Odprowadzanie dusz

Jeśli potrzebujesz pomocy związanej z oczyszczaniem, uzdrawianiem lub doenergetyzowaniem, to ten dział jest dla Ciebie.
stozek
Posty: 109
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:46 pm

Post autor: stozek » wt gru 08, 2009 6:45 pm

cos czuje ze warto sie z literatura Moena zapoznac,:)

jeszcze takie pytanie jedno, czy te czastki WJ kazda zachowuje swoja indywidualnosc ? tak ze np moze sie spotkac pare istot ze wspolnym WJ ?

Sara

Post autor: Sara » wt gru 08, 2009 8:16 pm

Stożku, pytasz :
czy te czastki WJ kazda zachowuje swoja indywidualnosc ? tak ze np moze sie spotkac pare istot ze wspolnym WJ ?
Na nasze WJ składa się moim zdaniem mnóstwo Świadomosci / Osobowości / cząstkowych dusz całej duszy WJ , takich samych dusz, jak my obecnie, w tych naszych ciałach ludzkich.

Kiedy WJ chce się połaczyć w jednośc, to wszystkie jej cząstkowe dusze /osobowości po prostu sie jakby ' skręcają ' ze sobą ( jak strucla ) , tworząc jedną Swiadomośc WJ . Jednak cały czas każda z dusz nadal zachowuje swoja indywidualnośc , bo jest , jak pisze R. Monroe :
każda osobowość jest samodzielnym, zdolnym do odczuwania istnieniem z indywidualną świadomością, umysłem i wspomnieniami.
Czyli nasze WJ jest jakby SKRĘTEM , złożonym z mnóstwa pojedynczych ' nitek', z których każda ' nitka ' jest osobną jaznią/Swiadomoscia/cząstkową duszą , taką, jak my tutaj, w tych naszych ciałach ludzkich.

Nasze WJ jednak może sie w każdej chwili rozdzielic, i każda z osobowosci /dusz cząstkowych WJ może egzystować i działać oddzielnie.

Był czas wielkich zmian w moim zyciu, kiedy WJ pytało mnie o to, z jakimi 'moimi' cząstkowymi duszami najlepiej by mi sie w tym wcieleniu współpracowało ...i poznałam wtedy kilka innych ode mnie czastek mojego WJ .... czasami potrafie też teraz podczas kontaktu /współpracy z WJ na bieżąco odróznic pewne dusze cząstkowe WJ od innych...Podobnie, jak to opisuje Monroe :
Czym właściwie jestem? Za barierą znajdowały się cale setki czegoś, co przypominało falujące promienie różnokolorowego światła. Z pewnym wahaniem wyciągnąłem dłoń i dotknąłem najbliższego z nich. Natychmiast w moim umyśle rozległ się głęboki, męski głos.
(No proszę, proszę! A więc ciekawość znowu się opłaciła, Robercie!)
Szybko cofnąłem rękę, ale chichot pozostał. Natychmiast zbliżył się inny świecący jaskrawo płomień koloru malwy. Tym razem głos był zdecydowanie kobiecy!
(Oczywiście! Nie jesteś wyłącznie mężczyzną, Bobby!)
Był to zaledwie początek. Proces ten powtarzał się wciąż i wciąż. I za każdym razem stawało się to łatwiejsze. Zrozumiałem, że każdy promień “światła" był jednym z moich ja, jedną z osobowości mojego Ja-Tam łącznie z różnymi doświadczeniami życiowymi. Zdeponowane w obrębie mojego Ja-Tam znajdowały się odpowiednie dla każdej osobowości schematy życia, zgodne w każdym szczególe. Właściwie opis ten nie odpowiada tak do końca prawdzie, ponieważ każda osobowość jest samodzielnym, zdolnym do odczuwania istnieniem z indywidualną świadomością, umysłem i wspomnieniami. Komunikowanie się było łatwe, ponieważ zachodziło z samym sobą! Jednakże było ich tak dużo, że mogłem jedynie musnąć ich powierzchnię. Głębszą penetrację uniemożliwiły mi elementy emocjonalne, które były zbyt silne.
Kiedy wychodziłem poza fazę w moje Ja-Tam, odnajdowałem konkretną osobowość poprzez zwykłą myśl o jej schemacie w mojej obecnej aktywności

Co do dusz przyłączonych do 'mojego' WJ , o których pisałam, któraś kiedys zapytała moje WJ w mojej obecności, czy połączenie z Nim bedzie natychmiastowe po jej powrocie do internatu okołoziemskiego ...

Wyższe Ja odpowiedziało, ze takie dłuższe i bardziej stałe połaczenie dusz w jedną świadomosc WJ zazwyczaj nastepuje dopiero wtedy, gdy wszystkie dusze składowe WJ są juz na tym samym poziomie rozwoju duchowego, i poziomie sił wibracyjnych.

Ale nawet wtedy takie połaczenie odbywa sie na początku od czasu do czasu, i po rozłaczeniu każda z dusz czastkowych wraca do swoich zajęc.

Natomiast do czasu uzyskania takiego poziomu rozwoju, na jakim jest WJ, przyłączone dusze , jak każde inne dusze danego WJ, łaczą się z WJ świadomościami jedynie podczas kontaktu, gdy WJ chce dana duszę w czymś zainspirować, wesprzec, przekazać jej Czysta Bezwarunową Miłośc , czy jeszcze inaczej pomóc.

Przeciez takie przyłączone dusze czasami musza jeszcze wiele razy sie wcielic, zanim 'zdadzą maturę', czyli uzyskają wolnośc od wcielania się .
Do tego czasu przebywaja tez na innych poziomach wibracyjnych, niz WJ, i dlatego kontakty i łaczenie sie świadomosciami w jednośc zdarzaja sie okazyjnie, ale w miare potrzeby
( wystarczy wtedy poprosic WJ w myslach o kontakt i pomoc , i WJ usłyszy, bo łaczy ich własnie to włokno swiadomosci, którym płyną informacje w obie strony ) .

Jednak rozumiem to pytanie - sama je do niedawna zadawałam swojemu WJ w stosunku do siebie samej .

Co do drugiej części pytania, wg mnie parę istot z jednego WJ spotyka sie na pewno przede wszystkim wtedy, gdy sa juz na tym poziomie wibracyjnym , ze przebywają na stałe w Dysku, czyli miejscu gromadzenia sie poszczególnych osobowości/ / dusz cząstkowych danego WJ , które juz nie podlegaja procesowi reinkarnacji.

Z tego, co słyszałam , mozna wczesniej spotkać też inne , niz my sami, dusze cząstkowe naszego WJ , np. podczas odzyskań ( mogą być zagubione po ich ostatnich wcieleniach w róznych miejscach szkoły ziemskiej ) - i często o tym wspomina Monroe , jak i Moen .

Natomiast słyszałam, ze WJ niechętnie planuje umieszczenie kilku swoich cząstkowych dusz w jednym miejscu na Ziemi, i w jednym czasie , bo nastawiaja sie przede wszystkim na wzajemna nauke z innymi czastkami innych WJ ...... nauka 'samego z samym soba' jest ponoć znaczniej mniej inspirująca ... ( choć tak wygląda z pozycji Praducha / Boga Ojca - ale On nie ma wyboru ) .

ciepełko :)

Sara

Post autor: Sara » wt gru 08, 2009 10:06 pm

Conchi :)
Piszesz Saro, że dusze tzw. demoniczne mają wgląd w plan przyczynowy, wydaje mi się to mało prawdopodobne, ze względu właśnie na uwikłania na planie astralnym i ciężkie wzorce energetyczne, które jako niższa i gęstsza warstwa w połączeniu z warstwą mentalną (negatywne myśli) zwyczajnie przysłaniają plan przyczynowy. (...)
Na pewno jakoś inaczej rozumiesz tą kwestię, skoro tak napisałaś, więc jestem ciekawa Twojego punktu widzenia.
To, co napisałam , Conchi, jest oczywiscie tylko moją prywatną prawdą w tym temacie, i tak chciałabym, aby każdy ją traktował .

Jednak napisałam ją bazując na swoim doświadczeniu w kontaktach z konkretnymi duszami demonicznymi ( ale też nie wszystkie dusze, ktore spotkałam, posiadały takie umiejętności ) .

Nie chciałabym opisywać wszystkich przypadków szczegółowo, wiec tylko w skrócie : byłam swiadkiem wspaniałych umiejętności jasnowidzenia / prekognicji takich dusz, sprawdzonych potem przez mnie w praktyce, i takiego ich celowego działania, aby osiagnąc załozony przez nich rezultat w przyszłosci , inny od widzianego na tym planie wczesniej .

Poza tym pomagałam przeroznym osobom ( oczywiscie wraz z WJ , Pomocnikami i Opiekunem ) , i byłam wielokrotnie sama ofiarą wykonywania wprost przez pewne dusze- zmian czy to w cudzych, czy w moim planie przyczynowym .

A najprostsza zmiana na tym planie , to przykładowo powiedzenie przez jakąkolwiek duszę, która ma już odpowiednia do tego moc : 'Niech Ci sie stanie to a to......'
( analogicznie do treści niektórych obecnie spotykanych dekretów, tyle, ze zyczenia tutaj były negatywne )
I chocbyś w to nie wierzyła , to jeżeli ta dusza ma moc / siłe wibracji większą niz Twoja, to Ci sie to 'zyczenie' ' stanie'. I tez sie o tym przekonałam .

Jednak jak wszyscy wiemy, otrzymując od WJ i odpowiedniego Opiekuna zgodę na pomoc przez nas zagubionym duszom, otrzymalismy tez zapewnienie ich pomocy . Z tej pomocy - kiedy mam do czynienia z duszami demonicznymi, niestety muszę często korzystac, i jedną z takich czestych prósb było własnie 'neutralizowanie' takich zyczeń , które natychmiast widac było na planie przyczynowym, i ' czuć' na naszym planie ....( a przeciez te 'zyczenia ' były mówione/ posyłane i realizowane z pespektywy jeszcze wyższego planu - planu atmicznego )

Dusze te często wg mnie wiedzą , i to wczesniej od nas, po co sie ktos z nas konkretnie urodził na Ziemi,wiedzą, jakie mamy plany, co wybierzemy, i często skutecznie nam w tych naszych planach przeszkadzają ....

Skąd te dusze mają takie umiejętności ?

Z tego, co zasłyszałam, wiekszośc dusz wcielających sie w ziemskiej szkole dusz, jest na 3 stopniu gęstości . Jednak kilka procent dusz, to dusze pochodzące nie tylko z Ziemi, ale tez z innych rejonów Zaświatów, posiadające o wiele wyższe umiejętności , i korzystające z planów 4, 5 , a nawet z szóstego .

Wiele z tych dusz zakłada sobie tak trudne wcielenia, ze po prostu się po nich' gubi', i pewno sama wiele razy widziałaś wsród zagubionych na Ziemi dusz , dusze o janozielonkawej, niebieskiej, granatowej , czy nawet fioletowej , mistrzoskiej aurze .

Czasami wystarczy pomóc którejś z takich dusz demonicznych zmyć ten czarny kokon dookoła jej aury , i ukazuje się wtedy piekny granat lub fiolet.

Już same te kolory wskazuja na to, ze wiele z tych dusz musiało mieć jeszcze przed wcieleniem wglądy w wyższe pany wibracyjne, w tym w plan przyczynowy .....

Nabyte negatywne wzorce na pewno uposledziły przepływ energii w ich ciałach duchowych, tak, ze zdolności te mogą miec teraz mocno ograniczone, jednak nadal duża ich część je ma ....

Skrajne umiejętności takich dusz pokazują też osoby 'parające' się czarną magią , i majace takie dusze za swoich Opiekunów ..

Teoretycznie ponoć aż do gęstości 5 włącznie możemy byc negatywnie spolaryzowani, i możemy mimo to uzywać wyższych planów wibracyjnych( do 5-tego włacznie) , dopiero ponoć na planie 6-tym staje sie to niemozliwym........
Praktycznie jest to wg mnie tez mozliwe do 5-tki, na co wskazuja doswiadczenia, w ktorych uczestniczyłam ...

Ale tak, jak napisałam wczesniej, tą moją wiedzę traktuję jedynie jako swoją prywatną 'prawdę', Ty, Conchi, masz inne doświadczenia, więc możesz mieć na ich podstawie inną 'prawdę' .... pewnie przyjdzie czas, że je zbierzemy w ' jedną ' :)

ciepełko :)

stozek
Posty: 109
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:46 pm

Post autor: stozek » wt gru 08, 2009 10:26 pm

nie wiedzialem ze kolory aury ktore wymienilas posiada okreslona grupa istot,
myslalem ze kazda istota moze posiadac kazdy kolor.

jestem ciekawy Sara co myslisz na taki temat: spotkalem sie z dzieleniem "upadlych Aniolow" na trzy grupy, czerwone ktore zeszly doswiadczac emocji, niebieskie ktore zeszly doswiadczac formy i biale ktore przyszly im pomoc ale sie same zaplataly na ziemi gubiac droge powrotu. Jak to sie ma do istot z roznych planow o ktorych piszesz ? wogole to Aniolami nazywa sie wszystkie istoty ... no wlasnie jakie ? wszystkie istoty z wyzszych planow, wszystkie z wyzszych planow ale nie oswiecone, czy pewna grupe istot z wyzszych planow ? tak jak to rozumiem, to dla Aniolow
jako pewnej grupy ktora istniala wczesniej niz w miare upozadkowany swiat fizyczny
nie bylo przeznaczone wcielanie sie w ciala, tylko dazyly do rozwoju w inny sposob.
no wlasnie jaki ?:D do tego jak pomaga sie takim istotom ktorych linia ewolucyjna nie zaklada wcielania sie w cialo a one z ciekawosci zeszly i sie zaplontaly ?

skoro dla istot ludzkich , znaczy sie swiadomosci ktora ewoluuje przez formy , mineralow, roslin, zwierzat, czlowieka, celem jest oswiecenie [na ktorym poziomie wedlog Monroe osiaga sie takie oswiecenie jak u Buddy?], co jest celem dla istot ktore jak napisalem wyzej ewoluuja nie inkarnujac w swiecie fizycznym ?

hmmm... w ktorym momencie ewolucji powstaje WJ ? czytalem ze w swiecie zwierzat
jest jeszcze "swiadomosc kolektywna" czyli jakby wspolna, a kiedy juz czastka zbierze duzo doswiadczenia to sie odlancza i przechodzi w rozwoj indywidualny.

spotkalem sie z twierdzeniem ze wszyscy jestesmy istotami swietlistymi i zeszlismy np w kamienie zeby pozniej powrocic przez ewolucje, uwazam to jednak za nie pradziwe gdyz nastapil by zbyt duzy szok po skorczeniu swiadomosci a pamiec pozostala po "swietlistych wcieleniach" na ta czastke swiadomosci pozostala dzialal by zbyt negatywnie.
wychodzi logicznie ze czesc istot powstala przed swiatem fizycznym i rozwijala sie w inny sposob, a czesc ewoluowala od podstawa wraz ze swiatem fizycznym i jego formami.

no to jeszcze pytanie ;)

widzialem ksiazke autorstwa pana Propheta z Wieliego Bialego Braterstwa zatytulowana mniej wiecej tak "Bezduszni, klonowanie i falszywe kreacje",
gdzies czytalem podobna informacje gdzie nazywali takie istoty "organicznymi portalami" chodzilo o to ze te istoty posiadaly tylko trzy dolne czakry i byly niezdolne do wyzszych uczuc, za wyjatkiem tego niczym nie roznily sie od innych ludzi , nie do rozpoznania z wygladu, funkcjonujace podobnie, dodam ze czesc bardzo wykrzywionych w negatywna strone psychicznie ludzi mialo byc wlasnie nimi z "bledami w oprogramowaniu",
czytalem ze jest ich bardzo duzo na ziemi.
Zastanawiam sie czy spotkal ktos z was taka istote, lub wie cos na ich temat ?

to jak lece z tymi pytaniami to lece, czyz Opiekunem nie moze zostac tylko istota oswiecona ? piszesz ze niektore dusze wybraly sobie "zlych" opiekunow . jesli Opiekun byl by zly to byl by jakby opetujacy ta istota i wykorzystujacy ja, a gdyby ona postanowila byc znowu dobra ? pewnie by jej nie poscil, tego sie nie da nazwac opiekowaniem :)
nie wiem zbyt wiele na temat Opiekonow, chetnie bym prosil o przyblizenie tego tematu, z jakich planow pochodza, na jakim stopniu rozwoju sa, jak sie ich wybiera, czy Opiekunem moze zostac wyzej rozwinieta czaska tego samego WJ , czy Opiekunwie sa istotami pochodzenia ludzkiej lini ewolucyjnej jak to ujolem czy anielskiej, czy Opiekun to ta sama istota co Aniol Stroz , czy Opiekunami zostaja bliskie nam osoby czy to jakby "zawod" i idzie sie i prosi o Opiekuna i moze nim zostac istota ktorej nigdy nie spotkalismy, Opiekun ma tez swoja wolna wole napewno, to czy sa istoty ktore nie maja Opiekunow , czy co wcielenie ma sie innego Opiekuna czy to zalezy i od czego,co tylko sie da .

zmiesci sie to w tym temacie czy zalozyc wypadalo by nowy ? to chyba zalezy czy jestem osamotniony w swojej niewiedzy, chyba ze sie zmiesci ;)

tak na koniec, czy pytaliscie swoich Opiekonow czy idzie "wyciagnac" istote z kazdej nazbieranej przez nia negatywnej karmy, jaka by nie byla jesli by sie chciala poprawic ?

za_mgłą

Post autor: za_mgłą » śr gru 09, 2009 9:44 am

Witam Ciebie Stozku,

przepraszam, ze dopiero teraz - ale ostatnio jestem bardzo rozciagana fizycznie :lol: -

Mam nadzieje, ze zagrzejesz na dluzej miejsca u nas i powymieniamy sie doswiadczeniem zdobytym jakim byla praca siostry zakonnej :).


pozdrawiam i do poczytania

Sara

Post autor: Sara » śr gru 09, 2009 11:43 am

Stożku, pytań zadałeś sporo, i trudno na nie wszystkie 'na raz' odpowiedziec, więc postaram sie je podzielic na grupy , i odpowiadać stopniowo.
Poza tym wiele pytań zostało już na tym forum zadane, albo poruszone przy okazji w innych tematach, i postaram sie to wykorzystać .

Pytasz :
stozek pisze:hmmm... w ktorym momencie ewolucji powstaje WJ ?
Proponuję Ci poczytać ten wpis, ale 'na spokojnie', abyś miał czas na przemyślenia

http://dusze-duchy-energie.bloog.pl/kat ... index.html

Pytasz :
czyz Opiekunem nie moze zostac tylko istota oswiecona ? (...) nie wiem zbyt wiele na temat Opiekonow, chetnie bym prosil o przyblizenie tego tematu, z jakich planow pochodza, na jakim stopniu rozwoju sa, jak sie ich wybiera, czy Opiekunem moze zostac wyzej rozwinieta czaska tego samego WJ , czy Opiekunwie sa istotami pochodzenia ludzkiej lini ewolucyjnej jak to ujolem czy anielskiej, czy Opiekun to ta sama istota co Aniol Stroz , czy Opiekunami zostaja bliskie nam osoby czy to jakby "zawod" i idzie sie i prosi o Opiekuna i moze nim zostac istota ktorej nigdy nie spotkalismy, Opiekun ma tez swoja wolna wole napewno, to czy sa istoty ktore nie maja Opiekunow , czy co wcielenie ma sie innego Opiekuna czy to zalezy i od czego,co tylko sie da .

Znowu na szczęscie mamy gotowca na ten temat , poczytaj tutaj :

http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... niora#8573

piszesz ze niektore dusze wybraly sobie "zlych" opiekunow . jesli Opiekun byl by zly to byl by jakby opetujacy ta istota i wykorzystujacy ja, a gdyby ona postanowila byc znowu dobra ? pewnie by jej nie poscil, tego sie nie da nazwac opiekowaniem :)
Stozku, mysle, ze to pytanie zadajesz na podstawie takiego mojego wpisu w jednym z poprzednich postów :

"...Skrajne umiejętności takich dusz pokazują też osoby 'parające' się czarną magią , i majace takie dusze za swoich Opiekunów .. "

Pisząc to zdanie, miałam na mysli , że czasami ktoś poprosi o jakiegoś 'Opiekuna' , który by go poprowadził w wiedzy na temat czarnej magii , który by go nauczył tą wiedzę wykorzystać w praktyce , który bedzie go w tych praktykach chronił, z którym razem mogą wyrzadzać innym przy tej okazji krzywdy ....

Na taką prośbę nie odpowie wg mnie Opiekun, pomagający w imieniu WJ , w imieniu Boga, natomiast może odpowiedzieć dusza demoniczna, która taką wiedzę i umiejętności ma . W związku z zakresem obowiazków, taka dusza wg mnie też odpowiada okresleniu ' Opiekuna', jednak nie jest tym samym Opiekunem , którego jako dusze mamy przydzielonego ' od Boga '

( ale oczywiscie lepiej byłoby, gdybym to słowo Opiekun wzięła w cudzysłow , aby sie nie myliło z Opiekunami przydzielonymi od Boga )

Co do osób/ dusz, które chciałaby wrócic na ścieżkę 'dobra' ( co rozumiem w skrócie , jako nie wyrzadzanie krzywdy innym ) , to gdy zmianią zdanie, co do wybranej ściezki , i tylko poproszą Boga , mogą miec pełną pomoc i ochronę przed ewentualnymi działaniami siłowymi, uzywanymi w stosunku do nich przez byłych 'Opiekunów' ( nawet po podpisaniu sławnego już ' cyrografu' Twardowskiego , wg którego ktoś obiecuje Szatanowi swoja duszę, czyli w pewnych przypadkach obiecuje, ze przyłaczy sie ' ciałem duchowym ' do jego ' ciała' )

W tych przypadkach jednak Opiekunowie wymagaja, aby ta osoba /dusza czynnie sie właczyła do walki o siebie - to jest wtedy jej lekcja karmiczna.
Dostanie jednak tyle wsparcia od Boga, ile tylko bedzie potrzebowała ( uzupełnianie energii, wsparcie siłowe itp. ) . Odczuwa sie to wg mnie , jakby do nas, do naszej jazni, do naszej swiadomości , przyłączyła się jedna bardzo silna dusza, albo wiele dusz razem , wspierajacych nas w obronie w kazdej nanosekundzie , jakbysmy nagle sami 'urośli ' i 'nabrali siły' :)
Byłam świadkiem już takiej pomocy .

nie wiedzialem ze kolory aury ktore wymienilas posiada okreslona grupa istot,
myslalem ze kazda istota moze posiadac kazdy kolor.
Nie wiem, na jakiej podstawie wyciagnąłes taki wniosek, jak wyżej , chyba cos zle zrozumiałeś ( albo teraz ja cos żle rozumiem )

Moim zdaniem każda dusza może posiadać potencjalnie aurę w każdym kolorze , jednak to, jaką w danym momencie ma , zalezy - w uproszczeniu - od stopnia jej rozwoju duchowego .

Pisałam, ze dusze demoniczne mogą miec aury w kolorach 'nawet' zółtozielonym, niebieskim, granatowym czy fioletowym , bo nawet dusze na tak wysokim stopniu rozwoju mogą na Ziemi zabłądzic, i stać sie demonicznymi ......
tak na koniec, czy pytaliscie swoich Opiekonow czy idzie "wyciagnac" istote z kazdej nazbieranej przez nia negatywnej karmy, jaka by nie byla jesli by sie chciala poprawic ?
Rozmawiałam kiedyś na ten temat z pewnym Opiekunem, oraz z duszą, która miała swój udział w opracowywaniu 'planu lekcji ' dla dusz wcielających sie na Ziemi .

Wywnioskowałam z tych rozmów, ze choć ' historia ' uczy, że były takie dusze, ktorych mimo ogromnych starań nie udało 'wyciagnąć' z nazbieranych przez nie negatywnych wzorców, to z czasem tych dusz powinno być coraz mniej .

W ostatnich czasach bowiem bardzo mocno wzrósł poziom wiedzy na temat tego, co ogranicza dusze w rozwoju, co blokuje ten rozwój, co go czasami wręcz uniemozliwia , i wydaje mi sie, ze większą uwagę kieruje sie obecnie na ograniczenia ze strony ciał energetycznych dusz .

Czyli może się tak zdarzyć , że w ciałach energetycznych jakiejś duszy są już takie blokady, które tak ograniczają przepływ energii, ze ta dusza nigdy nie dojdzie do jakis oczekiwanych wniosków, czy oczekiwanych zachowań, bo te zmiany w tych ciałach jej na to nie pozwolą ...

Są dusze, które mają juz takie dziury w swoich ciałach energetycznych, takie okaleczenia, nieczynnych juz tyle narządów energetycznych , ze trudno oczekiwać, aby przerobiły jakiekolwiek lekcje...nie mówiac juz o brakach energii, bez których dusze nie mogą mysleć, czuc, przemieszczać się, działac .... no to jak od takich dusz wymagać przerobienia jakichkolwiek lekcji, skoro dawno juz utaciły zdolność myslenia, analizowania w jakis zakresach, lub zdolnośc odbierania i przeksztacania pewnych zakresów energii. ( np. CBM )

W stosunku do dusz o tak chorych ciałach energetycznych, czasami nie powinno sie moim zdaniem stosować zasady wolnej woli, bo zginą .....powinno sie je moim zdaniem traktować jak na wpół przytomnych pacjentów, a o zgode na 'pomoc lekarską ' pytac ich WJ , ( albo inne odpowiedzialne w tym zakresie dusze, gdy ich WJ juz tu nie ma ) i RATOWAĆ , RATOWAC , RATOWAĆ ....


Ponoc takie samo stanowisko zaczyna byc popularne w 'niebie ' , i chwała Bogu :)

Na reszte pytan postaram sie odpowiedziec wieczorkiem :)
Ostatnio zmieniony czw gru 10, 2009 11:40 am przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » śr gru 09, 2009 12:47 pm

Co do naszej dyskusji Saro:

A czy nie jest to tak, że gdy jakaś dusza próbuje programować naszą przyszłość, a właściwie wkręcać nas w niekorzystne i niechciane doświadczenia mówiąc coś w stylu "niech Ci się to stanie" popierając to swoją wibracją to czy to nie jest wpływ mentalno-astralny na ducha, gdyż w zasadzie nie musi mieć wglądu w wyższe ciałka, a może jedynie korzystać z pewnej właściwości naszego ducha, czy podświadomości, która nawykła jest do wykonywania naszych "rozkazów" mentalnych (czyli to co sami sobie "gadamy" w środku, tylko że zamiast sami to gada nam ktoś inny a podświadomość realizuje, bo jej wszystko jedno skąd pochodzi rozkaz i jaką ma treść, bo dopiero świadoma część dokonuje analizy). Chociaż nie powiem, odcięcie nas od wyższej świadomości i posterowanie nami tak, byśmy realizowali rozkazy z zewnątrz, to wymaga wyższej szkoły jazdy...

Nie rozumiem do końca idei bycia "na jakimś stopniu gęstości" duszy (przyznam się bez bicia, nie czytałam Newtona z braku czasu) - chodzi jakby o zakotwiczenie świadomości na danym poziomie doznań i percepcji? Bo każda dusza ma te wyższe ciałka, wszyscy mamy wszystkie ciała (chyba że o czymś nie wiem), tylko nie jesteśmy świadomi niektórych, ale i tak są i działają w nas.

Co do jasnowidzenia: może dusze zwyczajnie ściągają percepcją mentalną czy astralną, nasze plany przejawiają się w naszych myślach, pragnieniach... Im jest łatwiej, bez ciał fizycznych czyli wygłuszaczy tych wszystkich sygnałów.

Ach już wiem, o co Ci chodzi, oobe mi trochę w głowie zamieszało, bo z punktu widzenia oobe to trochę inaczej jest. Chodzi Ci o to, że dusza będąc w komplecie ciał (musi mieć przynajmniej od astralnego w górę, żeby doświadczać emocji lub myśli) i będąc negatywnie nastawiona/spolaryzowana może korzystać wyrywkowo z percepcji z planu przyczynowego. No może, bo ma ciało przyczynowe, ale to będą tylko przebłyski, nie może mieć pełnego wglądu, bo by przeszła na świadomość na tym poziomie tracąc dolne ciała. Właśnie w oobe jest taki numer (a więc na pewno i po śmierci), że będąc w ciele astralnym masz kiepski wgląd w wyższe poziomy (no chyba że wychodzi się od razu wyższym, ale to czuć), dopiero WJ pomaga w takich wglądach (ale przecież demonicznym nie pomaga szkodzić). Jak przesuwasz sie wyżej świadomością do ciała mentalnego, to tracisz astrala, gdzieś tam sobie zostaje na poziomie astralnym, z tym, że przepada też zdolność do odczuwania emocji (CBM nie jest emocją), potem traci się zdolność do analitycznego myślenia i przeskakuje bezsłowne, którym się porozumiewa generalnie tam. Potem w ogóle traci się formę i śmiga się samą świadomością, ale jest to niemożliwe, gdy gdzieś w ciele są roztańczone emocje czy uzależnienie od myślenia analitycznego (co zawsze jest problemem dla tych co utknęli przez żale, krzywdy ale i skłonności do utwierdzania się w ciężkich negatywnych emocjach itp.)... Zwykle przeciętna elastyczność wewnętrzna i jakaś otwartość wystarcza jak mi się wydaje.

Oczywiście moje spojrzenie jest ukierunkowane przez zakres moich oobe, a Ty masz inne Saro, tym ciekawiej się rozmawia.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » śr gru 09, 2009 1:57 pm

Conchita pisze:Co do naszej dyskusji Saro:

A czy nie jest to tak, że gdy jakaś dusza próbuje programować naszą przyszłość, a właściwie wkręcać nas w niekorzystne i niechciane doświadczenia mówiąc coś w stylu "niech Ci się to stanie" popierając to swoją wibracją to czy to nie jest wpływ mentalno-astralny na ducha, gdyż w zasadzie nie musi mieć wglądu w wyższe ciałka, a może jedynie korzystać z pewnej właściwości naszego ducha, czy podświadomości, która nawykła jest do wykonywania naszych "rozkazów" mentalnych (czyli to co sami sobie "gadamy" w środku, tylko że zamiast sami to gada nam ktoś inny a podświadomość realizuje, bo jej wszystko jedno skąd pochodzi rozkaz i jaką ma treść, bo dopiero świadoma część dokonuje analizy). Chociaż nie powiem, odcięcie nas od wyższej świadomości i posterowanie nami tak, byśmy realizowali rozkazy z zewnątrz, to wymaga wyższej szkoły jazdy...
Rozumiem Twoje rozumowanie, Conchito, ale nie chodziło mi o wpływ dusz demonicznych na naszą podświadomość , i wynikające z tego faktu zmiany na planie przyczynowym , które sami tam wprowadzimy ( bo takie sytuacje tez są częste , jak ktos się da ' wkręcić ') .

Chodziło mi o 'stwarzanie' pewnych sytuacji na planie przyczynowym od razu, jednym 'zyczeniem' , jednym jakby 'SŁOWEM.' ( w sumie jedną MYSLĄ )
( jest to umiejetnośc wynikająca z opanowania energii planu 5 gęstości , atmicznego )

Ktos patrzy na swój plan przyczynowy , i nie widzi pewnych sytuacji , i zaraz- za mgnienie - znowu popatrzy , a an nim sa już poważne zmiany , ale żadna czasteczka energii w tych zmianach nie pochodzi od nas, ale od tych dusz , o których mówimy ....

I wtedy mozna zobaczyc te połączenia energetyczne , pomiędzy takimi duszami, a tymi zmianami w planach przyczynowych ....Nie ma tam energii pochodzącej od nas, i cała zmiana jest od razu, jasna i wyrazna .... nie jest jakaś mętna, niewyrazna, która dopiero się kształtuje, gdybys sugerowała się zyczeniem podświadomie .....żaden atom energii w tej zmianie nie pochodzi od Ciebie , a tylko od tej duszy ....

Co do jasnowidzenia: może dusze zwyczajnie ściągają percepcją mentalną czy astralną, nasze plany przejawiają się w naszych myślach, pragnieniach... Im jest łatwiej, bez ciał fizycznych czyli wygłuszaczy tych wszystkich sygnałów
.

Kiedyś byłam świadkiem, kiedy taka dusza demoniczna przekomarzała się zartobliwie jedną z dusz opiekuńczych, ktora akurat wtedy była przy mnie ....a 'przekomarzanie' polegało na to, ze dusza demoniczna jasnowidziła, co zaraz powie ta dusza ....... ta ostatnia juz potrafiła 'zaslonic' swoje mysli, a mimo to jasnowidzenie się sprawdzało .......

****

Conchi, nie umiem lepiej wytłumaczyc tego, czego sama była uczestnikiem, świadkiem .
Może jeszcze dopowiem to, że dla mnie posiadanie jakiegos koloru w aurze jest namacalnym dowodem na to, dana dusza korzysta z planu energetycznego o wibracjach odpowiadajacych wibracjom tego koloru ( w skrócie ) .
Nie musi umiec korzystać ze wszystkich mozliwosci tego planu, ale z jakis na pewno korzysta. A przeciez zielonozółty kolor planu przyczynowego, czy niebieski planu atmiczego są częstymi kolorami u dusz demonicznych ( tyle, ze ich nie widać , bo są najczęsciej otoczone tą czarną otoczką )

Dusze te mają pewno mnostwo negatywnych wzorców , upośledzających przepływ energii, mogą więc nie korzystać ze wszystkich mozliwości tych planów, ale moje doswiadczenie mnie uczy, ze jednak z jakiś korzystają ... pewnie 'wyrywkowo ' ...... i tu chyba bysmy sie zgadzały obie :)

ciepełko :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » śr gru 09, 2009 3:31 pm

Oki. Droga mego rozwoju jest dziwnie pokrętna i jakoś ominęła ten temat, więc zostawiam tu sobie otwartą furtkę, czyli dopuszczenie różnych możliwości.

Być może mam nieodpowiednią gęstość, by postrzegać dobrze plan przyczynowy, z drugiej strony nie czuję pociągu do poszukiwań tego typu.
Być może dlatego, że jestem sama nieoświecona (czy my na poziomie duszy nie jesteśmy wszyscy oświeceni?) i moje cele pociągają mnie zbyt mocno, by sobie pozwolić na rozwijanie się w stronę, do której mnie nie ciągnie (być może po życiu wyrzucałabym sobie, że nie zrealizowałam swojego planu). W tej chwili prawie fizycznie czuję przyciąganie wewnętrz siebie. Gdzie mnie tak ciągnie - nie mam pojęcia.

Przepraszam, że wszystkich zadręczam tymi dziwacznymi opisami, ale jest to dla mnie forma terapii, uświadamiam sobie to wszystko w takich rozmowach. Poza tym przerabiam też wzorzec zamknięcia wewnętrznego (stąd niektórzy śmigający niefizycznie mogą miec problem z dotarciem do mnie).
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » śr gru 09, 2009 3:51 pm

Conchi :) Saro :)

Wasza wymiana postow jest dla mnie fascynujaca. Co rusz znajduje w nich odpowiedzi i info dla siebie...
Dzieki roznicy w Waszych slownikach tak latwo ogarnac wieksza calosc...
Byloby barbarzynstwiem wcinac sie w tak swietny dialog, wiec milczalam :)
Ale jak juz zaczely sie przeprosiny...to sie wtracilam krotko ;) ... i przepraszam za ten wtret...i slucham...:)

Sara

Post autor: Sara » śr gru 09, 2009 10:48 pm

Conchi, wiem, że interesowałaś się planem przyczynowym, więc nie dziwią mnie Twoje uwagi <przytul >
Moim zdaniem fajnie, ze mozemy sie nimi wymienic , i wzajemnie zainspirować :idea:
A co do przerabiania wzorców - to przerabiaj ich sobie z nami, ile chcesz, my przeciez też korzystamy z Twojej 'uczynnosci ' w tym zakresie w stosunku do nas :idea:

Szara Sowo - dzieki za dobre słowo :)

Stozku - sorry, ale byłam na zakupach, i chyba juz nie zdąże napisać odpowiedzi na pozostałe Twoje pytania . Może uda mi sie to zrobic jutro :?:

stozek
Posty: 109
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:46 pm

Post autor: stozek » czw gru 10, 2009 12:07 am

Bede bardzo wdzieczny, przeczytalem artykuly z linkow , niezly blog :)

dzieki za odpowiedzi,
pozdrawiam

witaj rowniez za_mgla, wszystkich wogole Witam, chyba sie rozpedzilem i z tego rozpedu zapomnialem :D

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw gru 10, 2009 9:37 am

Dzięki Jolu i Saro, to wbrew pozorom miało dla mnie duże znaczenie. Tak to jest jak się jest w tzw. procesie - jak to ładnie określał znany mi hellingerowiec.

Faktycznie, kiedyś interesowałam się planem przyczynowym... Teraz jednak coś mi się poprzesuwało wewnątrz i gdzieś mi wypadł (co widać też po moich tekstach, już nie świecę tu inspiracją wynikającą z podłączenia się do wiedzy o życiu, o przyczynach i skutkach :) ). Nie przeczę - były to fascynujące doznania - pojawiające się rozumienie z kilku płaszczyzn, ale na szczęście nie przywiązałam się, więc teraz nie mam kaca, że już mi to tak nie działa :):):)...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » czw gru 10, 2009 10:57 am

Conchita pisze: już nie świecę tu inspiracją wynikającą z podłączenia się do wiedzy o życiu, o przyczynach i skutkach :) ).
Świecisz, świecisz, zarówno sama, jak i inspiracją, tylko ponoć najtrudniej jest to zobaczyć samemu :idea:

Ale skoro nie widzisz , to bedziemy Ci to częsciej pokazywać, a przynajmniej ja sama to obiecuję <przytul>

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw gru 10, 2009 3:20 pm

Ojej, dziękuję Saro! <przytul>
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Sara

Post autor: Sara » czw gru 10, 2009 11:20 pm

Stozku :)

A tu znalazłam jeszcze ważne uzupełnienie wiedzy o WJ / Dysku / Ja - Tam: : ( z Moena : Podróz do Ojca Ciekawości ):

(Sorry za niezgodne z prawem autorskim przytoczenie fragmentu z ww ksiazki Moena.
Dla ułatwienia znalezienia odpowiedniego miejsca w tej ksiazce , w której znajduje się zacytowany fragment, podaję poniżej numery stron :

strony 177 wiersz 20 - strona 178 cała - strona 179 - 5 wierszy )

Pytałes tez o 'Anioły' :
wogole to Aniolami nazywa sie wszystkie istoty ... no wlasnie jakie ? wszystkie istoty z wyzszych planow, wszystkie z wyzszych planow ale nie oswiecone, czy pewna grupe istot z wyzszych planow ?

Zanim odpowiem, jak zwyklę się zastrzegę, ze to, co uważam w tym zakresie, jest tylko moją ' prawdą ' , i kazdy może miec ja inną .....

Co do Aniołów, to są to dla mnie 'zwykłe' dusze, takie same , jak my, tylko nazywane tak z punktu widzenia dusz wcielonych w ciała ludzkie , czyli ludzi .

Wg wiekszosci religii, są to ( za Wikipedią )
Anioł – według większości religii, w których to pojęcie występuje, byt duchowy, który służy Bogu i na różne sposoby wspiera Jego działania.
W biblijnym Starym Testamencie analogiczne byty duchowe są nazywane w języku hebrajskim מלאך, mal'ach – co również znaczy "posłaniec".
Czyli 'Aniołem' byłaby dusza , która nie jest aktualnie wcielona, i na różne sposoby pomaga tym 'wcielonym' w ciała ludzkie .

Może dlatego Sw. Augustyn, teolog chrzescijański ( gdzie te pojęcia sa najczęściej stosowane ) napisał:
"<Anioł> oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz jak się nazywa ta natura? – Duch. Pytasz o funkcję? – Anioł. Przez to czym jest, jest duchem, a przez to co wypełnia, jest aniołem" (św. Augustyn, Enarratio in Psalmos, 103,1,15: PL 37, 1348-49; por. KKK 329).
Anioły zostały podzielone na rozne sposoby : np.
W interpretacjach biblijnych liczba porządków niebiańskich (chórów) waha się od 7 do 11. Ostatecznie zostały one uporządkowane w trzech triadach (podział św. Ambrożego):

Serafiny (Seraphin) (górują miłością nad innymi chórami),
Cherubiny (Cherubin) (pełne wiedzy bożej),
Trony (Throni) (wyróżniają się posłuszeństwem)
Panowania (Dominationes),
Potęgi (Potestates) (przypisuje się im moc czynienia cudów),
Cnoty lub Moce (Virtutes)
Księstwa lub Zwierzchności (Principatus) (kierują państwami i narodami), archaniołowie (Archangeli) (spełniają najważniejsze zadania),
aniołowie (Angeli) (np. Anioł Stróż)


Wydaje mi sie, ze w tych nazwach ich autor chciał zawrzec jakby najbardziej zwięzły opis najważniejszych cech tych Aniołów , choc w przypadku niektórych chorów nie jest łatwo od razuprzyporządkowac je do określonych planów / gestości, które juz potrafia wykorzystywać .

Troche łatwiej cechy poszczególnych typów Aniołow mozna przyporządkować , biorąc pod uwagę opisy powstawania zycia na Ziemi , oraz opisy powstawania ciała ludzkiego zdolnego do tego, aby mogły się w niego wcielac dusze na 3 stopniu gestości , zawarte np. w 'Kronice Akashy' Steinera, ale juz nie będę przytaczac cytatów, tylko zachecam Cie do samodzielnego poszukiwań w tym zakresie.

Generalnie jednak Steiner uważa moim zdaniem , ze Aniołowie, należący po poszczególnych chorów, mając swój udział w powstawaniu obecnego kształtu ciała ludzkiego, sami sie przy tym rozwijali.

I tak samo my obecnie uważamy - że 'Aniołowie', czyli dusze, które bedąc nie wcielonymi w ciała ludzkie, pomagają nam w naszych wcieleniach, sami przy tym zwiększają swoją wiedze i doswiadczenia , i mozna je smiało umieścic gdzies tam w hierarchii ' chorów', jako np. ' Cherubiny' ( czy to aby nie dusze , potrafiące już wykorzystywać 6 gęstośc, i posiadające granatową aurę ? ), czy 'Potęgi '( dusze wykorzystujace plan atmiczny ? ) . itp .

Pytasz :
spotkalem sie z dzieleniem "upadlych Aniolow" na trzy grupy, czerwone ktore zeszly doswiadczac emocji, niebieskie ktore zeszly doswiadczac formy i biale ktore przyszly im pomoc ale sie same zaplataly na ziemi gubiac droge powrotu.

Generalnie na Ziemi mozna wg mnie spotkac dusze, emitujące przez swoje czakry światło o wszystkich składowych barwach światła białego, od czerwonego, poprzez pomarańcz, zółty, jasnozielony, niebieski, granat po fioletowy, a nawet o tak zrównowazonych przepływach energii, ze dominuje tylko kolor biały swiatła, więc taki podział , jaki spotkałeś, jest dla mnie zbyt skrótowy.


Z kolei jeżeli bym rozumowała tak, ze Upadłe Anioły, to grupa dusz, ktore kiedyś zabłądziły w rozwoju, bedąc wczesniej juz na wysokim stopniu rozwoju duchowego , to grupa ta tez wg mnie ma wszystkie kolory światła w aurach .

Jednak zgodziłabym sie z wymienionymi cechami - tak z grubsza - do tych kolorów i grup dusz : ' Aniołki Czerwone ', to również wg mnie dusze , które maja juz przerobione lekcje przyporządkowane do pierwszej czakry głownej , lekcje instynktu przetrwania, maja dominujacy czerwony kolor aury, i zaczynają ( lub uzupełniają zaległe ) lekcje dla czakry krzyzowej .
'Aniołki Niebieskie' , to dusze, które przerabiają wg mnie lekcje planu atmicznego, na którym dokonuje sie ' stwarzania', o ktorym wczesniej wspominałam.
A stwarzanie dokonuje się wg mnie z kolei np . słowem ( czyli 'dzwiekiem' ), mysla czyli wiazką energii , ale to wszystko mozna sprowadzic do kształtu, czyli formy ...stwarza kształt fali , zawarty w dzwieku, w wiazce mysli i itp ......

Dla mnie niebieskie Aniołki nadrabiają lekcje odpowiedzialności za słowa, czyli 'stwarzanie', czyli 'forme' ...a niezaleznie od tego doświadczaja 'formy' / kształtu ciała ludzkiego , i innnych 'form' na Ziemi ....

Białe Aniołki to Aniołki o najbardziej zrownowazonych przepływach energii w ciałach energetycznych, co by oznaczało, że są świadome przepływu energi w sobie, i znaczenia tej równowagi dla przejawiania się ....wiec rzeczywiscie byłyby na najwyższym stopniu rozwoju , i mogłyby przyjśc pozostałym na ratunek .....i się też zagubić .....zwłaszcza, jak sobie wybrały trudna droge rozwoju, i od urodzenia były otoczone przez inne dusze ., opętujące je ...


Piszesz :
spotkalem sie z twierdzeniem ze wszyscy jestesmy istotami swietlistymi i zeszlismy np w kamienie zeby pozniej powrocic przez ewolucje, uwazam to jednak za nie pradziwe gdyz nastapil by zbyt duzy szok po skorczeniu swiadomosci a pamiec pozostala po "swietlistych wcieleniach" na ta czastke swiadomosci pozostala dzialal by zbyt negatywnie.


Tutaj namawiam gorąco na przeczytania C.W. Leadbeatera : ' Człowiek we Wszechświecie' - ta lektura odpowie Ci na wiekszosc pytan :)

uff....nie wiem, czy ten post ktos doczyta do konca...mam nadzieje, ze tak :)

buzka dla wszystkich :)
Ostatnio zmieniony ndz gru 13, 2009 4:01 pm przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » czw gru 10, 2009 11:31 pm

Saro :D

Teraz pol, a do poludnia drugie pol :o
He, he, he <przytul >

PS. Nie za bardzo wiem, jak mogłam mieć dostep do edycji Twojego, Joluniu, postu, i do wprowadzenia w nim zmiany ....no ale jak popatrzymy, ze wszyscy jestesmy Jednym :)

Grey Owl

Post autor: Grey Owl » czw gru 10, 2009 11:46 pm

Aaaale heca... :? 8) Uzylas byc moze nieswiadomie narzedzi moderatora :?:
Podoba mi sie to wydarzenie :o

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uzdrawianie ciała i duszy”