Witajcie - wreszcie!!!! Trochę o mnie.

Jesteś nowy? Dopiero zajrzałeś do naszego Centrum i nie bardzo wiesz, jak zacząć? Tu możesz przywitać się i podzielić pierwszymi wrażeniami :-)
Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Witajcie - wreszcie!!!! Trochę o mnie.

Post autor: Magdalena » pn lut 04, 2008 12:03 pm

Witajcie,
Z takim utęsknieniem czekałam na tą chwilę, kiedy wreszcie się tutaj znajdę. Dlaczego z utęsknieniem? Szereg dziwnych zdarzeń poprzedzało moje wejście a w zasadzie wielokrotne próby wejścia na forum. Czekam na to od września 2007r. Wówczas niespodziewnie natrafiłam na Waszą stronę i było to jak "grom z jasnego nieba" Tego, Was szukałam cale życie.
Wreszcie po wielu próbach i "dziwnych" zdarzeniach - jestem!!!

A więc WITAJCIE Kochani !!!

Szymon
Posty: 62
Rejestracja: sob wrz 01, 2007 5:17 pm

Post autor: Szymon » pn lut 04, 2008 1:15 pm

Cześć!

A jak dokładnie tu trafiłaś - co takiego dziwnego cię tu przywiodło? Btw... Pamiętaj, że interesując się tematyką jaka jest tutaj musisz skreślić słowo "dziwny" ze słownika. :-)
Obrazek

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » pn lut 04, 2008 2:16 pm

Miło mi,
Jak trafiłam - nie da się tego opisać w jednym zdaniu. Zawsze marzyłam o tym żeby móc być w bliskim kontakcie z nieżyjącymi rodzicami (nie doceniając tego kontaktu który miałam w snach) Rok temu zmarł ojciec mojego męża, którego uzurpowałam sobie na Tatę - więc kolejny cios). W dniu jego śmierci - pomyślałam sobie do niego - POZDRÓW MOICH RODZICÓW - tydzień po swojej śmierci - przyszedł i wybudził mnie ze snów słowami- nie mogę znaleźć twoich rodziców. I to nie był już sen, bo on mnie fizycznie obudził. Po kilku dniach szukając banalego absolutnie nie związanego z Waszą tematyką artykułu - weszłam na Waszą stronę. I to było to. Oniemiałam. Zachłysnęłam się Wami i informacjami. We wszystko to wierzę od dzieciństwa. W kontakty, w śmierć, która nie oznacza końca. Najpierw próbowałam skontaktować się z Wami będąc jeszcze w euforii, lecz każda próba logowania (po zarejestrowaniu) nie przynosiła rezultatu. Potem zakupiłam książki Bruc'a i zaczęłam czytać. Niestety we śnie moja babcia, która była bardzo wierzącą osobą (pracowała u księdza) i zawsze twierdziła że są duchy i że nie wolno sie nimi interesować! Otóż moja babcia przyśniła mi się strasznie zła i czułam we śnie dlaczego, chciała żebym zakończyła interesować się Wami. Ja mając do niej szacunek - zaniechałam dalszej nauki. Aż do grudnia, ponownie zaczęłam czytać i ćwiczyć. Jednakże czułam lęk przed samodzielnymi eksploracjami i myślami w mojej głowie, które były niby moje, a nie moje. No i teraz ten koczyk nieszczęsny, który wydaje mi się znakiem, że dążę we właściwym kierunku. Gdy zaczęłam mieć takie przekonanie to po wielu próbach udało mi się wreszcie do Was dołączyć.!!! Stąd napisałam, że coś dziwnego mnie tu przywiodło i że po wielu próbach!
A propo babci, to ona chyba także sie przekonała, bo ostatnio przyśniła mi się, że nawet ona (po śmierci) może czegoś sie jeszcze nauczyć i że do tego przekonał ją mój tata. Odebrałam jej słowa jak akceptację.

Szymon
Posty: 62
Rejestracja: sob wrz 01, 2007 5:17 pm

Post autor: Szymon » pn lut 04, 2008 2:59 pm

Jest kilka teorii na temat tego, dlaczego pewni ludzie zajmują się tego typu rzeczami. W końcu wiadomo nie od dziś o kontaktach spirytystycznych, różnego rodzaju kultach i wiedzy ezoterycznej. Mimo to tylko nieliczni próbują zgłębić te tajemnice.

Mówi się, że coś wpływa na nasze życie i podstawia nam dyskretnie przed nosem zaaranżowane sytuacje, z których wynosimy pewne doświadczenia. Nie jest przeznaczenie, ale rodzaj nieśmiałej, delikatnej ingerencji pociągającej za sobą reakcję łańcuchowa, na której końcu są twoje przemyślenia i przekonania. Sprytnie organizowane "zbiegi okoliczności" występują w życiu każdego, ale tylko część osób wyciąga z nich pewne wnioski...

To "coś" może być Twoim Wyższym Ja, Superświadomością, która już wie, że jesteś gotowa na kolejny etap rozwoju, pewne poszerzenie horyzontów i podstawia ci znaki - w moim przypadku to były dziwaczne sny, kontrolowane jak i spontaniczne podróże dające mi wielką pulę doświadczeń oraz nagłe i gwałtowne kopniaki w tyłek - albo dziecko pchające paluchy do ognia się sparzy, albo się czegoś nauczy. Takie "oparzenia" gojąc się zostawiają wspaniałe "blizny" wiedzy.

Ciąg wydarzeń które cię spotkały może być sygnałem z "góry"... Widzisz sprawy z perspektywy żaby - prostolinijnie. Sądzę, że wizja z babcią to próba pokazania ci, że istnieje też inny sposób postrzegania: z lotu ptaka. Orzeł lecąc widzi wszystkie następstwa i etapy tego, co się dzieje pod nim. Stań się orłem i zacznij widzieć i kontrolować następstwa swoich czynów i miej świadomość tego, co się dzieje wokół ciebie, a nie tylko to biernie przyjmujesz i niczym żaba widzisz tylko to, co na pierwszym planie...

Odeszła twoja bliska rodzina - jak myślisz, czy to było przypadkowe? A może potrzebowałaś kopniaka w tyłek?

Śniła ci się babcia. Pewnie traktujesz to jako swoiste ostrzeżenie przed tym czym chcesz się teraz zajmować... Spróbuj to przeanalizować, a odkryjesz, że to tylko zakorzenione w tobie przekonania odzywają się - nigdy nie były tak głośnie, ale nie mają wyboru i nachodzą cię nawet w snach, bo "wiedzą" że już niedługo możesz je porzucić na rzecz nowych. Pewnie to kulminacyjny moment i zależy od niego wiele...

Zarzuciłaś po drodze dużo zbędnych przekonań, teraz czeka cię coś równie trudnego... Zarzucenie strachu i zwątpienia...

Witamy w naszej społeczności! Mam nadzieję, że mój post uświadomił ci kilka wartościowych rzeczy...

:edit:

W kontekście nieprzypadkowych "zbiegów okoliczności" Bruce Moen pisze o Focusie 27:
"Są tu Ośrodki doskonalenia realizujące potrzeby istot ludzkich w ich dalszym rozwoju w Świecie Niefizycznym. W moich poszukiwaniach znalazłem Ośrodki: Edukacji, Przeglądu Życia, Zdrowia i Odnowy, Planowania, Harmonogramu, Rehabilitacji, Humoru, oraz wiele innych. Ośrodki te koordynują również przebieg zdarzeń w świecie fizycznym, tak by pomagały ludziom w rozwoju."
Ostatnio zmieniony pn lut 04, 2008 5:37 pm przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » pn lut 04, 2008 3:10 pm

Dziękuję Ci!

mazur.foto
Posty: 111
Rejestracja: śr cze 06, 2007 11:20 am

Post autor: mazur.foto » wt lut 05, 2008 1:55 am

Witaj Magdo!
Moja przygoda z badaniem obszarów niefizycznych i z ogólnie pojętym rozwojem duchowym rozpoczęła się nie tak dawno, jakieś dwa lata temu. Rozpoczęła się całkiem przypadkowo, chociaż teraz wiem, że przypadki nie istnieją. Robiłem zakupy w jakimś sklepie, gdzie przy jednej z bocznych ścian ustawione były regaliki z czasopismami. W zasadzie prawie nigdy się tam nie zatrzymywałem, gdyż interesujace mnie pozycje nabywałem zupełnie gdzie indziej. Nagle wzrok mój zatrzymał się na okładce jednego z pism, przedstawiajacej artystyczną wizję anioła (złota postać ze skrzydłami). Obwoluta zachęciła mnie do sięgnięcia wgłąb numeru. Tak spotkałem się z mitologią wingmakers, którą zachłystnąłem się, ale to właśnie ona natchnęła mnie do dalszych poszukiwań. Ze zdumieniem odkryłem, że w sieci funkcjonują dziesiątki stron poswięconych rozwojowi duchowemu. Tak też trafiłem do wysyłkowych księgarń i zamówiłem od razu kilka interesujących mnie pozycji. Wśród nich była m.in książka Bruce'a Moena. Uległem jej urokowi i zamówiłem kolejne części. Pomyślałem sobie wtedy, że dobrze byłoby spotkać na swojej drodze tego wspaniałego człowieka lub chociażby udać się do Instytutu Boba Monroe'a, by spróbować choć namiastki tego, co przezył Bruce. Zaraz potem ogarnęło mnie wielkie zwątpienie: przecież nigdy nie dam rady wybrać się do Stanów!
Wyobraź sobie moje zdumienie, kiedy dokładnie po 14 dniach, otrzymałem na maila zawiadomienie o jego przyjeździe i warsztatach w Polsce! Zawiadomienie przyszło właśnie z jednej z księgarń. Dzięki wspaniałej Joasi (pozdrowienia!!!!!!!!) warsztaty odbyły się po raz kolejny i kolejny, a ja (wbrew przeciwnoścom losu)) zdołałem ukończyć drugi stopień! Po dwóch latach (uzbrojony w wiedzę praktyczną i książkową) wiem nieco wiecej niż zwykli śmiertelnicy, ale to wciąż mikroskopijny fragmencik całości.
A gdybym tak nie rzucił okiem na gazetę w markecie? Pewnie i tak włókna w "gobelinie czasu" zostałyby utkane przez dobre istoty (zerknij do czwartej części książki), tak abym znalazł się na drodze, którą podążam.
Jeszcze raz witaj!

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » wt lut 05, 2008 8:34 am

Witaj Piotrze,
Każde słowo otrzymane od Was, Ciebie dodaje mi pewności i spokoju. Niestety moje systemy przekonań mocno ograniczają moje postrzeganie. Ale uczę się, wyciszam i staram.
Dziękuję za dobre słowo - będę Was informować o każdych najmniejszych, najdrobniejszych kroczkach ku niefizycznym światom.
Jeszcze raz dziękuję.

Elzbieta
Posty: 1
Rejestracja: ndz lut 10, 2008 6:49 pm

Post autor: Elzbieta » ndz lut 10, 2008 8:32 pm

Hej, hej -witam wszystkich serdecznie - jestem tu całkiem nowa, bo zalogowałam się dzisiaj, a o tym forum dowiedziałam się kilka dni temu. Mam na imię Elżbieta i tak przedstawiałam się do niedawna. Od jakiegoś czasu wolę lżejszą formę - Ela.
Wydaje mi się, że Ela może pozwolić sobie na większą swobodę, niż Elżbieta. Elżbieta przez lata była zobowiązana do czegoś: coś tam musiała, a nikogo nie obchodziło jej wnętrze, dusza, potrzeby inne, niż otaczający ludzie wyznawali i jednocześnie narzucali. Teraz czuję się Elą, choć fizycznych lat mam dużo, ale jakie to ma znaczenie? Myślę, że w wymiarze, który wszyscy czujemy i rozumiemy - moje 54 lata są bez specjalnej wartości. Chociaż czasami zastanawiałam się, dokąd bym zaszła, gdybym obecną percepcję miała w wieku np. 24 lat? Jednocześnie myślę, że obecnie jestem we właściwym czasie i we właściwym miejscu... Zwyczajnie - tak miałobyć.........

Szerzej napiszę później i poproszę o dyskusję. Tymczasem będę wdzięczna, jeśli przyjmiecie mnie do tego grona i okażecie mi to w jakikolwiek sposób.
Serdeczności Wam ślę
Ela
ela

.Tomek
Posty: 4
Rejestracja: sob mar 24, 2007 10:59 am

Post autor: .Tomek » pn lut 11, 2008 10:17 pm

Cześć Ela Cześć Magda bardzo sie cięszę gdy widzę kolejne "obudzone " Wspaniałe Jaźnie w naszym gronie, Pozdrawiam Was Ciepło i Życzę Wielu Wspaniałych Dościwdczeń z eksploracji Rzeczywistości Niefizycznej
kiedyś wydawało mi sie że to wszystko to przypadek ale NP szybko zmienili moje poglądy na tę materię :) LOVE dla Was :)

Conchita
Administrator
Posty: 1414
Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Conchita » wt lut 12, 2008 10:47 am

Witaj Ela! Miło Cię tu spotkać! Na pewno nie jesteś tu przypadkiem!
Witaj Magda:)

Miło mi niezmiernie:)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Anula
Posty: 73
Rejestracja: ndz mar 18, 2007 5:35 pm

Post autor: Anula » wt lut 12, 2008 2:33 pm

Witajcie serdecznie :)
Cieszę sie bardzo, że pojawiają się nowe osoby na forum !!

Ciepełko dla Was:)

Magdalena
Posty: 72
Rejestracja: pt lut 01, 2008 4:26 pm

Post autor: Magdalena » czw lut 14, 2008 10:03 am

Witaj Elu :-)

Dziekuję Wam wszystkim, dobrze jest być z Wami :-)

forest
Posty: 5
Rejestracja: wt wrz 18, 2007 7:48 am

Post autor: forest » pt lut 15, 2008 9:15 am

Hmm pora się ujawnić. Na wstępię witam Magdę sąsiadkę.I wszystkich tu obecnych.Oczywiście że wierzę ba jestem przekonany że ciąg tzw przypadków to praca CHŁOPAKÓW NA GÓRZE dziw mnie bierze jak oni z tym sobie daja radę.Było ich wiele ostatni to była kropka nad I otóż od dawna myślałem o inicjacji reiki znałem mistrza od dawna ale wciąż czułem że to nie jest pora po czym gdy nadeszła takowa spytałem i dostałem odpowiedź OK WPADAJ ZA CZTERY DNI ZACZYNAMY. Ciesze że tu jestem skoro to napisałem znaczy że coś czegoś się dowiem co się ma wydarzyć w moim życiu a WY wszyscy mi w tym pomożecie.
POZDRAWIAM WSZYSTICH

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » sob lut 16, 2008 12:17 am

Również z opóźnieniem witam Magdę i Elę :-) i jeszcze raz Foresta

pozdrowionka
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

ODPOWIEDZ

Wróć do „Przywitaj się!”