbliższe osoby mojego taty.... a on nadal żyje i ma się "dobrze"

od pól roku nie pracuje do tego babcia ma ponad 80 lat i jest w cieżkim stanie psychicznym

jadę dzis do nich a jego obecnosc przyprawia mnie o ból głowy,

3 dzieci, w wieku już teraz 20, 19 i 14 lat, musza znosić go

w domu często jest policja i kurator, ponieważ prawdopodobnie były podejrzenia o molestowanie jednej z córek dwa lata temu....

jest coraz gorzej...

ciocia była nauczycielką więc gmina pomaga im ciągle, sąsiedzi tk dzieciom, a on wyciąga od nich każdą zlotówkę

wg moich odczuć on ma przy sobie kogoś demonicznego bo nie można wytłumaczyć tego zla które czyni.......

jadę z moją mamą dziś posprzątać..bo tam jest baaaaaardzo brudno w domu, masakra


przepraszam że piszę szybko z blędami, ale się spieszę do dzieci i do babci..która jest bardzo chora;((

pozdrawiam

M2000

witam ponownie

Post autor: M2000 » czw wrz 02, 2010 8:12 am

byłam wczoraj z mama u babci.....

moja mama miala dziwne reakcje jak tylko przyblizal sie do niej ten Tadeusz, wyobrazcie sobie ze słyszałam jak mówi do niego ciągle: " wyjdz stąd", w sumie zagoniłyśmy go do jednego pokoju aby móc sprzątać spokojnie.....

za każdym razem jak wchodizł do pomieszczenia, gdzie była moja mama,

rekacja mamy organizmu byla taka, że czuła jakby ktoś palcami uderzał wewnątrz jej brzucha palcami co ją bardzo bolało, na koniec dnia wymiotowała, choc nie jadla nic co migło by zaszkodzic , przykleić się itd,

dziś w nocy, po powrocie do domu również miała bóle brzucha, waga jej spadła o 2 kg,

co o tym myślicie?

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » sob wrz 04, 2010 10:12 pm

Pomoc została udzielona .
Zerkaj co tam sie dzieje.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

M2000

Post autor: M2000 » ndz wrz 05, 2010 9:16 am

dziękuję Wlodku,

zresztą słowo dziękuję to za mało,
wierzę że wszystko co czynimy w życiu wraca do nas porędzej czy pozniej, dobre i złe uczynki......
więc werzę również że wszystko co czynicie dobrego dla ludzi i duszyczek procentuje w Waszym życiu,

cego życzęz całego serca!!! zyczę wszystkiego co najlepsze!

podcas wizyty kazałam Tadeuszowi przeczytać dekret fioletowego płomienia, po któym jakby trochę się wycoszył ( tak mówią dzieci ) będe u nich ponownie w tym tygodniu, będ starała się namówić tego człowiek na kurację odwykową, zobaczymy co będzie dlaej......

pozdrawiam serdecznie

M2000

Post autor: M2000 » ndz wrz 05, 2010 9:18 am

oj napisałam z błedami,

wycoszyl = wyciszył


werzę = wierzę

Marzena
Posty: 80
Rejestracja: pn gru 07, 2009 12:07 pm

Post autor: Marzena » ndz wrz 05, 2010 11:50 am

Mam podobna sytuacje tylko ze alkoholikiem jest moj ojciec kiedy pije skacze z rękoma do mojej mamy jest strasznie agresywny wyzywa nas od wszystkiego co najgorsze.Już wiem czemu nie idzie mi radykalne wybaczanie nie nienawidzę go za to co nam zrobił odkąd pamiętam znęcał sie psychicznie.
Nie mogę sie wyprowadzić bo boje sie o mamę
Szczęście...to Ulotna Chwila Która Skrapla Się I Spływa Po Policzku...

M2000

Post autor: M2000 » ndz wrz 05, 2010 12:19 pm

wiesz co jeśli mogę coś radzić, mialłm męża pierwszego bardzo agresywnego.....bałam się go, byłam wrakiem człowieka, nie lożył na utrzymanie dziecka.pracował ale co z tego ........kobiety, picie, zabawa, agresja to było jego życie....doszło do tego że syn jak "tatuś" wracał z pracy zaczynał się cały trząść ze starchu............koleżanka poleciłąs mi książkę 'Potęgę podświadomości"

wcześniej bałam się go, bałam że sobie nie poradzę, miałam pesnję wysokości raty kredytu na mieszkanie....ale jak już przestał placić na wszystko zdecydowałam że nie ma to dalej sensu,

cwiczyłam swoją podświadomość że on nie zrobi mi nic, nie jest w stanie mi nic zrobić bo jest słabym człowiekiem jestem silna, nie pamiętam co sobie ułożyłam w głowie aby mówić w myślach przed zaśnięciem ale po dwóch tygodniach odczepił się od nas,m ja się go przestałam bac a on to wyczuł podświadomie i uspokoił się w stosunku do mnie...mogląm w spokoju przeprowadzić rozwód a już przecież" był doł w lesie dla mnie wykopany" bo on ma takie szemrane towarzystwo...........

udało mi się dzięki sile i wiarę oraz medytacje...........rozwód miałam w 2003 roku,

obecnie mam cudowną rodzinę kochającego męża ale wiem że nadal muszę praciować nad własnym umysłem aby go nie zaśmiecać, tylko myślec pozytywnie wizualizować pozytywne rzeczy i naprawdę szybko wszystko się dzieje w życiu,

rozmawiam z moim aniołem stróżem, gdy mam problemy coś się dzieje zawsze mnówię tak:

"Archaniele MIchale, Rafale, Gebrielu, Aniele Stróżu, proszę pomózcie mi w....i tutaj skłądam swoją prośbę" oczywiście aby to sie działo z Najwyższym Dobrem,

oraz zaraz po rozwodzie mając problemy finansowe wizualizowałam sobie silną firmę, same pozytywne sprawy, i to pomaga naparwdę, przede wszystkim "góra" moc i siła aniołów jest ze mną

czasmi wątpie, denerwuje się i złoszczę dlatego muszę się przywoływać do porządku....


tak samo ten Tadeusz wszyscy się go boją, ale ja i moja mama nie i on wie o tym dobrze i jest zupełnie inny przy nas wie ze nam nie podskoczy.......

to jest ważne aby myśleć o sobie pozytywnie i o tym że jestem silna i bezpieczna i że nie zagrozi mi człowiek bo mam swoich opiekunów itd...

ważne jest aby Twoja mama zaczęła wieczorami przed zaśnięciem zbierać w sobie siły, prosić i najwazniejsze zawsze podziękować za to że SĄ ci nasi OPIEKUNOWIE, medytować,

zawsze szybko piszę wiec przepraszam z góry za błędy czy literówki :)

M2000

Post autor: M2000 » ndz wrz 05, 2010 12:25 pm

ps.

i jeszcze jedno......czasami warto sie rozstać, niż czekać aż dojdzie do tragedii jak w przypadku Tadeusza i mojej cioci, gdzie ona byładelikatna i drobna a on wyciąganiem rak dorpowadził do jej smierci...przestrogą niech będzie jeszcze jedno zdarzenie...moja znajoma z dawnej pracy siedziała 9 miesiecy w więzieniu, ponieważ jak wróciła z pracy kiedyś jej mąż alkoholik rzucił się na nią z nożem i przy tym szamotaniu poraniła go tym nożem.......więc czasami potrzebne są radykalne zmiany w życiu aby uniknąć tragedii ale o swojej drodze decyzduje każdy indywidualnie

M2000

Post autor: M2000 » ndz wrz 05, 2010 12:29 pm

ja się cieszę ze żyje, a kiedys też w sotatniej chwili zamknęłam drzwi mieszkania ponieważ mój były mąż gonił mnie z nożem...........


jestem potrzebna mojemu synowi żywa a nie martwa, dla niektórych ludzi nie ma ratunku niestety......

dzis mam nową rodzinę i córeczkę a moj nowy mąż jest zarazem tatą dla mojego syna z pierwszego malżeństwa

decyzja po rozwodzie była jak najbardziej odpowiednią decyzją w moim życiu i tak samo jak nie załuję tego iż mój pierwszy mąż był ze mną i urodizł nam się syn, nie żałuję tego co przeszłam i przeżyłam bo paradoksalnie dzięki niemu...jego zachowaniu dziś jestem zupełnie innym człowiekiem wiec można powiedzieć ze dzis zawdzięczam mu to co mam obecnie, :)

Marzena
Posty: 80
Rejestracja: pn gru 07, 2009 12:07 pm

Post autor: Marzena » ndz wrz 05, 2010 12:53 pm

Spróbuje z tą książką może mi sie uda dzięki za rade Pozdrawiam
Szczęście...to Ulotna Chwila Która Skrapla Się I Spływa Po Policzku...

M2000

Post autor: M2000 » pn wrz 06, 2010 7:00 pm

Włodku.....co do Tadeusza.....jest spora poprawa, nie pamiętam kiedy spokojnie rozmawiałam z nim przez telefon, a obecnie jest to możliwe, w domu czują spokoj, jasne że marudzi trochę ale robil tak od lat, ale co mnie zszokowało...........okazuje się że chce iść do pracy, zaraz zadzwonię i się dowiem, prosiłam aby czytał dekret fioletowego płomienia, jak pojadę do nich w piątek porozmawiam z nim jeszcze na temat leczenia......
on mógł mieć jakiegoś ciemnego ducha od daaaaaawna, jak był kawalerem pił i wielokrotnie chciał się zabić

ale ogólnie jest duuuuża poprawa, tak mówią dzieci, mają spokojne dni i co najważniejsze babcia lepiej się zapewne poczuje

jeszcze raz dziękuję za pomoc!!! jesteście kochani, serdeczności!!

p.s. myślę że będzie trzeba trochę nad nim jeszcze popracować, ważne ze teraz słucha co sie do niego mówi, wcześniej nie mówił już nawet a krzyczał

M2000

Post autor: M2000 » wt wrz 14, 2010 8:59 pm

Słuchajcie, jestem w lekkim szoku...Tadeusz pracuje, ......już drugi tydzień....niestety nie wiemy czy popija i ile, bo wyjechał do pracy, przynajmniej w domu jest spokojnie,

moja babcia nabrała energii, lepiej się czuje :))) w domu również jest lepsza atmosfera,

zobaczymy co będzie dalej, oby było lepiej :)

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » śr wrz 15, 2010 6:11 am

Ciesze się,
To jest na prawdę przyjemna wiadomość.
A ja tylko poprosiłem opiekunów Waszej rodziny aby was zapraszali do komór oczyszczających,a to przecież każdy może zrobić.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

M2000

Post autor: M2000 » śr wrz 15, 2010 8:10 pm

Dziękuję Włodku :)

M2000

Post autor: M2000 » czw wrz 16, 2010 6:27 pm

KOCHANI,

Tadeusz pracuje drugi tydzień, nie ma go w domu od poniedziałku do soboty

ale najważniejsze BABCIA!!! HUUURAAA!!
wstała z łóżka, budzi jednego wnuka do szkoły, robi mu śniadanie, coś zaczyna gotować..jest super....niech te aniołki działają i czyszczą do skutku hihi,

z dwa miesiace temu przyśniła mi się babcia bardzo żle wyglądała i wzywała mnie do sienie...więc pojechałam...zastałam babcie w cieżkim stanie, niemal nie można było do niej trafić......w dumu okropny brud, alkoholik jak zwykle palił i pił i nie pracowłą już pół roku...

"przypadkiem" trafiłam na to forum, mój opiekun mnie tutaj przyprowadził, a resztę już znacie...poprosiłam o pomoc Włodka i tak sie rozpoczął proces zmian, dziękuję :)
Ostatnio zmieniony czw wrz 16, 2010 8:30 pm przez M2000, łącznie zmieniany 1 raz.

Marzena
Posty: 80
Rejestracja: pn gru 07, 2009 12:07 pm

Post autor: Marzena » czw wrz 16, 2010 8:23 pm

A moja aure mógłby ktoś oczyścić
Szczęście...to Ulotna Chwila Która Skrapla Się I Spływa Po Policzku...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne niefizyczne doświadczenia”