Sen przypominający odzyskiwanie
: wt gru 20, 2011 11:47 pm
Niezwykły sen przyśnił mi się jakieś 2 lata temu, gdy zaczynałem ćwiczyć wychodzenie poza ciało. Kojarzy mi się z odzyskiwaniem, dlatego że jakiś czas przed tym wyraziłem intencje pomocy w niefizycznym świecie.
Znajduję się w piwnicy. Rozglądam się ale nikogo nie widzę. W ścianie zauważyłem małe drzwi, otwieram je, wchodzę do innego pomieszczenia. Jest ciemno ale widzę w kącie małą dziewczynkę, która wygląda na wychudzoną. Coś do niej powiedziałem ale nie pamiętam co. Wziąłem ją na ręce i po chwili gdzieś się przeniosłem. Stoję w korytarzu jakiegoś domu, a na przeciw wychodzi mi moja babcia, która już nie żyje. Wzięła ode mnie tą dziewczynkę i powiedziała coś ale słów znowu nie pamiętam. Może to nie były słowa...nie wiem. W tym momencie obudziłem się.
Znajduję się w piwnicy. Rozglądam się ale nikogo nie widzę. W ścianie zauważyłem małe drzwi, otwieram je, wchodzę do innego pomieszczenia. Jest ciemno ale widzę w kącie małą dziewczynkę, która wygląda na wychudzoną. Coś do niej powiedziałem ale nie pamiętam co. Wziąłem ją na ręce i po chwili gdzieś się przeniosłem. Stoję w korytarzu jakiegoś domu, a na przeciw wychodzi mi moja babcia, która już nie żyje. Wzięła ode mnie tą dziewczynkę i powiedziała coś ale słów znowu nie pamiętam. Może to nie były słowa...nie wiem. W tym momencie obudziłem się.