Witam wszystkich !!
Jestem tu nowa od niedawna zarejestrowana ale bardzo zaciekawiona waszymi postami, życie pozagrobowe to mój temat, ma pytanie jak sądzicie dlaczego niektóre dusze utykaja gdzieś po drodze do nieba i ktoś ich musi odzyskiwać czemu one są winne iz od razu nie ida do Boga, większośc książek które przeczytałam o życiu po zyciu pisze iz każdy kto umiera- nie umiera sam, zawsze ktos po niego wychodzi i prowadzi w odpowiednie miejsce na jakie sobie zasłuzył za życia, no więc dlaczego niktórzy sa poszkodowani i sie męczą bo gdzieś się zawiesili jak to zrozumieć czy w takiej sytuacji nie działa siła boska aby tym duszom pomóc, czy podobnie dzieje się z dziećmi które umieraja w tragicznych okolicznościach czy któs mi odpisze.
Pozdrawiam cieplutko!
bozena
Tutaj pasuje jak ulał
Roxanne
trudne pytanie!!
W każdym człowieku jest obecny przez swojego Ducha Świętego Bóg Ojciec jako Duch Boży-Ojciec i Chrystus jako Duch Chrystusowy -Syn.Każdy ma swojego Anioła Stróża a może i kilku.Wydaje mi sie,ze jeśli za życia mamy z nimi kontakt,to zapewne i po śmierci możemy być zaprowadzeni tam gdzie powinna się udać nasza dusza.Dusza,która nie korzysta z ich pomocy,a do tego zbytnio przywiązana do spraw ziemskich ,zostaje gdzieś uwięziona.To jakiś świat astralny jeśli dobrze to rozumiem.Tematy związane z odzyskiwaniami dusz zamieszczane na tym forum są bardzo ciekawe.
Czy można będzie jakiś temat z tego forum zamieścić na innym,np jakimś religijnym lub paranormalnym itd? Z odnośnikiem,że pochodzi z Waszego forum.
Czy można będzie jakiś temat z tego forum zamieścić na innym,np jakimś religijnym lub paranormalnym itd? Z odnośnikiem,że pochodzi z Waszego forum.
delux77
witaj
tematow z innych forow nie przenosi sie, autor kazdego z postow musialby na to wyrazic zgode, poza tym dany temat tworzy calosc forum, ale zawsze mozesz podac linka do danego tematu na innym forum (np. z krotkim wprowadzeniem w temat), wowczas kazdy zainteresowany bedzie mogl zapoznac sie z jego trescia.
Bardzo dobrze rozumiesz temat. Dusza, ktora jest przywiazana do spraw ziemskich czytaj > "uwieziona w ograniczajacych ja przekonaniach" zostaje uwieziona (na wlasne, choc nieswiadome zyczenie) w swiecie iluzji (astral jest jego synonimem, i warto tu zwrocic uwage, iz astral jest obszarem, w ktorym wlasnym zyciem zyja wszelkie iluzje i mysloksztalty, czy tez twory emocjonalne, w ktorych pulapke wpadamy tak czesto. Oczywiscie to tylko kwestia nomenklatury, ale zastanawia mnie tak czeste poslugiwanie sie terminem "astral" jako obszarem eksploracji, np. "podroze astralne". Proponuje zastapic go innym "podroze niefizyczne".Przestudiowalam pod tym katem literature roznych kultur i wszedzie "astral" i jego synonimy pojawiaja sie raczej jako przeciwienstwo "swiatla" i "prawdy". Odzyskiwanie jest czyms w rodzaju zagladania w astral z poziomu swiatla, a nie wchodzeniem w niego.
Warto tez dodac, ze w pulapke iluzji wpadamy nie tylko po smierci, cale nasze zycie Tutaj jest nauka pozbywania sie przekonan i uswiadamiania sobie, jaka wladze ma nad nami iluzja, a co za tym idzie wyzwalaniem sie z niej krok po kroku, dzieki Doswiadczaniu zycia wlasnie. Dla mnie osobiscie nie ma zadnej roznicy (oprocz zmiany stanu z fizycznego na bardziej eteryczny), jesli chodzi o "zawieszenie" za zycia fizycznego i "zawieszenie" po smierci.
tematow z innych forow nie przenosi sie, autor kazdego z postow musialby na to wyrazic zgode, poza tym dany temat tworzy calosc forum, ale zawsze mozesz podac linka do danego tematu na innym forum (np. z krotkim wprowadzeniem w temat), wowczas kazdy zainteresowany bedzie mogl zapoznac sie z jego trescia.
Bardzo dobrze rozumiesz temat. Dusza, ktora jest przywiazana do spraw ziemskich czytaj > "uwieziona w ograniczajacych ja przekonaniach" zostaje uwieziona (na wlasne, choc nieswiadome zyczenie) w swiecie iluzji (astral jest jego synonimem, i warto tu zwrocic uwage, iz astral jest obszarem, w ktorym wlasnym zyciem zyja wszelkie iluzje i mysloksztalty, czy tez twory emocjonalne, w ktorych pulapke wpadamy tak czesto. Oczywiscie to tylko kwestia nomenklatury, ale zastanawia mnie tak czeste poslugiwanie sie terminem "astral" jako obszarem eksploracji, np. "podroze astralne". Proponuje zastapic go innym "podroze niefizyczne".Przestudiowalam pod tym katem literature roznych kultur i wszedzie "astral" i jego synonimy pojawiaja sie raczej jako przeciwienstwo "swiatla" i "prawdy". Odzyskiwanie jest czyms w rodzaju zagladania w astral z poziomu swiatla, a nie wchodzeniem w niego.
Warto tez dodac, ze w pulapke iluzji wpadamy nie tylko po smierci, cale nasze zycie Tutaj jest nauka pozbywania sie przekonan i uswiadamiania sobie, jaka wladze ma nad nami iluzja, a co za tym idzie wyzwalaniem sie z niej krok po kroku, dzieki Doswiadczaniu zycia wlasnie. Dla mnie osobiscie nie ma zadnej roznicy (oprocz zmiany stanu z fizycznego na bardziej eteryczny), jesli chodzi o "zawieszenie" za zycia fizycznego i "zawieszenie" po smierci.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante
-- Alighieri Dante
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
W duchy wierzyłam od dziecka,ale nigdy nie myślałam,że mogą być one powodem ludzkich dramatów.
Bardzo często gorąco modliłam sie do Boga,żeby pomógł znaleść mi przyczynę tego wszystkiego co sie działo ze mną i z moją rodziną.
Przez "przypadek" znalazłam w księgarni książkę pani Wandy i to był przełom. W niej znalazłam odpowiedz i podpowiedz co dalej mam robić.
Zadzwoniłam do pani Wandy i otrzymałam pomoc.Oczyściła mnie i moja rodzinę. Na czwarty dzień poczułam coś czego nie da sie opisać słowami......znów zaświeciło słońce:)
Bardzo często gorąco modliłam sie do Boga,żeby pomógł znaleść mi przyczynę tego wszystkiego co sie działo ze mną i z moją rodziną.
Przez "przypadek" znalazłam w księgarni książkę pani Wandy i to był przełom. W niej znalazłam odpowiedz i podpowiedz co dalej mam robić.
Zadzwoniłam do pani Wandy i otrzymałam pomoc.Oczyściła mnie i moja rodzinę. Na czwarty dzień poczułam coś czego nie da sie opisać słowami......znów zaświeciło słońce:)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi