OOBE a sny o lataniu.
OOBE a sny o lataniu.
Czy ktoś z was, przed!!! doswiadczeniem pierwszch wibracji,
pierwszego OOBE, miał częste sny o lataniu w powietrzu?
pierwszego OOBE, miał częste sny o lataniu w powietrzu?
Tak. Ja miałem. Ale, że częste to nie powiem.
Raczej kogoś gdzieś odwiedzam, odprowadzam. Np. ostatnio wyciągałem z rzeki pasażerów autobusu; zabrałem z jakiegoś zebrania synka, którego mi uprowadzono; prowadziłem wycieczkę przez gęsty las aż doszliśmy do pięknego domu na polanie...
Takie miewam sny, które można by uznać za odzyskania. Latanie rzadko. Ale i świadomego OBE jeszcze nie doświadczyłem. Więc może w miarę zbliżania się do niego sny o lataniu będą częstsze?
Raczej kogoś gdzieś odwiedzam, odprowadzam. Np. ostatnio wyciągałem z rzeki pasażerów autobusu; zabrałem z jakiegoś zebrania synka, którego mi uprowadzono; prowadziłem wycieczkę przez gęsty las aż doszliśmy do pięknego domu na polanie...
Takie miewam sny, które można by uznać za odzyskania. Latanie rzadko. Ale i świadomego OBE jeszcze nie doświadczyłem. Więc może w miarę zbliżania się do niego sny o lataniu będą częstsze?
Samten




Ostatnio miałam ld w którym uczyłam sie gromadzic i odpowiednio angażować i dysponowac energią w czasie latania, tak by pokonywac bardzo duże odległości. Po chwili intensywnego latania, wybiło mnie do bieli i od razu wstałam niefizycznym ciałkiem i zaczęło mi sie oobe. Wiec podejrzewam ze kierunek dobry
.... Powodzenia!

-
- Administrator
- Posty: 1414
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 7:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja miałam co jakiś czas (bliżej nieokreślony, bo już mi się zatarło w pamięci). Pamiętam też, że w przedszkolu i wczesnej podstawówce miałam przekonanie, że jak idą z dzieciakami w parach na spacer i przy skoku będę chciała przedłużyć go to nie spadnę, tylko polecę jeszcze 2-3 płytki w chodniku. Miałam wspomnienia, że się udawało, ale mogły pochodzić ze snu, tylko mi się pomieszało:):):):)).
Ogólnie latałam, być może dlatego, że dzieciństwo miałam takie mało zabawne. Przez w snach pojawiał się motyw ucieczki, znacie ten numer: chcę uciekać, ale coś trzyma w miejscu, jakby się w gęstej magmie siedziało, ale czasami puszczało jak mocno parłam naprzód i wtedy latałam. Były to prawie świadome sny, no nie z taką świadomością jak w dzień, ale coś w stylu, że tu mogę latać, kombinować, zastanowić się - bez automatyzmu reakcji i irracjonalności związanej ze snami. Pamiętam, że sny te były szczególnie cenne dla mnie... Nigdy się nie bałam tego, lęki miałam związane z tą stroną życia:)
Ogólnie latałam, być może dlatego, że dzieciństwo miałam takie mało zabawne. Przez w snach pojawiał się motyw ucieczki, znacie ten numer: chcę uciekać, ale coś trzyma w miejscu, jakby się w gęstej magmie siedziało, ale czasami puszczało jak mocno parłam naprzód i wtedy latałam. Były to prawie świadome sny, no nie z taką świadomością jak w dzień, ale coś w stylu, że tu mogę latać, kombinować, zastanowić się - bez automatyzmu reakcji i irracjonalności związanej ze snami. Pamiętam, że sny te były szczególnie cenne dla mnie... Nigdy się nie bałam tego, lęki miałam związane z tą stroną życia:)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Sny o lataniu mam na okrągło i to od bardzo wczesnych lat. Miałem to samo co Conchita z tym skakaniem, ale wiem na 100%, że pochodziło ze snów z dzieciństwa. Taki rodzaj ślizgania się nad ziemią po kilkanaście metrów za jednym skokiem-krokiem. Obecnie moje sny o lataniu nasiliły się . Nawet miałem ostatnio bardzo ciekawy, kiedy unoszę się nad ulicą pełną ludzi. Po chwili znowu opadam na ziemię i ponownie unoszę się na kilka metrów nad ich głowy. Chodzę po niewidzialnych schodach w powietrzu, skacze z rynny na rynnę i tego typu niewinne igraszki. Wszyscy stoją i się na mnie patrzą, a ja zastanawiam się, kto tu zachowuje się normalnie ja, czy oni
W każdym razie te sny są bardzo przyjemne, ale po pewnym czasie jakby "kończyły się baterie" i coraz trudniej wzbijać się w powietrze. W końcu potrzebny jest do tego taki wysiłek, że zaprzestaję latania i sen się przeważnie kończy.

W każdym razie te sny są bardzo przyjemne, ale po pewnym czasie jakby "kończyły się baterie" i coraz trudniej wzbijać się w powietrze. W końcu potrzebny jest do tego taki wysiłek, że zaprzestaję latania i sen się przeważnie kończy.
Sny o lataniu miałam już we wczesnym dzieciństwie , jak miałam powiedzmy 6-7 lat. Najczęściej latałam w snach tam gdzie mieszkałam kolo bloku. Te "sny" były dosyć dziwne bo ja Czulam we śnie jak latam. Byłam lekka jak piórko i mogłam się wznosić w powietrze bardzo łatwo. Do tej pory co jakiś czas zdarza mi się "śnić" ,że latam. Pisze śnić w cudzysłowiu bo nie wiem czy to dobre określenie na tego rodzaju stan. Przypomina mi to raczej nieświadome oobe, lekkie przesunięcie na drugą stronę.
P.S. O wiele łatwiej lata się z uniesionymi nad głową rękoma tak jak Superman w bajkach, to jakby wydłuża tor lotu (?!)
Miłego latania życzę
P.S. O wiele łatwiej lata się z uniesionymi nad głową rękoma tak jak Superman w bajkach, to jakby wydłuża tor lotu (?!)
Miłego latania życzę

Witam,
kiedy wlasnie odkrywalam metode dluzszego latania
najpierw odbijalam sie i zaraz obok lądowalam, pozniej odbijalam sie i odrazu przyjmowalam pozycje lezaca, co tez owocowalo szybkim ladowaniem, nie moglam ruszyc dalej, kiedy stanela przede mna w trakcie proby jakas bardzo ciepla postac, wyciagnelam reke, chcac dotknac ja i wtedy wlasnie wyrwalo mnie do gory i sobie polatalam w koncu.
Natomiast swiadome oobe i latanie, prawie tak samo, tylko ze ta swiadomosc, ze sie leci i co by tutaj zrobic, zeby nie spasc troche jeszcze grawituje.
Ale spoko, super wrazenia kiedy o cialo odbijaja sie wszelkie drgania i wibracje wysylane od mijanych.
pozdrawiam
kiedy wlasnie odkrywalam metode dluzszego latania

najpierw odbijalam sie i zaraz obok lądowalam, pozniej odbijalam sie i odrazu przyjmowalam pozycje lezaca, co tez owocowalo szybkim ladowaniem, nie moglam ruszyc dalej, kiedy stanela przede mna w trakcie proby jakas bardzo ciepla postac, wyciagnelam reke, chcac dotknac ja i wtedy wlasnie wyrwalo mnie do gory i sobie polatalam w koncu.
Natomiast swiadome oobe i latanie, prawie tak samo, tylko ze ta swiadomosc, ze sie leci i co by tutaj zrobic, zeby nie spasc troche jeszcze grawituje.
Ale spoko, super wrazenia kiedy o cialo odbijaja sie wszelkie drgania i wibracje wysylane od mijanych.
pozdrawiam