Dzień Dobry
Mam problem, zginęło w wypadku 2 kolegów, co znam od małego. Jeden był moim sąsiadem. Wypadek był ponad rok temu. Byłem na pogrzebie itp.
I zaczął mi się śnić. Pierwszy raz tylko go widziałem. Drugi raz to z nim rozmawiałem.
Opowiem co mi się śniło.
Jechałem samochodem widzę go stanąłem i szedłem chodnikiem. On szedł zemną i zapytałem go :
- Ja : Jak się masz ?
-on : Dobrze.
-Ja : A jak tam jest ?
On : Zamilkł
Po tej krótkiej rozmowie poszedł sobie.
Ale ten sen tak był realny że jakby żywy.
Trzeci raz. To było w piwnicy krzyczałem jesteś tu i cisza była.
I nie rozumiem co to ma znaczyć te sny. Szczerze to ja trochę jestem przerażony.
Proszę o od odpowiedz od was. Pozdrawiam i z góry dziękuje .
Zmarły Sąsiad PILNE !!
Ten Twój kolega jest na 22 fikusie , a ten drugi na 17 a 27-my to już Niebo.
Ale co ciekawe że Ty jesteś wysoko wibracyjną osoba i tez jesteś na poziomie nieba , czyli duchowo możesz sobie tam swobodnie wchodzić.
A zmarły kolega to widzi i chce abyś się o tym dowiedział i odprowadził go tam
http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... highlight=
W powyższym temacie jest co nieco o tym i tam możesz pytać o odprowadzanie.
Ale co ciekawe że Ty jesteś wysoko wibracyjną osoba i tez jesteś na poziomie nieba , czyli duchowo możesz sobie tam swobodnie wchodzić.
A zmarły kolega to widzi i chce abyś się o tym dowiedział i odprowadził go tam
http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... highlight=
W powyższym temacie jest co nieco o tym i tam możesz pytać o odprowadzanie.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.