SEKRET - Rhonda Byrne

Tutaj piszemy o sprawach mniej lub bardziej związanych z rozwojem duchowym jednocześnie nie mieszczących się w innych miejscach Forum.
Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » śr paź 29, 2008 11:30 am

Tak, dokładnie to to.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ewa.fortuna1 » śr paź 29, 2008 7:40 pm

TAK TO JEST TEN FILM!!! Niesamowity jest!!!!
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » czw paź 29, 2009 11:48 pm

:|
Ostatnio zmieniony śr wrz 25, 2013 6:46 pm przez asiula2k, łącznie zmieniany 1 raz.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » pt paź 30, 2009 9:31 am

Film nie zachwycił mnie,mój sprzeciw budziło to ukierunkowanie na materialne posiadanie dóbr, błyskanie złotymi zębami, pałacami itp. Poza tym to podejście konsumenckie: świat to katalog- wybieraj i składaj zamówienie. Nie mówię, że to niedobre, tylko jest to jakieś spłaszczenie, materializm mentalny... Nie wiem do końca, samo pozytywne myślenie jest super, przyciąganie zdarzeń - czemu nie, ale ta amerykańska wizja sukcesu z wypchanym portfelem do mnie nie przemawia. A film już jest płatny i sekret stał się kurą znoszącą złote jajka dla twórców, więc sprawdził się, kupią sobie kolejny samolot czy zbudują nowy pałac :) .

Co lepsze pomysł na książkę nie był nowy, generalnie są w niej zerżnięte idee z książki amerykańskiej z początku wieku. To książka Wallace D. Wattles "Sztuka wzbogacania się". Powiem szczerze, mam lepszy odbiór tej książki Wattlesa - jakoś czystsze to, lepsze wibracyjnie (nie wiem jak to powiedzieć) - sięga do Źródła, które realizuje siebie poprzez nasze osiągnięcia i jest zainteresowane najpełniejszą naszą samorealizacją, również na planie materialnym, aby były stworzone odpowiednie warunki dla doświadczeń.

"Siłę spokoju" oglądałam i zakochałam się bezkrytycznie!!!!! Sięgnęłąm oczywiście po książkę, pierwowzór filmu i zakochałam się ponownie. Powiem tylko, że w książce jest więcej niż w filmie... opowiada o dalszych losach Dana, prowadzi aż do spotkania z Sokratesem po latach i ... :D
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » pt paź 30, 2009 11:02 am

Conchi!
masz rację odnośnie filmu Sekret. Przed chwilą przeczytałam swój euforyczny post z zeszłego roku o dystrybucji filmu w Polsce. Obecnie, już po obejrzeniu i z perspektywy czasu odczuwam delikatny niesmak, przesłodzenie, jakaś sztuczność. To odnośnie filmu, książka dalej daje mi poczucie siły i radości.
A i zmianę w sobie widzę delikatną. :-)
Dla mnie dalej działa

SamTen
Moderator
Posty: 97
Rejestracja: śr mar 14, 2007 12:23 pm

"Pieniądze i prawo przyciągania" Esther i Jerry Hi

Post autor: SamTen » pn lis 02, 2009 10:22 am

Czytałem niedawno ksiażkę "Pieniądze i prawo przyciągania" Esther i Jerry Hicks.
To też z serii Sekret. Ta książka nauczyła mnie czegoś nowego. Wprowadzają pojęcie System Emocjonalnego Przewodnictwa. Pod tym kryje się po prostu miłe lub niemiłe odczucie/emocja. To jest wskazówka czy myśląc o czymś przyciągasz to czy brak tego.
Prawo przyciągania odpowiada na wibrację - nie na słowa.
Przykład (materialistyczny oczywiście :) ):
Jeśli mówisz "chcę więcej pieniędzy" a czujesz/myślisz o tym jak ci ich brakuje to przyciągasz brak pieniędzy. A jeśli czujesz/myślisz jak miło mieć pieniądze to przyciągasz ich obfitość. Przyjemna albo przykra emocja związana z myślą wskazuje co w isocie przyciągasz.

Generalnie: dobre samopoczucie przyciąga więcej powodów do dobrego samopoczucia. I vice versa.

Niby to wszystko już było. Ale stosowanie "kompasa w pępku", że tak to nazwę, jest dla mnie nowe. I bardzo fajne! :D
Samten :) ;) :D

mrkriss
Administrator
Posty: 166
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: mrkriss » pt lis 06, 2009 10:39 am

OK, skoro już jestem dzisiaj na Forum to chciałbym powiedzieć wszystkim cześć! i wtrącić swoje 3 grosze...

film "Sekret" działa na mnie inspirująco i nie mówi wyłącznie o kasie - opisuje zasady, za pomocą których możesz osiągnąć co tylko chcesz. A że ma styl amerykański... gdyby go Polacy nakręcili to miałby polski styl :)

Natomiast cały ten film jest trochę długi i mało kto ma czas na oglądanie tego i inspirowanie się tak długim materiałem. Ale jest polska wersja 10 minutowa, która mocno mnie inspiruje i przypomina mi prawo przyciągania:

http://www.youtube.com/watch?v=SrFejh9I ... r_embedded

Co do bardziej praktycznych materiałów polecam Wam oczywiście "Sztukę wzbogacania", która jest dostępna tutaj:

http://sztuka-wzbogacania.zlotemysli.pl/details,ak/

i na której bazuje "The Secret". Mam jej wersję audio i bardzo sobie cenię (ładnie nagrana) :)

"Siła spokoju" to również film, który mamy w naszej biblioteczce i polecam każdemu kto potrzebuje trochę ezoterycznej inspiracji i motywacji do działania.

co do innych wartościowych książek o realizacji własnych celów gorąco polecam Wam książkę "Bogać się, kiedy śpisz". Nie jest ona tak naprawdę tylko o robieniu kasy, bo zasady pracy z podświadomością w niej opisane można z powodzeniem stosować do pracy nad np. świadomym śnieniem.

Ja stosuję je często i powiem Wam, że podświadomość potrafi znacznie lepiej rozwiązywać problemy i kierować naszymi myślami i emocjami, niż my sami.

http://bogac-sie.zlotemysli.pl/details,ak/

A co do innych poradników o tym jak reperować swoje finanse pracując na etat polecam książki "Inwestuj we własny dług" i "Inwestuj we własny etat", które mam i dzięki którym oszczędziłem w zeszłym m-cu ok 370zł a w tym m-cu zaoszczędzę tylko 200zł bo mam wydatki na ogrzewanie a na 1 pol 2010 inne wydatki (ok 1tys). Oczywiście w międzyczasie spłacam pożyczkę na samochód i kredyt hip, płacę za przedszkole, szkołę, dojazdy i rachunki :)
Niestety, w mojej rodzinie nie rozmawiało się o pieniądzach i sam muszę wszystkiego się uczyć. Szkoda, że tak późno - bo przez ostatnie 5 lat nie zostawało mi z wypłaty praktycznie nic... a to wielka szkoda.

Oto te książki:

http://petla-zadluzenia.zlotemysli.pl/details,ak/

http://wolnosc-finansowa.zlotemysli.pl/details,ak/

Mam nadzieję, że mój post nie zostanie źle odebrany - jego finansowy wydźwięk wynika z tematu tego wątku oraz z faktu, że jednym z głównych moich celów na obecny czas jest reperacja sytuacji finansowej w mojej rodzinie. Jednakże wiem, że jeśli coś działa z kasą to w innych dziedzinach życia tym bardziej pomoże. Troszkę kreatywności i wszystko można :)

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz polecam je wszystkim, którzy nie chcą skończyć na marnej i wątpliwej zusowskiej emeryturze...

PS. jak chcecie to zajrzyjcie na moją stronkę o motywacji:
http://codajekopa.pl (przepraszam za reklamę!)
"bo nie jesteśmy z tego świata i nigdy nie będziemy..."

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » pt lis 06, 2009 10:55 am

Witaj MrKriss,

jak dobrze, ze wpadles na chwile? czy dluzej? :)

nie ukrywam, ze to dobry czas, ze sie pokazales :)


pozdrawiam cieplo

mrkriss
Administrator
Posty: 166
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: mrkriss » pt lis 06, 2009 12:06 pm

za_mgłą pisze:nie ukrywam, ze to dobry czas, ze sie pokazales :)
Czemu? Coś się psuje? :)
"bo nie jesteśmy z tego świata i nigdy nie będziemy..."

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » pt lis 06, 2009 12:34 pm

Sie naprawia :)

Przepraszam za wtret, ale tekst jest otwarty... :)

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » wt lis 24, 2009 7:02 am

Witam,
usadzilam malzonka, wlaczylam film, zrobilam kanapki, herbatke i ogladamy.
po filmie, na drugi dzien gvodzina 05:00 rano.
krzatanina kuchenna, malzowin wychodzi do pracy i rozmawia z kims, wychodze zaspana i pytam, bo nikogo nie widze
- z kim rozmawiasz?
- z Janem
- a kim jest Jan?
- kierowca mojej limuzyny :D
- limuzyny?.........., pelna zadumka, powracaja urywki filmu
- aaaaa z tym Janem od limuzyny, a garaz masz?
- kochanie, mam ogormny pietrowy parking!!!
- aaaaa.....

po 8h, malzowin powrocil
- i jak bylo w pracy?
- no super tu spotkanie, tam interesy
- a jak cvzuje sie Jan
- a dostal opierdziel, bo w kaluze wjechal i spodnie mi ochlapal



kiedy zmieni sie, cos w materii u malzonka to dam znac,
narazie mam komedie w domu
- kochanie no co Ty, recznie, nozem takim ostrym obierasz ziemniaki, twoj naskorek!
- a jak mam obierac, noga?
- no przeciez mamy slodka gosposie


pozdrawiam

:lol:

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » wt lis 24, 2009 8:59 am

No to się uśmiałam! :-)
Pozdrawiam

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » wt lis 24, 2009 9:40 am

Pozwolę sobie teraz na osobistą, wynikającą z własnych obserwacji opinię :)
Film Sekret ma oczywiście ogromny wydźwięk komercyjny. Typowa amerykańska produkcja typu wielki Flash i Show. Wskazuje drogę do osiągania wartości konsumpcyjnych, bo to po prostu jest ośrodkiem zainteresowania większości ludzi na świecie. Nie oznacza to jednak, że opowiada same farmazony. Mówi o faktycznym zjawisku, które ma miejsce w otaczającej nas rzeczywistości. Mówi w dużym uproszczeniu, mówi językiem skierowanym do ludu, ale przekazuje ważny sygnał, niezwykle istotną informację. Tą informacją jest siła jaka dysponujemy w kreowaniu naszej rzeczywistości. Z własnych obserwacji mogę potwierdzić w 100%, jak niezwykłe są to mechanizmy. Obserwuję je na co dzień. Ponieważ nigdy nie miałem problemów z wyobraźnią, zawsze bardzo często jej używałem. W wyniku tego już od dziecka kreowałem sobie różne rzeczy w świecie materialnym. W zasadzie wszystko czego chciałem w życiu przyszło do mnie w wyniku bardziej lub mniej zadziwiających zbiegów okoliczności, w wyniku pracy lub tak zwanego "szczęścia" ( czym jest szczęśliwy traf?:lol: ).
Teraz kiedy zaczynam w pełni świadomie pracować z tą wiedzą, zdarzenia zdają płynąć jeszcze szybciej a kreacja przybiera coraz większą skalę. Oczywiście na wszystko jest potrzebny czas. To nie jest tak, że wieczorem wypowiada się życzenie, a rano budzi z gwarancją jego realizacji w ciągu 12 godzin. To nie działa na zasadzie wypowiadanych zaklęć. Tu trzeba sobie przebudować cały system reakcji na to, co przynosi życie. Bowiem istnieje kilka pułapek tego systemu. Jedną z nich jest brak zaufania do tego mechanizmu. Trzeba się jeszcze nauczyć przepuszczać na luzie fale ciemniejszych zdarzeń. Wyrażamy ogólną intencję i czegoś oczekujemy. Przychodzi seria różnych zdarzeń. Niekoniecznie są to zdarzenia jakich oczekujemy, ale to nic nie szkodzi. Wszechświat coś czyści, coś realizuje. Najważniejsze żeby nie zatrzymywać się na tym emocjonalnie i mentalnie. Ciemniejsze fale przechodzą i w 99% (przynajmniej u mnie) przypadków okazuje się, że stanowią impulsy do realizacji tych jasnych, życzeniowych zdarzeń, o jakie zabiegałem. W takim przypadku większość ludzi robi właśnie ogromny błąd i schodzi z pozytywnego myślenia, skupiając swoją uwagę na zdaniu "no i dupa, nie zadziałało". No i wtedy faktycznie robi się z powrotem dupa.
To co teraz napiszę, zabrzmi dla wielu być może obrazoburczo. Będą myśleli o tych wszystkich strasznych rzeczach, jakie ludzkość sobie robi. O wojnach, obozach zagłady, torturach. Natomiast jeśli nie podejdziecie do życia, jako do jednego wielkiego eksperymentu z żarcikami od losu typu: "no popatrz, dom mi się spalił", nigdy nie zrozumiecie jak to naprawdę działa i tym samym nie zacznie działać dla Was.
Przyjmujcie wszystko na luzie, czymkolwiek by nie było. Przyjmujcie z uśmiechem.
Nie "spinajcie się". Jesteśmy wiecznymi, świetlistymi istotami, czym do cholery mamy się denerwować? Że wcześniej odejdziemy z tego świata? Że nie będziemy kontrolować wielomilionowych fortun? Że nasi bliscy znajdą się po drugiej stronie w czasie niezgodnym z naszymi oczekiwaniami? Że utnie mi rękę i nogę? Czy to są powody, dla których przestaniecie poznawać, doświadczać, uczyć się, mieć możliwość innych radosnych doznań i staniecie się mniej wolni jako istoty i tak na krótką chwilę życia zamknięci w rzeczywistości fizycznej? Nie. Będziecie tym samym, tylko przypomnijcie to sobie. Jeśli przebudujecie swój system myślenia i przestaniecie się bać życia, te wszystkie zasady przedstawione w sekrecie nie zaczną na Was czegoś robić. O nie, nie :) One zaczną dla Was harować jak konie orne :)

Ja już sobie coraz więcej przypominam i przysięgam, że tak to działa.
Jeszcze tylko muszę umiejscowić w tym wszystkim kwestię zaplanowanych zdarzeń na to konkretne wcielenie. Tutaj następuje pewna zagwódzka związana z wartościami, jakie uzyskujemy również z tych trudnych chwili, z których chcemy rezygnować na rzecz totalnego życiowego Eldorado. Kwestia świadomości zaplanowania pewnych rzeczy. Dochodzi z kolei Prawo Wielkiej Zmiany, które również działa znakomicie. W chwili kiedy stwierdzamy, że coś już wystarczająco przerobiliśmy, zawsze możemy zakręcić kurki z czarnym i odkręcić z białym. Trzeba się będzie jeszcze trochę nad tym pogłowić, zanim stworzy mi się w głowie klarowniejszy obraz całości. A to wszystko z poziomu odczuwania i serca. :)

Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie i ślę energię "wewnętrznego zrozumienia".:)

Budujący dla Was korporację w służbie wszystkich ludzi: Daltar

Pinia
Posty: 38
Rejestracja: czw paź 29, 2009 3:31 pm

Post autor: Pinia » śr lis 25, 2009 11:20 am

I ja chętnie wtrące swoje trzy grosze w temacie:)

Jakieś dwa miesiące temu przeczytałam tę książkę, wpadła mi w ręce przypadkiem :)

Moim zdaniem sprawa wygląda tak: pozytywne myślenie zawsze, ale to zawsze pomaga:) Jeżeli widzimy tylko same plusy, jesteśmy radośni, emanuje z nas energia i wszyscy wokół zmieniają do nas nastawienie:)
Pani w urzędzie patrzy na nas, czuje bardzo pozytywne wibracje, jest pomocna i sprawę załatwiamy raz,dwa, trzy.
Z własnego doświadczenia również wiem, że jesli się czegoś boimy. Wraca do nas natrętna myśl "ja nie wiem, co w takiej sytuacji bym zrobiła" to prędzej czy później przydarzy nam się ta sytuacja :)
Kiedys często , nie wiadomo skąd napływała do mnie myśl: " a co jak mi się auto popsuje na tej najbardziej ruchliwej ulicy, co ja wtedy zrobię" (auto bylo sprawne, ale czasem robilo psikusy) i co się stało? Popsuło się właśnie tam, gdzie najbardziej się bałam :)
Myśl napływała sama, a ja jej nie odganiałam tylko rozważałam rózne opcje:)
Czy jestem sprawczynią swoich niepowodzeń i przykrych niespodzianek? W pewnym sensie na pewno, bo oprócz natręct myślowych każdy dokonuję również wyborów, lub wręcz odwrotnie nie dokonuje ich, bo np. boję się, jestem leniwa...i "samo się układa" i kiedy bieg zdarzeń jest mi nie na rękę, analizując sytuację dochodze do wniosku, ze przecież mogłam wszytsko zmienić :)
nijak nie potrafię stwierdzić, czy w sposób przedstawiony w "Sekrecie" można przyciągnąć bogactwo, zdobyć upragnioną milość.
Wiem jednak, że lepiej jeżeli się widzi szklankę do połowy pełną:))))
Nie zatruwamy sobie w ten sposób głowy:)

pozdrawiam serdecznie:*

ewadev
Posty: 392
Rejestracja: sob kwie 10, 2010 12:40 am

Post autor: ewadev » pt kwie 16, 2010 2:41 pm

jezeli chodzi o secret to chcialam tylko dodac ze sukces dotyczy rzeczy materialnych..
nie sadze zeby za pomoca tych technik mozna bylo by sie zblizyc do konkretnej zywej osoby.... :roll:

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pt kwie 16, 2010 11:53 pm

wydaje mi się, że są one doskonałe, aby przyciągnąć odpowiednie dla nas osoby, natomiast co do zabiegów na osobach konkretnych...hmm, to już troszkę odbieranie Wszechświatowi kompetencji ;-)
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

ewadev
Posty: 392
Rejestracja: sob kwie 10, 2010 12:40 am

Post autor: ewadev » sob kwie 17, 2010 4:10 am

hmm pewnie tak....haha
ale pomarzyc nie zaszkodzi szanowna administratorko x

mrkriss
Administrator
Posty: 166
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: mrkriss » ndz kwie 18, 2010 9:10 am

ewadev pisze:jezeli chodzi o secret to chcialam tylko dodac ze sukces dotyczy rzeczy materialnych..
nie sadze zeby za pomoca tych technik mozna bylo by sie zblizyc do konkretnej zywej osoby.... :roll:
a to jest już Twoje przekonanie, bo dzięki Prawu Przyciągania pewne dwie osoby zbliżyły się do siebie a teraz żyją razem i mają dwójkę dzieci :)

Prawdą jest też, że na zmiany, które chcemy do siebie przyciągnąć trzeba być przygotowanym. Co z tego, że przyciągnę do siebie fortunę, skoro nie będę miał odpowiednich umiejętności by tą fortuną zarządzać i w krótkim czasie wszystko stracę? A taka umiejętność wynika z praktyki.
Możesz przyciągnąć do siebie okazje, możliwości, ale to Twoje właściwe decyzje wprowadzają zmiany na lepsze.
"bo nie jesteśmy z tego świata i nigdy nie będziemy..."

ODPOWIEDZ

Wróć do „HydePark”