SEKRET - Rhonda Byrne
SEKRET - Rhonda Byrne
Czy ktoś z Was czytał i czy stosuje SEKRET w życiu codziennym.
Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat.
Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: sob cze 02, 2007 12:04 pm
Otrzymałam książkę od osoby która ją stosuje - ona zawsze jest szczęśliwa a w jej życiu dzieje sie tak jak ona sama chce.
Mnie jako obserwatora - zadziwiają losy tej osoby, bo rzeczy które nie są do "otrzymania" ona otrzymuje.
Chociaż jak czytam tę książkę to jest tu wiele bardzo prostych prawd, takich które wszyscy znamy od zawsze (np żeby myśleć tylko dobre rzeczy, pozytywnie, że myśli się materializują itp) więc sekretem jest ich świadome stosowanie i wiara.
Jestem ciekawa i staram się wprowadzić Sekret w swoje życie.
Mnie jako obserwatora - zadziwiają losy tej osoby, bo rzeczy które nie są do "otrzymania" ona otrzymuje.
Chociaż jak czytam tę książkę to jest tu wiele bardzo prostych prawd, takich które wszyscy znamy od zawsze (np żeby myśleć tylko dobre rzeczy, pozytywnie, że myśli się materializują itp) więc sekretem jest ich świadome stosowanie i wiara.
Jestem ciekawa i staram się wprowadzić Sekret w swoje życie.
Próbowałem stosować i powiem, że działa
Aby jednak otrzymać naprawdę zaskakujące efekty trzeba trochę popracować nad tym bo nie łatwo jest cały czas kontorlować swoje myśli 
Książki nie czytałem, obejżałem film, jest godny polecenia bo w prosty sposób wyjaśnia jak stosować sekret i jak działa


Książki nie czytałem, obejżałem film, jest godny polecenia bo w prosty sposób wyjaśnia jak stosować sekret i jak działa

"Jak wschodzące Słońce budzi Świat, tak Bóg budzi ludzi"
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Ja od 4-5 miesięcy zaczęłam zastanawiać sie nad tym o czym myślę.
U mnie głównym problemem,było "kręcenie scenariuszy "typu:
Dzieci - co będzie jak oni zrobią to czy tamto !!! A jak ich zwolnia z pracy,to..... i już oczyma wyobrażni widziałam czarny scenariusz co będzie.a A jak spadnie samolot którym bedą lecieli, a jak wybuchnie w domu pożar,a ja nie mam gasnicy!!! [kupiłam]....a jak TO a jak TAMTO...
Męczyłam się z tym okropnie! Nie miałam spokoju!
Cztery albo pięć miesięcy temu oglądnęłam przez "przypadek" film oparty na faktach,w którym była poruszana kwestia "kręcenia scenariuszy". Bardzo mądry facet,wytłumaczył jak ważne jest bycie w TU I TERAZ,że zadręczanie sie co będzie,jutro,za tydzień,rok,nie ma sensu.
Zastanowiłam się nad tym i doszłam do tego samego wniosku. Oczywiście nie odcięłam się całkowicie od natarczywych myśli,ale gdy tylko sie pojawiają,strofuję samą siebie i stawiam do pionu!! Mówie Wam o ile teraz mam spokojniejszy umysł.
U mnie głównym problemem,było "kręcenie scenariuszy "typu:
Dzieci - co będzie jak oni zrobią to czy tamto !!! A jak ich zwolnia z pracy,to..... i już oczyma wyobrażni widziałam czarny scenariusz co będzie.a A jak spadnie samolot którym bedą lecieli, a jak wybuchnie w domu pożar,a ja nie mam gasnicy!!! [kupiłam]....a jak TO a jak TAMTO...

Cztery albo pięć miesięcy temu oglądnęłam przez "przypadek" film oparty na faktach,w którym była poruszana kwestia "kręcenia scenariuszy". Bardzo mądry facet,wytłumaczył jak ważne jest bycie w TU I TERAZ,że zadręczanie sie co będzie,jutro,za tydzień,rok,nie ma sensu.
Zastanowiłam się nad tym i doszłam do tego samego wniosku. Oczywiście nie odcięłam się całkowicie od natarczywych myśli,ale gdy tylko sie pojawiają,strofuję samą siebie i stawiam do pionu!! Mówie Wam o ile teraz mam spokojniejszy umysł.

Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi 

-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Nie pamietam 
Ten film był o chłopcy,który ćwiczył gimnastykę artystyczną,miał niesamowite osiągnięcia i pewnego dnia miał wypadek.Lekarz powiedzieli,że będzie chodził o kulach do końca życia.
Ten chłopiec spotkał na swojej drodze starszego człowieka,kogoś ja Corlos Castaneda i ten mężczyzna uczy go jak rozbudzić w sobie MOC. Kazał temu chłopakowi nie kręcić scenariuszy o przyszłości,o chorobie tylko całą siłe skupić na chwili obecnej i jak będzie sie stosował do jego zaleceń, pokona chorobę.
Zakończenia nie piszę,bo może uda mi się przypomnieć tytuł,a może też ktoś z forumowiczów podeśle tytuł
Ściągam teraz "Sekret" pozostało mi jeszcze 30%

Ten film był o chłopcy,który ćwiczył gimnastykę artystyczną,miał niesamowite osiągnięcia i pewnego dnia miał wypadek.Lekarz powiedzieli,że będzie chodził o kulach do końca życia.
Ten chłopiec spotkał na swojej drodze starszego człowieka,kogoś ja Corlos Castaneda i ten mężczyzna uczy go jak rozbudzić w sobie MOC. Kazał temu chłopakowi nie kręcić scenariuszy o przyszłości,o chorobie tylko całą siłe skupić na chwili obecnej i jak będzie sie stosował do jego zaleceń, pokona chorobę.
Zakończenia nie piszę,bo może uda mi się przypomnieć tytuł,a może też ktoś z forumowiczów podeśle tytuł

Ściągam teraz "Sekret" pozostało mi jeszcze 30%

Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi 

-
- Posty: 151
- Rejestracja: czw lis 09, 2006 5:07 pm
Według mnie nie chodzi o kontrolowanie myśli tylko ich obserwowanie. Trzeba „stanąć jakby z boku” nie angażować się w treść myśli tylko je obserwować i zastanawiać się dlaczego akurat takie myśli do mnie przychodzą i skąd one się biorą? To może nas doprowadzić do źródła ich powstania. Zawsze to stosuję i to działa najlepiej.
Wszystko jest nam dostępne do poznania i do zrozumienia.
Wszystko jest nam dostępne do poznania i do zrozumienia.

Może rzeczywiście słowo kontrolowanie brzmi nie najlepiej, aczkolwiek wiedomo o czym mowa
Ważne aby wiedzieć co się myśli i jak
Sekret to pokazuje, tak samo film, o którym wspomniał Szymon, również godny polecenia
Oba filmy jakby się uzupełniają 
Dzisiaj miałem okazję obejżeć film Koyaanisqatsi, mimo iż film ma już 25 lat jest jak najbardziej dzisiejszy, ukazuje iluzje naszego świata, pęd człowieka niewiadomo za czym w imię postępu i "rozwoju". A tutaj trochę o tym filmie:
http://koyaanisqatsi.filmweb.pl/f30634/ ... )/recenzje
Polecam ten film
Pozdrawiam, Maciek




Dzisiaj miałem okazję obejżeć film Koyaanisqatsi, mimo iż film ma już 25 lat jest jak najbardziej dzisiejszy, ukazuje iluzje naszego świata, pęd człowieka niewiadomo za czym w imię postępu i "rozwoju". A tutaj trochę o tym filmie:
http://koyaanisqatsi.filmweb.pl/f30634/ ... )/recenzje
Polecam ten film

Pozdrawiam, Maciek

"Jak wschodzące Słońce budzi Świat, tak Bóg budzi ludzi"
Właśnie minęły dwa tygodnie od "stosowania" w moim życiu SEKRETU. I powiem Wam, że ..... cudownie!!!
Nastrój jak nigdy dotąd (nawet szef nie jest mnie wstanie wyprowadzić z równowagi) spokój, radość, miłość. Jak mantrę powtarzam sobie że jest super, że jest mi dobrze, że chcę żeby moja rodzina żyła w szczęściu i miłości. I tym wprowadzam się w stan niemalże euforii. (O drobnych wygranych pieniężnych nie wspominając)! Książkę przekazałam dalej do czytania i mam nadzieję, że czytającym także umili życie!!! 


U mnie głównym problemem,było "kręcenie scenariuszy "typu:
Dzieci - co będzie jak oni zrobią to czy tamto !!! A jak ich zwolnia z pracy,to.....
Kiedyś pomyślałam sobie - co by było gdyby..... i następnego dnia stało sie to
- ale było to bardzo złe co pomyślałam i do dnia dzisiejszego mam potwornie sobie za złe, że stało się to przeze mnie. Od tego momentu mocno karcę się gdy pojawi sie w głowie podobna myśl - strasznie sie takich pojawiających myśli bałam i boję. Tworzenie scenariuszy - z obaw czy po prostu z ciekawości - może mieć przykre konsekwencje. Lepiej myśleć że ma być dobrze, bo dlaczego miałoby być inaczej?
Droga Ewo.Fortuno - jesteś wspaniała i Twoja rodzina także i TAK MA BYĆ !

Dzieci - co będzie jak oni zrobią to czy tamto !!! A jak ich zwolnia z pracy,to.....
Kiedyś pomyślałam sobie - co by było gdyby..... i następnego dnia stało sie to

Droga Ewo.Fortuno - jesteś wspaniała i Twoja rodzina także i TAK MA BYĆ !

-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
Magdaleno wielki dzięki 
Dopiero może w piątek oglądne ten film,znajomy mi go wyśle pocztą.Ściągnęłam z netu,ale nie umiałam wstawić polskich liter,bo brakowało mi jakiś kodeków
Słyszałam,ze film super i czekam z niecierpliwością do piątku. 

Dopiero może w piątek oglądne ten film,znajomy mi go wyśle pocztą.Ściągnęłam z netu,ale nie umiałam wstawić polskich liter,bo brakowało mi jakiś kodeków


Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi 

Zapewne chodzi o :Roxanne pisze:Ewa, czy pamiętasz tytuł tego filmu?
"Siła spokoju" Peaceful Warrior (2006)
http://www.filmweb.pl/f211209/Si%C5%82a+spokoju,2006