Kopalnia Śląsk
Kopalnia Śląsk
Jestem na kop. Śląsk pod ziemią, oczyszczam teren kto chce może się dołączyć....przepraszam ale resztę tekstu usunęłam to jest świeża sprawa i trzeba uszanować rodziny zmarłych, to nie miał być news ale otoczenie miłością tego miejsca jeszcze raz przepraszam.
Przepraszałam za to, że na gorąco pisałam to co tam zobaczyłam i co robię, cóż emocje wzięły górę. Jakieś osoby to już zdążyły przeczytać niż to wymazałam bo doszło do mnie że ktoś z rodzin może to czytać a już i tak są w ogromnym bólu i jeszcze miałam ich dobijać???? Nieładnie się zachowałam
.
Jak potrafiłam tak oczyściłam dół i górę, część Dusz wzięłam do siebie i te starsze co tam przyszły ale nie wszystkie.
Ból głowy minął, dzięki Ewa że mi nasunęłaś, że może to z powodu tego wypadku, w przyszłości będę obserwowała ten związek.
Jak Dusze wzięłam do siebie to urządziłam im rodzaj biesiady była też orkiestra górnicza zastawione stoły i usłyszałam, czy będzie też piwo. W pierwszej sekundzie pojawiło się ale zaraz pomyślałam, że przecież nie mogą iść dalej na gazie
to zmieniłam.
Było też coś co mnie zaciekawiło bo przebywały też u mnie Dusze można powiedzieć z innej kultury właśnie szły dalej ale oglądały się do tyłu z zaciekawieniem jakby patrzyły co tam u górników się dzieje.

Jak potrafiłam tak oczyściłam dół i górę, część Dusz wzięłam do siebie i te starsze co tam przyszły ale nie wszystkie.
Ból głowy minął, dzięki Ewa że mi nasunęłaś, że może to z powodu tego wypadku, w przyszłości będę obserwowała ten związek.
Jak Dusze wzięłam do siebie to urządziłam im rodzaj biesiady była też orkiestra górnicza zastawione stoły i usłyszałam, czy będzie też piwo. W pierwszej sekundzie pojawiło się ale zaraz pomyślałam, że przecież nie mogą iść dalej na gazie

Było też coś co mnie zaciekawiło bo przebywały też u mnie Dusze można powiedzieć z innej kultury właśnie szły dalej ale oglądały się do tyłu z zaciekawieniem jakby patrzyły co tam u górników się dzieje.
Ima, spokojnie. Nic się nie dzieje, najważniejsze są Twoje szlachetne intencje. 
A co do piwa, to kufelek jeszcze żadnemu górnikowi nie zaszkodził. Ja żołnierzom na biesiadzie zaserwowałem wino i było wesoło. Nawet nie jestem do końca pewien, czy to było wino ode mnie, czy może od pomocników. Wszyscy pięknie odjechali pociągiem prosto do F27
Trzymaj się cieplutko i rób dalej to, co robisz. Kawał bardzo potrzebnej pracy.

A co do piwa, to kufelek jeszcze żadnemu górnikowi nie zaszkodził. Ja żołnierzom na biesiadzie zaserwowałem wino i było wesoło. Nawet nie jestem do końca pewien, czy to było wino ode mnie, czy może od pomocników. Wszyscy pięknie odjechali pociągiem prosto do F27

Trzymaj się cieplutko i rób dalej to, co robisz. Kawał bardzo potrzebnej pracy.

Daltar już jestem spokojna, tych kopalń już trochę było, poprzednio też było podobnie dlatego Ewa napisała o zbieżności ale wtedy cała ekipa zdążyła zapobiec tragedii, mnie niestety troszkę odstawili, żeby mnie chronić ale jak może wiesz to na dole jest więcej chodników to tam przemykałam żeby mnie nie zauważyli, żeby pomóc
do dziś jestem wdzięczna tym latającym Aniołkom, którzy też i to forum czytają, dziękuję Wam



