Strona 2 z 2
: pt mar 27, 2009 3:54 pm
autor: Conchita
Może niech przeczyta sobie Pani rozdział z książki Eckharta Tolle "Potęga teraźniejszości" o czymś, co nazwał "ciałem bolesnym". Być może nosi Pani w sobie jakiś ból z przeszłości, jakąś traumę, niezgodę na własne cierpienie (może cierpienie odziedziczone w rodzinie) i to "ciało bolesne" stapia się z historią Bartusia, karmi się wciąż na nowo bólem i doświadczeniem krzywdy.
Bartuś już nie cierpi, więc dlaczego Pani wciąż cierpi? Warto poszukać w sobie odpowiedzi na to pytanie.
: pt mar 27, 2009 6:57 pm
autor: mariop1959
Ewuniu wspaniale odzyskałaś małego Bartusia
.jeżeli chodzi o jego siostrzyczkę to sie też zgadza,bo pisałaś,że dziewczynka miała około 8-10lat i w tym wieku właśnie byłaby jego siostrzyczka.Małe dzieci kiedy umierają tragicznie po drugiej stronie dorastają do wieku w którym miały by przejść na drugą stronę,bo w innym przypadku nie mogły by ponownie reinkarnować i powrócić na ziemię.Każdy kto się rodzi przynosi ze sobą datę śmierci,a kto zginie tragicznie musi ten czas odczekać po drugiej stronie.Pozdrawiam serdecznie...
: pt mar 27, 2009 7:07 pm
autor: paul 023
mariop1959 pisze:Ewuniu wspaniale odzyskałaś małego Bartusia
.jeżeli chodzi o jego siostrzyczkę to sie też zgadza,bo pisałaś,że dziewczynka miała około 8-10lat i w tym wieku właśnie byłaby jego siostrzyczka.Małe dzieci kiedy umierają tragicznie po drugiej stronie dorastają do wieku w którym miały by przejść na drugą stronę,bo w innym przypadku nie mogły by ponownie reinkarnować i powrócić na ziemię.Każdy kto się rodzi przynosi ze sobą datę śmierci,a kto zginie tragicznie musi ten czas odczekać po drugiej stronie.Pozdrawiam serdecznie...
Nie wiedziałem na przykład o tym, że po drugiej stronie dorastają do wieku w którym miały by później odejść do świata niefizycznego.
Faktem jest to, że jak się rodzi to przynosi się także datę śmierci swojej, ale mało kto wie o takim czymś. heh
: pt mar 27, 2009 7:17 pm
autor: ewa.fortuna1
[
quote="paul 023"
Nie wiedziałem na przykład o tym, że po drugiej stronie dorastają do wieku w którym miały by później odejść do świata niefizycznego.
[/quote]
ja tez nie!!! Czyli nagła śmierć nie jest z góry zaplanowana?
: pt mar 27, 2009 8:43 pm
autor: paul 023
Nam trochę trudniej będzie się teraz dowiedzieć czy nagła śmierć jest zaplanowana.
: pt mar 27, 2009 8:46 pm
autor: demios
mariop1959, mnie też zaskoczyłeś, może napiszesz coś więcej na ten temat.
Troszkę sprowadza to zagadnienie do ludzkiego pojmowania czasu, a czy nasze jego pojmowanie ma zastosowanie po drugiej stronie? A miałem nadzieję że tam nie będę już jego niewolnikiem
: sob mar 28, 2009 3:45 pm
autor: mariop1959
Na temat dorastania przez małe dzieci,które zginęły tragicznie czytałem w jakiejś książce,ale w tej chwili nie mogę określić tytułu ani autora,ale nie wiem czy czasami w którejś z książek Bruca nie było też opisane miejsce gdzie dzieci dorastały do swojego prawidłowego wieku.W każdym razie jeżeli nie osiągnąłeś wieku,który kończył twoją misję na ziemi to nie mogłeś ponownie się odrodzić.Ale to tylko dotyczyło tych co zginęli tragicznie.Podobna sytuacja była opisana w książce Życie po życiu,gdzie po zmarłego jako przewodnik przyszła jego matka z jakimś męszczyzną,którego zmarły nie znał ,a jak się okazało to był jego starszy brat,który tragicznie zmarł jako niemowlę,a o istnieniu,którego on nic nie wiedział...
: sob mar 28, 2009 4:59 pm
autor: FREYA
Ponoć przecież kazdy żyje na Ziemi tyle czasu ile mu dane ( albo ile sobie sam wyznaczył przed wcieleniem).Nagłe wypadki , zgony tez są sygnałem że dusza miała właśnie wtedy przejsć na drugą stronę.
Tak przynajmniej czytałam w wielu książkach i publikacjach. Newton nawet pisze ze przed wcieleniem mamy do wyboru kilka opcji ( co do długości zycia) i w trakcie ziemskiego wcielenia dusza ma 2 , lub 3 tzw, furtki . Są to okresy w życiu ( przełomowe) w których decyduje czy chce dalej żyć , czy odeść. Może wtedy skorzystać z takiej "furtki" i wybrać śmierć.
Nawet umierając jako niemowlę wiemy o tym przed wcieleniem. Umieramy tak szybko bo albo musimy jeszcze przeżyć krótki okres czasu jako istota ludzka ( wynika to z wczesniejszych założeń), albo jest to lekcja dla naszych rodziców .
Nieraz zastanawiałam się właśnie nad tym jak to jest gdy umiera małe dziecko. Nieraz słyszy sie ze to była tzw."stara dusza" , która wcieliła się tylko na parę lat. A więc przechodząc w zaświaty powinna odzyskać swą dawną wibrację ( postać) i nie być dzieckiem.
Czytałam że w zaswiatach przybieramy postać 30-sto latków . Jest to ponoć najwspanialszy wiek
Pozdrawiam
: sob mar 28, 2009 7:27 pm
autor: ewa.fortuna1
Ja cały czas myslałam,że jest tak jak pisze Freya
że to my wybieramy sobie datę śmierci a nawet rodzaj smierci.
: sob mar 28, 2009 7:58 pm
autor: Leoncio
a ja szperając gdzieś tam w archiwach astralnych znalazłem swój akt zgonu i go zniszczyłem i wiem że życie ludzkie może być znacznie dłuższe niż to jest tam zapisane,a na dodatek w jednym ze snów obserwowałem wesołe dziewczynki które były szkolone w celach mojej ochrony i w realu mogę śmiało powiedzieć że czuję tą ochronę nawet jadąc samochodem
: sob mar 28, 2009 8:32 pm
autor: ewa.fortuna1
Leoncio pisze: obserwowałem wesołe dziewczynki które były szkolone w celach mojej ochrony i w realu mogę śmiało powiedzieć że czuję tą ochronę nawet jadąc samochodem
Ha ha brzmi ciekawie
dwuznacznie.
Dzięki.
: ndz mar 29, 2009 7:54 pm
autor: mia
Dzięki Ewo, jest mi lepiej.
: pn mar 30, 2009 10:34 am
autor: ewa.fortuna1
To fajnie,cieszę się.