Dusze żyjących

Tutaj piszemy o sprawach mniej lub bardziej związanych z rozwojem duchowym jednocześnie nie mieszczących się w innych miejscach Forum.
Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » pt gru 18, 2009 9:14 pm

Zatem postaram się podjąć wyjaśniającą polemikę z Tobą Łakomczuszku :)
Mam nadzieję, że ta forma odpowiedzi będzie w porządku i że może choć część z tego stanie się dla Ciebie możliwa do zaakceptowania.
Łakoma pisze: Ld oobe - nie przemawia do mnie. Może dlatego że zasadność nie przemawia do mne, nie ono wogóle nie przemawia.
Do wielu osób nie przemawia, ale nie zmienia to faktu , że to zjawisko istnieje. Kilka osób z tego forum podróżuje astralnie w ten sposób i mają bardzo liczne i bogate doświadczenia poparte szczegółowymi weryfikacjami.
Sam niestety nie doświadczyłem do tej pory OOBE, choć bardzo chciałbym, aby tak się stało. Kilkanaście razy miałem LD. To wspaniałe doświadczenie. Raz nawet udało mi się zweryfikować bardzo ciekawą rzecz. 100% potwierdzenia w realu :)
Łakoma pisze:Kontakty ze zmarłymi - ktos prosi o pomoc a wy kontaktujecie się , tak po prostu jak zamówienie na tarota przez internet. większość opisów pojawien nie zgadza się. Po bliższych i dalszych wyjasnieniach coś wsólnego możecie ustalić.
No nie tak od razu i nie na zamówienie. Oczywiście są nieliczne osoby, którym to się udaje prawie za każdym razem. Dla mnie jest to zadanie trudne, wymagające dużej koncentracji, przygotowania i poświęconego czasu. Co do weryfikacji, to zgadza się. Czasem są zupełnie nietrafione, ale ja na przykład miałem kilka takich kontaktów, podczas których weryfikacja była niezwykle szczegółowa. Zmarli podawali imiona swoich bliskich, albo tajemnicze słowa, znane tylko zainteresowanym, których po prostu nie było się w stanie odgadnąć. Do tego bardzo dokładne wglądy w sytuacje rodzinne, opisy odwiedzanych miejsc, w których zmarli przebywali za życia. Wygląd zmarłych. To nie są ogólniki, ale bardzo poważne konkretne i szczegółowe informacje. Prawdopodobieństwo przypadku jest wręcz kosmicznie małe, a przeciez takie weryfikacje zdarzają się dosyć często. Niestety nie zawsze to wychodzi z różnych przyczyn, których całą listę podaje choćby Bruce w swoich książkach.

Łakoma pisze:Tylko teraz żebyśmy się dobrze zrozumieli - wiem że to jest możliwe bo sama widziałam, wierze że dusza , duch przychodzi , rozmawia, kontaktuje się / duch ale nie musze do tego wychodzić z własnego ciała. / I tu jeszcze jedno. W któryms z postów odpowiedz padła że nie można skontaktowac się z duchem zaraz po smierci, tylko po pogrzebie.
I tak się dzieje, że w technikach Moena nikt nie wychodzi z ciała, aby się ze zmarłymi kontaktować.

Łakoma pisze:a skad ta wiedza. Przeciez dla duchów pogrzeby wszyscy świaci to materializm. Ciało to powłoka matrialna i ducha nie interesuje co sie stanie po oddzieleniu.
Ta wiedza pochodzi z obserwacji i doświadczenia w kontaktowaniu się ze zmarłymi w różnym czasie po ich śmierci i pochówku. Pochodzi również z przeczytanych innych książek na ten temat, opartych na regresingu w poprzednie wcielenia oraz okres pomiędzy nimi.
Łakoma pisze:Lecimy dalej.... kontakt z duchem wcielonym żyjęcym - przecież do tego też nie musze wychodzic ze swojego ciała.
Oczywiście że tak.
Łakoma pisze:to wszystko jest mozliwe gdzy mamy doczynienia z medium wszyscy jestescie medium?
Wręcz przeciwnie :) Na tym forum nie ma ani jednej osoby, która była by klasycznym medium, albo taka osoba jeszcze się nie ujawniła ;)
Łakoma pisze:A teraz w co wierze - wierze że każdy z nas ma wcielonego ducha, który ma jakieś zadanie do wykonania. To zadanie to poprzez to doczesne zycie udoskonalic się , po śmierci ciała duch się dodziela, i czeka na następne wcielenia. Kontakt odbywa się właśnie z tymi duszami. Potrafimy je widziec, bo istnieją równolegle z nami. Przekazują coś, pomagają ,czasem psocą, czasem potrzebują czegos od nas, np, duchy błąkające sie.
W dużym uproszczeniu tak to prawdopodobnie jest i ja się z tym zgadzam.
Łakoma pisze:Medum na zdolnośc przywolać ducha na własne żądanie, rozmawiac z nim.


Ale można też samemu mentalnie pofatygować się do zmarłego i z nim nawiązać kontakt za pośrednictwem innych ciał subtelnych.
Łakoma pisze:Piszecie że odwiedzacie się nawzajem, że potrzeba zaproszenia. / jakoś moje dychy ne zawsze czekaja na zaproszenie / ale ok. ... Zapraszam wszystkich chetnych. Przyjdzcie prosze do mnie. Może dzieki temuzrozumiem o czym piszecie.


Dziękuję za zaproszenie. Udało mi się do tej pory odwiedzić kilka osób. Podobno moja obecność manifestowała się na tyle silnie, że wyczuwali to tak, jakbym stał fizycznie obok. Czuli też wyraźnie przekazy energetyczne. Jeśli się uda, będziesz wiedziała, że to ja :) Zaproszenie to kwestia norm moralnych, kulturowych. Dla mnie chodzenie komuś po domu bez zaproszenia to rodzaj wtargnięcia na jego prywatny teren. Co innego odwiedziny u znajomych, przyjaciół lub rodziny. Zaproszenie to po prostu otwarcie drzwi .

Zatem oto krok z mojej strony w kierunku wyjaśniania tej wielkiej zagadki, z która spotykamy się podczas naszych doświadczeń ze sferą duchową :)

ARLI.DE
Posty: 88
Rejestracja: czw paź 08, 2009 9:17 am

Post autor: ARLI.DE » pt gru 18, 2009 10:40 pm

Daltar pisze:ARLI.DE: Jeśli tylko sił i czasu starczy, to chętnie Cię kiedyś mentalnie odwiedzę :)
Oki Daltar, tylko wez wczesniej cos powiedz, zebym wiedziala, kiedy wpadniesz do mnie, to strzele sobie jakiegos makijaza! :lol:

Łakoma
Posty: 138
Rejestracja: śr gru 09, 2009 6:54 pm

Post autor: Łakoma » sob gru 19, 2009 11:26 am

dziekuję za odpowiedz i za cierpliwośc... taki ze mnie typ ze jak czegoś nie wiem, nie rozumiem to zadaje setki pytan... nie umiem sobie odpósciic dopóki nie dowiem sie.,
świetny jesteś w tłumaczeniu mi tego - więc pozwolisz ze dalej.

Do wielu osób nie przemawia, ale nie zmienia to faktu , że to zjawisko istnieje. Kilka osób z tego forum podróżuje astralnie w ten sposób i mają bardzo liczne i bogate doświadczenia poparte szczegółowymi weryfikacjami.

to nie tak że nie wierze . Skoro tyle osób to potwierdza to macie rację. Zrobimy tak ... spróbuje się tego nauczyc / materiałów mam wystarczającą ilość / i bedę ci co jakis czas psać .... jak to idzie. ok?
Zapraszam do siebie obiecuje wszystko opisze jakby co.

Ta wiedza pochodzi z obserwacji i doświadczenia w kontaktowaniu się ze zmarłymi w różnym czasie po ich śmierci i pochówku. Pochodzi również z przeczytanych innych książek na ten temat, opartych na regresingu w poprzednie wcielenia oraz okres pomiędzy nimi.

co do tego stwierdzenia to nie do końca się zgadzam. Są dusze które na jakis czas przed śmiercią wedzą że ich czas się kończy. Następuje oddzielenie jeszcze za zycia ciała materialnego / rozluznienie / . Czasem same tuż po smierci szukają kontaktu... nie potrzebny im pogrzeb. Miałam taki przypadek z kobietą która została potrącana przez samochód. zmarla na miejscu. Od razu ja było czuć, widać.
ale rozumiem że to taka grzecznościowa umawa między wami?

Ale można też samemu mentalnie pofatygować się do zmarłego i z nim nawiązać kontakt za pośrednictwem innych ciał subtelnych.

tego to juz nie rozumiem - samemu mentalnie?ciała subtelne?
co to takiego?

dziekuje jeszcze raz za wyjasnienia - czekam na was.

ps to znaczy że jak się kontaktujecie z duchami. ?
tak jak mówiłam moje same przychodzą kiedy chca , nie umiem ich przywołać ani z nimi rozmawiać. I tego chciałabym się nauczyc.
Magda

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » sob gru 19, 2009 9:49 pm

Łakoma pisze:
Do wielu osób nie przemawia, ale nie zmienia to faktu , że to zjawisko istnieje. Kilka osób z tego forum podróżuje astralnie w ten sposób i mają bardzo liczne i bogate doświadczenia poparte szczegółowymi weryfikacjami.

to nie tak że nie wierze . Skoro tyle osób to potwierdza to macie rację. Zrobimy tak ... spróbuje się tego nauczyc / materiałów mam wystarczającą ilość / i będę ci co jakis czas psać .... jak to idzie. ok?
Oczywiście, że ok. Jako osoba bardzo sensytywna masz duże szanse na doświadczenie stanu OOBE. Wydaje mi się, że jesteś podobna w swojej wrażliwości na świat duchowy do Mgiełki i chyba warto, żebyś ją poprosiła o jakieś wskazówki :)

Łakoma pisze:Ta wiedza pochodzi z obserwacji i doświadczenia w kontaktowaniu się ze zmarłymi w różnym czasie po ich śmierci i pochówku. Pochodzi również z przeczytanych innych książek na ten temat, opartych na regresingu w poprzednie wcielenia oraz okres pomiędzy nimi.

co do tego stwierdzenia to nie do końca się zgadzam. Są dusze które na jakis czas przed śmiercią wedzą że ich czas się kończy. Następuje oddzielenie jeszcze za zycia ciała materialnego / rozluznienie / . Czasem same tuż po smierci szukają kontaktu... nie potrzebny im pogrzeb. Miałam taki przypadek z kobietą która została potrącana przez samochód. zmarla na miejscu. Od razu ja było czuć, widać.
ale rozumiem że to taka grzecznościowa umawa między wami?
Naturalnie jest bardzo wiele wyjątków, ale przeważnie staramy się trzymać ogólnych zasad. To wszystko jest bardziej zawiłe, niż się na początku wydaje. Duża część zmarłych nawet nie wie, że zmarła. Zatem dochodzą kwestie odzyskań, oczyszczania itd. Jak by nie było mamy zwyczaj odczekać trochę czasu po pogrzebie, podczas którego dusza ma szansę załatwić w spokoju swoje ewentualne sprawy. Masz rację, to raczej kwestia grzeczności, ale jest to szacunek skierowany dla osoby która odeszła.
Łakoma pisze:Ale można też samemu mentalnie pofatygować się do zmarłego i z nim nawiązać kontakt za pośrednictwem innych ciał subtelnych.

tego to juz nie rozumiem - samemu mentalnie?ciała subtelne?
co to takiego?
Też byłem przerażony, kiedy zaczynałem to wszystko poznawać, bo totalnie rozwaliło mój uporządkowany, łatwy do zrozumienia obraz mechanizmu świata duchowego.
Okazuje się, że człowiek to niezwykle skomplikowana istota, która oczywiście składa się z ciała fizycznego oraz niefizycznego. No i bardzo fajnie, tylko że to ciało niefizyczne to już bardzo złożona sprawa.
Zatem jesteśmy duchowo zbudowani trochę jak taka wielowarstwowa cebula. Najważniejsze ciała duchowe to:
Ciało eteryczne (wtórnik ) Normalnie odstaje około 5 cm od ciała fizycznego. Rozpada się kilka dni po śmierci człowieka. Podczas podróżowania w OOBE ta część również zostaje przy ciele, a astralni podróżnicy oddzielają się od niej poprzez powtórne wyjście. Pewnie Conchita napisała by o tym coś więcej :)
Ciało emocjonalne
Ciało mentalne. Kiedy podróżujemy po świecie astralnym metodą Moena, poruszamy się właśnie za pomocą tego ciała. To bardzo subtelna, ale niezwykle silna część nas która zabieramy wraz z rdzeniem świadomości duszy.
Ciało przyczynowe. W nim tkwią wszystkie "generatory" naszych doświadczeń ziemskich. Innymi słowy To w ciele przyczynowym kształtowane jest to, co spotyka nas za życia, a co jedni nazywają karmą inni wykorzystują umiejętnie do tworzenia własnej rzeczywistości. To temat nie tyle no oddzielny post, co na oddzielna książkę :)

Łakoma pisze:ps to znaczy że jak się kontaktujecie z duchami. ?
tak jak mówiłam moje same przychodzą kiedy chca , nie umiem ich przywołać ani z nimi rozmawiać. I tego chciałabym się nauczyc.
I super :)
Jak się tego nauczyć, znajdziesz w książce Bruca Moena " Świadome podróże w niefizyczne Światy" . Jest to technika oparta na podróży ciałem mentalnym. Wchodzisz w stan medytacji i zaczynasz poruszać się w przestrzeni niefizycznej, która pojawia się jako trójwymiarowy świat. To trochę jak świat wyobraźni, tylko że obrazy oraz miejsca i istoty, które spotykasz okazują się jak najbardziej rzeczywiste. Wchodzisz w nimi w interakcję. W ten sposób docierasz do swoich opiekunów i przewodników, odszukujesz również zmarłych, którzy mogą znajdować się w różnych miejscach i poziomach wibracyjnych. Oczywiście nie wszystkim się to udaje i nie od razu. Czasami pewne osoby są zupełnie zablokowane na to dostrajanie się i widzenie. Mają przed astralnymi oczami jedynie czerń. To tak w gigantycznym skrócie :)

Łakoma
Posty: 138
Rejestracja: śr gru 09, 2009 6:54 pm

Post autor: Łakoma » ndz gru 20, 2009 11:05 am

wow ....
Czyli to tak.
Seans spirytystyczny to Oni do nas
OOBE to my do Nich. / tak mi to ktoś wytłupaczył. /

Dziekuje za opisy ale ja jestem tempa do definicji i już nic nie pamiętam.

po tej naszej dyskusji stwierdzam ze masz racje nie wiele nas rózni, w zasadzie to wszystko to samo.
może nogdy nie uda mi się oobbe czy ld ale to chyba nie o to chodzi przecież / ach to moje łakomstwo /
wczoraj jak studiowałam kolejną książke o oobe gasło mi swiatło, 4, 5 razy w domu ciemno jak cholera myslałam ze zęby wybije, zapalalam siedałam z ksiażką - zmowu . wec pytam sie o co chodzi...
wzięłam do reki świat duchów kardrca światło już nie zgasło. - wiec mówie aaa mam sie tamtym nie zajmowac / to tak dla smiechu /
wiec może to nie dla mnie. Co nie zmienia faktu ze tu też wśród was jest moje miejsce. Czytam posty ludzi którzy proszą o kontakt ze zmarłymi... i wiem co im mówic a nie mówie bo nie umiem LD i OObe?
Przeciez to nie tak. Zajmuje sie tarotem, czasem coś dziwnego sie dzieje, psychologiom, teraz zaczynam przygode z badaniem nad ludzkim snem co tez przeciez z tym wszystkim się łączy czym tu se zajmujecie.
Może za chce. może powinnam sie skupic nad tym co mam.
Magda

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » ndz gru 20, 2009 6:26 pm

Łakoma - kontakty ze zmarłymi na forum nie odbywają się ani w LD ani w oobe, jedynie dostrajamy się do nich mentalnie, mówiąc prościej - umysłem...

Nie potrzeba oobe do tych kontaktów, więc nie musisz faszerować się oobe-literaturą, jeśli czujesz, że to nie dla Ciebie....

Czytałaś Kardeca, jak dobrze pamiętam (czytałam chyba ze 100 lat temu) jest tam opisana technika egzorcyzmów przy pomocy Opiekuna, przemawiasz do ducha i Opiekun przekazuje Twoje słowa, kontaktuje się z duchem. U nas jest podobnie, ma miejsce kontakt z Opikunm, Pomocnikiem i ten Pomocnik zaprowadza nas do zmarłego, co widzimy oczami duszy, w wyobraźni itp. z tym, że generalnie nie chodzi o opętania tylko o pomoc zagubionym zmarłym. Gdyby coś nam zagrażało to Przewodnik nie zaprowadziłby nas tam.

Qrcze, nie wiem, czemu się tak uczepiłaś tego oobe/LD.... ;)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

stozek
Posty: 109
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:46 pm

Post autor: stozek » ndz gru 20, 2009 6:44 pm

za pomoca umyslu rowniez mozna przeprowadzic egzorcyzm, jesli sie umie wystarczajaco mocno skupic uwage nalezy to zrobic na opetujacej duszy
jesli sila skupienia bedzie wystarczajaco duza to poczuje on sie tak jak by zostal "zlapany" w klatke . mozna by to stosowac na bardzo uparte dusze, nie wiem na ile to "humanitarne" ale napewno nie proste w wykonaniu.

domyslam sie ze z taka sila to mozna by juz kruszyc szklanki ;)

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » ndz gru 20, 2009 6:58 pm

Moi drodzy,

chciałam zwrócić uwagę na cel odzyskiwań, który moim zdaniem chyba gdzieś tutaj po drodze nam umknął ;-)
Nie chodzi o to, żeby stricte kontaktować się z duszami po tamtej stronie dla samego kontaktu, ani wyganiać "złe".

Sensem tego wszystkiego jest rozwój i dążenie do światła, co osiągamy poprzez wyzwalanie się z ograniczających iluzji. W takich iluzjach tkwią również dusze, które utknęły...więc robimy wszystko, co potrafimy, żeby podnosić wibracje całego systemu, jednak najpierw odzyskujemy samych siebie (uwalniamy się z przekonań, że wiemy coś na pewno, a jeśli ktoś "wie" inaczej, nie ma racji)..., a jeśli jesteśmy gotowi i Pomocnicy nas nakierują, wówczas pracujemy uwalniając istoty niefizyczne.

W takim wypadku, jeśli uda nam się owo "złe" skierować w stronę światła..może to być tak proste, jak sprawienie, że zauważy świetlista istotę, Pomocnika (jakiejkolwiek nomenklatury by tutaj nie użyć). W sumie całym naszym zadaniem jest właśnie skierowanie uwagi zagubionej duszy poza granice więzienia jej przekonań o do światła.
Pamiętajmy jednak, że cały czas tak naprawdę pracujemy przede wszystkim nad sobą, od tego nie ma ucieczki ;-)
Czasami więc warto zacząć odzyskiwać samego siebie, zanim zaczniemy pomagać innym. A jeśli już zaczniemy pomagać innym, a przestaniemy odzyskiwać samych siebie, wówczas następuje regres...
Można np. zadać sobie pytanie: co takiego wiem na pewno? Czy to "coś" przypadkiem nie ogranicza sposobu w jaki doświadczam świata? A jeśli tak, to co zrobić, żeby się z tego wyzwolić?

Każda wykonana praca tego typu podnosi wg mnie energetykę całego systemu, całej Gai i obszarów z nią związanych, oraz dalszych, w które możemy się udać jedynie niefizycznie (przynajmniej na razie;-)
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

Daltar
Posty: 632
Rejestracja: czw mar 12, 2009 10:25 pm

Post autor: Daltar » ndz gru 20, 2009 8:08 pm

stozek pisze:domyslam sie ze z taka sila to mozna by juz kruszyc szklanki ;)
Niekoniecznie ;)

ARLI.DE
Posty: 88
Rejestracja: czw paź 08, 2009 9:17 am

Post autor: ARLI.DE » sob mar 13, 2010 11:26 pm

Daltar... a ja wciaz na Ciebie czekam... ;)
Mozna odejsc na zawsze, by stale byc blisko...

delux77
Posty: 14
Rejestracja: czw lip 26, 2007 8:29 pm

Post autor: delux77 » śr kwie 07, 2010 7:37 pm

Po jakim czasie osiągnęliście możliwość odbywania podróży mentalnych?Myślałem,że to odbywa się w OOBE,a tego się trochę obawiam.
delux77

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » czw kwie 08, 2010 7:57 am

Podróże mentalne to co innego niż oobe, nie stresuj się. Tu podróżujesz przy pomocy wyobraźni (wewnętrznego wzroku) - co przecież robisz już obecnie, tylko trzeba nauczyć się kontroli nad tym, kierowania wewnętrznej percepcji na jakiś cel i odbierania wrażeń... Podróże mentalne możesz zacząć w każdej chwili, a najbardziej blokuje nas brak wiary i zaufania do własnych sił, do tego, co postrzegamy :).
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » czw kwie 08, 2010 9:40 am

Delux, zajrzyj do rozdziałów podręcznika Bruce'a (Świadomość, model świadomości hemi-sync, zaufanie)
http://www.manawa.com.pl/obszary-swiadomosci

zdziwisz sie jakie to proste...
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

Łakoma
Posty: 138
Rejestracja: śr gru 09, 2009 6:54 pm

Post autor: Łakoma » czw kwie 08, 2010 11:01 am

Roxi przerabiałas to? dlaczego ja nie znałam tej strony .... dziekuje
Magda

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » czw kwie 08, 2010 1:01 pm

troszkę tak nawet parę razy...;-)

Magda, co jakiś czas wklejam gdzieś tutaj w posty linka z fragmentami i w ogłoszeniach było też :

http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... php?t=1313

pewnie Ci umknęło..

Przyjemnej lektury!

tutaj jest kilka ćwiczeń audio:

http://www.manawa.com.pl/do-pobrania
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

ODPOWIEDZ

Wróć do „HydePark”