Reportaże sw. Piotra Darka Sugiera

Tutaj piszemy o sprawach mniej lub bardziej związanych z rozwojem duchowym jednocześnie nie mieszczących się w innych miejscach Forum.
Willmaster
Posty: 498
Rejestracja: wt sty 24, 2012 11:46 pm

Post autor: Willmaster » śr gru 05, 2012 8:19 pm

@lukasz1990
Przytoczę przykład:
Jeżeli wielki wybuch przebiegał w sposób przypadkowy to polecam wziąć stertę cegieł i wybudować uniwersytet rzucając cegłami gdzie popadnie, do tego nadają się ateiści.
Mało możliwe aby wielki wybuch zaistniał w sposób przypadkowy, coś inicjuje taki wybuch, istnieje teoria że w czarnych dziurach zachodzi wielki wybuch i w nich powstają wszechświaty, ale mniejsza o to. Wracając do cegieł, owszem można to zrobić, ale nie na ziemi. Jeden z astronautów odkrył że cząsteczki we wszechświecie łączą się samoistnie (do woreczka wsypał cukier, sól i kawę, zobacz serial dokumentalny "Jak działa wszechświat"), czyli rzucone cegły przyciągną się. Na zasadzie tego przyciągania (prawdopodobnie związanego z grawitacją) powstają np. planety, komety, planetoidy. Jest jeszcze inna ciekawa rzecz, coś trzyma galaktyki w całości, bez tego czegoś gwiazdy i planety rozproszyłyby się we wszystkie strony.

Reinkarnacja opiera się na wierzeniu że coś trzeba zrobić (nie wiadomo co, jakiś rozwój duchowy, każdy go widzi inaczej) aby wyrwać się z błędnego koła inkarnacji. Człowiek musi coś zrobić na ziemi, aby "awansować" jest tu chyba największym problemem, można porównać do fanatyzmu (jest jednak mniej groźny), ponieważ nie wiąże się z żadnymi dowodami, a jedynie z przekonaniem co do prawdziwości swojej wiary, przekonań. Tym jest fanatyzm, przekonaniem o prawdziwości wierzeń i podążaniu za jej wytycznymi, naukami, twierdzeniami filozoficznymi, np.: z Biblii "czarownicy nie zostawisz przy życiu".
Świadomość? Może, nie mam na tyle rozwiniętej żeby to wiedzieć. Ale przekonania? Jakie przekonania? Do czego?
W jednym momencie jesteś ateistą, a w drugim teistą - modyfikacja przekonań. Chodzi mi jednak o mniej widoczne, emocjonalne, zmiany w pojmowaniu dobra i zła które modyfikuje wiara (np. dobrym jest zabić niewiernego, ale taki człowiek bez wiary przeważnie by tak nie myślał). Wiara ma więc wpływ na kształtowanie się przekonań jednostki pozytywnych jak i negatywnych.
Ostatnio zmieniony śr gru 05, 2012 8:31 pm przez Willmaster, łącznie zmieniany 1 raz.

lukasz1990
Posty: 139
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 7:42 pm

Post autor: lukasz1990 » śr gru 05, 2012 8:27 pm

Ateistę można porównać do mieszczucha wywiezionego na wieś, rolnik widzi przyrodę i telewizor, mieszczuch wlepia się tylko w telewizor i narzeka na brak kablówki.

PS. Obrazowo trzeba pisać, nie tylko fonetycznie.

Willmaster
Posty: 498
Rejestracja: wt sty 24, 2012 11:46 pm

Post autor: Willmaster » śr gru 05, 2012 8:38 pm

Co masz na myśli?
Człowiek bez boga jest jak ryba bez roweru.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr gru 05, 2012 8:38 pm

Trawa jest zielona.

lukasz1990
Posty: 139
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 7:42 pm

Post autor: lukasz1990 » śr gru 05, 2012 8:43 pm

Obrazowość polega na tworzeniu obrazów, jest to wiedza tajemna, znalazłem na jej temat parę poszlak, ale nie faktów. Jest nieuchwytna i wymaga działania na poziomach abstrakcji.

A trawa jest zielona.

Obrazowość ma także swój błąd, nikt jeszcze nie wie jaki:
http://www.anastazja.org/blad_obrazowosci.php
O tym tutaj.

hrabia
Posty: 977
Rejestracja: ndz sty 22, 2012 10:41 pm

Post autor: hrabia » śr gru 05, 2012 11:53 pm

później odpisze
Poganie odrodzą się niczym feniks z popiołów!

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » śr gru 12, 2012 7:23 pm

Skoro na Ziemi każdy z nas pojawia się cyklicznie, dlczego boicie się tak śmierci ciała fizycznego i chcecie co niektórzy się ewakułować? Czy to w ogóle ma sens?
Najpierw wiara, później dowód.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr gru 12, 2012 7:26 pm

Z tej twojej wypowiedzi tryska prostolinijność myślowa..
A chciałbyś od tak stracić ciało fizyczne, stracić rodzine i to wszystko co Cię otacza?
Bo ja bym nie chciał tego wszystkiego stracić, wole się nacieszyć fizycznośćią w tych warunkach i z tym umysłem, charakterem..
Kolejne wcielenie to już inny umysł inne warunki, charakter/osobowość..

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » śr gru 12, 2012 7:31 pm

Jeżeli wszyscy moi blizcy mieli by stracić te ciała, to w czym problem?
Staram się tak żyć abym nie musiał niczego żałować i do niczego się przywiązywać.
Rocker wystarczy, że wyjdziesz z domu, zagapisz się i wpadniesz pod samochód, a ten uśmierci Twoje ciało. Na siłę będziesz do niego powracał?
Ziemia nie jest planetą, gdzie mamy być szczęśliwi, to miejsce naszego wzrostu i oczyszczenia. Ta świadomość wiele zmienia w myśleniu.
Najpierw wiara, później dowód.

pijawa
Posty: 1058
Rejestracja: pt sie 24, 2012 5:46 am

Post autor: pijawa » śr gru 12, 2012 7:31 pm

a co będzie jak narodzisz się w buszu jako kunta kinte,to dopiero masakra biegać z dzidą i polować :D
cokolwiek dajemy, musimy wziąć,a cokolwiek bierzemy, musimy dać.

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » śr gru 12, 2012 7:34 pm

A skąd wiesz, że nie będę mógł tego zaakceptować? :)
Najpierw wiara, później dowód.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr gru 12, 2012 7:44 pm

Wiesz.. stracić życie nie jest tak łatwo jak się nam wydaje.. Nie od razu się umiera ;) Jak ma się coś do zrobienia ważnego to ma się pewną osłonkę w postaci intuicji. Nie jednokrotnie błysk, głupia myśl uratowała mnie przed wypadkiem. Może nie było to jakieś śmiertelne zagrożenie, ale zagrożenie które by troszke zmieniło moje życie..
Mirku, każdy troszke inaczej do tego podchodzi, więc jak masz w dupie to życie to prosze bardzo rób co chcesz, a jak umrzesz to też myśl co chcesz.. Twoja sprawa, ale mi by brakowało mojego umysłu, ciała, środkowiska w którym życje, nie nacieszyłem się jeszcze tym wszystkim i nie zbadałem do końca tego co chce :)
Pija, Mi akurat by się podobało i chętnie po raz" setny" bym się wcielił do dżungli..
Taka Amazonia.. <3.

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » śr gru 12, 2012 8:05 pm

A Ty ewakułować się chcesz. Co nam pisane, to nas nie minie ;)
Nie powiedziałem, że mam życie w dupie. Nie unoś się. Napisałem, że cieszę się każdą chwilą tego życia, a kiedy przyjdzie mi je opuścić, to tą decyzję zaakceptuję.
Najpierw wiara, później dowód.

pijawa
Posty: 1058
Rejestracja: pt sie 24, 2012 5:46 am

Post autor: pijawa » śr gru 12, 2012 8:14 pm

Mirek1 pisze: Napisałem, że cieszę się każdą chwilą tego życia, a kiedy przyjdzie mi je opuścić, to tą decyzję zaakceptuję.
I to jest piękne,tak powinno być :)
cokolwiek dajemy, musimy wziąć,a cokolwiek bierzemy, musimy dać.

szeptu
Posty: 1017
Rejestracja: ndz maja 20, 2012 8:51 pm

Post autor: szeptu » śr gru 12, 2012 8:17 pm

eee tam piekne
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.

pijawa
Posty: 1058
Rejestracja: pt sie 24, 2012 5:46 am

Post autor: pijawa » śr gru 12, 2012 8:28 pm

a nie ? umieć cieszyć się z drobiazgów i nauczyć się akceptacji pewnych rzeczy,a człowiek ciagle na coś czeka,zyje przyszłością albo wspomnieniami.
cokolwiek dajemy, musimy wziąć,a cokolwiek bierzemy, musimy dać.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » śr gru 12, 2012 8:37 pm

Pięknie Buddyści uczą aby żyć w TERAZ, tak samo Eckhart Tolle powiada.. Żyj w TU i TERAZ. Dość modne jest to określenie, używane często przez ezoteryków, okultystów, New Agowców.. No ale taka jest prawda, bycie świadomym TERAZ daje szczęście :) Tylko dość cieżko zachować taką dyscypline aby przez większość życia być w TERAZ z pełnią świadomości.

pijawa
Posty: 1058
Rejestracja: pt sie 24, 2012 5:46 am

Post autor: pijawa » śr gru 12, 2012 8:39 pm

dokładnie Rocker,żeby choć połowę życia być w Tu i Teraz
cokolwiek dajemy, musimy wziąć,a cokolwiek bierzemy, musimy dać.

ODPOWIEDZ

Wróć do „HydePark”