Głosy

Jeśli potrzebujesz pomocy związanej z oczyszczaniem, uzdrawianiem lub doenergetyzowaniem, to ten dział jest dla Ciebie.
meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pt kwie 27, 2012 12:35 pm

Obejrzyj ten materiał najpierw.

Oczywiście że nie mam pewności,
ale myślę że warto to zbadać. Podejśc do tego spokojnie i rozważnie.
Pamiętajmy że kluczową role odgrywa tu szyszynka która jest gruczolem powiązanym z czakrą korony.

Nie chodzi tu, żeby zatrzymywać się na wizji ale żeby wyciągnać wnioski i mądrość z tego typu doświadczen.


Pija znowu obiecanki macanki a głupi kupuje por


:lol:
Ostatnio zmieniony pt kwie 27, 2012 12:36 pm przez meduz, łącznie zmieniany 1 raz.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pt kwie 27, 2012 12:36 pm

pijawka pisze: Dokładnie tak.
Wydaje mi się,że zbytnia uwaga na tego typu doświadczeniach może przeszkadzać nam w rozwoju
nie tylko przeszkadzać w jakimś tam rozwoju ;)
w życiu może przeszkadzać, bo nagle stać się można magiem 12 stopnia i zbawiać świat, zfanatycznieć etc. Podczas gdy nie ma żadnego przełożenia na materię - a materia to najwyższy poziom duchowości.
rozwój duchowy, jeśli działa musi manifestować się w materii = efekt.

Meduz, nie wiem czemu się Piji czepiasz :?
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pt kwie 27, 2012 12:38 pm

Nie czepiam tylko próbuje ją trochę zmotywować do obiektywnego myślenia,
wszak ona ma tendencje do wylewania dziecka z kąpielą (swego czasu mojego ulubione okreslenie) :P

I od kiedy materia to najwyzszy poziom duchowosci?
A ja myslałem ze świat materialny i nasze ciała fizyczne wibrują z najniższą częstotliwością hm? Coś Ci się pokićkało Roxanne

Równie dobrze mogłbym użyć tak radykalnego porównania i powiedzieć,
że nie warto rozwijać się duchowo, bo mozna popaść w obłęd, dostać schizo itd,
lekcje życiowe będą dla nas wystarczającym rozwojem. A jednak tak nie jest.
Szukamy czegoś wiecej i chcemy szybciej.
Ostatnio zmieniony pt kwie 27, 2012 12:40 pm przez meduz, łącznie zmieniany 1 raz.

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pt kwie 27, 2012 12:39 pm

Bądź chodziło jej o zdobycie duchowego mistrzostwa będąc w ciele, podczas
inkarnacji.
I stąd określenie że fizyczność to najwyższy stopień duchowy*.
Tj. zalezy jak to ktoś interpretuje

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pt kwie 27, 2012 12:43 pm

A no chyba że tak.

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pt kwie 27, 2012 12:44 pm

tak?

no to zobacz: dokonujesz uleczenia w świecie duchowym, tak?
choroba fizyczna - efekt zaburzeń energetycznych, itp.

czyli, żeby uleczenie się dokonało, TO WG CIEBIE wcale nie musi mieć efektu w materii? np. wycofanie się choroby?

Materia to poziom na którym manifestuje się duch, świadomość.

Bez niej byłyby tylko astralne mrzonki;)

Meduz, ty to niby wszystko wiesz najlepiej? ;)))

I wogle to kto ma prawo twierdzić co jest czego najwyższym, czy najniższym poziomem? Kto to wie na pewno? Bo co? Bo tak w książkach napisane?

Dziś książkę może wydać każdy, a że w dawnych czasach mogli nieliczni, to teraz mamy to uznawać za jakieś prawy uniwersalne? ;)
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pt kwie 27, 2012 12:51 pm

Oczywiscie że wiem najlepiej. :lol:

Uzdrawiania dokonuje się najpierw na najwyższych poziomach, które potem stopniowo przejawiają się w poziomach niższych, aż dochodzą do najnizszych wibracji, czyli najgestszej formy energii - ciała fizycznego.

Akurat w tej dziedzinie zamierzam się kształcić, więc trochę wiedzy nabyłem.
O odprowadzaniach dusz wiem niewiele więc rzadko kiedy podejmuje dyskusje.

Nie opieram się tylko na ksiazkach, ale też na spostrzeżeniach uzdrowicieli, niektórych naukowców i psychoterapeutów.

Idąc tropem Twojego myślenia Roxanne wychodzi na to, że nie warto czytać w szkole podręczników historii chociażby ?

pijawka

Post autor: pijawka » pt kwie 27, 2012 1:45 pm

meduz pisze:Oczywiscie że wiem najlepiej. :lol:




Nie no,już tyle razy powtarzałam,że Meduza trzeba porządnie wymłócić/zmłócić i wybatożyć :lol:

ORAN
Posty: 916
Rejestracja: ndz wrz 12, 2010 8:47 pm

Post autor: ORAN » pt kwie 27, 2012 3:43 pm

Jedyną z naszego poziomu, trafną odpowiedzią i ze 100%pewnością,na tematy tu poruszane, jest odpowiedż
-nie wiem- :)
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » pt kwie 27, 2012 11:32 pm

i taka odpowiedź to dopiero świadczy o duchowym rozwinięciu...

bo dopuszcza wszystko i na niczym się nie fiksuje...

stan NIE WIEM jest boski i osobiście go uwielbiam :)
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » sob kwie 28, 2012 10:53 am

Szkoda że tak rzadko stosujesz :P

Roxanne
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: ndz lis 05, 2006 12:59 am

Post autor: Roxanne » sob kwie 28, 2012 12:33 pm

;) oj Meduz, w twoim śnie jestem tylko twoim lustrem, bądź lusterkiem :P
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante

lukasz1990
Posty: 139
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 7:42 pm

Post autor: lukasz1990 » ndz kwie 29, 2012 5:02 pm

Problem rozwiązany.

Biorę melatoninę, lepiej się wysypiam i nie mam głosów.
http://www.nazdrowie.pl/artykul/melaton ... -xxi-wieku

W schizofrenii jest niższe nocne stężenie melatoniny.

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » ndz kwie 29, 2012 7:06 pm

Opisz w jakiej dawce i czy ona wpływa na jakoś snu?

lukasz1990
Posty: 139
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 7:42 pm

Post autor: lukasz1990 » pn kwie 30, 2012 8:54 am

5mg na wieczór. Śpię jak zabity. :D
0 snów.

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pn kwie 30, 2012 10:43 am

Aaa widzisz.. czyli już odpada bo śnić ja muszę. :)

hahahel
Posty: 215
Rejestracja: wt sty 03, 2012 11:25 pm

Post autor: hahahel » pn kwie 30, 2012 10:52 am

Melatonina ma ciekawe działanie. Nie brałem żadnych innych leków na sen, ale wydaje mi się, że melatonina nie działa jak te pospolite leki na sen. To znaczy, jest to sztuczny zamiennik hormonu wydzielanego przez szyszynkę kiedy nastaje noc. Lek bardzo przydatny dla osób, które podróżują i zmieniają strefy czasowe jak i dla osób, które muszą pracować w nocy. Ja brałem 3 mg i tak to na mnie działało, że nie musiałem iść spać, a efekt lekkiej chęci pójścia spać mijał po około 30 min. Sny po tym pamiętałem, pewnie znaczenie ma też dawka. Oprócz 3 i 5 mg można brać 1 mg dawki. Więc jak widzisz Meduz, masz wybór a branie melatoniny jeśli nie możesz usnąć nie musi oznaczać, że nie będziesz miał snów. Co więcej, na innym forum ludzie piszą, że melatonina poprawiła ich pamięć snów. Ja już tego od dawna nie biorę, nie jest mi to potrzebne.

meduz
Posty: 966
Rejestracja: pt sty 21, 2011 10:35 pm

Post autor: meduz » pn kwie 30, 2012 11:30 am

Naturalnie ze nie działa to jak typowy lek nasenny (ktore hamują osrodkowy układ nerwowy), ja może nie tyle nie mogę zasnać, co zasypiam o bardzo póznych porach, potem mam ogrmne problemy ze wstaniem. Chociaż nie ważne o ktorej godzinie zasypiam, mam przepiękne lucid dream'y, a boje się ze po melatoninie mogłbym nic nie pamietać.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uzdrawianie ciała i duszy”