sleyla pisze:
Wiem czego chcę, wiem po co i zdaję sobie sprawę z tego co mnie interesuje, nie jest to też chwilowe, bo czuję, że idzie to z głębi mnie, z moje serca.[/b] I tu pytanie od Ciebie "koniecznym jest wg mnie zastanowienie się, po co chcesz rozwijać wymienione przez Ciebie umiejetności ". Po co? Przede wszystkim po to by pozbyć się tego lęku, który mnie paraliżuje, który mi nade wszystko utrudnia życie! Jest jak rzep, który się przyczepił. Staram się tego nie tłumić w sobie, kiedy chce mi się śmiać - śmieję się, kiedy płakać się chce - wyję jak kojot, ale wolałabym przed takie rzeczy nie płakać, bo przecież nie jestem tylko ciałem fizycznym, a czemu mnie tak ta śmierć przerazą? Otóż wydaje mi się, że śmierć równa się z utratą całkowitą świadomości - oto co mnie boli. Dla mnie jest to cholernie ciężki temat!
Tak sobie myslę, że stany OOBE , w ktorych- jak pisałas - byłaś , 'powinny' w założeniu calkowicie ten lęk wyeliminować ...a jednak tak się nie stało ....może (?) powinnas jeszcze raz przemyslec, jak sie czułas wtedy poza ciałem ludzkim ?
A moze pomogłaby Ci dyskusja na forum Darka Sugiera , lub dyskusja z kims, kto wychodzi z ciała 'na zawołanie' , i robi to tysieczny raz ?
Przyznam , ze kiedys tez bałam sie bardzo smierci, i tez uwazałam, ze jest ona tożsama z koncem naszej swiadomości, ale odkad swiadomie rozmawiam z duszami, wiem, ze ciało ludzkie to tylko jedno z naszych 7 ciał energetycznych, do którego autentycznie tylko ' wchodzimy' na pewien okreslony czas ( ktory sobie czasami nawet zakładamy 'sztucznie' skrócic ) , ale wcielamy sie z naszymi pozostałymi ciałami energetycznymi ... ...
I choc wszystkie nasze procesy, jako duszy, musza dodatkowo 'przechodzic' przez organy ciała ludzkiego, to jednak czujemy emocje nadal glownie dzieki ciału emocjanalnemu/ astralnemu , w którym wcielamy sie do ciala ludzkiego..... proces myslenia zachodzi u nas przede wszystkim nie tylko dzieki mózgowi, i sieci neuronów, ale przede wszystkim dzieki ciału mentalnemu, w ktorym tez jestemy cały czas podczas wcielenia...
Oczywiscie, ze kiedy mozg byłby uszkodzony, to bedac w ciele ludzkim nie moglibysmy z niego korzystac, i podczas wcielenia bylibysmy zamknieci w tym ciele ludzkim jak kombinezonie kosmicznym, w którym nie ma łacznosci z otoczeniem....ale po wyjsciu z tego ciała ludzkiego łacznośc byłaby na nowo odzyskana ...
A to głownie ciału mentalnemu przypisuje sie swiadomośc własnego istnienia .
(a poza tym znam dziesiatki przypadków, kiedy mózg jest uszkodzony, a Wyzsza Jazn czy inne dusze tak pomagaja danej osobie, ze jest cały czas swiadoma swojego istnienia , i moze porozumiewac sie z otoczeniem )
Z przypadków, które znam, z punktu widzenia naszej swiadomosci, najgorszy dla nas, jako dusz poza cialem ludzkim, jest całkowity brak energii, bo wtedy myslimy coraz wolniej, coraz oporniej , i mozemy wpaśc w stan jakby apatii umyslowej, jakby w stan 'spiączki'...ale wystarczy wtedy odrobina energii, abysmy na nowo zaczeli mysleć , jak dawniej ...
Nie wiem, czy czytalas ksiazki R. Monroe o jego poznawaniu' drugiego ciała' ( czyli tej siatki energetycznej, zwanej cialem eterycznym , które otacza ciało ludzkie ) , i poznawaniu mozliwości kolejnych cial energetycznych duszy, w stanach OOBE ... Widac jasno z jego opisów, ze poza ciałem ludzkim miał nadal swiadomośc własnego istnienia , a moze nawet wtedy wiekszą , niz w ciele ludzkim....
Z opisów niektórych OOBE , z którymi mialam kontakt, wynikało, ze sa osoby, ktore obawiaja sie takiego momentu wychodzenia ciała , kiedy musisz przestac oddychac ...niektorzy sie tego boja, bo mysla, ze bez tlenu umra ...ale przeciez jako dusze nie potrzebujemy tlenu do zycia ... zostaje nam odruch jeszcze przez jakis czas oddychania , ale on nie ma znaczenia dla naszego zycia ...
I to chyba wymienilam wszystkie obawy, z ktorymi sie zetknelam .....i wszystkie sa do zlikwidowania, po ich gruntownym przemysleniu , czy doswiadczeniu .
Co do S. Minora, to o ile wiem, wykorzystuje w swoim warsztacie materiały zawarte w filmach : R. Moody : 'Zycie po zyciu', :
http://www.youtube.com/watch?v=tBl3gGegkjI
( trzeba by znależc adresy do wszystkich trzech cześci )
Do eliminacji leku przed smiercia moze pomógłby materiał zawarty równiez w filmach typu : Near Death Experiences , jak chocby tutaj :
www.youtube.com/watch?v=aMqkNqwAJBo&feature=related ( trzeba by znależc do nich tłumaczenie, daje tylko przykładowy link )
Ale tak sobie mysle, ze poza OOBE - najlepsze byłoby przezycie momentu 'smierci ' , czyli wychodzenia z ciała ludzkiego, pod okiem dobrego fachowca, na jakims warsztacie ...
trzymam kciuki za Ciebie , Julio
