Wysluchane opowiesci Wlodka w jednym odcinku

Nasze codzienne życie dostarcza nam sytuacji, które często skłaniają nas do wewnętrznej refleksji nad sobą i światem. Tutaj piszemy o takich chwilach i naszych refleksjach na ich temat.
Grey Owl
Posty: 154
Rejestracja: wt sty 18, 2011 1:14 pm

Wysluchane opowiesci Wlodka w jednym odcinku

Post autor: Grey Owl » śr lip 06, 2011 10:26 am

Motto (cytat z wypowiedzi Wlodka)

Miaune co Ty jeszcze nie wymyślisz , może zajmij się pisaniem horrorów bo całkiem dobrze Ci to idzie .
Sam jestem ciekaw następnego odcinka , bo jak myślę , to nie koniec.


W czasie, gdy wspolpracowalam z Wlodkiem przy kontaktach i eksploracjach, stopniowo poznawalam Go z Jego wlasnych opowiesci.

I tak dowiedzialam sie tego, co tu pisze.

Gdy zaczynalismy wspolprace, byl wlasnie w trakcie sporu z cala zaloga innego forum poswieconego tez sprawom duchowym. Bardzo to przezywal, ale okazywal to tylko w naszym zamknietym gronie. Nawet kopiowal mi na Skypie teksty tych ludzi i swoje odpowiedzi.
Obydwie strony zarzucaly sobie czarnomagostwo. Ludzie z wspomnianego forum, zazyczyli sobie w koncu, by Ich nie odwiedzal i nie ratowal. Wlodek robil to dalej bez ich zgody i wiedzy. Odradzalam Mu takie postepowanie. Bez skutku. Skonczylo sie to banem Wlodka na tym forum. Taki byl poczatek slabniecia mojego zaufania do Wlodka.

Dalsza przyczyna korozji zaufania byl fakt, ze po pierwszych wspolnych eksploracjach, Wlodek zaczynal spotkanie od zyczenia, bym przed nia, sprawdzila najpierw dla niego wyglad konstrukcji jaka zaczal budowac. A po sprawdzeniu, rozwijal dalej temat swoich dzialan chwalac sie osiagnieciami. Bardzo trudno bylo Mu wtedy przerwac, dojsc do glosu i doczekac sie, kiedy wreszcie zaczniemy kontakt.
W miedzyczasie Wlodek przyjmowal tez telefony, ktore trwaly i kwadrans, odpisywal komus na Skypie, sam gdzies dzwonil... a ja czekalam.
Trwalo to nieraz i ponad godzine, a ze ja nie mialam tyle czasu do dyspozycji jak on, wiec czesto konczylo sie to odlozeniem kontaktu na inny dzien.
Zaczal rysowac sie schemat : kontakt dla forum byl jakby moja sprawa, a jesli mi na nim zalezy, to najpierw wypadalo wypelnic osobiste zyczenia Wlodka.

A jaka zawartosc mialy te jego przydlugie opowiesci ?
Szczycil sie, ze do budowy swojej piramidy wciagnal tez energie Zooe'a (jest zalogowany na CUiO). Mlody czlowiek byl wtedy jeszcze bardzo cieplutki i komunikatywny. Dodatkowo rysowal dla Wlodka to, co ja opisywalam ze widze.
W koncu Wlodek zaczal zadac ode mnie regularnie, bym okreslala jego konstrukcje w metrach, bym dowiadywala sie od moich Opiekunow ile Istot danego dnia pomaga Wlodkowi. Gdy wyrazalam swa dezaprobate dla takich mierzen i liczen, to sam radosnie informowal mnie, badajac wahadelkiem, ze jest juz ich 200, 300... coraz wiecej z dnia na dzien...
Opisywal jak to codziennie oczyszcza z czerni pobliski szpital, bo jego personel poza jednym wyjatkiem jest czarny. Wciagal tez do tego Zooe.
Zaczal powtarzac zadania zachowania absolutnej tajemnicy przed innymi o tym wszystkimi, bo nie dorosli do tego duchowo.
Zapodal rowniez w tajemnicy i z duma, ze w przeszlych zyciach byl juz pare razy magiem, w tym na Atlantydzie (dyskretny slad tego mozna znalezc w postach Wlodka o Atlantydzie). Przyznal, ze niestety pare razy wciagnela go w tych zyciach czarna magia i dlatego teraz nie ma otwartego trzeciego oka.
Ale po paru tygodniach stwierdzil, ze nawet postanowienia przedurodzeniowe nozna zmienic wbrew radom wlasnych Opiekunow, i ze pracuje nad tym... juz ma szparke...
Ktoregos dnia zazyczyl sobie bym sprawdzila jego kolezanke G. Zebym opisala jak wyglada Jej konstrukcja obronna, ktora zrobila przed sasiadami.
Na moje zyczenie, by zweryfikowal u Niej czy dobrze zobaczylam, stwierdzil, ze on tego nie potrzebuje i pytac nie bedzie.
No i to juz zapalilo swiatlo pomaranczowe u mnie...
Dzis Zooe, mieszkajacy tam gdzie Mgielka - juz nie jest skory do rozmowy z nami na Skypie. Jest coraz bardziej wycofany...

Lecz zanim calkiem zerwalam znajomosc z Wlodkiem dowiedzialam sie jeszcze od niego ze : Swietliste Byty Sloneczne usytuowane na Sloncu, wciagnely go do swojej Rady (i tu zapomnialam czy 12-tu, czy 24-ch). Ze nawiazal kontakt z grupa z Tybetu, z ktora wspolnie ze Slonecznymi ratuja Ziemie. Ze jego piramida rozrosla sie na ponad 10 km w gore, i odpowiednio jej podstawa tez sie powieksza...
A wszystko to bylo scisle tajne przez poufne - tylko dla wtajemniczonych.
A juz bron boze, by pisac o tym na forum !
Pare stopni tajnosci, jak w rosyjskim GPU (patrz "Akwarium" Suworowa ;) ), czy w hermetycznej sekcie dookola guru.

I jeszcze dokonal bez mojej wiedzy i zgody odprowadzenia mego aspektu, o czym mnie pozniej powiadomil, nie przyjmujac po prostu do wiadomosci mojego oburzenia.
Zaczal tez narzekac, ze mam za ciemna aure przy koronie, by dobrze go wspierac w dzialaniach z Zooe, ktoremu udzielal energetyzujacych zabiegow, do ktorych mnie tez namawial.
Co rusz (bo odmawialam) werbowal tez jeszcze do udzielenia mi przyspieszonej inicjacji Reiki, z pominieciem czesci tradycyjnych procedur...
Zaczal mnie w koncu o to zwlekanie (bo o odmowach jakby zapominal) OBJEZDZAC !!
Jestesmy prawie rownolatkami (co sprawdzal oczywiscie tajnie wahadelkiem zamiast sie zapytac ;) ), wiec ja sie nie dalam naklonic. Ale wyobrazcie sobie jak tyle starszy objezdza o cos tyle mlodszego ! Bo na zapleczu Wujek daje wyraz swemu niezadowoleniu, swoim dasom, przekasom ; naciska, podnosi glos, zmienia tembre.
Nie, nie, nie - nie tylko CBM jak kiedys nam doradzal slac, gdysmy go krytykowali ;)

Z obserwacji wynikalo, ze spedza przy biurku i komunikatorach codziennie wiele godzin, i ze ma na to czas, ktorego inni nie maja.
Narzekal, ze musi prawie codziennie od nowa oczyszczac dom i czlonkow swojej rodziny, ktorzy sa wrodzy jego dzialalnosci i sieja czern... Ze rodzina chce od niego tylko pieniedzy... ze chce pasozytowac...

Gdy na Polanie zaczelismy wyrazac zastrzezenia co do jego metod pracy z ludzmi, natychmiast sie zaczelo :
Sara slabiutka, ma tylko 20 w skali, co Ona moze wiedziec.
Oburzona ja : "doszla do mnie twoja energia zlosci".
Mgielka : udaje glupia, ze nie widzi tego co on.
A wogole to :

"Ostatnio grupa 300 magów wyprodukowała masę malutkich czarnych kulek które ludziom wbijały się w aurę i czakry i wpisywały negatywne treści.
Do Ciebie Jola dotarły 2 albo 3 takie.
Do innych też. Dowiedziałem się o tym pośrednio jak kilka moich znajomych nagle zmieniło poglądy co do energii, Opiekunów itd.
Po poszukiwaniach sprawa się wyjaśniła i wczoraj magowie i kulki zostały zneutralizowane ale programy jakie wpisane zostały tym którzy nie mają osłon energetycznych i uwierzyli w ich treść ,będą długo jeszcze działać.
Nie znam większości programów jakie tam były wpisane ale jak do mnie docierały to czułem mocne pieczenie w czakrach.
Mam już ugruntowany światopogląd i trudno mi namieszać w głowie ale też do mnie dotarły takie wątpliwości i muszę powiedzieć że to było fachowo zrobione."

I jeszcze powiadomil nas w innym poscie na Polanie radosnie, ze grupa Slonecznych wziela swymi energiami Polane w opieke.

Tak wiec doszlo do zurlopowania Wlodka na rok, by mial czas na zrobienie porzadku z soba, a nie zajmowal sie masowo i ochotniczo zbawianiem innych...
Lecz na CUiO napisal ludziom nie o urlopie, ale ze dostal bana, i ze sam odszedl zanim go dostal (nieprawda, pisal do dnia urlopu), i ze my wczesniej rozrabialismy na CUiO, gdzie slalismy w kierunku Roxy czarna energie. Powiedzial to jednak dopiero po roku, Roxy na biezaco nie ostrzegajac ;)
I dodal jeszcze kolejne sf, ze : mowilysmy, ze Roxy sle na nas zle energie i ze zadrosne jestesmy o Wlodka skutecznosc.
Na te wypowiedzi pozwolil sobie oczywiscie w czasie, gdy wiedzial, ze nie moglysmy na CUiO pisac...

Trudno, jest to wszystko udokumentowac bez relacji ludzi, ktorzy z Wlodkiem przezyli "wspolprace", gdyz Wlodek z ZASADY SCISLE POUFNEJ - prawie wszystko umieszcza na PW, lub rozmawia telefonicznie, czy przez Skypa. Wlasnie przeciez o to chodzi, o te bezdowodowosc.
To tam prowadzi werbunek do budowy i rozszerzania swojej grupy (a ambicje ma monumentalne jak swoje budowle), zaczynajac najpierw od udzielenia pomocy proszacym o kontakt, czy rade.
"W tym szalenstwie jest metoda" 8)

Mam nadzieje, ze moja opowiesc o Jego opowiesciach odwazy pozniejszy byly narybek Wlodka.
Bo wiem, ze sie boja z ich wlasnych relacji. Niektorzy bardzo. Boja sie zemsty swego niegdysiejszego guru.
Bo wlasnie : ludzie glownie sie juz tylko BOJA otoczenia, jesli weszli przez jakis czas w blizszy, a nie tylko powierzchowny kontakt z Wlodkiem.
Ja wspomne teraz tylko Namali, bo juz opisala na CUiO co przezyla, gdy ulegla czarowi guru. Nie ujawnie wiec prywatnych zwierzen. A byly Jej guru, Jej relacje skwitowal jedynie uwaga : "ze miala na niego chrapke, ale sie nie udalo i to wszystko dlatego teraz wypisuje". Usunal ten post, ale slad po nim zostal m.in. w poscie Zamgla.

Najpredsi do propozycji wspolpracy, a pozniej WERBOWANIA sa ludzie oslabieni przezyciami, choroba...i bardzo mlodzi...
Tak bylo ze Stozkiem/Zderzakiem, mocno rozchwianym emocjonalnie, majacym to podszepty zbawiania, a to szkodzenia...
Ratowala Go potem energetycznie Mgiela na Polanie, a ja udzielalam terapeutycznych porad psychologicznych...
Inna z osob, ktora wogole juz nie zaglada na zadne fora ZE STRACHU napisala mi : "Ja prawie przestałam funkcjonowac normalnie, Bóg postawił mi na drodze (*), ona najpierw zrezygnowała ze współpracy z Włodkiem bo doświadczyła dużego osłabienia po podrózach astralnych , wojnach gwiezdnych i sekcjach zwłok kosmitów jakie włodek chciałżebyśmy z nim robiły i mówiły wszystko co widzimy bo on , mistrz chce wiedzieć, dla dobra ziemi."
Czy takie wciaganie do udzialu w sekcjach zwlok sf, nie jest juz skandaliczne ?
A druga (*) ZE STRACHU przeszla na Polane.
A jest to glownie strach przed zemsta energetyczna Wlodka, ktory w swych wyjasnieniach pomocowym, systematycznie najpierw mowi ludziom ile zlego niewidocznego dla nich wokol, a widocznego dla Wlodka przyrzadow czycha.
No bo jesli Wlodek potrafi dawac sobie rade z TAKIMI, to co dopiero moze zrobic forumowiczowi ?

Gdy starsi wiekiem dosc szybko rezygnowali ze wspolpracy - Wlodek zaczal siegac po mlodszy narybek...
I rutynowo, najpierw przestrzega ich w cztery oczy przed wchodzeniem na Polane, opanowana przez czarnomagowa czern...
Ci mlodzi, po zwerbowaniu przez Wlodka, zmieniaja swoj tryb zycia : zaczynaja codziennie spedzac wiele godzin przed komputerem i wykonuja zadanie przydzielane im przez niego. Przestaja spotykac rowiesnikow, byc odczuwalni w domu rodzinnym...
Sa na CUiO posty starszych donoszace o tym werbowaniu, takze o poszkodowanych pomoca niepelnoletnich.
Czesc mlodych TEZ teraz sie juz boi, niektorzy PANICZNIE.
Moze choc ktos ze starszych odwazy sie i potwierdzi co wie i gdzies dawniej wspomnial ? Trudno przekopywac sie przez tyle postow.

Dziewczyny Drogie :)
Nie moglyscie tego wiedziec jako admini, co rozgrywa sie pod wierzcholkiem gory lodowej.
A pod wierzcholkiem trwa werbunek zaczynajacy sie od odpowiedzi na zapotrzebowanie pomocy. I szybkie przejscie juz tylko na PW.
Moglyscie nawet z zewnatrz przypuszczac, ze to objaw skromnosci...
A milkliwosc Wlodka - brac za zywe wcielenie zasady (ktora kiedys osczednie przywolal postem) ze : "Milczenie jest zlotem".
Eeech...

Zrobcie z moim postem ukazujacym co jest pod tym wierzcholkiem i ze mna co chcecie.
Ale to dla mnie zadna radosc, ani satysfakcja, ze czesc ludzi W PANICE UCIEKA na Polane. To dla mnie nie sportowe zawody, czy walka o miejsce w rankingu.
CUIO to tez i moje forum i jestem z nim rowniez zwiazana emocjonalnie.
I chcialabym, zeby z CUiO ludzie nie uciekali.
A Roxy znam nie tylko z chwil sporow miedzy nami, ale i z godzin jako Roxy dyskutujaca, smiejaca sie, pomagajaca, uczaca...

post edytowany ze wzg edu na podawanie treści dotyczących prywatnych informacji o uczestnikach forum.

Ja tylko chcialabym, by ani na CUiO, ani na Polanie nie trzebaby juz ratowac ludzi pokaleczonych na jakimkolwiek forum, a nie tylko przez zycie.

PS. Moze gdzies jest jeszcze jakas literowka, ale to dopiero drugi tak dlugi post w moim zyciu. I drugi poswiecony temu samemu tematowi.

pozdrawiam
Zeglujacymi lampionami jestesmy... wsluchujacymi w tchnienia... przez eony... w drodze...

An
Posty: 36
Rejestracja: pn cze 27, 2011 12:50 pm

Post autor: An » śr lip 06, 2011 10:50 am

Wujkowi otworzyło się trzecie oko ?
Pytanie gdzie ma tą szparkę :D
Budowle sekcje zwłok kosmitów ?
Gdzie my zyjemy w sredniowieczu ? Chyba nie ta szparka otwarła się wujkowi.
niemoge uwierzyc w to co czytam
jakis brazylisjki serial :o
starsi mu niewierzą to werbuje małolactwo bo są słabi psychicznie.Wujek doigrałeś się :o

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » śr lip 06, 2011 11:18 am

Jola, jadowita kobra przy tobie to gołąbek pokoju.
Jak się kiedyś skaleczysz to żadna surowica Ci nie pomoże.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

An
Posty: 36
Rejestracja: pn cze 27, 2011 12:50 pm

Post autor: An » śr lip 06, 2011 11:32 am

Wlodek mogł byś sie ustosunkować do tej sekcji zwłok kosmitow ? Dla mnie brzmi to jak since fiction i nadaje sie do programu nie do wiary

Grey Owl
Posty: 154
Rejestracja: wt sty 18, 2011 1:14 pm

Post autor: Grey Owl » śr lip 06, 2011 11:39 am

Wlodek pisze:Jola, jadowita kobra przy tobie to gołąbek pokoju.
Jak się kiedyś skaleczysz to żadna surowica Ci nie pomoże.
Czy to Twoje pobozne zyczenie, czy grozba ? Na ostrzezenie nie wyglada.

Czemu nie wykorzystujesz zamiast tego mozliwosci, by zaprzeczyc, gdy gdzies sklamalamam ?
Zeglujacymi lampionami jestesmy... wsluchujacymi w tchnienia... przez eony... w drodze...

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » śr lip 06, 2011 11:40 am

1. pytanie:

Jolu, dlaczego na pozwalałaś przez tak długi czas? Dlaczego godziłaś się na współpracę, na która teraz tak się skarżysz?
Dlaczego przez tak długi czas utrzymywałaś to w tajemnicy?

2. pytanie:

Włodku, co Ty na to?

I moja refleksja:
1. Jolu, czy jesteś psychologiem, bądź masz jakiekolwiek kwalifikacje do udzielania takiej pomocy?
2. Dlaczego takie rzeczy wychodzą zawsze dopiero wtedy, kiedy ktoś ma interes w ich przekazaniu?
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

Grey Owl
Posty: 154
Rejestracja: wt sty 18, 2011 1:14 pm

Post autor: Grey Owl » śr lip 06, 2011 12:54 pm

Juz odpowiadam Roxy :

Nie godzilam sie dlugo na wspolprace z Wlodkiem. To byly 2-3 miesiace zanim wyrobilam sobie poglad na caloksztalt.
Zrobilam z Wlodkiem mniej niz dziesiec kontaktow (relacje sa tu na forum, musialabym policzyc, ale tylko te, ktore byly wyslane nie na PW, a czy takowe byly juz nie pamietam) i dwie eksploracje na wyprawe do Wieliczki, ktora zaproponowal Zbyszek. Sa tu moje relacje z tych wypraw.
Pozniej juz tylko rozmawialam jakis krotki czas z Wlodkiem na skypie, glownie wspolnie z Mgielka, usilujac go przekonac, ze nie tedy droga.
Bywal przy tym tez czasem Zooe, a o Niego tez nam chodzilo.
Za Mgla zdolala nawet jeden raz spotkac sie z Zooe osobiscie, lecz pozniej nie wyrazal juz checi.
Potem po dluzszej przerwie, napisalam jeszcze do Wlodka na Skypie 2 razy raz za razem, proszac, by ustosunkowal sie do naszych zastrzezen na Polanie. Ale Wlodek uznal, ze nie ma sie do czego ustosunkowywac. Zaraz pozniej dostal urlop.

Nie utrzymywalam tego w tajemnicy.
Niedlugo potem, jak odzyskalam dostep do CUiO napisalam o tym wlasnie ten wspomniany rekordowo dlugi post. On tu gdzies jest.
Gdy Za mgla rozmawiala z Toba o tym przywroceniu dostepu, to wlasnie i te mozliwosc wypowiedzenia sie naszego miala na mysli.
Ty wkrotce po dopuszczeniu nas zaraz jednak znow na dluzej wyjechalas, a dla mnie ten moj post zaowocowal wtedy seria nawracajacych atakow postowych, wiec znow zaczelam zagladac rzadziej.
Tak wiec te owczesne moje informacje zostaly szybko przysypane nowymi postami.
Sa tez jeszcze pozniejsze po mnie posty Sary, ale tak zostala zniechecona do udzielania sie atakami na Nia (ta decydujaca kropla byly posty zwiazku z Jej pomoca dla Kossy), ze przestala zagladac tu znow wogole.

Ukonczylam pedagogike specjalna, ze specjalnoscia resocjalizacja, na US w Katowicach. Uczono tam nas sposobow przywracania spoleczenstwu osob takze z dysfunkcjami w osobowosci - dlatego odwazylam sie pomagac m.in. Stozkowi/Zderzakowi.
Po ukonczeniu tej szkolki, pracowalam potem jako wychowawca w specjalnym domu dziecka (dzieci o slabym niedorozwoju, uczniowie szkol specjalnych, z ok. 80 IQ), z ktorymi robilam wszystko, takze pomagalam sie uczyc i odrabiac lekcje.
To mi pomaga takze, gdy wykonuje teraz z przerwami prace opiekunki starszych osob.

Kiedykolwiek nie pisalam cos na temat Wlodka, to otrzymywalam w odpowiedzi rowniez zarzut, ze mam w tym wlasny interes.
Nie ma dobrego czasu, gdy sie podejmuje decyzje ujawnienia tak wymanipulowanej koronkowo historii... :(
Sekciarscy guru sa w tym mistrzami. Trzeba to przyznac.
Slady sa nikle i jeszcze umiejetnie tuszowane.
Wykorzystywana tez byla do tego Twoja nieobecnosc i swiadomosc, ze mozemy nie darzyc sie sympatia.

Przepraszam za to zdanie, ktore usunelas - podczas pracy nad formulowaniem tego dlugiego i trudnego tekstu wymknelo mi sie ono, a umknela refleksja.

Ach, chocmy choc na chwile na sloneczko :)
Zeglujacymi lampionami jestesmy... wsluchujacymi w tchnienia... przez eony... w drodze...

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » śr lip 06, 2011 1:22 pm

Jola kiedyś była tak słaba energetycznie że na poziomie duszy nie mogła się podnieś nawet do średnich astrali i siłą rzeczy nie była w stanie cokolwiek robić w astralu.
Pomagałem jej jak tylko umiałem wzmocnić system energetyczny, przygotowałem i zainicjowałem na 1 stopień reiki i Jola zaczęła cokolwiek sobie radzić w astralu .
Niestety kiedyś z troski o nią zwróciłem jej uwagę że zbiera w sobie dużo energii negatywnej i gdy tej nazbiera się więcej niż ona może kontrolować to wywala ją na dowolną osobę.
Oberwało mi się wiele razy i nie tylko mnie.
Wtedy to robiła podświadomie, teraz umie świadomie przyłożyć komu chce.
W swej naiwności myślałem że to jej pomoże zapanować nad takim , chmm nazwijmy to sposobem oczyszczania się i postara się coś z tym zrobić.
Niestety Joli nie wolno zwracać uwagi pod żadnym pozorem bo jest się przesuwany na stromę wrogów i konsekwentnie jak i podstępnie zwalczanym, o czym przekonało się wiele osób na tym forum.
A ja niczego nie świadomy człowieczek tego nie wiedziałem i jestem wrogiem numer jeden,
Kto tylko się za mną ujmie automatycznie dołącza do wrogów i też jest zwalczany co dokładnie widać w jej postach , ale również jak obserwuje obieg energii to też na tym polu częstuje negatywną energią każdego wroga bo doszła w tym do naprawdę dużej wprawy.
Faktycznie jest chyba z wykształcenia psychologiem , ale jakoś dziwnym trafem nie pracuje w tym zawodzie .
Natomiast wykorzystuje swoją wiedzę i umiejętności do wywyższania się , stara się innych pognębić tyradą wyszukanych słów i zabłysnąć w jej mniemaniu ,jaka ona to mądra , każdemu udowodni że jest nikim przy niej i jej intelekcie.
Na polanie prowadziła podstępna nagonkę na mnie i moich przyjaciół , a gdy został zdjęty z niej ban , to z mściwą satysfakcją to samo robi tutaj i to coraz mniej przebierając w środkach.
Kiedy miała problemy tak rodzinne i inne to często prosiła Włodek pomóż , oczyść sytuacje bo świat mi się zwalił na głowę, teraz chyba i za to jet zła na siebie , bo jak to pogodzić z jej wielkością i dumą , że ona o coś kiedyś mnie prosiła.
Tak na prawdę ona widzi w innych to co w sobie powinna jak najszybciej naprawić , ale wielkie ponad miarę ego do tego nie dopuszcza , a aby jakoś pozbyć się wzbierającej w niej nienawiści wali w wyimaginowanych wrogów , a jeśli ich tak naprawdę nie ma to sama kogo chce mianuje wrogiem i krucjata trwa, a żadne prośby o pokój nie są brane pod uwagę.
Musiała by ten pokój zaprowadzić w swoim sercu ale jakoś nic nie robi w tym kierunku.
Innym powodem jej złośliwości jest to że nie powiódł jej się plan przywłaszczenia tego forum , a gdy to nie wypaliło to następny zniszczenia go przez nie dopuszczenie aby tutaj ludzie dostawali pomoc.
Ponieważ ja się nie podporządkowałem i nadal tu pomagałem i pomagam to też jestem na celowniku kilku osób, bo jak to myśmy odeszły a ten się wyłamał i zabiera na klientów, a do tego pomógł uratować forum które przecież powinno paść.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

ANNA.K
Posty: 246
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 10:13 am

Post autor: ANNA.K » śr lip 06, 2011 2:02 pm

Skoro wrzucamy wszystko tutaj, postaram się jeszcze raz przedstawić jak wyglądała moja współpraca w Włodkiem.

Co do mojego wieku, mam 37 lat. Pomagam innym stawiając karty, korzystając z intuicji, wiedzy życiowej i duchowej, którą stale rozwijam. Trafiłam tutaj, szukając odpowiedzi na różne duchowe tematy. Mam zdolność widzenia dusz błąkających się w naszym ziemskim wymiarze. Chciałam się dowiedzieć, jak mogę wykorzystać ten dar, jak im pomóc?

Weszłam w kontakt z Włodkiem za pośrednictwem Namali. Najpierw pisałam z nią, a ona przedstawiła mnie Włodkowi. Musiałam założyć skypa. Włodek porozmawiał ze mną. Chciał mnie sprawdzić, zobaczyć jakie mam zdolności. Jego znajoma jasnowidz określiła moją aurę jako piękną, świecącą, czystą i silną. Czegoś takiego jeszcze nie widziała. Przydzielił mi Mistrza Reiki z astralu, nie prosząc go wcześniej o pokazanie Światła. Następnie zaczęły się długie rozmowy na skypie. Wspólne wyprawy - "spójrz tutaj, co widzisz?" Przeglądanie zdjęć osób zaginionych, podglądanie innych, do których jest przyklejone jakieś świństwo z kosmosu. Odczuwałam smród fizycznie.

Pokazał mi przepowiednię, że z Polski wyjdzie impuls duchowy, zbawca - ja odczytałam, że chodziło o Papieża Jana Pawła II, na co Włodek: "Nie, to o mnie".

Wyprawy te męczyły mnie okrutnie. Nie polatałam zbyt wiele, zaczęłam mieć dość szybko wątpliwości. Wciąż byłam informowana, że banda 20-30 magów mnie atakuje, ale Włodek to wyczuł i zanim do mnie weszli, on ich unieszkodliwił. Ciekawym było to, że wówczas czułam się dobrze - no, ale może się nie znam ;) Na wyprawy chadzaliśmy również we trójkę, razem z Namali. Włodek wskazywał kierunek, ja patrzyłam, a za mną, po śladzie szła Namali. Nie ważne było dla Włodka, że mam 3 letnie dziecko, które na siłę starało się mnie odciągnąć od komputera. Mężowi miałam kazać się odczepić, niech popracuje sobie później, a my godzinami na skypie. Namali na to się godziła - ja nie i twardo powiedziałam, że ich nie będę w to mieszać. Po każdej takiej wyprawie odczuwałam zmęczenie i ból fizyczny. Zaczęłam więc się przed nimi ukrywać. Rozmawiałam więcej z Namal, podpytywałam, zbierałam informacje. Okazało się, że wyprawy, na które chadzali osobno były zupełnie inne - jakby odmienne wizje, wyobrażenia. To również zaczęło dawać mi do myślenia. Słabłam, czułam jak energia ze mnie ucieka, ciągłe bóle głowy - odpowiedź była jedna i ta sama - magowie. Dzwoń do mnie, ja ci pomogę. Nie byłam w stanie skupić się nad książką. Każda, jaką wzięłam do ręki wydawał się zła, głupia, bzdurna - a jestem molem książkowym, uwielbiam czytać i nigdy nie oceniałam książki już po wstępie. Włodek spalił Biblię.

W trakcie naszych rozmów również dzwonili inni do Włodka, przerażeni, bo "pali ich na koronie", co się dzieje, pomóż!!! Włodek pomagał. W między czasie, Włodek rozpoczął Medytację dwóch serc - przerobioną przez siebie, w intencji innych ludzi, własnej rodziny. Do jej odmawiania zapraszał wszystkich chętnych z astralu. Nikogo nie sprawdzał, nie przepuszczał przez komory czyszczące - im więcej, tym lepiej. Gdy w końcu zwróciłam jemu na to uwagę, gdyż nie podobały mi się spadki wibracji po takich zaproszeniach - Włodek przyznał mi rację, że to był błąd.

Do jednej z takich komór dostała się ciemna dusza, pod przykrywką dobra. Poza tym po wyjściu z komór znowu miałyśmy ataki. Włodek miał wytłumaczenie - zło stało tuż za drzwiami. To po co nam te komory?

Któregoś dnia zadzwoniła do mnie zaniepokojona Namali. Czuła, że coś się dzieje złego z Włodkiem. Sprawdziłyśmy go i wówczas zobaczyłam coś galaretowatego przyklejonego do niego od tyłu, od podstawy kręgosłupa do korony, a jego aura była w strzępach. Wytłumaczył nam to, gdy byłam oburzona, że jego opiekun go nie ostrzegł, że to był test, czy same sobie poradzimy, na wypadek zagrożenia. Później oczywiście robiliśmy sekcję tego czegoś :)

Miałam wątpliwości, ale byłam w tym sama. Nie wiedziałam do kogo się zwrócić. Zdiagnozowałam, że Włodek i Namali są podpięci pod złego Opiekuna, pod ciemny astral. Podsunęłam Namali wskazówkę, aby modliła się do Archanioła Metatrona. On zrobił swoje. Namali zadzwoniła do mnie, nie do Włodka i powiedziała, że ma dziwne wątpliwości. W tym czasie jej małżeństwo było w rozsypce, dziecko 3-letnie zaniedbane i również wykorzystywane do kontaktów - ale może kiedyś ona sama znowu o tym opowie (wciąż jest słaba, a Włodek nie poczuł się odpowiedzialny za jej stan psychiczny - to się kwalifikuje do Prokuratury!!!)
Opowiedziałam jej o moich podejrzeniach. Pomogłam się jej odłączyć od Włodka. Wykasowała kontakt na skypie, w telefonie komórkowym. Była wolna, ale bardzo słaba. Wówczas odważyłam się powiedzieć Włodkowi, co odkryłam. Włodek zwątpił. Powiedziałam więc, żeby odciął się od Opiekuna i wówczas zobaczymy. Zaczął sprawdzać wahadełkiem. Prosił o pokazanie Światła - wszystko czarne. Był wystraszony i zmieszany, zmęczony. Odłożyliśmy rozmowę na później. Następnego dnia dostałam wiadomość, że to magowie w postaci czarnych kulek posyłali nam takie zwątpienie do czakr, ale już Opiekunowie się nimi zajęli. Nie zgodziłam się z nim i prosiłam, aby się zastanowił jeszcze. Zepchnął całą winę na Namali, że to ona podesłała to całe świństwo. Wówczas dowiedziałam się od niego, że wcześniej miał do czynienia z dziewczyną o imieniu Ania i ona również pościągała na niego i innych świństwo. Co się z nią stało - nie ważne :roll:

Zwróciłam jemu również uwagę, że dusze, które on rzekomo odprowadza za pomocą swoich urządzeń i Opiekunów wcale nie są odprowadzane do Światła, a do ciemności, skąd nie ma wyjścia i pomocy. Oczywiście, wg. niego byłam w błędzie.

Przy bliższym poznaniu, gdy nabrał pewności siebie, nic nie zostało z Mistrza, Guru. Okazał się być człowiekiem, który niespełniony i niezrealizowany w realu, uciekł do świata fantazji. Może fantazjować sam, ale czyni krzywdę innym, nie poczuwając się w żaden sposób do odpowiedzialności.

Nie pisałam o moich wątpliwościach na forum. Szala się przelała, gdy różni ludzie zaczęli mnie prosić o pomoc i pisali o swoich wątpliwościach. A gdy dowiedziałam się od Sun, że ma wykorzystywać 1,5 roczne dziecko do kontaktów - zagotowałam się i postanowiłam opisać wszystko na forum.

Wiem również, że werbuje osoby niepełnoletnie. Miesza im w głowach, doprowadza do wyobcowania, życia w ciągłym strachu. Ale tu, mam nadzieję te osoby również odważą się opisać swoje przeżycia.

Mam nadzieję, że ktoś się w końcu tym zainteresuje.

Czy chodzi mi o prym, uznanie, przejęcie władzy? W czym? Nie stawiam kart na tym forum. Nie podaję do siebie namiarów. Przyszłam tu nauczyć się czegoś i pomóc innym. Nie odprowadzam dusz, nie kontaktuję się z nimi. Jestem zwykłym użytkownikiem.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » śr lip 06, 2011 2:37 pm

Włodku i co Ty na to?

Jolu, nie darzę nikogo antypatią, kiedyś nie dałam zgody na przekraczanie pewnych granic, to wszystko.

Ludzka sympatia, czy antypatia jest zwykle uzależniona od bardziej, mniej, czy wcale nieuświadomionych interesów i teraz to wszystko wychodzi.

Mój ogląd sprawy jest jeszcze inny, mam inne informacje w kontekście tego, co się działo na Polanie, kto był tam atakowany i wyszydzany, nie tylko z bardziej lub mniej anonimowych postów, ale co człowiek to historia, więc refleksje pozostawię dla siebie.

Proponuję, żeby każdy zajrzał w głąb siebie, zamiast szukać na zewnątrz. To, co nas najbardziej aktywuje w innych jest tylko projekcją naszych wewnętrznych nieakceptowanych cech. Inaczej takich rzeczy nie byłoby w naszej przestrzeni. Świadomie może nam się wydawać, że mamy super czyste intencje. Nie da się zmienić nic na zewnątrz, bez wglądu w siebie.

Ataki na poziomie energetycznym mogą mieć miejsce, jednak tak energia prędzej, czy później wróci do nadawcy, zwykle w najmniej spodziewanym momencie.

Proponuję też wykorzystać to, w co się wmieszaliście dla wzrostu, każdy dla siebie. Zastanowić się jaki interes ma się w podtrzymywaniu roli ofiary, ile chce się w tym tkwić.

Jak to powiedział Einstein, nie da się rozwiązać problemu na poziomie, czy stanie umysłu, w którym został on stworzony.

Wkrótce zostaną podjęte odpowiednie kroki, aby zapobiec takim sytuacjom na przyszłość.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

An
Posty: 36
Rejestracja: pn cze 27, 2011 12:50 pm

Post autor: An » śr lip 06, 2011 2:59 pm

Roxanno
Mądre są Twoje słowa,dają do myślenia i zapadają w pamięć.
Trzeba zajrzec w głąb siebie
Bardzo trafne przesłanie

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » śr lip 06, 2011 3:26 pm

Cieszę się, że powstało miejsce na spokojną konfrontację zarzutów i obrony.

Włodku, mam do Ciebie ważne pytanie: jaką metodą odzyskujesz dusze lub pomagasz. Pytam ze względu na bezpieczeństwo użytkowników forum, którzy zgłaszają się tu po pomoc. Nie stosujesz metody Moena, według tego co piszą dziewczyny nie masz też zdolności do jasnowidzenia, ale jakąś metodę musisz stosować. Chcę to wiedzieć jako opiekun forum, bo zaczynam się obawiać, czy po prostu nie współpracujesz z jakimś bytem astralnym, który za Ciebie wykonuje całą tą pracę. Nie chciałabym, żeby zgłaszający się ludzie poddawani byli wpływom istot astralnych.

Istoty zakotwiczone w astralu skoncentrowane są na zdobywaniu energii/ mocy i poszerzaniu zakresu swoich wpływów (również przy udziale żyjących na ziemi). Są to istoty nieoświecone, którym pragnienia i karma nie pozwalają na opuszczenie astrala i sfery przyziemnej. Mam nadzieję, że nie współpracujesz z takimi istotami (jakkolwiek wielką mocą by nie dysponowały). Na pewno nie chciałbyś po śmierci sam znaleźć się w astralu, tak naprawdę nie ma tam nic ciekawego.

Dopóki jesteśmy ludźmi łatwiej nam postępować na drodze rozwoju, gdyż nie jesteśmy uwięzieni w świecie własnych projekcji, dzięki czemu mamy możliwość wymiany z innymi i rozwoju.

Z postów dziewczyn oraz Namali: http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... c&start=72
wyłania się niepokojący obraz. W zasadzie mam wrażenie, że zarzuty mniej odnoszą się do Ciebie a bardziej do środowiska astralnego, które przyciągnąłeś. Dlaczego użytkownicy kolejnego forum boją się Twoich "Opiekunów"? Dlaczego nie niepokoi Cię to, że ludzie pomagający Ci wpadają w tarapaty energetyczne i życiowe?

Proszę Cię Włodku, abyś do wyjaśnienia tej sprawy, wstrzymał się od wykonywania kontaktów/ odzyskań czy innych zabiegów na tym forum. Na pewno nie będzie szybkich, pochopnych działań, ale zarzuty są poważne i pochodzą od kilku osób, więc chyba zrozumiesz to, że ze względu na użytkowników, którzy przychodzą tu po pomoc trzeba je dobrze rozpoznać. Nie może trwać taka sytuacja jak obecnie, bo trafiający tu ludzie zarażają się jedynie lękami zamiast uzyskać pomoc i pocieszenie.

Dodam tylko, że cały ten astral z magami i wszystkimi fajerwerkami jest wielką iluzją podtrzymywaną przez zakotwiczone na tym poziomie istoty. Uwolnijmy się od tego pomieszania i związanych z tym lęków.

Pozdrawiam wszystkich słonecznie

Conchi

Oby wszystkie istoty zatrzymane w astralu i niższych światach zostały uwolnione od cierpienia i pomieszania i rozpoznały swoją prawdziwą oświeconą naturę.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

ANNA.K
Posty: 246
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 10:13 am

Post autor: ANNA.K » śr lip 06, 2011 4:49 pm

M2000 poprosiła mnie, abym wkleiła tutaj je wypowiedź, co czynię :)

Aniu ponieważ nie mam swojego konta wklej proszę informację ode mnie aby wszyscy wiedzieli M2000

Szanowne Panie Administratorki,
trafiłam na to forum szukając pomocy, która została mi udzielona, za pomocą Włodka, jednak skończyło się tak że miałam same problemy w domu po tej pomocy.
Ale ja nie o tym chciałam ....
Szanowna Roxene..to jest forum publiczne....ktoś je stworzył i powinien pilnować aby nikt nie był tutaj krzywdzony..
jesli napływały sygnały że coś się złego dzieje, gdzie byli Administratorzy ?
Uważam to za niedopuszczalne zaniechanie,
posłużę się cytatem;

"bo jeśli oswoiłeś różę powiedział lis do Małego Księcia stałeś się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś"

Wiec skoro oswajacie ludzi na tym forum z wiedzą dzielicie się nią i pomagacie to ktoś powinien czuwać nad tym forum,
a ono żyło swoim życiem a teraz dywagacje na temat że każdy powinien zajrzeć w swoje sumienie -
uważam że najbardziej odpowiedzialni są właściciele tego forum

pozdrawiam i życzę na przyszłość większej odpowiedzialności w życiu :))
pozdrawiam :)
M

ANNA.K
Posty: 246
Rejestracja: śr wrz 01, 2010 10:13 am

Post autor: ANNA.K » śr lip 06, 2011 4:54 pm

[quote="Conchita"]

Z postów dziewczyn oraz Namali: http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... c&start=72
wyłania się niepokojący obraz. W zasadzie mam wrażenie, że zarzuty mniej odnoszą się do Ciebie a bardziej do środowiska astralnego, które przyciągnąłeś.


Dokładnie Conchi. Problem w tym, czy Włodek przejrzy na oczy. Jest przekonany, że on czyni dobro, a my jesteśmy po stronie zła. Dlatego proszę, aby kolejne osoby opowiedziały swoją historię. Jest takich osób znacznie więcej :)

karolina30
Posty: 20
Rejestracja: czw cze 23, 2011 5:01 pm

Post autor: karolina30 » śr lip 06, 2011 5:28 pm

:idea:
Ostatnio zmieniony czw lip 07, 2011 8:44 am przez karolina30, łącznie zmieniany 1 raz.

karolina30
Posty: 20
Rejestracja: czw cze 23, 2011 5:01 pm

Post autor: karolina30 » śr lip 06, 2011 5:36 pm

rozczytalam sie dzisiaj ale powiem szczeze ze zaczynam dostrezgac i rozumiec wszystko .
Ostatnio zmieniony czw lip 07, 2011 8:46 am przez karolina30, łącznie zmieniany 1 raz.

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » śr lip 06, 2011 6:07 pm

Co ja na to ,
Aby wyjaśnić co kim kieruje musiałbym naruszyć prywatność co niektórych a tego nie chcę.
ANNA.K pracuje z kartami tarota i wiele razy ja prosiłem aby się oczyszczała po pracy bo obserwowałem u niej skutki uboczne tego; ale jakoś tego nie robiła i demon tarota ją przytulił i trzyma mocno ale tego jej nie pozwoli dostrzec w kartach bo taki głupi nie jest aby się zdradzić przecież., toteż wypisuje banialuki.
Jeśli ktoś umie rozpoznawać energie to niech sprawdzi ile pod czepów można u niej naliczyć , również przy górnych czakrach i ile w jej postępowaniu jest jej własnej woli a ile nie.
Weźmy Namali .
Ona znowu lubi bardzo podbierać energie 2 czakry i mimo że jej o tym mówiłem wielokrotnie, że się kiedyś doigra, to nałóg wziął górę nad samokontrolą i gdy trafiła na kogoś silniejszego od siebie stała się jego zombi i tak się doigrała.
Smuci mnie że muszę takie sprawy wywlekać żeby się obronić.
Jeśli chodzi o to jakich metod używam pomagając innym to miłości używam.
To jedyna energia która skutecznie pozwala odprowadzać duszę.
Może szanowna "sędzina "weźmie pod uwagę podziękowania ludzi za pomoc dla nich i ich bliskich a nie tylko wyssane z palca pomówienia.
W zasadzie to starałem się nie odpowiadać na zaczepki i widać to w moich postach , ale taka eskalacja nienawiści zmusiła mnie aby troszkę napisać.
Nieraz nawoływałem do zgody i zaprzestania bezsensownych oskarżeń ale jak widać niektórzy nie chcą pokoju i miłości i mamy co mamy.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » śr lip 06, 2011 6:20 pm

karolina 30. Po pierwsze jesteś krótko, aby znać tak doskonale
sytuację na tym forum. Po drugie kiedyś osoby, które pomagały
przeniosły się na inne forum. Stąd też są problemy z otrzymaniem
pomocy co oznacza, że czas się wydłuża oczekiwania na pomoc.

Włodek od pewnego czasu manipulował nie przyjmował zarzutów,
że szkodził później osobom, które takową pomoc niby otrzymali.
Proszę, abyś poczytała od początku skargi na Włodka.
Jeżeli tobie pomógł i nic sie nie działo złego to Ok.

Ale zrozum, że były i są osoby, które czują się skrzywdzone.
Chcę Cię uprzejmie poinformować, że kiedy tu byłem 3-lata temu
to na samym początku forum świetnie się rozwijało, ale po roku
czasu nadeszły same kłopoty kłótnie itd.

Gdyby tego nie było i Włodek tak by nie kombinował z energiami to
na pewno nie było by Polany, a wszyscy z tamtej Polany byli by obecni
na tutejszym forum...

najważniejsze, aby Włodek przestał do wyjaśnienia sprawy udzielać
pomocy,a także pracować z energiami itp.

Pozdrawiam
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.

Zablokowany

Wróć do „Doświadczam!”