Moje dziwne niefizyczne doświadczenia :D

Tutaj opisujemy różnego typu doświadczenia przebywania poza ciałem fizycznym takie jak klasyczne oobe, świadome śnienie, podróże astralne i wyższe oraz inne tego typu doświadczenia. Jest to również miejsce do dyskusji na te tematy (zadajemy pytania, opisujemy problemy itp.).
Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr lip 04, 2012 3:19 pm

Miałem dzisiaj dziwny sen...
Śniło mi się że byłem ogromnym potężnym bytem który postanowił zejść na ziemie małą cząstką siebie żeby nauczyć czegoś ludzi ;o. No i zreinakrnowałem jako półbóg/tytan byłem otoczony potężną złotą energią która promieniowała na całą ziemi i ją odnawiała... I obudziłem się, ale to dalej był sen (fałszywe przebudzenie) od razu wziąłem kartke i zacząłem pisać kim dokładnie byłem po co przyszedł itd. No ale niestety nic nie pamiętam ;/. Kolejny sen był taki że brałem udział w jakiś dziwnych, obrzydliwych, nieludzkich rytuałach do których namawiali mnie inni ludzie i ja pod wpływem tych ludzi (rodzina/znajomi) zacząłem brać w tych zabawach, rytuałach udział dla nich to była norma i forma zabawy, coś naturalnego...
Dziwny był ten sen. I tak się zastanawiam czy mam dosłownie interpretować to wcielenie półboga, czy może jedynie jako symbol, obraz wcieleń(zaczęło się w świetle potem ciemność a na koniec znowu światło)?

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » wt lip 10, 2012 4:43 pm

Dzisiaj po długiej rozmowie z koleżanką skontaktowałem sie z jej opiekunem, poszło jak po maśle tylko że mam taki kłopot że..moja podświadomość przesłała mi zaledwie z 5% tego co mi powiedział.
Czy znacie może jakiś sposób żeby postrzeganie niefizyczne zwiększyć/rozszerzyć świadomość? Bo to tak jakby czytać pojedyńcze słowa z całej księgi. Źle można zinterpretować wszystko, bo za mało się odczytuje.
Wiele wiele wiele dusz musi zostać uzdrowionych... :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt lip 10, 2012 8:32 pm

Ja obecnie w ogóle nie kontaktuję się z Opiekunami. Traktuję wszystkich pomocnych niefizycznych jako NP (niefizycznych przyjaciół). Niektórzy obiecali pomoc, jak będę w potrzebie. Staram się nie nadużywać tego.

Trzeba by pewnie przedyskutować definicję Opiekuna, ale nie wiem, czy ma to jakiś sens, tzn. czy robi to jakąkolwiek różnicę.

Skąd wiesz, że to Opiekun, a nie Ty z głębszego pokładu świadomości kontaktowałeś się z głębszym pokładem świadomości tej osoby?
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr lip 11, 2012 10:25 am

Tak Conchi ja o tym wiem że jej Opiekun to tak naprawde ona. To jej część WJ. :). Bo czułem że on jest samą czystą energią/świadomością, pozbawiony struktury charakteru, brak Ja, ale.. na moje potrzeby energia/świadomość ta uformowała się w istotę która ma swoje Ja/Osobowość/Charakter.
Tylko czemu ja dostaje kilka % informacji :(. Znacie jakieś techniki żeby zwiększyć świadomość? Może regularna klasyczna medytacja poszerzy mi świadomość? Bo ja czuje że umyka mi tak właściwie wszystko to co dzieje się w świecie duchowym, dostaje jedynie takie mini przebłyski... Gdybym umiał odczytywać o połowe więcej info, to moja pomoc mogła by się stać profesjonalna, co by wyszło na dobre i mnie i innym, bo jak widze mam jakieś tam zadatki na widzenie itp. Tylko jak to odblokować na maxa ... :P

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pt wrz 28, 2012 8:56 pm

Wczoraj.. postanowiłem zbadać 21 Focus, jak się później okazało jest to podwymiar nienzanych energii. A wszystko zaczęło się od przypomnienia sobie snu który miałem z pół roki temu.. Dość nagle mi się przypomniał, co już wydało mi się dziwne, a odbyło się to w momęcie kiedy zapragnąłem zbadać 21Focus. Więc będąc już w tym miejscu ze snu rozejrzałem się wokół i zobaczyłem pomieszczenie o pomarańczowych, metalowych ścianach skręcanych i łączonych metalowymi blaszkami, w które były wkręcone śrubki ;).W ścianach było kilka pół okrągłych okien, wyglądających jak w łodzi podwodnej. Ogólnie to pomieszczenie przypomniało „puszkę”, łódź podwodną w kształcie prostokonta.. Z tego co pamietałem poprzednim razem jak tam byłem pomieszczenie to wypełniło się energią podobną do wody. Wtedy mój przewodnik pokazywał mi coś, jakby hmm ta energia miała za zadanie mnie oczyścić żebym mógł wyjść poza tą blaszaną, pomarańczową puszkę. Ale wtedy w śnie się nie udało, nie mogłem wyjść poza to, więc ktoś spoza tej puszki przyszedł do mnie. Była to kobieta, świecąca się rażącym ciepło,białym światłem z nutką złota. O czymś tam rozmawialiśmy i się obudziłem..
Wracając do wczorajszej podróży to odnalazłem tam jakieś przyciski na ścianie, jeden wydał mi się ciekawszy od innych więc nacisnąłem jego.. i pomieszczenie zaczęło wypełniać się przeźroczystą energią/wodą. Niestety straciłem świadomość zanim całe pomieszczenie napełniło się tą energią i znalazłem się na zewnątrz pomieszczenia, gdzie zobaczyłem niesamowicie intensywne kolory.. dominowały żółcie i biele tworzące złotą poświate na wszystkim co się tam znajdowało.. A co się tam znajdowało.. sam chciałbym wiedzieć cot o było.. Ale patrząc przez pryzmat ludźkiej świadomości „podłoga” była zrobiona jakby z białej miękkiej pianki, która też przypominała zaśnieżone listki kwiatów, które działały jak trampolina. Pobawiwszy się chwile zobaczyłem małe uśmiechnięte dziecko które promieniowało złoto-białym kolorem, w prawdzie miło ciało jakby fizyczne, ale widziałem (na innym poziomie) że świeci się jak słońce.. Potem straciłem dostrojenie i błąkałem się troszke po tym światku nie rozumiejąc nic a nic z tego co mi pokazano. Jedyne co pamiętam to złoto-białe światło oplatające wszystko i mające swoje źródło gdzieś dalej.
Następnego dnia, czyli dzisiaj pisząc o tym troszke na forum, znowu przeniosłem się do tamtego świata. Tym razem zobaczyłem grupkę świecących maluchów mających może z 3-5lat ;) I postanowiłem udać się w strone tych najjaśniejszych świateł. Tam ujrzałem pełnoo małych złoto-białych dzieci. Wyglądało to jakby duuży plac zabaw dla dziec, z tym że nie było tam zabawek, zjeżdżalni, huśtawek, tylko złoto biała energia, w postaci promyków, mgły, chmurek i tym te dzieci się bawiły, były jakby zanurzone całkowicie w tym ciepełku i świetle płynącym z tego świata. Przesiadując tam dłużej zaczęła mnie palić czakra korony, później dzieci jakby wysłały do mnie tą energię i zaczęły czyścić moje ciałko i czakry. Poczułem nutkę miłości.. Ehh było tam bardzo beztrosko, ale troche pustu bo poza energią i dziećmi nie widziałem tam nic konkretnego..
Powiem tak.. bardzo wysokie wibracje tam są, jak się słabo dostroi to widzi się tylko złotawo białe światło.. Dziwne, ale ciekawe i przytulne miejsce. Ciekawe co to tak naprawdę jest..

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » wt paź 23, 2012 8:25 pm

OOBE :)

No to tak, zacznę od początku, w szkole byłem o dziwo pełen energii (podstawa mi się otwarła kilka dni temu- mam ogrom pierwotnych energii) ale po powrocie do domu jakoś osłabłem, czułem się jakiś wydrenowany, na 3 oku czułem że mam dziurę bez energii, bardzo nieprzyjemne uczucie. Jakbym nie miał nic energii w 3 oku. A przecież oczko mam rozwinięte troszke bardziej niż reszta..
Postanowiłem sobie pomedytować, włączyłem Hemi Sync od Monroe. Bodajże Oświecony Umysł czy coś takiego(podwyższony stan świadomości). No i zacząłem medytować.. Kilka razy głowa mi jakby spadła i zrobiłem nią kilka nieprzytomnych obrotów, od razu się ocknąłem. Miałem tak kilka razy, co oznaczało że zamiast świadomości mam wielką nieświadomość i tak właściwie jestem w stanie wegetatywnym, bo ni to sen ni to świadomość. Więc zdjąłem słuchawki i postanowiłem się położyć.
Czułem duże wibrowanie ciała, szum w głowie- coś normalnego jak jestem słaby. No i zasnąłem spałem i budziłem się i tak w kółko.. doskwierał mi pełen pęcherz(w sumie dalej doskwiera Razz).
No zacząłem śnić (przynajmniej pamiętam że śniłem:P ) byłem w jakimś budynku i czekałem na czatach bo kolega coś kradł z jakiegoś biura, w śnie zastanawiałem się po co on tam jest czego szuka, co chce ukraść i komu i wgl skąd się tu wziąłem.. no ale szybko to zignorowałem i pilnowałem. Weszła jakaś osoba i zawołałem kolegę. Zabrał jakieś dokumenty i obudziłem się u siebie w łóżku, wołała mnie siostra i pytała czy zrobić mi hamburgera.. wydało mi się to dziwne bo przed pójściem spać zjedliśmy pizze.. Shocked. Później dalej leżałem w łóżku byłem w tej innej rzeczywistości i miałem jakieś marzenia senne, w pore się ocknąłem i słysze że ktoś mnie wyzywa, rodzina jakby inna wszyscy do mnie z pogardą się zwracają. Jestem jakby inny, jakbym może nie dokonał pewnych wyborów? Rodzina była okropna,moja sytuacja także..
Porwały mnie marzenia senne, ocknąłem się..teraz wróciło mi więcej świadomości. I zastanawiłem sie czy sie obudziłem czy dalej śnie. Postanowiłem to sprawdzić i hmm nie moge się ruszyć. Leże próbuje się napinać nic.. więc tak automatycznie przeturlałem się w dziwny sposób ciało zrobiło się jakby kulką. Pewnie tak by to było jakbym nie miał kości Wink.
Patrze na łóżko i nic nie widze pustka na czole jeszcze bardziej zaczęła doskiwerać i przez to prawie nic nie widziałem. Patrząc raziło mnie wszystko, kazdy cień dosłownie wszystko. Przewróciłem się na łóżku, nic nie widziałem ale czułem w dziwny sposób ciało. Nie chciałem wracać ale ułożyłem się obok niego i czułem jakby ciało było magnesem a ja metalem, ono mnie przyciągało i doskonale czułem jego kształty leżąc obok niego. Dokładnie wiedziałem gdzie co jest i jak jest ułożone chociaż nic nie widziałem i to wszystko za sprawą dziwnej magnetycznej siły znajdującej się w ciele.
Wstałem, zachwiałem się troszke, postanowiełem się rozejrzeć i naraz coś mnie złapało.. Wołam (cenzura)! To ta inna rzeczywistość widze siostre która mnie naparza woła od ćpunów?? Shocked , mówi że jestem opentany jak tam patrze i mowie o co chodzi.. wszystko zaczęło się kręcić i wróciłem...
Hmm moja podświadomość jest najdziwniejsza pod słońcem Wink.

I tak się teraz zastanawiam..
może to była inna rzeczywistość, może żyje w kilku czasach jednocześnie i w każdym czasie dokonałem innych wyborów i mam inne życia(ale te samo ciało, ta sama rodzina, ten sam dom).
Lub to pokazało mi inne rzeczywistości które są tylko złudzeniem i pokazują co by było gdyby
Bądź jakieś byty mnie w konia robiły (brak energii+ taki schizz)
Hmm albo to są poprostu myślokształty oparte na negatywnych aspektach mnie i domowników.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » sob paź 27, 2012 12:16 pm

Medytacja z muzyką Hathorów od Toma Kenonya.

Poruszałem się świadomością po czakrach, z serca udałem się do gardła i nagle poczułem że mam zejść do splotu, będąc tam chwile poczułem że moge już wejść do mojego ukochanego oczka no i... Wizja geometrycznych wzorów, linii ciągnących się z jakiegoś punktu światła, były to tunele z punktami koncentracji..mentalnie błyskając nimi czułem nad głową dany rozbłysk ciepłej świetlistej energii. Zaczęło mnie palić i mrowić w lewej części mózgu-płat ciemieniowy czytam opis i płat ten odpowiada między innymi za: rozumienie języka symbolicznego, pojęć abstrakcyjnych, geometrycznych!, integrację czucia, ruchu i wzroku. A byłem przecież w wymiarze geometrycznym.
To jest coś niesamowitego wszystko tam jest stworzone przez te nici tworzące geometyczne wzory, figury, struktury. Nie wiem co to jest. Ale panuje tam całkowity spokój, błogość, jest to jakby niebo ale niebo będące ponad świadomością ziemską.. Inny wymira, wymiar świętej geometrii? A te tunele stworzone z tych nici dochodzące do punktu świetlnego wydały się jakby połączeniami z Wyższą Jaźnią, to jakby kontynuacja kanału shushumna znajdującego się w ciele..

Ajna
Posty: 147
Rejestracja: ndz paź 16, 2011 11:05 pm

Post autor: Ajna » śr paź 31, 2012 10:45 pm

...
Ostatnio zmieniony wt kwie 02, 2013 7:41 pm przez Ajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » czw lis 01, 2012 10:03 pm

Hmm ciekawe, nie spotkałem się z tym jeszcze, ale wydaje się to prawdziwe :).
Mi najbardziej podgrzewa się energetycznie ostatnio miejsce pomiędzy łopatkami. Czuje tam ciepło, lekkie łaskotanie, przyjemność euforie a czasem jakby ktoś przystawiał mi palnik. Ciekawe co to :P.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » wt kwie 16, 2013 1:39 pm

No to tak wieczorem położyłem się w łóżeczku i postanowiłem pobawić się troszkę w podróże mentalne bo dawno tego nie robiłem, a to wspaniała zabawa jest. Więc poszukałem na lapku jakiś nagrań Hemi Sync od Monroe Instytut i wybrałem "Between Words" to szamańska muzyka która zabiera nas w sam środek lasu deszczowego Smile.
Z jakąś godzinke się tam bawiłem, poza spotkaniem pięknej seksownej kobiety w stroju damy z XIX w to nic ciekawego się nie wydarzyło Razz.
W koncu znudził mi się ten las i szukając czegoś ciekawego postanowiłem włączyć Hemi Sync Fokus 12, do plejlisty dołączyłem również fokus 15.
Co do odczuć w F12 to hmm standardowo wszedłem sobie w trans(wyjątkowo szybko bo już po 5 minutach), w którym czuje się jakby ciało fizyczne było sparaliżowane, ale da się nim ruszyć, nie ma całkowitej blokady.
Kilka razy w tym stanie zdarzyło mi się widzieć pokój przy zamkniętych oczach- jest to baaardzo fascynujące doświadczenie. Ale tym razem nie było wielkiej "fazy". Nagranie się skończyło i męczyła mnie dość ta pozycja więc położyłem się na brzuchu w kilkanaście sekund powróciłem do fokusa 12, ale już docierały do mnie dźwięki z F 15. Wtedy zaczeła się 3D czerń, czułem jak zaczynam się lekko unościć w górę i opadać ale dalej nie mogłem się oderwać od ciała fizycznego (mam tak w 99% przypadków).. wkurzyłem się, ściągnąłem słuchawki i zasnąłem w tym stanie.
Po pół godziny? Ocknąłem się ale już zawieszony pomiędzy światem fizycznym a niefizycznym, tak automatycznie dostroiłem się do ciała astralnego i wykonałem obrót i pięknie udało mi się wyjść z ciałka, bez żadnych problemów. Poszwendałem się po pokojach uradowany, że udało mi się wyjść, postanowiłem wrócić do ciała i przećwiczyć wychodzenie.. powtórzyłem tą czynność z 3 razy i za każdym razem wychodziło to łatwiej.(miałem nadzieje że dzięki temu łatwiej mi będzie wychodzić na codzien, ale to chyba nic nie dało Sad ) Udałem się do sypialni i patrze mama siedzi obok ciała fizycznego taka pół przytomna, mówie jej że jesteśmy w poza odebrała to tak automatycznie bez większych emocji (gdyby miała normalną swiadomość to by sie wystraszyła Razz) w między czasie zauważyłem że siostra lata po domu niczym robot wykonując czynności z dnia poprzedniego -sprzątała dom nie zwracając na mnie uwagi. Nie bardzo wiedząc co robić ale wpadłem naraz na pomysł żeby wybrać się do wyższych światów a najlepiej to do Wyższej Jaźni. Złapałem Matke za rękę i lece w góre w kolorowym tunelu w którym latały miliony kolorowych intensywnie świecących drobinek światła, najwięcej było białych i niebieskich plamek Smile. Lecąc tak kilka sekund w tym dziwnym tunelu spostrzegłem że nie ma mamy ze mną(nie wytrzymała wibracji) ale postanowiłem lecieć bez niej i lece, lece i naraz poczułem się jakby moje ciało wylądowało w wrzącej, gotującej się wodzie, wibracje stawały się nie do zniesienia, z sekundy na sekunde ogromne ciepło sprawiało niesamowity ból i postanowiłem wrócić, na szczęście powrót trwał ułamek sekundy.. Matka gdzieś zniknęła w domu, siostra szalała z mopem, a ja postanowiłem pobawić się w przechodzenie przez ściany. I tak..ręka ciała astralnego przechodziła bez problemu.. Zmieniając dostrojenie na ciało eteryczne był już problem.. i to duży, nie mogłem włożyć ręki przez ściane! Intuicyjnie ustawiłem intencje i większe skupienie na tej czynności i ręka przeszła jak przez baardzo gęstą ciecz.. Straciłem świadomość i ocknąłem się w ciele..

Hmm Co do nieudanej podróży do WJ z mamą.. to opowiedziałem jej to dzisiaj i powiedziała mi że śniło się jej że szła ze mną pod wielką górkę i sypał śnieg, ale była bardzo zmęczona i nie udało się jej wejść pod tą górkę.
Więc hym można potraktować to jako małą weryfikacje, mama była półświadoma i jej śniący umysł poprzerabiała ten tunel którym mieliśmy się udać do WJ w góre, a kolorowe drobinki światła(z przwagą białych) w płatki śniegu?

ODPOWIEDZ

Wróć do „ Poza ciałem (OOBE/LD)”