d: ewa.fortuna1max pisze:Witam Cie serdecznie.
.Bardzo niedawno temu zginela w wypadku samochodowym moja 15 letnia coreczka.To bylo jak grom z jasnego nieba.Zginely jeszcze 4 mlode osoby.Chcialbym zapytac czy Ty lub ktos kogo znasz moze pomoc mi i mojej żonie......
data smierci 6.lipiec 2008 Pozdrawiam serdecznie.
Do: max
Wysłany: 6 dni temu, godz. 12:32 pm
Temat: Re: Monika
Max nie wiem czy czytałes opisy moich innych odzyskiwan [nawiązywanie kontaktu] zawsze pisze,ze nigdy nie jestem pewna co było prawdą a co wymysłem mojego umysłu.
Napisz co widziałam,a Ty sam musisz to ocenić.
Umarli często ukazują nam sie w innej postaci niż za życia,ale nie zawsze tak jest.
Kobiety starsze pokazują sie w wieku kiedy były młode i ładne,a dzieci nie raz pokazują się tak jak by chciały wyglądać wiec nie wiem czy opis Moniki będzie do niej pasował.
Na początku gdy nawiązałam kontakt przyszła do mnie dziewczyna o imieniu Basia [nie była to oczywiście twoja córka] Nie wiem czy umarła w waszej rodzinie kiedyś dawno jakaś dziewczynka? Mogła miec z 5-7 lat,warkoczyki,i sukienkę ale taka jak nisiło się w latach 40-60 ubiegłego stulecia. Ona przyszła,żeby zabrać Moniczke do Nieba.
Monika wzrost 150-159 ciemne krótkie włosy,nie chuda,taka nawet bym powiedziała zaokrąglona. zaprowadziła mnie do mieszkania w bloku,chba to było wyższe pietro 2-4 ?
W mieszkaniu był mężczyzna wiek +-30- 35 lat szczupły ciemne włosy,kobieta też chba w takim wieku zaokrąglona,jasne włosy i miałam wrażenie ze było ich dużo na głowie,cos jak by falowane,kręcone? Były tez tam dzieci chyba chłopczyk 1.5 roku moze 2 latka i dziewczynka,wyglądała na lat 4-6. Trudno mi oceniac wiek tak małych dzieci bo mije są juz dorosłe.
Potem znalazłam sie na ławce przed blokiem. Monika opowiadała o wypadku,ale tylko tyle,że bolała ja ręka i głowa. Ręka chyba prawa. Wie że umarła,bo widziała sie w trumnie na pogrzebie. W tej chwili nic już ja nie boli j czuje się bardzo dobrze.
Jak to opowiadała,zobaczyłam gęsty dym. Rozwalony ciemny samochód,pojawia mi sie obraz terz czerwonego samochodu ale jak by nie był uszkodzony i pojawia mi sie obraz białego auta? Nie mam pjęcia ile aut sie zderzyło w tym wypadku?
Zobaczyłam Monike chyba w tym ciemnym samochodzie na tylnym siedzeniu i obok jakaś tęgawą starszą o ciemnych włosach kobiete,moze to ciocia?
Ta kobieta nie odstępowała nas na krok i też chciała odejść do światła.
Chciałam tez zabrac inne osobyktóre zgineły, ale nikogo innego nie widziałm.
Zapytałam Monisie czy chce wam cos przekazać? Opowiedziała,ze nie,bo to ze was kocha to wiecie. Widziałam jak sie tuli do tych osób które widziałm u was w domu i mam wrażenie,że to Ty i żona.
Zapytałam czy czy da wam jakiś znak ze jest przy was,ze jest jej dobrze?
Odpowiedziała
-Babcia wszystko wie.
Zapytałam czy rozmawia z babcia?
Odpowiedziała,że nie ale,że babcia wszstko wie.
Nie rozumie tego przekazu,ale może Wy to zrozumiecie.
Pokazał mi się też obraz jednej długiej czerwonej róży i nie wiem czy nie ma to związku z twoja żoną? nie wiem jakie lubi kwiaty? Może gdzieś ktos z wasze rodziny ma taki obraz? Może ma taka zasuszoną różę?
Wzięłam Monikę za rekę,dołączyła do nas ta starsza kobieta która chyba też zginęła w tym wypadku,a może znalazła sie przy Monice przypadkowo,bo wiedziala,ze pomogę im przejść do światła? Ta Basia tez poszła z nami bo ją ktoś przysłał z Nieba po Monike.
Nawet jak ja bym Moniki nie zaprowadziła do Nieba,to ta Basia miała to zrobić
Minika bardzo mało do mnie mówiła. nie wiem jaka była za życia? Może była nieśmiała?
Miałam tez problem z zapamietaniem jej imienia a raczej nigdy mi sie to nie zdarza!
Nie wiem czemu tak było,może Monika inaczej miała mieć na imie,albo nie lubiła tego imienia? ale to są tylko moje domysły.
Max to tyle.
Pisałam trochę nieskładnie,ale chciałam to wszystko opisać puki mam te obrazy w głowie.
Sam zadecyduj czy przekazac to żonie,bo tylko Ty wiesz czy to co zobaczyłam jest prawdą.
Nigdy tak nie jest,że mam 100% trafności wizji,ale jezeli cokolwiek sie zgadza,to znaczy,że kontakt został nawiązany.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz.
Wysłany: 6 dni temu, godz. 2:24 pm
Temat: Re: Pomoc Cytuj wiadomość
Ewuniu po prostu brak mi slow..Choc sa pewne nieznane mi rzeczy to jednak jest na 100% pewne ze to byla nasza Monia !! Wwypadku zderzyly sie 2 auta,czerwone i biale,a Ona siedziala na tylnym siedzeniu wlasnie tego czerwonego.Wjej pokoju jest zasuszona czerwona roza!!Powiedziala ze babcia wszystko wie,wiec babcia kilka lat temu miala wylew i jest na wpol sparalizowana,ale byl z nia normalny kontakt.Po wypadku Moniki gwaltownie jej sie pogorszylo,a wczoraj w nocy przewiezli ja do szpitala.Jest prawie caly czas nieprzytomna choc czasami cos probuje mowic ale nic nie mozna zrozumiec.Nie wiemy kto to jest Basia,ale zonie przypomina sie ze jej ciocia miala kiedys coreczke ktora zmarla.to moglo byc okolo 40 lat temu.ma zadzwonic do cioci i sprawdzic.Mieszkanie jest co prawda na parterze ale przed blokiem jest ta slynna lawka na ktorej zawsze siadywalismy wieczorami i plotkowali.Wwypadku na pewno miala doszczetnie polamana prawa reke!!Uraz glowy tez byl poniewaz wyleciala z auta i uderzyla prawym policzkiem o asfalt.Miala slady b mocnego uderzenia.To co robisz Ewuniu jest niesamowite!!! Szkoda ze nie chciala wiele mowic,ale wlasnie taka byla.Chcialbym Cie zapytac czy to ze ona odeszla z Basia to znaczy ze juz nie bedzie mozliwy z nia kontakt??Mialem zamiar kupic ksiazke i sam nauczyc sie z niej i z waszych wskazowek jak skontaktowac sie z moim dzieckiem.Awedlug Ciebie ,gdzie ona teraz sie znajduje i czy w dalszym ciagu moze nas widziec?I czy bedzie pamietala o nas?Dziekuje ze mimo choroby i oslabienia postanowilas pomoc.Dziekuje za to z calego serca!!