Tak jak obiecałem wklejam tekst z mojego bloga.
Byłem poza ciałem albo to był sen jest mi trudniej dziś ocenić to.
To było wszystko do godziny 3:10 kiedy obudziłem się w ciele fizycznym.
Spaceruję po osiedlu Błonie podążając od strony przystanku (od strony Osiedla) w kierunku kiosku Ruch, który znajduje się tuż przy jednym z bloków. Widzę jakąś grupę (ekipę) młodych osób moich znajomych.
Po niespełna chwili widzę młodą dziewczynę średniego wzrostu włosy blond jasne próbuje dogonić jakiegoś chłopaka lub koleżankę. A za nią też jacyś biegną, ale Ona biegła i weszła do klatki, gdyż myślała,że ta osoba weszła do klatki. Jednak chwilę potem wychodzi z klatki i biegnie w kierunku Bloku nr.22 rozpryskując w górę pachnący jakiś chyba dezodorant.
Ja wybrałem się w tym kierunku co ona, ale jednak zatrzymałem się
i stałem koło kiosku. Następnie widzę młoda dziewczyna Kamila podchodzi do mnie i ze mną rozmawia coś tam. Podczas tej rozmowy Ona chyba wyznała mi, że coś czuję do mnie (?).
Tak sęk w tym, że ona ma przecież 12 lat
Pogadałem z nią i powiedziałem, ze ją rozumiem.
Dosłownie na chwilę przed jej odejściem ona psikła mi tym właśnie swoim dezodorantem w górę.
A ja czułem jak te krople na mnie spadają i jej mówię Nie! tylko nie mi! hehehe.
No i sobie poszła. Odwracam się i podążam parę metrów dalej i patrzę, a tam stanął przede mną mężczyzna. A ja sobie przecież pomyślałem jak to przecież on nie żyje?
I nagle takim wysokim tonem i z uśmiechem powiedziałem "Dzień dobry Panie Halaburda!"
Podałem mu rękę, ale dziwny był i śmieszny ten moment, gdyż ucałowałem jego lewą rękę, którą mi podał na powitanie.
Następnie oddaliłem się parę metrów, a on podszedł do kiosku i coś tam raczej oglądał.
W tym momencie bowiem obudziłem się i zauważyłem, że bardzo szybko oddycham, a także serce wali jak młot. Więc mam podejrzenie, że było to oobe i zarazem takie odzyskanie.
Przez dobre parę minut czułem(miałem wrażenie) w pokoju u siebie czyjąś obecność.
Także trochę się śmiałem, że ucałowałem jego rękę, ale On nic raczej do mnie nie mówił tylko dzień dobry. Nawet nie chciał rozmawiać.
Spotkanie osoby zmarłej
A co skłania Cię do podejrzenia, że był to rodzaj "odzyskania"? Pytam, bo sama obecność w tego rodzaju śnieniu osoby zmarłej oraz czynności jakie opisałeś trochę nie pasują do procedury odprowadzania do focusa 27. I jeszcze coś, czy w tym śnie wiedziałeś, że śnisz? Może ktoś bardziej doświadczony praktycznie się niebawem wypowie na ten temat...