czy zna ktos odpowiedz?

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
pluss
Posty: 46
Rejestracja: pt cze 05, 2009 10:53 am

Post autor: pluss » pt cze 26, 2009 6:59 pm

Dziekuje Ci Ewusiu co wieczor leze i ogladam w myslach nasz film czyli zycie i kazda chila po chwili pomalutku to mi pomaga .Dziekuje za pomoc bede prubowac tak jak mi podpowiadasz bo ja widze tylko to co bylo ale to co jest jest dla mnie nie wyobrazalne bede prubowac jeszcze raz serdecznie dziekuje .Napisze Ci Ewusiu jak mi idzie .Milego wieczoru paa.Malgosia

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pt cze 26, 2009 7:15 pm

Ogladnij ten film. pokazane tam jest jak zmarli odbieraja tamta strone,jak widza nas,a my ich nie widzimy :)
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 3207786382
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » wt sie 11, 2009 12:10 pm

Czesc moja Droga,

poszlo na prywatna poczte kilka pytan.
Wazne!!!!!!!!!
odpowiedz tutaj, albo na poczcie.


pozdrawiam
i duzo ciepla zycze
Ewka

pluss
Posty: 46
Rejestracja: pt cze 05, 2009 10:53 am

ROZMOWY SENNE

Post autor: pluss » pt lis 13, 2009 11:20 pm

Kochana za mgla dziekuje ze mnie jeszcze pamietasz ,pisalam i dalas mi odpowiedz ze moge pisac do ciebie ----chcialabym abys pomogla mi rozwiazac moje sny sa realistyczne ale tak ciezko mi sie o tym pisze bo przezywam to tak jak bym sie z moim synkiem spotykala naprawde ..obiecuje ze jutro napisze bo dzisiaj niemam juz sily i wiem ze po tym moim wyznaniu nie bede mogla zasnac kocham go tak bardzo i wydaje mi sie ze to nieprawda i ze ja cos dam rade zrobic --chcetych snow rozmow i kladac sie do uzka wieze ze spotkamy sie jestem pelna nadzieji .przeczytalam mnostwo ksuazek ale one jeszcze bardziej mi mieszaja w glowie .wieze w wasze mozliwosci moze jeszcze by ci sie droga za mgla skontaktowac z moim synkiem .bo w moich snach mi mowi ze jest mu nienajlepiej ale jest a pozno i niemoze wrocic jest smutby ale stara mi sie odpowiadac na moje watpliwosci .Nasza milosc i wiez jest tak wielka ze kazdy czuje sie odpowiedzialny za kogos ja ze sracil zycie a jemu jest ciezko ze wie co ja przezywam odpowiedzialnosc bu stronna i nie mozemy zaznac spokoju .paaaaaajutro Ci za mgla dokladnie opisze moze mipomozesz .tak bardzo potrzebuje ukierunkowania .dobranoc skarb\ie --dobrej nocy pomysl troszke o moim Bartoszku --PROSZE -------MAMA mALGOSIA [/b]

pluss
Posty: 46
Rejestracja: pt cze 05, 2009 10:53 am

FILMIK O MOIM bARTOSZKU

Post autor: pluss » pt lis 13, 2009 11:23 pm


pluss
Posty: 46
Rejestracja: pt cze 05, 2009 10:53 am

FILMIK O MOIM bARTOSZKU

Post autor: pluss » pt lis 13, 2009 11:24 pm


ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » sob lis 14, 2009 9:51 am

Ja niestety nie moge ogladać takich fimików,bo zaraz rycze :placze: :( Baze jacy wy slicznie jesteście,jacy młodzi,jakie piekne zdjęcia.....
Pluss,moim zdaniem ogladanie wspólnych zdjeć,filmiku tylko pogarsza Twój stan i wszytkich innych osób które straciły kogos bliskiego.Wraca potworny ból,tęsknota,rozpacz...
Wiem że każdy człowiek jest inny i inaczej przeżywa podobne sytuacje,ale ja gdy bym straciła,meza,dziecko,to usuneła bym wszytko z pola widzenia co by mi tą osobę przypominało,abo zostawiła bym wszytko tak jak by żył i udawała bym ze tylko wyjechał.
Nie rozpamietywała bym jak mi z nim było dobrze,jak mnie przytulał,że juz go nigdy nie zobacze itd...bo to rozpamiętywanie sprawia straszny ból. :(
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

Asteraki
Posty: 152
Rejestracja: śr lip 29, 2009 10:05 pm

Post autor: Asteraki » sob lis 14, 2009 12:00 pm

Pamiętam jak tata zmarł, następnego dnia po pogrzebie, spakowałyśmy wszystkie rzeczy należące do taty z mamą i siostrami i pozbyłyśmy się ich, niektóre pooddawałyśmy. Oczywiście coś tam zostało zawsze, młotki:) śrubokręty.
Tak ja myślę, że to jest dobry sposób na pogodzenie się.
Gdy zmarł ojciec mojego dziecka - tłumaczyłam mu tak, że tata odszedł, ale nie na zawsze, że pojechał w podróż, i my kiedyś też tam pojedziemy.
Przeczytałam zajefajną książkę P.s. Kocham Cię, wczoraj obejrzałam film nakręcony na podstawie książki, e tam książka lepsza. Opowiada o żonie, która próbuje uporać się ze śmiercią swojego męża. Polecam.

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » sob lis 14, 2009 1:08 pm

Potwierdzam obydwoma rekami.
Pozbycie sie rzeczy uwalnia od krecenia sie w kolko po pasazach przeszlosci.
Pozwala zaczac zyc w tu i teraz.
To nie zdrada zmarlego.
To wiernosc pryncypiom zycia we wszystkich jego formach. Tez po tej drugiej stronie.
Pozwalamy wtedy zmarlym zyc Ich zyciem, zamiast je Im utrudniac sciaganiem w dokonana przeszlosc.

Czesto trawimy jalowo, lub wrecz wyniszczajaco bardzo duzo czasu, by to zrozumiec...
"Mowie bom smutny i sam pelen winy..." (Testament moj - Slowackiego)
Ostatnio zmieniony sob lis 14, 2009 1:33 pm przez Grey Owl, łącznie zmieniany 1 raz.

asiula2k
Posty: 959
Rejestracja: czw paź 29, 2009 10:59 am

Post autor: asiula2k » sob lis 14, 2009 1:32 pm

:|
Ostatnio zmieniony śr wrz 25, 2013 6:51 pm przez asiula2k, łącznie zmieniany 1 raz.
Słabi się mszczą , wrażliwi wybaczają a inteligentni ignorują

pluss
Posty: 46
Rejestracja: pt cze 05, 2009 10:53 am

Post autor: pluss » pn lut 15, 2010 8:19 pm

Witam was kochane dziewczynki,Minelo prawie 10 miesiecy ---10 strasznych miesiecy , w dalszym ciagu zyje ale to nie jest tak.Tak bardzo mi ciezko i caly czas dzwigam swiadomosc w swojej glowie .Moje lzy co wylewam to sa krople krwi duszy mojego synka ,on tak bardzo chcial zyc .Chcialabym aby tak szybko biegl czas --bo to tak strasznie boli ,kazdy dzien jest dniem wyczekiwan --kazda noc oczekiwaniem na sen .Podazam do nikad .......w dniu 6 miesiacznej rocznicy mialam sen : byl wieczor szlam chodnikiem i wypatrywalam moje dziecko tak jak co dziennie to robie a tu patrze i niewieze wlasnym oczom idzie Bartus z dwoma kolegami zblizami sie do siebie witam go ....synciu wreszcie cie spotkalam tak strasznie cie wypatruje az wreszcie mi sie udalo ,on te sie usmiecnal do mnie ...przytulilam go do siebie obielam dlonni jego buzie byla cieplutka ..caly czs mowilam ze tak dlugo czekalam ,musze sie taba nacieszyc .To bylo takie wspaniale nieczulam tego strasznego ciezaru ale wiedzialam ze mamy malo czasu i zapytalam sie ....powiedz mi Bartus jak Ci tam jest ----on popatrzyl na mnie lekko sie usmiechnal i poruszyl glowa mowiac NIEZADOBRZE ale juz nie da sie nic zrobic tak musi byc .Ja dotykajac jego buzi zapewnialam go zeby sie niemartwil ja cos zrobie i go wroce ale Bartus dalej poruszal przeczaco glowa i powtarzal nic mamo nie zrobisz nic sie nie da zrobic ,Potem zlapal mnie za szyje przytulil do siebie i powiedzial .....nie martw sie Gosia i tak niedlugo sie spotkamy ,,,,,,,obudzilam sie zeczywistosc byla straszna ale czulam cieplo jego buzi na swoich rekach ..Iwlasnie wiedzialam ,ze teras sie moj synus ze mna pozegnal ....wiem jedno kontakt z wami i sny pomagaja mi zyc ,moj synus jest mi potrzebny jak powietrze a wy mi go troszeczko dostarczyliscie ..Pozdrawiam serdecznie Malgosia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”