tęsknie za ukochaną mamą - proszę o pomoc

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
milagros20
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 08, 2008 8:17 pm

tęsknie za ukochaną mamą - proszę o pomoc

Post autor: milagros20 » czw sty 10, 2008 5:16 am

Witajcie
Właściwie niewiem co do was pisać bo juz mi się żyć niechce.Niedawno zmarła moja ukochana mama.Miałam z nią bardzo dobry kontakt.Odeszła za szybko bo w wieku 55 lat.w tym wieku również odszedł z tego świata jej tato,a 16 grudnia to data śmierci mojej mamy i babci( czyli mojej mamy mama)Powiedzcie mi czy to jakieś przeznaczenie,czy tylko przypadek z tą datą zejścia z tego świata,bo ja to uznaje tak że widocznie babcia chciała mamę wziąść do siebie akurat wtedy.Nie mogę sobie poradzić po jej śmierci.Bardzo bym chciała żeby chodz mi się przyśniła, a do tej pory wogóle mi się nie śniła.niewiem dlaczego,chodz bardzo się kochałysmy,Ciągle myśle o niej,nie moge spać,nie moge jeść,poprostu życie straciło sens.I tak bardzo marzę aby mi się przyśniła i cos powiedziała do mnie.Może ktoś z wam może mi pomóc i dowiedzieć się co się dzieje teraz z mojo ukochaną mamą.Nazywa się Stanisława Pałys.( najukochansza mama na świecie).Już tak gorliwie się modle za nią ale jakoś nie chce mi się przyśnic a tak bardzo tego potrzebuje.Jeżeli możecie to proszę pomóżcie.Chcę wiedzieć co ona tam gdziś robi.Wierze że istnieje to drugie życie i pocieszam się tym żę kiedys gdy przyjdzie na mnie czas to ją spotkam.Pozdrawiam
_________________

golonqa
Posty: 1
Rejestracja: sob sty 12, 2008 11:59 am

mama

Post autor: golonqa » ndz sty 13, 2008 7:40 pm

napisz do mnie na priva.
z chęcią pomogę :)
beata

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » pt lip 04, 2008 8:29 am

Za zgodą Milagros 20 załączam naszą korespondencję dotyczącą kontaktu z Jej ukochaną mamą, z którą skontaktowałam się, która wręcz bardzo szybko przyszła do mnie - jakby tylko czekała:

" cyt: Wczoraj wieczorem dużo myślałam o Twojej mamie, niestety jeszcze wtedy nie sprawdziłam nazwiska i imienia, ale myślałam o niej jako -mamie milagros!
Na kontakt odpowiedziała kobieta o krótkich raczej ciemnych włosach, energiczna, wydawała mi się dość drobna. ( chociaż jak o tym myślę, to tylko twarz wydawała mi się drobna) Była uśmiechnięta, choć jakby zakłopotana rozpaczą (Twoją?). Widziałam czepek jakby pielęgniarski. Potem się troszkę śmiała bo pokazywała mi coś w zielonym kolorze, ale nie mogłam określić co to jest, zeszyt? książka? i poprzestałyśmy na tym. Poprosiłam o coś do weryfikacji i... tym razem był to kosz, taki na grzyby???
Wiedziała, że jej córka chce się z nią skontaktować, powiedziała coś o dziecku, które będzie - to ma być szczęście i w zasadzie tak jakby ono juz miało zaraz być. Powiedziała to z radością jak dumna babcia. Podziękowałam jej i przekazałam Twoje myśli, chociaż nie było to potrzebne, bo ona o tym wie i jest z Wami.

A oto odpowiedź Milagros:
" ...Bardzo dziękuję za odpowiedź i przede wszystkim kontakt. Jak by to określić co Pani mi napisała. No moja mama raczej drobna nie była bo była trochę tęższa. Co do zeszytu lub książki to może być to ze pracowała w bibliotece prawie 14 lat. Jeśli chodzi o kosz to chodziłyśmy na grzyby( mama to lubiła )a jeśli chodzi o dziecko to zobaczymy.
Mama leżała w szpitalu 4 dni przed śmiercią. Miała krótkie, ciemne włosy."

Bardzo sie cieszę, że mogłam trochę pocieszyć Milagros.

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » pt lip 04, 2008 8:39 am

Kochani, najbardziej zadziwiły mnie interpretacje moje, które w takiej chwili próbowałam narzucić! Kobieta na moją prośbę wskazania kim była, co ją wyróżniało pokazywała mi książkę, czy zeszyt, czy broszurę w każdym razie odrzuciłam to - twierdząc że nie może być to nic charakterystycznego, bo książki lubi i czyta większość ludzi, więc to nie jest dla mnie wiarygodne. Hmm co innego jakby to była książka o konkretnym tytule jakaś konkretna a tak? I tłumacząc jej to - ona zaczęła się ze mnie śmiać. Teraz już wiem dlaczego!
Milagros napisała, że jej mama była 14 lat bibliotekarką - więc rozbawiło ją to, że nie chcę jej uwierzyć, że nie wzięłam tego na poważnie.
To właśnie uświadomiło mi ważność interpretacji, żeby nie zamykać się nawet na najbardziej wydawało by się bezsensowne odczyty.

Ewo Fortuno - duże dzięki dla Ciebie - wiesz dlaczego ;) :lol:

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » sob lip 05, 2008 9:40 am

Magdaleno gratuluje,poszło Ci superrrrr!
Ile osób na tym forum mogło by sobie samemu pomóc,gdy by tylko chciało i uwierzyło :)
Magdaleno ja za każdym razem jak robię odzyskanie,to komentuje,interpretuje obraz do weryfikacji :[ Nie mogę tego zaprzestać,a chciała bym bardzo.
Jest dokładnie tak jak piszesz,że banalne zwykłe obrazy uznajemy za ZBYT NORMALNE i na siłę chcemy innego potwierdzenia. Czasem znów obraz przedstawia cos bardzo niewiarygodnego np: samochód cabrio,a jest środek zimy :? Ja tak miałam. Odrzuciłam ten obraz,bo była zima i nikt przy zdrowych zmysłach takim autem nie jezdzi,a na dodatek to auto mialo fioletowy kolor!!! [W którymś z moich postów przewija sie ten opis]
Tego samego dnia,wieczorem w trakcie oglądania filmu zobaczyłam FIOLETOWY CABRIOLET. Facet odnawiał i kolekcjonował stare samochody :D :lol:
Magdaleno możesz rozwijać u siebie te zdolności postrzegania pozazmysłowego i próbować zobaczyć,żywe osoby których nie widziałaś,a znasz tylko imie,nazwisko albo nica. Ja miałam duzo frajdy i zabawy gdy dawniej w to sie bawiłam,a jeszcze w większym szoku były osoby których nie znałam,a którym opisywałam ich wygląd,gdzie mieszkają, czym sie zajmują.
Pozdrawiam i czekam na następne posty od Ciebie z opisem swoich kontaktów. :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”