Mało możliwe aby wielki wybuch zaistniał w sposób przypadkowy, coś inicjuje taki wybuch, istnieje teoria że w czarnych dziurach zachodzi wielki wybuch i w nich powstają wszechświaty, ale mniejsza o to. Wracając do cegieł, owszem można to zrobić, ale nie na ziemi. Jeden z astronautów odkrył że cząsteczki we wszechświecie łączą się samoistnie (do woreczka wsypał cukier, sól i kawę, zobacz serial dokumentalny "Jak działa wszechświat"), czyli rzucone cegły przyciągną się. Na zasadzie tego przyciągania (prawdopodobnie związanego z grawitacją) powstają np. planety, komety, planetoidy. Jest jeszcze inna ciekawa rzecz, coś trzyma galaktyki w całości, bez tego czegoś gwiazdy i planety rozproszyłyby się we wszystkie strony.Przytoczę przykład:
Jeżeli wielki wybuch przebiegał w sposób przypadkowy to polecam wziąć stertę cegieł i wybudować uniwersytet rzucając cegłami gdzie popadnie, do tego nadają się ateiści.
Reinkarnacja opiera się na wierzeniu że coś trzeba zrobić (nie wiadomo co, jakiś rozwój duchowy, każdy go widzi inaczej) aby wyrwać się z błędnego koła inkarnacji. Człowiek musi coś zrobić na ziemi, aby "awansować" jest tu chyba największym problemem, można porównać do fanatyzmu (jest jednak mniej groźny), ponieważ nie wiąże się z żadnymi dowodami, a jedynie z przekonaniem co do prawdziwości swojej wiary, przekonań. Tym jest fanatyzm, przekonaniem o prawdziwości wierzeń i podążaniu za jej wytycznymi, naukami, twierdzeniami filozoficznymi, np.: z Biblii "czarownicy nie zostawisz przy życiu".
W jednym momencie jesteś ateistą, a w drugim teistą - modyfikacja przekonań. Chodzi mi jednak o mniej widoczne, emocjonalne, zmiany w pojmowaniu dobra i zła które modyfikuje wiara (np. dobrym jest zabić niewiernego, ale taki człowiek bez wiary przeważnie by tak nie myślał). Wiara ma więc wpływ na kształtowanie się przekonań jednostki pozytywnych jak i negatywnych.Świadomość? Może, nie mam na tyle rozwiniętej żeby to wiedzieć. Ale przekonania? Jakie przekonania? Do czego?