Pytanie o duszyczki...
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szaraki A dlaczego to takie ważne?
Tu masz jeszcze do kolekcji:
http://www.himalaya-wiki.org/index.php? ... eptilianie
Tu masz jeszcze do kolekcji:
http://www.himalaya-wiki.org/index.php? ... eptilianie
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
A ja przy okazji chcialabym wyjasnic moj punkt widzenia co do snow i tego ze prawdziwe jest to co sie w nich dzieje. Mam taka potrzebe akurat co do poprzedniego mojego skrotowego posta, ktory rzeczywiscie moze wprowadzac w blad... a zastosowalam jak zwykle kiedy jestem w super dobrym nastroju skroty myslowe, bez ich opisywania.
Napisalam mniej wiecej tak, ze dla mnie wszystko co sie dzieje we snie jest prawdziwe. Juz sie tlumacze Jesli sie komus przysni przestawianie gory czy wiezowca, nie ma to zadnego dzwierciedlenia w swiecie fizycznym, bo to jest normalnie niewykonalne (chyba ze duzym nakladem sily urzadzen mechanicznych). Tyle ze emocje jakie przezywamy sa prawdziwe, to jakby powiedziec ze najpiekniejsza bajka Andersena nie istnieje bo jest nieprawdziwa. A jest i mozna ja czytac i przezywac, reagowac na opisane zdarzenia i zachowania. Jak najbardizej dla mnie jest prawdziwa. I nie chodzi mi o czysta definicje prawdziwosci i nieprawdziwosci, a to odczucie, ktore towarzyszy przy odczuwaniu jakiegos wydarzenia czy emocjach, ze po prostu sa prawdziwe. Prawdziwe bardizej jak cos warte uwagi. Tak na marginesie, wiem, ze kiedys bedzie analizowany niemal kazdy moj post, wiec chcialam to jakos wyjasnic.
Pozdrawiam.
Napisalam mniej wiecej tak, ze dla mnie wszystko co sie dzieje we snie jest prawdziwe. Juz sie tlumacze Jesli sie komus przysni przestawianie gory czy wiezowca, nie ma to zadnego dzwierciedlenia w swiecie fizycznym, bo to jest normalnie niewykonalne (chyba ze duzym nakladem sily urzadzen mechanicznych). Tyle ze emocje jakie przezywamy sa prawdziwe, to jakby powiedziec ze najpiekniejsza bajka Andersena nie istnieje bo jest nieprawdziwa. A jest i mozna ja czytac i przezywac, reagowac na opisane zdarzenia i zachowania. Jak najbardizej dla mnie jest prawdziwa. I nie chodzi mi o czysta definicje prawdziwosci i nieprawdziwosci, a to odczucie, ktore towarzyszy przy odczuwaniu jakiegos wydarzenia czy emocjach, ze po prostu sa prawdziwe. Prawdziwe bardizej jak cos warte uwagi. Tak na marginesie, wiem, ze kiedys bedzie analizowany niemal kazdy moj post, wiec chcialam to jakos wyjasnic.
Pozdrawiam.
jakiś podpis
Witam was i dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Przypuszczam że wiele nowych osób przegląda stare posty szukając odpowiedzi na nurtujące go pytania, ja osobiście wiele razy
szukałam wyjaśnienia przyczyny dlaczego , co jest powodem tego co dzieje się wokół mnie.
Kiedyś byłam u jasnowidza , tarocistki nie wiele mi powiedziała z kart , kiedy czytała mi z dłoni obserwowałam ją i spotkały się nasze oczy więcej nic nie powiedziała . Skwitowała połowę ceny.
Conchitko pytałaś dlaczego mnie tak bardzo interesuje ta istota, otóż kiedyś jak byłam nastolatką , na obozie wywoływałyśmy duchy , w nocy nad moim łóżkiem w nogach stała szara postać nie było widać twarzy ani kończyn,natomiast wyraznie zarysowana była głowa i tułów . Myślałam że to był sen, ale nie bo ze strachu nie spałam i nie byłam jedyną osobą która to coś widziała. Conchito stąd moja ciekawość niedawno dowiedziałam się że ona , ta istota jest przyczyna moich problemów . Nawiedzana byłam wiele razy, koszmary senne , stale przesladujacy mnie pech i nieszczęścia wykończyły mnie psychicznie i fizycznie jestem strzępkiem człowieka a mam małą córeczke która bardzo kocham a swiadomośc mojego stanu zadaje i pytanie , czy dam radę ja wychowac .
DZIĘKUJĘ ŻE ZNALAZŁAM WAS
szukałam wyjaśnienia przyczyny dlaczego , co jest powodem tego co dzieje się wokół mnie.
Kiedyś byłam u jasnowidza , tarocistki nie wiele mi powiedziała z kart , kiedy czytała mi z dłoni obserwowałam ją i spotkały się nasze oczy więcej nic nie powiedziała . Skwitowała połowę ceny.
Conchitko pytałaś dlaczego mnie tak bardzo interesuje ta istota, otóż kiedyś jak byłam nastolatką , na obozie wywoływałyśmy duchy , w nocy nad moim łóżkiem w nogach stała szara postać nie było widać twarzy ani kończyn,natomiast wyraznie zarysowana była głowa i tułów . Myślałam że to był sen, ale nie bo ze strachu nie spałam i nie byłam jedyną osobą która to coś widziała. Conchito stąd moja ciekawość niedawno dowiedziałam się że ona , ta istota jest przyczyna moich problemów . Nawiedzana byłam wiele razy, koszmary senne , stale przesladujacy mnie pech i nieszczęścia wykończyły mnie psychicznie i fizycznie jestem strzępkiem człowieka a mam małą córeczke która bardzo kocham a swiadomośc mojego stanu zadaje i pytanie , czy dam radę ja wychowac .
DZIĘKUJĘ ŻE ZNALAZŁAM WAS
A co do snów,miałam je na przemian z nawiedzeniami.Sny były tak realistyczne i przerażające że budziłam się z krzykiem ,w nocy czułam chłodna dłoń na swoich ramionach
trwało to kilka miesiecy i nagle nastąpił spokój, a problemy sie nasiliły, tak jest do dzisiejszego dnia.
Pozdrawiam Was , teraz muszę zająć się maluszkiem
trwało to kilka miesiecy i nagle nastąpił spokój, a problemy sie nasiliły, tak jest do dzisiejszego dnia.
Pozdrawiam Was , teraz muszę zająć się maluszkiem
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Szara istota nie musi od razu być szarakiem... Może to być też jakiś zmarły. Szarość to wyraz jego energii.
Iwonko, na początek przydałaby Ci się froterka energetyczna i odcięcie od tej istotki. Potem zmiana sposobu myślenia, by nie przyciągnąć nowych problemów i bytów.
Pierwszą część możemy zrobić razem, ale drugą będziesz musiała zrobić sama. A jest ona ważniejsza! To droga do siebie samej, do odnalezienia w swoim sercu źródła siły i mądrości, miłości. Wtedy światło będzie płynęło przez Ciebie i wszystko zacznie się zmieniać. Okoliczności zewnętrzne również z czasem pójdą za zmianą wewnętrzną.
Na początek potrzebujesz zaufania do siebie, swojej prawdziwej natury - żebyś mogła odnaleźć to źródło siły wewnętrznej, światła, wewnętrzny uśmiech.
Iwonko, na początek przydałaby Ci się froterka energetyczna i odcięcie od tej istotki. Potem zmiana sposobu myślenia, by nie przyciągnąć nowych problemów i bytów.
Pierwszą część możemy zrobić razem, ale drugą będziesz musiała zrobić sama. A jest ona ważniejsza! To droga do siebie samej, do odnalezienia w swoim sercu źródła siły i mądrości, miłości. Wtedy światło będzie płynęło przez Ciebie i wszystko zacznie się zmieniać. Okoliczności zewnętrzne również z czasem pójdą za zmianą wewnętrzną.
Na początek potrzebujesz zaufania do siebie, swojej prawdziwej natury - żebyś mogła odnaleźć to źródło siły wewnętrznej, światła, wewnętrzny uśmiech.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Nigdy nie widziałem szarej istoty,natomiast dwukrotnie widziałem czarną istotę-cała czarna bez szczegółów,kiedy mentalnie zapytałem kim jest-usłyszałem odpowiedź-diabeł-co prawda było to bardzo dawno-wtedy jeszcze uważałem że to tylko bajki/napewno wtedy nie spałem/.A co do twoich problemów Iwono to poczytaj mojego bloga http://magnetoterapia.blog.onet.pl/ ,masz szansę na pozbycie się problemów.