Wstyd i hańba:-) Dopiero się zorientowałam, że nie odpowiedziałam na tego posta. Zapisałam odpowiedź w wordzie (miałam tylko okazjonalny dostęp do Internetu) i oczywiście...gdy wróciłam do domu zapomniałam na śmierć.
Otóż co się zgadza.
1.) spanie z książką. 100%!!! Koc też, bo zimno było makabrycznie, chociaż śniegu jak na lekarstwo.
2.) miejsce
wprawdzie nie były to Tatry i Zakopane, ale Alpy. Mieszkałam nie obok skoczni, ale tuż obok wyciągu
Opis chatki teoretycznie pudło...ale... jakąś godzinkę przed umówioną wizytą planowałam telefonicznie Sylwestra (nie w samym Zakopanym, ale w pobliżu). W docelowej chatce miał być kominek. Myślę, że spenetrowałeś moje sylwestrowe plany

)) Acha, o kuligu też była mowa.
Poza tym mieszkam we Wrocławiu.
3.) rekwizyty
podkówka - faktycznie w tym czasie dostałam w prezencie malutką podkówkę i miałam ją ze sobą.
Tak więc nieźle!
Pozdrawiam