Trzy pytania
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Trzy pytania
Zadałam wczoraj trzy pytania i w ciągu doby uzyskałam na nie trzy odpowiedzi. Oto moje pytania:
1. pytanie o nas tu i teraz, gierki mentalno-emocjonalne zakrywające realną rzeczywistość,
2. pytanie o to, co zostało zakryte, o prawdziwą zasadę wszechświata
3. pytanie o to, na jakiej zasadzie ja funkcjonuję w tym tu i teraz, czyli ja jako sonda Centrum-Tam, Dysku.
Dostałam trzy odpowiedzi!!! Szybko, precyzyjnie i na temat...
Ad 1. Odpowiedź na pierwsze pytanie przyszła w formie snu. Dostałam sekwencję obrazów, scenek z życia obrazujących te nasze gierki emocjonalno-mentalne, rządzące nami narzucone schematy. Obrazy te głównie oglądałam, ew. brałam bierny udział jako świadek, w jednym przypadku próbowałam zainterweniować, ale nie odniosło to skutku.
Scenka: dziewczyna w pracy nie podpisuje jakiejś deklaracji przynależności związkowej (nawet nie dlatego, że jest przeciw, ale nie wie co to, po co i się zastanawia). Zaczyna być traktowana inaczej, odrzucana. Na liście nad jej nazwiskiem pojawia się tekst o braku przynależności, nie wolno jej wejść do pomieszczenia, gdzie rozmawiają członkowie. Nagle już nie jest "swoja"...
Scenka: pracownik (kobieta) w hali fabrycznej dostał jako zadanie zespawanie jakiegoś elementu. Podłoga w tym miejscu zalana była wodą (wiadomo jak działa prąd plus woda) - życie tej pani znalazło się w bezpośrednim zagrożeniu. Co robi? Płacząc ze strachu włącza urządzenie do spawania. Poświęca się w swoim odczuciu dla pracodawcy (boi się utraty pracy). Widzi to jakiś facet i ... pomaga jej. Krzyczę do nich, że pracę zawsze można sobie inną znaleźć, ale nie życie. Nie reagują. Ważniejsze jest wykonanie polecenia od zdrowego rozsądku.
Scenka: Ona i On wybrali się do Poznania. Niestety nie dotarli do samego Poznania, ale na przedmieścia. Postanowili poczekać na przystanku na autobus. Tymczasem zrobiło się ciemni i zaczęło się robić naprawdę zimno. Nasi bohaterowie dzielnie czekali, bo przecież autobus MIAŁ przyjechać. Czekali tak do rana, aż zabrało ich pogotowie do szpitala, bo przemarzli do tego stopnia, że mieli odmrożenia kończyn i zagrażało to powoli już ich życiu. Co gorsza Ona straciła dziecko (była w ciąży) i będzie nosić tą ranę do końca życia i wpłynie na jej przyszłe wybory. Ale ... pojawiła się we mnie informacja, że stamtąd do Poznania nie było aż tak strasznie daleko, gdyby wyruszli w drogę na piechotę, to doszliby w kilka godzin, ale doszliby. I nie zmarzliby tak, bo w ruchu zawsze cieplej. No ale oni czekali na autobus, który MIAŁ przyjechać, czekali w nieskończoność...
Scenka: Tym razem rozmowa w języku angielskim. Gościowi nie podoba się oryginalnie ubrany chłopak (z równie oryginalną fryzurą: długie włosy częściowo w dreadach). Mówi do niego, że nie lubi takich pedalskich ubrań, że chłopak jest pewnie pedofilem, homoseksualistą albo czymś takim (ma ochotę mu przylać). Chłopak odpowiada: I am neither of them, czyli nie jestem żadnym z nich. (a ja mam głupie wrażenie, że jest aseksualny).
Scena: Z grupką osób jadę samochodem: jest on nad wyraz luksusowy - bardzo długi i ekskluzywny. Ma pokazać innym właśnie zamożność właściciela dlatego jest tak przesadnie luksusowy. Przez to nie ergonomiczny, za długi, źle się prowadzi, w niektórych częściach podwozie wygina się ku ulicy, ale nie ważne - każdy podziwia ten bezsensowny luksus.
Scena: Dom - bliźniak. W jednej części jest bardzo chora osoba. W drugiej połówce słyszę intensywne grupowe modły, klepane zdrowaśki, takie jak przy trumnie z nieboszczykiem. Myślę, ktoś tam umarł. Pukam, pytam, okazuje się, że modlą się tam już w ten sposób za sąsiada, który przecież niedługo umrze...
Ad. 2. Wydaje mi się, że dużą część odpowiedzi znalazłam dziś w filmie Secret. W skrócie przedstawia świat jako formę energii sterowaną za pomocą myśli i emocji. Wszystkie myśli są tu realizowane, zarówno dobre jak i złe. Jest to potwierdzenie mojego tematu o jakości myśli. Świetny film. Polecam!
Tu można go obejrzeć film w pełni legalnie, na oficjalnej stronie filmu: http://www.thesecret.tv/ . Obejrzenie kosztuje niecałe 5 $ czyli mniej niż 15 PLN na co stać chyba każdego! Jest on w tym samym stylu co "What the bleep do we know" czyli "Co my tam wiemy".
A tu polskie napisy: http://napisy.org/Szukaj.php?s=Secret,%20The
Ad. 3. Pytanie o właściwe rozumienie siebie jako sondy Centrum-Tam. W odpowiedzi przeczytałam sobie na forum o doświadczeniu OBE, w którym To_masz_tu rozrzedził się do takiego stanu, że zobaczył siebie w formie atomu energii (energii świata materianego), który tworzony jest przez Jego samego z innej przestrzeni. Można o tym poczytać bezpośrednio tu: http://www.after.kolorowy.net/phpBB2/vi ... highlight=
Żyć nie umierać. Teraz tylko zrobić z tego właściwy użytek...
1. pytanie o nas tu i teraz, gierki mentalno-emocjonalne zakrywające realną rzeczywistość,
2. pytanie o to, co zostało zakryte, o prawdziwą zasadę wszechświata
3. pytanie o to, na jakiej zasadzie ja funkcjonuję w tym tu i teraz, czyli ja jako sonda Centrum-Tam, Dysku.
Dostałam trzy odpowiedzi!!! Szybko, precyzyjnie i na temat...
Ad 1. Odpowiedź na pierwsze pytanie przyszła w formie snu. Dostałam sekwencję obrazów, scenek z życia obrazujących te nasze gierki emocjonalno-mentalne, rządzące nami narzucone schematy. Obrazy te głównie oglądałam, ew. brałam bierny udział jako świadek, w jednym przypadku próbowałam zainterweniować, ale nie odniosło to skutku.
Scenka: dziewczyna w pracy nie podpisuje jakiejś deklaracji przynależności związkowej (nawet nie dlatego, że jest przeciw, ale nie wie co to, po co i się zastanawia). Zaczyna być traktowana inaczej, odrzucana. Na liście nad jej nazwiskiem pojawia się tekst o braku przynależności, nie wolno jej wejść do pomieszczenia, gdzie rozmawiają członkowie. Nagle już nie jest "swoja"...
Scenka: pracownik (kobieta) w hali fabrycznej dostał jako zadanie zespawanie jakiegoś elementu. Podłoga w tym miejscu zalana była wodą (wiadomo jak działa prąd plus woda) - życie tej pani znalazło się w bezpośrednim zagrożeniu. Co robi? Płacząc ze strachu włącza urządzenie do spawania. Poświęca się w swoim odczuciu dla pracodawcy (boi się utraty pracy). Widzi to jakiś facet i ... pomaga jej. Krzyczę do nich, że pracę zawsze można sobie inną znaleźć, ale nie życie. Nie reagują. Ważniejsze jest wykonanie polecenia od zdrowego rozsądku.
Scenka: Ona i On wybrali się do Poznania. Niestety nie dotarli do samego Poznania, ale na przedmieścia. Postanowili poczekać na przystanku na autobus. Tymczasem zrobiło się ciemni i zaczęło się robić naprawdę zimno. Nasi bohaterowie dzielnie czekali, bo przecież autobus MIAŁ przyjechać. Czekali tak do rana, aż zabrało ich pogotowie do szpitala, bo przemarzli do tego stopnia, że mieli odmrożenia kończyn i zagrażało to powoli już ich życiu. Co gorsza Ona straciła dziecko (była w ciąży) i będzie nosić tą ranę do końca życia i wpłynie na jej przyszłe wybory. Ale ... pojawiła się we mnie informacja, że stamtąd do Poznania nie było aż tak strasznie daleko, gdyby wyruszli w drogę na piechotę, to doszliby w kilka godzin, ale doszliby. I nie zmarzliby tak, bo w ruchu zawsze cieplej. No ale oni czekali na autobus, który MIAŁ przyjechać, czekali w nieskończoność...
Scenka: Tym razem rozmowa w języku angielskim. Gościowi nie podoba się oryginalnie ubrany chłopak (z równie oryginalną fryzurą: długie włosy częściowo w dreadach). Mówi do niego, że nie lubi takich pedalskich ubrań, że chłopak jest pewnie pedofilem, homoseksualistą albo czymś takim (ma ochotę mu przylać). Chłopak odpowiada: I am neither of them, czyli nie jestem żadnym z nich. (a ja mam głupie wrażenie, że jest aseksualny).
Scena: Z grupką osób jadę samochodem: jest on nad wyraz luksusowy - bardzo długi i ekskluzywny. Ma pokazać innym właśnie zamożność właściciela dlatego jest tak przesadnie luksusowy. Przez to nie ergonomiczny, za długi, źle się prowadzi, w niektórych częściach podwozie wygina się ku ulicy, ale nie ważne - każdy podziwia ten bezsensowny luksus.
Scena: Dom - bliźniak. W jednej części jest bardzo chora osoba. W drugiej połówce słyszę intensywne grupowe modły, klepane zdrowaśki, takie jak przy trumnie z nieboszczykiem. Myślę, ktoś tam umarł. Pukam, pytam, okazuje się, że modlą się tam już w ten sposób za sąsiada, który przecież niedługo umrze...
Ad. 2. Wydaje mi się, że dużą część odpowiedzi znalazłam dziś w filmie Secret. W skrócie przedstawia świat jako formę energii sterowaną za pomocą myśli i emocji. Wszystkie myśli są tu realizowane, zarówno dobre jak i złe. Jest to potwierdzenie mojego tematu o jakości myśli. Świetny film. Polecam!
Tu można go obejrzeć film w pełni legalnie, na oficjalnej stronie filmu: http://www.thesecret.tv/ . Obejrzenie kosztuje niecałe 5 $ czyli mniej niż 15 PLN na co stać chyba każdego! Jest on w tym samym stylu co "What the bleep do we know" czyli "Co my tam wiemy".
A tu polskie napisy: http://napisy.org/Szukaj.php?s=Secret,%20The
Ad. 3. Pytanie o właściwe rozumienie siebie jako sondy Centrum-Tam. W odpowiedzi przeczytałam sobie na forum o doświadczeniu OBE, w którym To_masz_tu rozrzedził się do takiego stanu, że zobaczył siebie w formie atomu energii (energii świata materianego), który tworzony jest przez Jego samego z innej przestrzeni. Można o tym poczytać bezpośrednio tu: http://www.after.kolorowy.net/phpBB2/vi ... highlight=
Żyć nie umierać. Teraz tylko zrobić z tego właściwy użytek...
Ostatnio zmieniony wt mar 20, 2007 6:42 pm przez Conchita, łącznie zmieniany 1 raz.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Conhita, na tym forum nie podajemy linków do pirackich wersji. Prosze zajrzyj do regulaminu.
Roxanne
Ok, nie ma sprawy. Rozpędziłam się.
Roxanne
Ok, nie ma sprawy. Rozpędziłam się.
Ostatnio zmieniony wt mar 20, 2007 5:06 pm przez Conchita, łącznie zmieniany 2 razy.
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Ach, Conchi własnie pozostaje zmieniać swoje kreacje myslowo-uczuciowe
Tak własnie wczoraj postanowiłam. Zmienić nastawienie, ze przyciagam ludzi, którzy potrzebuja łomotu , zeby przejrzeć na oczy i zobaczyć siebie jakimi sa na tych, którzy nie potrzebuja takiego łomotu.
I do tego stwierdziłam, ze moge zmienic równiez to co przyciagnełam , jednym krótkim stwierdzeniem. Zmieniłam zdanie i mam do tego świete prawo i poczułam sie świetnie.
Ale dzisiaj jedno wydarzenie wszystko pobiło na głowę.
Przyciągnełam sobie zdarzenie, którego się obawiałam. W tym samym momencie, gdy , ze tak powiem akcja-ciag zdarzeń sie rozpoczeły odsunęłam wszelkie negatywne mysli, które podsuwała logika i dopuszczałam tylko jedną myśl NIECH SIE DZIEJE WOLA BOSKA (zamiennie stosuje niech się dzieje co ma sie wydarzyć lub co chce).
I co? Normalnie, gdybym opowiedziała komuś przebieg zdarzenia, to usłyszałabym , że to niemozliwe.
A jednak dla mnie to był namacalny dowód, ze kreujemy naszą rzeczywistość i wszechświat chce nam dawac wszystko co najlepsze, gdy sami nie pozbawimy się tej możliwości.
Chyba prawdziwym problemem jest to, ze my nie wiemy czego chcemy i nie mamy pojecia co jest dla nas dobre.
Jeśli taka pewność się pojawia i żadna najmniejsza wątpliwość tego nie zakłoca, to nie ma bata, żeby tak się właśnie nie stało.
Pozdrowienia dla wszystkich
Tak własnie wczoraj postanowiłam. Zmienić nastawienie, ze przyciagam ludzi, którzy potrzebuja łomotu , zeby przejrzeć na oczy i zobaczyć siebie jakimi sa na tych, którzy nie potrzebuja takiego łomotu.
I do tego stwierdziłam, ze moge zmienic równiez to co przyciagnełam , jednym krótkim stwierdzeniem. Zmieniłam zdanie i mam do tego świete prawo i poczułam sie świetnie.
Ale dzisiaj jedno wydarzenie wszystko pobiło na głowę.
Przyciągnełam sobie zdarzenie, którego się obawiałam. W tym samym momencie, gdy , ze tak powiem akcja-ciag zdarzeń sie rozpoczeły odsunęłam wszelkie negatywne mysli, które podsuwała logika i dopuszczałam tylko jedną myśl NIECH SIE DZIEJE WOLA BOSKA (zamiennie stosuje niech się dzieje co ma sie wydarzyć lub co chce).
I co? Normalnie, gdybym opowiedziała komuś przebieg zdarzenia, to usłyszałabym , że to niemozliwe.
A jednak dla mnie to był namacalny dowód, ze kreujemy naszą rzeczywistość i wszechświat chce nam dawac wszystko co najlepsze, gdy sami nie pozbawimy się tej możliwości.
Chyba prawdziwym problemem jest to, ze my nie wiemy czego chcemy i nie mamy pojecia co jest dla nas dobre.
Jeśli taka pewność się pojawia i żadna najmniejsza wątpliwość tego nie zakłoca, to nie ma bata, żeby tak się właśnie nie stało.
Pozdrowienia dla wszystkich
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wiedza to co innego a wsłuchanie się w odpowiedzi, których udziela nam wszechświat to fantastyczna przygoda... Zakładając, że wszystko jest świadomością a umysł jest nieograniczony można zebrać naprawdę ciekawe odpowiedzi...
Już zapomniałam, że tak można... Dzięki sq6gtq.
Można spróbować zadać to pytanie w duchu i zobaczymy co się pojawi w najbliższym czasie...
No dobra, dołączam się do zabawy: czy wszechświat nie ma końca?
Już zapomniałam, że tak można... Dzięki sq6gtq.
Można spróbować zadać to pytanie w duchu i zobaczymy co się pojawi w najbliższym czasie...
No dobra, dołączam się do zabawy: czy wszechświat nie ma końca?
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
ostatnio często ogladam nocne niebo, bardzo podoba mi się odcinek na prawo od mgławicy oriona a zwie się tau1 i tau2 w taurus, można patrzeć bez szkiełek, widać dwa małe punkciki obok siebie, zresztą narysuje wam zaraz. Okazuje się że te dwa mikre punkciki to dwa olbrzymy, jeden świeci na pomarańczowo drugi na niebiesko, są blisko siebie.
O aldebaran
* tau1 150 lat świetlnych od nas
* tau2
No i wszystko wyczytałem z internetu bo pomyslałem sobie że my (ziemia i nasz księżyc) musimy wyglądać podobnie z kosmosu.
Teraz już wiecie skąd moje pytanie, wszechświat jest pasjonujący
Ciekaw jestem jakie odpowiedzi do was przyjdą odnośnie nieskączoności świata.
Pozdrawiam !
O aldebaran
* tau1 150 lat świetlnych od nas
* tau2
No i wszystko wyczytałem z internetu bo pomyslałem sobie że my (ziemia i nasz księżyc) musimy wyglądać podobnie z kosmosu.
Teraz już wiecie skąd moje pytanie, wszechświat jest pasjonujący
Ciekaw jestem jakie odpowiedzi do was przyjdą odnośnie nieskączoności świata.
Pozdrawiam !
Ta nieskończoność zawsze mnie nurtowała.Już jako kilkuletni dzieciak głowiłem się ,gdzie jest koniec Wszechświata , a co ważniejsze ,co jest za nim.
Wyobraźmy sobie ,że cały nasz ogromny Wszechświat zamyka się w ogromnej kuli -wszystkie galaktyki, gwiazdy,układy, wszystko. Teraz wychodzimy poza tą kulę i co jest dalej.Powiedzmy,że próżnia , zamykamy ją w kolejnej ogromnej sferze i co jest dalej ...
Zdaje się ,że przez Was znowu szykuje się nieprzespana nocka
Wyobraźmy sobie ,że cały nasz ogromny Wszechświat zamyka się w ogromnej kuli -wszystkie galaktyki, gwiazdy,układy, wszystko. Teraz wychodzimy poza tą kulę i co jest dalej.Powiedzmy,że próżnia , zamykamy ją w kolejnej ogromnej sferze i co jest dalej ...
Zdaje się ,że przez Was znowu szykuje się nieprzespana nocka
-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmmm.... Zapomniałam o sprawie. Wczoraj poszłam po dzieciaki do szkoły i okazało się, że mam trochę czasu, bo mają zajęcia. Skoczyłam więc do Empiku i pogrzebałam w kobiecej prasie licząc na jakiś fajny frankofoński tytuł (uczę się teraz francuskiego). Niestety wiało taką nudą z tych gazet że przesunęłam się do działu z hobby i popatrzyłam na francuskie tytuły: o filozofii i psychologii, ale kosztowały po 40zł za gazetę! (chyba lepiej sobie kupić książkę)... Miałam wychodzić, ale w innej gazecie zagrzebane były dwa numery francuskiego specjalnego wydania poza serią Wiedzy i Życia (Science & Vie) a tam.... 10 największych zagadek nauki. W tym 26 stron o tym co było przed Big Bangiem czyli powstaniem wszechświata i o rozszerzaniu się kosmosu... Zapowiada się obiecująco (chociaż bez dłubania w słowniku się nie obejdzie). Jest to jakaś odpowiedź, chciałam podejścia naukowego to mam (metafizycznie czy kwantowo to zgadzam się z hahahelem )...
Poza tym jest tam równie fajny artykuł o świadomości z naukowego punktu widzenia. Widziałam zdjęcia porównujące aktywność mózgu normalnego człowieka i tego w śpiączce wegetatywnej. Z biologicznego punktu widzenia świadomość związana jest z aktywnością tylnej części mózgu...
Poza tym jest tam równie fajny artykuł o świadomości z naukowego punktu widzenia. Widziałam zdjęcia porównujące aktywność mózgu normalnego człowieka i tego w śpiączce wegetatywnej. Z biologicznego punktu widzenia świadomość związana jest z aktywnością tylnej części mózgu...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia