Włodek
To forum przede wszystkim powstało, aby komuś pomagać.
Nie zawsze się udaje pomóc w taki sposób jak proszący by chciał.
Poza tym staramy się pomagać na tyle ile damy radę.
Ja jestem zadowolony, iż udało mi się paru osobom już pomóc
w ciągu jednego roku. Mam nadzieję, że kontakty będą dobre.
Jednak jestem świadom tego, że nie zawsze będą udane kontakty.
Najważniejszą rzeczą dla człowieka jest niesienie pomocy,
a także poznanie ile człowiek jest wart jak i życie.
Ludzie dzisiaj nie doceniają innych wartości i nie liczą się z innymi..
Nie zawsze się udaje pomóc w taki sposób jak proszący by chciał.
Poza tym staramy się pomagać na tyle ile damy radę.
Ja jestem zadowolony, iż udało mi się paru osobom już pomóc
w ciągu jednego roku. Mam nadzieję, że kontakty będą dobre.
Jednak jestem świadom tego, że nie zawsze będą udane kontakty.
Najważniejszą rzeczą dla człowieka jest niesienie pomocy,
a także poznanie ile człowiek jest wart jak i życie.
Ludzie dzisiaj nie doceniają innych wartości i nie liczą się z innymi..
Uwaga: Informuję, że zaprzestałem nawiązywać kontakty.
no dobrze Paul to bardzo dobrze o Tobie świadczy, że najważniejsze dla człowieka jest niesienie pomocy, mi też w życiu osoby mi bliskie próbowały zawsze zaszczepić, że druga osoba jest ważniejsza ode mnie samego
i niesiesz zapewne pomoc poprzez przede wszystkim propagowanie wiedzy i informacji, przez posty na tym forum
jednakże bądź pewnym siebie działając już w praktyce, bo deptacie po delikatnym gruncie, raz, że bez odpowiedniego przygotowania ducha nawet przy otwratym trzecim oku możemy widzieć jedynie to co jak sami zauważyliście - ktoś chce byśmy widzieli, wtedy możecie wcale nie zaprowadzić ducha tam gdzie byście sobie życzyli
z drugiej strony, poczujcie się w sytuacji, której zmarła bliska osoba, która trafia tu z nadzieją, że cos tam jeszcze jest, że jeszcze jest nadzieja na to, że kiedyś spotka tę osobę, pyta Was o pomoc, a Wy podajecie jej zupełnie nietrafne informacje przez co do reszty zniechęcacie taką ufającą Wam osobę, zabierając jej ostatnie nadzieje
i niesiesz zapewne pomoc poprzez przede wszystkim propagowanie wiedzy i informacji, przez posty na tym forum
jednakże bądź pewnym siebie działając już w praktyce, bo deptacie po delikatnym gruncie, raz, że bez odpowiedniego przygotowania ducha nawet przy otwratym trzecim oku możemy widzieć jedynie to co jak sami zauważyliście - ktoś chce byśmy widzieli, wtedy możecie wcale nie zaprowadzić ducha tam gdzie byście sobie życzyli
z drugiej strony, poczujcie się w sytuacji, której zmarła bliska osoba, która trafia tu z nadzieją, że cos tam jeszcze jest, że jeszcze jest nadzieja na to, że kiedyś spotka tę osobę, pyta Was o pomoc, a Wy podajecie jej zupełnie nietrafne informacje przez co do reszty zniechęcacie taką ufającą Wam osobę, zabierając jej ostatnie nadzieje
Cztery 
Pisze o tym ostatnio niezwykle czesto, bo tu niezwykle czesto zapomina sie ostatnio o specjalizacji tego forum.
Nie chodzilo mi tylko o jednego, czy dwu ludzi z rzucajacym sie w oczy problemem z czytaniem, czy innym.
To chodzi juz glownie o to, ze to forum przestalo byc forum Moena
Gdyby znal j.polski i poczytal to co tu jest pisane - to by je zaraz zamknal !
A mi sie baardzo niepodoba taka mozliwosc. I TO mi wolno w TYM miejscu.
Tu winny przewazac teksty (jak w kazdym medium o wyspecjalizowanym tytule) bedace wymiana wiedzy, doswiadczen i problemow, i sluzace zglebianiu tytulowego zakresu tematycznego.
No i oczywiscie, takze polecanie sobie lektur, materialow i kursow uzupelniajacych te wiedze...
Pokazujaca z innego punktu widzenia, wypracowana w innej kulturze...
A nie : niekonczace sie dyskusje z niedowiarkami.
Mamy wszystkim kolejnym watpiacym i wchodzacym tu udawadniac, ze na pewno nie oszukujemy ?
Kazdy, kto choc troche wszedl w ten temat wie, ze nie kazdy kontakt bywa udany, bywa zadowalajacy.
I teraz bedzie to mielone jako 100% NORMA na wszelkie mozliwe sposoby jeszcze ile tygodni ?
Oszukiwac za darmo... durnowaty pomysl jak dla mnie...
I jeszcze marnotrawic na to niedowiarstwo czas, zanizac sobie tym energie, oslabiac potencjal energetyczny potrzebny do takich podrozy ?
Ktore daja tyle wspanialych doznan, i pomagaja ludziom wyjsc z kryzysu czasu zaloby ?
To moja wina, ze choc tak tym moim paluchem tu od paru dni pokazuje i pokazuje tytulowy napis tego forum, to tak niewielu to ma ochote honorowac ?
Na mnie jedynie skupila sie W TEJ CHWILI Twoja krytyka ?
Widzisz, i znow wspomne Moena, jak Ty na koncu swego postu.
Bo widzisz : sam Moen potwierdzil czesci z nas, tej z ktora sie spotkal, ze podrozujemy.
Spotykal sie tez z nami podczas podrozy.
Tak wiec osobiscie nie czuje sie skreslana w tym temacie przez kogos, kto jedynie gosci na jego forum i jeszcze nie mial mozliwosci tego doswiadczyc.

Pisze o tym ostatnio niezwykle czesto, bo tu niezwykle czesto zapomina sie ostatnio o specjalizacji tego forum.
Nie chodzilo mi tylko o jednego, czy dwu ludzi z rzucajacym sie w oczy problemem z czytaniem, czy innym.
To chodzi juz glownie o to, ze to forum przestalo byc forum Moena

Gdyby znal j.polski i poczytal to co tu jest pisane - to by je zaraz zamknal !
A mi sie baardzo niepodoba taka mozliwosc. I TO mi wolno w TYM miejscu.
Tu winny przewazac teksty (jak w kazdym medium o wyspecjalizowanym tytule) bedace wymiana wiedzy, doswiadczen i problemow, i sluzace zglebianiu tytulowego zakresu tematycznego.
No i oczywiscie, takze polecanie sobie lektur, materialow i kursow uzupelniajacych te wiedze...
Pokazujaca z innego punktu widzenia, wypracowana w innej kulturze...
A nie : niekonczace sie dyskusje z niedowiarkami.
Mamy wszystkim kolejnym watpiacym i wchodzacym tu udawadniac, ze na pewno nie oszukujemy ?
Kazdy, kto choc troche wszedl w ten temat wie, ze nie kazdy kontakt bywa udany, bywa zadowalajacy.
I teraz bedzie to mielone jako 100% NORMA na wszelkie mozliwe sposoby jeszcze ile tygodni ?
Oszukiwac za darmo... durnowaty pomysl jak dla mnie...
I jeszcze marnotrawic na to niedowiarstwo czas, zanizac sobie tym energie, oslabiac potencjal energetyczny potrzebny do takich podrozy ?
Ktore daja tyle wspanialych doznan, i pomagaja ludziom wyjsc z kryzysu czasu zaloby ?
To moja wina, ze choc tak tym moim paluchem tu od paru dni pokazuje i pokazuje tytulowy napis tego forum, to tak niewielu to ma ochote honorowac ?
Na mnie jedynie skupila sie W TEJ CHWILI Twoja krytyka ?
Widzisz, i znow wspomne Moena, jak Ty na koncu swego postu.
Bo widzisz : sam Moen potwierdzil czesci z nas, tej z ktora sie spotkal, ze podrozujemy.
Spotykal sie tez z nami podczas podrozy.
Tak wiec osobiscie nie czuje sie skreslana w tym temacie przez kogos, kto jedynie gosci na jego forum i jeszcze nie mial mozliwosci tego doswiadczyc.
Zeglujacymi lampionami jestesmy... wsluchujacymi w tchnienia... przez eony... w drodze...
PS. Cztery 
Zawsze podkreslamy, ze kontakt moze nalezec wlasnie do tych nieudanych.
Podobnie robi Jackowski i Inni sensytywni.
Tu nie ma stuprocentowej pewnosci, nikt jej nie daje.
Tak wiec pretensje o nieudanie jakiegos kontaktu, gdy ktos SAM prosil o sprobowanie kontaktu i WIEDZIAL, ze moze sie tez nie powiesc - nie sa godne obrony.
Szczegolnie w nowych dziedzinach eksplorowanych przez ludzki umysl tak sie dzieje...
Np.w labolatoriach czastek elementarnych juz wielokrotnie stwierdzono, ze na wyniki losowych eksperymentow wplywa energia UWAGI eksperymentatorow.
Przy badaniach z tej dziedziny wlasnie szuka sie odpowiedzi na pytania, jak wzmoc umiejetnosci zdalnego postrzegania, a jednoczesnie jak wyeliminowac znieksztalcajace wplywy samej obserwacji.

Zawsze podkreslamy, ze kontakt moze nalezec wlasnie do tych nieudanych.
Podobnie robi Jackowski i Inni sensytywni.
Tu nie ma stuprocentowej pewnosci, nikt jej nie daje.
Tak wiec pretensje o nieudanie jakiegos kontaktu, gdy ktos SAM prosil o sprobowanie kontaktu i WIEDZIAL, ze moze sie tez nie powiesc - nie sa godne obrony.
Szczegolnie w nowych dziedzinach eksplorowanych przez ludzki umysl tak sie dzieje...
Np.w labolatoriach czastek elementarnych juz wielokrotnie stwierdzono, ze na wyniki losowych eksperymentow wplywa energia UWAGI eksperymentatorow.
Przy badaniach z tej dziedziny wlasnie szuka sie odpowiedzi na pytania, jak wzmoc umiejetnosci zdalnego postrzegania, a jednoczesnie jak wyeliminowac znieksztalcajace wplywy samej obserwacji.
Zeglujacymi lampionami jestesmy... wsluchujacymi w tchnienia... przez eony... w drodze...
,, A nie : niekonczace sie dyskusje z niedowiarkami.
Mamy wszystkim kolejnym watpiacym i wchodzacym tu udawadniac, ze na pewno nie oszukujemy ?
Kazdy, kto choc troche wszedl w ten temat wie, ze nie kazdy kontakt bywa udany, bywa zadowalajacy.
I teraz bedzie to mielone jako 100% NORMA na wszelkie mozliwe sposoby jeszcze ile tygodni ?
Oszukiwac za darmo... durnowaty pomysl jak dla mnie...
Hmm.. ale nikt Ci przecież nie każe w kólko tłumaczyć ,ze racja jest po Twojej stronie ,bo może się okazać ,ze tak nie jest. Takie jest życie ,jeden wierzy ,drugi nie ,dlaczego mielenie typu : tak Grey ,och ,ach Cię nie burzy ,a niedowiarstwo już tak ? U mnie żaden kontakt się nie sprawdził ,moze jestem w błędzie ,może Wy ...Któz to wie...
To,że ktoś się zawiódł i pisze o tym ,nie znaczy ,jak to nieładnie określasz ,ze mieli 
Mamy wszystkim kolejnym watpiacym i wchodzacym tu udawadniac, ze na pewno nie oszukujemy ?
Kazdy, kto choc troche wszedl w ten temat wie, ze nie kazdy kontakt bywa udany, bywa zadowalajacy.
I teraz bedzie to mielone jako 100% NORMA na wszelkie mozliwe sposoby jeszcze ile tygodni ?
Oszukiwac za darmo... durnowaty pomysl jak dla mnie...
Hmm.. ale nikt Ci przecież nie każe w kólko tłumaczyć ,ze racja jest po Twojej stronie ,bo może się okazać ,ze tak nie jest. Takie jest życie ,jeden wierzy ,drugi nie ,dlaczego mielenie typu : tak Grey ,och ,ach Cię nie burzy ,a niedowiarstwo już tak ? U mnie żaden kontakt się nie sprawdził ,moze jestem w błędzie ,może Wy ...Któz to wie...


A jezeli Twoj pomysl ze spotkaniem w astralu nie byl tylko zartem, to moze poczytasz sobie opisy Zbyszka ?
Moze nawiazesz z Nim kontakt i wezmiesz pozniej udzial w Jego zbiorowych wycieczkach eksperymentalnych ?
Bo wiesz...
Jakbym ja przyjela na powaznie Twoja propozycje wspolnego spotkania... to byloby pewnie potem, ze molestuje...

Moze nawiazesz z Nim kontakt i wezmiesz pozniej udzial w Jego zbiorowych wycieczkach eksperymentalnych ?
Bo wiesz...

Jakbym ja przyjela na powaznie Twoja propozycje wspolnego spotkania... to byloby pewnie potem, ze molestuje...



Zeglujacymi lampionami jestesmy... wsluchujacymi w tchnienia... przez eony... w drodze...
ODP.
Wiecie w tym potoku słów,to tak naprawdę trudno napisać przejrzysty tekst.Ja,gdy przeczytałem ksiązki Monro,a pierwszą przeczytałem w jedną noc,to aż mi "włosy staneły",ponieważ zrozumiałem czego doświadczałem od dziećiństwa.... .Jakiś czas trwała moja fascynacja Monroem,potem rozmawiając z kimś dowiedziałem się o Moenie i jego sposobie "podróżowania" przeczytałem WSZYSTKIE jego książki i trafiłem tu na to forum pod wrażeniem,że są ludzie,którzy potrafią to co ON opisuje.Ale,że mój umysł jest analityczny,wszedłem w różne żródła tematu,( i tu by trzeba za dłużo pisać).
Następnie,początkowo przez Bytofa,dowiedziałem się o oneironautyce,następnie żródła wschodnie.Zaczołem bardzo uważnie CZYTAĆ opisy kontaktów i nie tylko,całe forum.................
I,gdy,tu wchodziłem,wierzyłem,że to się dzieje naprawdę,ale Wy "podróżujący" zwielkrotniliście moje wątpliwości.Niestety.
M2000,dziwne jest twoje zalecenie,żeby ktoś zajoł się robutkami ręcznymi itd.,czy naprawdę nie rozumiesz,że są ludzie,którzy nie koniecznie wyrażają totalną niewiare,ale poszukują rzetelnego potwierdzenia.....
Niektórzy,piszą o czystej bezwarunkowej m.-a ich teksty nasycone są emocją,złośliwością.............
Cztery,wątpie,żeby ktoś dał się namówić,gdy dochodzi się do strony praktycznej,temat się ucina lub w zapomnienie idzie.....................
I dużo by można jeszcze napisać.......................................
Wszystkich Pozdrawiam.
Następnie,początkowo przez Bytofa,dowiedziałem się o oneironautyce,następnie żródła wschodnie.Zaczołem bardzo uważnie CZYTAĆ opisy kontaktów i nie tylko,całe forum.................
I,gdy,tu wchodziłem,wierzyłem,że to się dzieje naprawdę,ale Wy "podróżujący" zwielkrotniliście moje wątpliwości.Niestety.
M2000,dziwne jest twoje zalecenie,żeby ktoś zajoł się robutkami ręcznymi itd.,czy naprawdę nie rozumiesz,że są ludzie,którzy nie koniecznie wyrażają totalną niewiare,ale poszukują rzetelnego potwierdzenia.....
Niektórzy,piszą o czystej bezwarunkowej m.-a ich teksty nasycone są emocją,złośliwością.............
Cztery,wątpie,żeby ktoś dał się namówić,gdy dochodzi się do strony praktycznej,temat się ucina lub w zapomnienie idzie.....................
I dużo by można jeszcze napisać.......................................
Wszystkich Pozdrawiam.
Nie przekona nikogo nikt z zewnatrz ORAN.
A w teoretyzowaniu, faktycznie mozna sie w koncu utopic slowami
Jesli Cie temat wciagnal bez przymusu, to moze przejdziesz do praktycznego dzialania sprawdzajacego prawdziwosc lub nie tego zjawiska ?
Oczywiscie nie w pierwszym lepszym wyczytanym w ogloszeniu miejscu.
Bo tu jak i w innych dziedzinach ludzkiej dzialalnosci natknac sie mozna na oszustwo.
Najlepiej do miejsc sprawdzonych i polecanych.
Do takich naleza np. warsztaty Bytofa wspominanego przez Ciebie.
Takze polecane sa przez uczestnikow takich warsztatow kursy metody ChemiSync, opracowane w Instytucie Monroe`a (z ktorej to metody korzysta rowniez Bytof) organizowane przez G.i P. Byczukow.
Ze strony Afterlife, na ktora wchodzi sie w to forum, jest tez wejscie do info o tym.
A pytanie Pijawki :
skopiuje je Pijaweczko i zaloze temat w : "Problemy dotyczace swiata niefizycznego". Tam bedzie sobie mozna podyskutowac nie tasujac watkow w Ksiedze gosci
A w teoretyzowaniu, faktycznie mozna sie w koncu utopic slowami

Jesli Cie temat wciagnal bez przymusu, to moze przejdziesz do praktycznego dzialania sprawdzajacego prawdziwosc lub nie tego zjawiska ?
Oczywiscie nie w pierwszym lepszym wyczytanym w ogloszeniu miejscu.
Bo tu jak i w innych dziedzinach ludzkiej dzialalnosci natknac sie mozna na oszustwo.
Najlepiej do miejsc sprawdzonych i polecanych.
Do takich naleza np. warsztaty Bytofa wspominanego przez Ciebie.
Takze polecane sa przez uczestnikow takich warsztatow kursy metody ChemiSync, opracowane w Instytucie Monroe`a (z ktorej to metody korzysta rowniez Bytof) organizowane przez G.i P. Byczukow.
Ze strony Afterlife, na ktora wchodzi sie w to forum, jest tez wejscie do info o tym.
A pytanie Pijawki :
skopiuje je Pijaweczko i zaloze temat w : "Problemy dotyczace swiata niefizycznego". Tam bedzie sobie mozna podyskutowac nie tasujac watkow w Ksiedze gosci

Zeglujacymi lampionami jestesmy... wsluchujacymi w tchnienia... przez eony... w drodze...
Aniu osądy to najgorsza rzecz jaką robimy. My ludzie na ziemi. Bruce pisał w swojej książce o tym jak pomagając pewnej kobiecie odprawić ducha, dziwne rzeczy wróciły po czasie do jej domu i znów się duch pojawił.ANNA.K pisze:Dziękuję za troskę, ale nie odczuwam żadnych ataków, żadne bandy magów nie panują nade mną.
Za to ja uważam dokładnie odwrotnie.
Jestem przekonana, że Włodkiem - choć nie przeczę, że on sam chce czynić dobro, posługuje się astral z najniższego poziomu. Uważam, że nie pomaga a w konsekwencji szkodzi.
To moje zdanie i moje odczucia jakie mam po kontakcie z Włodkiem.
Bruce pomógł jej, a powrót ducha wiązał się z tym, że przyszła inna osoba przyciągnięta przez żyjącego jednego z mieszkańców tego domu. Tak więc zanim wydasz wyrok na Władka, zastanów się na spokojnie, czy ten duch, który jest teraz u Ciebie to ten sam z przed pomocy Władka.
Być może niesłusznie oskarżasz go o coś co nie jest jego winą? Warto się zastanowić, czy przyczyna tego powrotu nie tkwi w Twoim otoczeniu.
Jeżeli kogoś prosimy o pomoc, to nie wolno nam mieć pretensji do niej jeżeli nam szczerze pomogła, choć czasem z tej pomocy nic nie wynikło na lepsze. To była Twoja decyzja. Władek Cię nie namawiał abyś skorzystała z jego pomocy. To bardzo ważne.
Najpierw wiara, później dowód.