Wielka prośba o pomoc !!!

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
bjurys
Posty: 15
Rejestracja: czw lip 19, 2007 2:13 pm

Wielka prośba o pomoc !!!

Post autor: bjurys » wt lip 31, 2007 7:46 am

Witam wszystkich bardzo serdecznie!!

Zwracam sie do wszystkich z wielka prośbą o kontakt z duszyczką małego chłopczyka.Pisałam juz swoją prośbe do Roxany i prosiła żebym umieściła swoja prośbę na forum że ktoś mi pomoże, ,jestem nowicjuszką w tych sprawach odzyskań, od niedawna jestem zarejestrowana na stronie B. Moena ale zdążyłam juz trochę poznać szczegulłów dotyczących bilokacji, czytałam wiele waszych postów o kontakcie ze zmarłymi, prosze was o pomoc w sprawie śmierci małego chłopczyka który zmarł będąc katowany przez rodziców miał 4 latka i nazywał się Oskar Małgorzaciak mieszkał w Piotrkowie Trybunalskim nie wiem jakich jeszcze szczegułów potrzeba aby można go odwiedzićodwiedzić w życiu po zyciu. Kiedy dowiedziałam sie o tym horrorze moje życie straciło sens dotkneło mnie to tak bardzo aż trudno mi o tym pisać choc już mineło trochę czasu wciąż nie mogę sie pozbierać i żyć normalnie. Nie każdy to może zrozumieć dlaczego tak to przeżywam przecież to nie było moje dziecko, a ja wciąż cierpię i nie mogę się tego pozbyć, cirpienie tego maluszka jest moim cierpieniem może Bóg tak chce i naznaczył mnie abym pokutowała tylko nie wiem dlaczego jestem dobrym człowiekiem bardzo wrażliwą osobą kocham ludzi a głównie dzieci mam synka o tym samym imieniu Oskar ma 4,5 roku, Oskarek który nie żyje miał by dziś 5 lat urodził się 2002.02.02 a zmarł w marcu 2006 w marcu został uderzony w brzuszek przez ojczyma i nikt nie udzielił mu pomocy i tak skończył swój żywot, przez ostanie dwa lata był katowany nie moge o tym pisać bo zalewam się łzami to był dramat jakich mało na świecie katowali go matka i jej konkubin ta sprawa była głośna w całej Polsce byc może ją znacie. Po jego śmierci utworzono mu strone na onecie tam jest dokładny opis jak przebiegała jego gehenna tam tez jest jego zdjęcie, prosiłam już o kontakt z nim Panią Ewe Fortunę i z tego co opisywała mi to miała z nim kontakt i teraz jest szczęśliwy bo z nim rozmawiała, ulżyło mi to bardzo, ale próbuję dalej moż Pani zechce się z nim zobaczyć w moim imieniu zobaczymy czy cos się potwierdzi z tym co widziała Pani Ewa to dla mnie takie ważne będę wdzięczna za pomoc.
Mam zamiar przyjechać na te warsztaty B. Moena w listopadzie od dawna interesuje sie parapsycholoia i życiem po życiu, przeczytałam masę książek na ten temat ale czytajac wszystkie posty na forum trochę tego wszystkiego nie rozumie może mi ktoś odpowie skoro ktoś z nas fizycznych próbuje kontaktu ze zmarłą osoba to dlaczego jest taka niepewność czy rzeczywiście to jest prawda co jest powodem tej nipewności, dlaczego jest również trudno odpowiedziec czy dana osoba nie żyjaca w wizji jest w niebie, jeśli nie w niebi e (życiu po życiu ) to gdzie ją widzimy co to jest za miejsce!!!!,czy po śmierci moża przejśc gdzie indziej niz do nieba do Boga, nie mówie to o grzesznikach którch los jest troche inny po śmierci ale o ludziach dobrych, mam jeszcze dużo róznych pytań nie ale najwazniejsze prosze spróbowac skontaktować się z tym chłopczykiem może powie On jakiś szczegół który będzie dla mnie wiarygodny bo znam ich wiele z jego nieszczęśliwego życia może dowiecie sie czegoś co będzie wyznacznikiem iz to on, Pani Ewa nie jest pewna tego co widziała i wiem że każdemu tak odpowiada po spotkaniu z niżyjąca osobą.
Będe sie modlić żeby sie potwierdziło że on żyje jest w niebie i już nie płacze.
Jeśli będziecie mieli wizje i go zobaczycie to jak to zrozumieć: czy on jest w niebie!

Na koniec mam jeszcze jedno pytanie czy taka prośba o kontakt z osoba nieżyjącą jest dla Was jakimś kłopotem bo jeśli nie to jeszcz bym poprosiła o jedo spotkanie z moim wujkiem który zmarł niedawno i nagle.

Czekam na odpowiedzi pozdrawiam cieplutko.

Pomóżcie bo bardzo mi ciężko. :placze: :placze: :placze:


Bożena Juryś
bjurys@op.pl
tel usunieto

_________________
bożena

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » wt lip 31, 2007 11:26 am

Witaj Bożenko
Zawracam sie do Ciebie per TY,bo tak jest łatwiej i tak zwracamy się do siebie na forum.
Do tej pory nie dostałam potwierdzenia [obrazu żyrafy] ale jeszcze raz przeczytałam ostatniego maila od Ciebie i wpadłam na coś,co wcześniej mi umknęło.
Pytałaś czy Oskar pamięta swoją siostrzyczkę,czy pytał o nią?
W trakcie nawiązywania kontaktu zapytałam czy ma rodzeństwo?
Zobaczyłam niemowlaka. Nie dopytywałam się czy to jest siostrzyczka czy braciszek,ponieważ nie chciałam przywoływać wspomnień.
Więc teraz jestem pewna,że kontakt z Oskarkiem nawiązałam i wierze,że to co widziałam było prawdą.
Nie będę teraz jeszcze opisywała tego co widziałam,ponieważ może ktoś jeszcze będzie chciał porozmawiać z Oskarkiem.Było to dla mnie ciężkie wyzwanie,ponieważ nie wiadomo jak rozmawiać i o co pytać,żeby nie wywoływać niepotrzebnych wspomnień.
WIEM,ZE OSKAREK JEST JUZ SZCZĘŚLIWY.....skończyło sie dla niego PIEKŁO NA ZIEMI!!!!
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

bjurys
Posty: 15
Rejestracja: czw lip 19, 2007 2:13 pm

Post autor: bjurys » wt lip 31, 2007 12:41 pm

Dziękuje Ewuniu !!

To rodzeństwo Oskraka to braciszek ale skoro zobaczyłas niemowlaka to pewnie o niego chodziło bo on go może pamiętać jako kilku miesięcznego.
Ewuniu powiedz mi jak to zrozumieć przeczytałm tyle różnych waszych postów: jak masz tą wizję to to miejsce gdzie spotykasz się z dana osobą to gdzie to jest czy ta dusza schodzi z nieba na ziemie i pojawia się w naszej wizji. Czytałam taki post prośba wnuczk io odwiedzenie Babci która zmarła i ktoś na forum opisuję tą wizję iż widział babcię i te wnuczke jak spacerowały razem, jak to mozliwe skoro babcia nie żyje a wnuczka żyje a wizji tak jakby obydwie były już po tamtej stronie, czy ta dusza przybywa z zaświatów aby sie z nami spotkać a potem wraca do nieba.Tam gdzie widziałaś Oskarka to było przedszkole, czytałam dużo książek gdzie często były opisane przedszkola w których były dzieci oczywiście w życiu po życiu i były nieświadome swojej odmiennej egzystencji ale ciekawa jestem tego czy Ty przeniosłaś się w zaświaty i miałaś obraz tego przedszkola w niebie w tym ostatecznym juz miejscu.

Pozdrawiam Cię serdecznie!!!!

Bożena

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » wt lip 31, 2007 1:32 pm

Hmm,czy to jest Niebo? Nie mam pojęcia. Wydaje mi się,że tak.Ponieważ w mojej wizji Oskar i inne dzieci czekały NA PONOWNE NARODZINY. Miały opiekunke [przedszkolankę]która im powiedziała,ze juz nie długo będą mieli nowych rodziców.Radość i podekscytowanie Oskarka było ogromne.
W trakcie kontaktu ze zmarłymi widzę siebie i zmarłą osobę.To jest tak jak bym oglądała film w którym ja występuję.Widzę siebie jak unoszę sie nad nasza planetą. Ziemia robi sie co raz mniejsza...szybuję do góry z przewodnikami i z daleka widzę maleńka postać.Jest to zmarła osoba.W miarę zbliżania sie,postać staje sie co raz wieksza i jest "zawieszona" jak by w powietrzu.Dolatuję do niej.Przedstawiam się i proszę o rozmowę.Proszę również,żeby zmarły wybrał sobie sam ulubione miejsce,gdzie ta rozmowa będzie przeprowadzona i nagle zmienia się sceneria.Czasem jest to kawiarnia,czasem jakieś mieszkanie,a czasem łąka.
W trakcie kontaktu z Oskarkiem od razu znalazłam się na tej sali,tak jak by to było przedszkole.Poprosiłam go,żeby zaprowadził mnie do swego ulubionego miejsca,ale o zgrozo,był to róg pokoju w jego mieszkaniu,w którym Oskarek chował się przed rodzicami.Spędzał tam samotnie godziny,żeby tylko nie wchodzic rodzicom w drogę.Zabrałam go szybko stamtąd i poszłam z nim do wesołego miasteczka,ale pewnie pamietasz,ze nie chciał tam przebywać.Bał się! Było za głośno i za dużo ludzi......resztę już znasz.
Myślę,że nie powinnaś już się o niego martwić.Jest szczęśliwy.Już nie długo będzie miał nowych rodziców,którzy go pokochaja,a on wymaże z pamięci koszmar ostatniego wcielenia. Bożenko,nie rozpaczaj juz po nim,bo on to odbiera,on to czuje i ciągle mu przypominasz o koszmarze który przeżył. Módl się za niego i proś Boga,zeby Oskarek trafił do kochajacej rodziny.Skup się teraz na tym,bo tym teraz możesz mu pomóc i głowa do góry ON JEST JUŻ SZCZEŚlIWY :o
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

bjurys
Posty: 15
Rejestracja: czw lip 19, 2007 2:13 pm

Post autor: bjurys » wt lip 31, 2007 8:52 pm

Dziękuje Ci za te ciepłe słowa jestes kochana osobą napewno pomogłaś już nie jednej smutnej osobie, wiesz Oskarek już długo czeka na ta swoja zastepcza rodzinę bo od jego śmierci już troche upłyneło, czy za jakiś czas będziesz mogła go odwiedzic ponownie. :placze:


bożena

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » śr sie 01, 2007 1:49 pm

Bożenko, raczej już nie będę kontaktowała sie z Oskarkiem.Nie wiedziała bym o czym mam z nim rozmawiać i o co sie pytać? Wiem że jest szczęśliwy i niech tak pozostanie.
Wspieraj go swoimi myślami,swoją miłością,on to słyszy i czuje.Może za jakiś czas Ci się przyśni i opowie Ci co u niego słychać.Nie płacz już po nim i nie rozpaczaj.Masz w domu swojego Oskarka który żyje i chciał by znowu zobaczyć swoją mamusię uśmiechniętą i zadowoloną. Niesamowity zbieg okoliczności,że jeden i drugi maja to samo imię i prawie ten sam wiek.
Pozdrawiam cieplutko :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”