Prośba do doświadczonych.

Jeśli potrzebujesz pomocy związanej z oczyszczaniem, uzdrawianiem lub doenergetyzowaniem, to ten dział jest dla Ciebie.
Fonomon

Prośba do doświadczonych.

Post autor: Fonomon » pn lip 23, 2012 9:54 pm

Witajcie , szukałem pomocy również na innych forach ale otrzymywałem jedynie ironiczne odpowiedzi. Od Jakiegoś Czasu czuje się osłabiony duchowo , nie mam chęci do życia chociaż walczę całą swoją hmm... ja to nazywam świadomością. Moje emocje zaczynają się zacierać , tak jakby gasły wśród "negatywnych energii" i obojętności którą nasiąka wszystko co mnie otacza. Chociaż akceptuje siebie , potrafię emitować bezwarunkową miłość to jest ona tylko na chwile i gaśnie tak jak bym odpalił świeczkę i ulatywała by jak topniejący wosk zmieniając się jedynie w plamy na obrusie na którym stał świecznik (jakie porównanie :| ) Tak jakby coś ją zabierało...Podejrzewam że coś się koło mnie kręci bo cała moja kreatywność i chęci do czegokolwiek znikają tak szybko jak się pojawią. Jest tak z wieloma rzeczami , nie jest to depresja bo z depresji już wyszedłem i podejrzewam że była spowodowana właśnie "czymś". Nie prosiłbym o pomoc jeżeli nie byłbym pewien bo wyczerpałem całą moją wiedzę i dostępne środki , duchowe i nie duchowe żeby się tego pozbyć. Może to być dusza bliskiej mi osoby bo takowa odeszła około rok temu.Nie wykluczam możliwości że to jakieś wampirzysko energetyczne lub byt.Po przemyśleniu wykluczam tylko fizyczne przyczyny. Czuję się jak kukiełka w swoim własnym przedstawieniu. Nie koniecznie muszę się "pozbywać" tego czegoś tylko niech to da mi żyć tak jak żyłem kiedyś. Może nabierać ze mną doświadczenia i przerabiać lekcje , tylko chciałbym żeby energie brało z innego źródła. A proszę Was o radę bo z moim WJ mam ograniczony kontakt , OOBE interesuję się długo i nie mogę wyjść z ciała i z nim porozmawiać chociaż czasem dam rade przy zasypianiu wymienić dwa zdania - odpowiedź dostaję tak ograniczoną że potem godzinami rozmyślam o co mogło chodzić- Tak jak bym dostawał rebus. (a wcale do astrala nie pcham się na chama , jeśli będę mógł to wyjdę , niech WJ decyduje).
Moje życie zamieniło się w koszmar , nie raz podczas wykonywania codziennych czynności przechodzi mnie dreszcz po całym ciele i zmienia się moje spojrzenie na świat ,momentami postrzeganie kolorów z Jaśniejszych na Ciemniejsze (nie to że się ściemnia :lol: ). Nie wychodzi nic do czego się zabieram , zaczęły się problemy zdrowotne - lecz takiego typu że nie mogą mieć wpływu na moją psychikę. :) Uniemożliwiają mi wykonywanie swojej pasji i mam w sobie przekonanie że to nie jest przypadek. W sumie to zastanawiam się czy pierwsze pobieranie energii ode mnie nie zaczęło się nieco wcześniej od poznania pewnej osoby - ta znajomość zerwała się gwałtownie i ciągle mi się przypomina mimo że minęło parę lat choć nie wywołuje we mnie żadnego zdołowania lub nic podobnego.Suma tego wszystkiego bardzo mi przeszkadza w ułożeniu sobie kilku spraw i rozwoju do którego dążę, Wiem rozpisuję się strasznie i momentami możecie mieć wrażenie że się powtarzam ale chce Wam dokładnie wytłumaczyć o co mi chodzi.Prosiłbym o sprawdzenie tego przez kogoś kto ma takie możliwości i podzielenie się informacjami , radę co mam dokładnie robić.Z góry dziękuje i pozdrawiam!

Fonomon


Edytuję tego posta aby dodać takie samo pytanie jak kolega w linku poniżej o zewnętrzne wpływy na związek , nie zamierzam wszystkiego przypisywać "wrogim istotom" ale dręczy mnie podobne pytanie odnośnie osoby o której napisałem :

"W sumie to zastanawiam się czy pierwsze pobieranie energii ode mnie nie zaczęło się nieco wcześniej od poznania pewnej osoby - ta znajomość zerwała się gwałtownie i ciągle mi się przypomina mimo że minęło parę lat choć nie wywołuje we mnie żadnego zdołowania lub nic podobnego"

Bo ogólnie sprawa ucichła jeśli chodzi o moje emocje ale skoro już proszę o radę to ktoś przy okazji mógłby zerknąć.

http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... php?t=2122

Jeszcze raz dzięki za wszystkie odpowiedzi :D

Fonomon

Post autor: Fonomon » sob sie 04, 2012 12:06 am

Dziękuję za Wszystkie odpowiedzi , jestem usatysfakcjonowany.... :? :| Nie ma jak to dobra zwięzła i krótka wypowiedź... :lol:

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » sob sie 04, 2012 9:01 am

no wiesz, prośba do doświadczonych, tu a tym forum, niektorzy zdeskrydedytuja wssykich do... wiec po co sie wychylac.

Pozdrawiam administaratorow forum tak przy okazji.

Jesli chcialbys ode mnie ogolnie pojetej analizy twojego przypadku... W pewnej czesci masz racje, to "wina" i tego ze zakonczyl sie dosc gwaltownie twoj "zwiazek", i tego ze odeszla bliska osoba (moze nie az taka bliska, ale zawsze to smierc). Tak tez w twom przypadku smiem przypuszczac, zepo prostu analizujesz destrukcyjny wplyw ludzi zyjacych na siebie samych i swoich bliskich i tych dalszych rowniez... a i rowniez szukasz celu z zyciu, bo samo doswiadczanie fizycznosci tobie nie wystarcza. ...

Pozdrawiam.
jakiś podpis :)

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » sob sie 04, 2012 6:53 pm

Fonomon nie myślałeś aby zakładać ochronę na siebie?
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

Fonomon

Post autor: Fonomon » wt sie 28, 2012 11:09 pm

Asiula~~

Zakładam ale nie wiele pomaga. Podstawowe rytuały ochronne mam opanowane , swojego czasu czytałem kilka książek ale to stanowczo nie wystarcza żeby cokolwiek wiedzieć w takich tematach.Nad przepływem i kontrolowaniem energii trzeba spędzić wiele czasu-którego mi brakuje i brakuje mi doświadczenia jeśli o to chodzi. Wiele osób myśli że to tak "hop siup" nauczyć się czegokolwiek z ezoteryki/energii wszelkiego rodzaju nie materialnych i to jest ich błąd , długa i ciężka praca tylko to zaowocuje efektami :P
I nauczyłem się że zawsze może coś mnie zaskoczyć do takiego stopnia że sobie nie wyobrażam. Próbuje jakoś żyć z tym dziwnym stanem ponieważ żadne brzemię nikomu nie jest nadane bez powodu.Przegranym jest ten który go nie uniesie, ale tylko głupiec nie chciałby się go pozbyć. Poza Tym jak to mówią...Kto pyta nie błądzi. Jak na razie mogę tylko sam z tym walczyć zaangażowany duchem i ciałem by wszystko wróciło do normy. Ważne jest to by się nie bać tego co i tak trzeba przejść i nie ma się na to żadnego wpływu.Strach to pożywka z tego co wiem dla wszelkiego rodzaju astralnego robactwa więc karmić tego nie będę , nie twierdze że to na pewno coś takiego ale " przezorny - zawsze ubezpieczony".

Vell
Posty: 142
Rejestracja: pn kwie 09, 2012 8:27 pm

Post autor: Vell » śr sie 29, 2012 3:15 pm

Myślę,że powinieneś zwrócić się o pomoc do specjalistów,zadzwonić np.do jakiegoś programu w którym pomagają i zapytać wprost co jest przyczyną twego osłabienia duchowego i co może Ci pomóc :)

Fonomon

Post autor: Fonomon » czw sie 30, 2012 2:41 am

Jak dla mnie to te programy to maszynki do robienia pieniędzy i nie jestem pewien czy któreś z ich prowadzących posiada jakiekolwiek zdolności...Pewnie to byłby "Jakiś okres który niedługo minie , do pół roku myślę potem karty zapowiadają poprawę " :D Wygląda na to że muszę sam z tym sobie radzić jak i z wieloma rzeczami. Kiedyś może rozwiązanie przyjdzie samo , zacząłem się przyzwyczajać do tego bo w sumie to nie mam innego wyjścia.

Vell
Posty: 142
Rejestracja: pn kwie 09, 2012 8:27 pm

Post autor: Vell » czw sie 30, 2012 4:10 pm

Posiadają zdolności,posiadają. I nie chodzi mi tylko o osoby posługujące się tam kartami,ale również osoby uzdrawiające. A co do zarabiania pieniędzy to telewizja rządzi się swoimi prawami,ale istnieje też możliwość dodzwonienia się za niecałe 4 zł,lub dodzwonienie się poza wizję czy wysłania sms-a,wszystko zależy od problemu z jakim zwraca się dana osoba. Trzeba chcieć dać sobie szansę na poprawę,skoro źle się czujemy,bo samemu nie zawsze można sobie poradzić-wiem to z autopsji ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uzdrawianie ciała i duszy”