Strona 3 z 5
Usciski
: pn wrz 07, 2009 2:46 am
autor: majan9
Zatem ja w srode bede wstawac z wielka nadzieja. Aczkolwiek wiem, ze moze byc roznie. jestem teraz bombardowana roznymi pocieszeniami przez wierzacych, ateistow i surowych racjonalistow. Ja sama kloce sie z Bogiem kazdego dnia. Ale musze gdzies strzelac emocjami - one sa i to ja musze sobie z nimi radzic. Ale mimo wszystko Ja wierze. Moje zycie z mezem bylo tak zmyslowe, ze nie uwierze, iz cos takiego stworzyl tylko czlowiek. na doslownie godzine przed wylewem uslyszalam od niego jaki jest szczesliwy i jak mnie kocha. I wiecie co - ja czegos takiego nie widzialam nigdy na zadnym filmie a zarzuca sie milosci, ze pochodzi z filmow i ksiazek. Moje zycie plynelo w niewymiarowym tempie, lekko i spokojnie, cieplo i pieknie. My ludzie jestesmy mysle zbyt mali, zeby stworzyc cos takiego. Przezylam cos, co nie kazdy moze przezyc. I dlatego wiem, ze moj maz da mi jakis znak. Ja co wieczor staram sie odtworzyc jedna z naszych pieknych chwil. Prosze go o jedno slowo, zeby przeslal je do Was, lub do kogos bliskiego. To jedno slowo - jest dziwne i komiczne ale wymowne dla mnie - powie mi, ze on tam jest. A jesli nie ono to cokolwiek po czym moze ktoregos dnia zasne spokojniejsza, bez lekow i spokojniej przytule dziecko. bede czekac.
: pn wrz 07, 2009 8:12 am
autor: Daltar
To cenne uwaga Mayu. Jeśli padnie jakieś słowo-znak, z pewnością go nie przeoczę.
Przytulam ciepło.
: wt wrz 08, 2009 10:26 pm
autor: Daltar
Witam ponownie.
Zgodnie z obietnica próbowałem dzisiaj wieczorem dosyć długo, ale nadchodzące informacje są niezwykle mętne i zagmatwane, zatem daj mi Mayu jeszcze czas dzisiaj w nocy i/lub jutro rano. Coś widziałem, ale na razie jest to mizernie, bo występuje u mnie jakiś wyraźny opór w tym kontakcie. Jeśli nic więcej nie będzie, napiszę nawet o tych kilku skąpych obrazach które nadeszły. Być może Ci coś powiedzą. Ponieważ Aureliusz przeszedł na drugą stronę niedawno, jeszcze z jakichś powodów nie można się z nim kontaktować. Po prostu zobaczymy.
W międzyczasie przytulam ciepło.
Cierpliwie
: wt wrz 08, 2009 10:29 pm
autor: majan9
Dobrze - bede cierpliwie czekac. Ale czy ten metny kontakt oznacza cos zlego, ze go tam nie ma, ze cos jest zle? tak bardzo chce miec pewnosc, ze moj maz jest tam u gory. Byl ochrzczony tuz przed sama smiercia i mialam nadzieje, ze to cos znaczy. Tak bardzo sie boje o niego.
: śr wrz 09, 2009 9:28 am
autor: Daltar
Witaj Mayu ponownie.
"Mętny" kontakt absolutnie nie oznacza niczego złego. To po prostu rodzaj jakiejś blokady czy też ograniczenia z mojej strony.
Tym razem dzisiaj rano udało mi się przejść na druga stronę i wyraźnie nawiązałem pewien kontakt. Czy teraz trafiłem pod "dobry adres" jedynie Ty możesz ocenić, zatem posłuchaj.
Na samym początku wizji kilka razy pojawił mi się czerwony samochód. Interpretator działający w mojej głowie nie był w stanie rozpoznać w 100% jego marki, jeśli miałbym obstawiać, to coś w kształcie volkswagena kombi. ( ale to moja interpretacja ).
W tej wizji przewijał się również jakiś brązowy lub ciemny, średniej wielkości pies. I tu tez może być różnie z jego rasą. Podobnie jak w przypadku samochodu jedynie mogę pokusić się o własna interpretację rasy. Obstawiam wyżła.
A teraz przejdźmy do bardziej konkretnej części tego kontaktu, która rozpoczyna się w Białym domu o takim specyficznym kształcie dachu. Szczerze mówiąc przypominał mi nieco taki "dworkowaty" domek. Z jednego z okien było widać jakąś wodę. Coś jak jeziorko lub oczko wodne? Niedaleko były wysokie, strzeliste drzewa. Jakby topole? Wszedłem do niego i zobaczyłem drewniane schody.
Wyszedłem po nich na górę i trafiłem do jakiegoś pokoju, gdzie były brązowe meble. Nie wiem, czy przypadkiem nie była to sypialnia. Później powędrowałem do kuchni, gdzie przy zlewie stała kobieta i myła taki rodzaj miksera. Coś jak urządzenie do robienia koktajli, zupek dla dzieci itd. Kobieta była smutna i oddawała się codziennym czynnością. Tuż za nią zastałem mężczyznę. Zdecydowanie był osobą która odeszła niedawno. Stał dosłownie 2 metry od kobiety i przyglądał się jej z uwagą. Wydawał się mocno zagubiony w całej sytuacji, tak jakby nie bardzo wiedział, że odszedł. Widać było, że nie wie, co za bardzo zrobić. Stał tak chyba od dłuższego czasu, nie rozumiejąc, co się właściwie dzieje i dlaczego nie może normalnie porozumieć się z tą kobietą. Ona oczywiście go nie widziała, ale on był w nią cały czas wpatrzony. Trudno mi go było na samym początku wyrwać z tego otępienia. W końcu po pewnych zabiegach działania łagodnym światłem udało mi się wytracić go z tego marazmu i zwrócić swoją uwagę. Nie chciałem działać zbyt pochopnie, dlatego to wszystko trochę trwało. w tym czasie kobieta zdążyła zejść na dół po tych drewnianych schodach a ten mężczyzna i oczywiście ja za nią. W każdym razie w końcu zacząłem z nim rozmawiać i wyjaśniać mu bardzo delikatnie, co się właściwie stało i w jakiej sytuacji się znajduje. Nie upierał się, żeby odejść do światła, bo go do tego usilnie nie namawiałem. Wyraźnie wyczułem, że jeszcze nie dojrzał do takiej decyzji i chciał pobyć jeszcze jakiś czas przy tej kobiecie. Wytłumaczyłem mu, że kiedy wreszcie zdecyduje się na odejście, będzie otwarte przejście w miejsce gdzie już czekają na niego wszyscy bliscy, którzy odeszli wcześniej oraz jego opiekunowie i przewodnicy. Wskazałem mu światło, które lśniło w pobliżu zapraszająco. Powiedziałem również, że jeśli zaistnieje taka potrzeba, przyjdę ponownie do niego i przeprowadzę go do tego światła, aby nie czuł się osamotniony. Na sam koniec poprosiłem go, żeby zdradził mi jakieś słowo-klucz, dzięki któremu będzie wiadomo, że to właśnie z nim, Aureliuszem miałem kontakt. Prosiłem go, aby jeśli to niemożliwe za pomocą słów, przekazał mi
to słowo za pomocą obrazów.
W pierwszej chwili pojawił mi się obraz kromek chleba pumpernikla.
Po sekundzie wskoczył obraz dużego , pasiastego bąka. Z tego wszystkiego w głowie pojawiło mi się słowo Bączuś, Bączek lub Pączek. Kilka razy upewniałem się, czy to aby na pewno dobrze zrozumiałem ten przekaz. Wydawało się, że to potwierdza. W świecie astralnym bardzo trudno odczytać konkretne, abstrakcyjne słowa, ale jeśli to wszystko o czym napisałem mówi Ci coś konkretnego Mayu, to oznacza że wiemy już jak wygląda sytuacja z Twoim mężem i nie należy się martwić o jego położenie. Jeśli to ponownie nietrafiony kontakt, za jakiś czas spróbuje po raz trzeci.
A co do wyglądu tego mężczyzny, to szczerze mówiąc nie przyglądałem się bardzo dokładnie, ale miał chyba ciemne włosy, ( trochę jakby"łysinkę" od czoła, lub włosy rzadsze? ) i był raczej szczupły. Głowy nie dam, ale miał chyba też kilkudniowy zarost lub brodę? Szczerze mówiąc nie zwróciłem na to jakiś szczególnej uwagi, bo bardziej interesowała mnie cała sytuacja, niż takie detale.
W każdym razie na chwile obecną zrobiłem co mogłem, aby pomóc Ci w twojej sprawie. Mam nadzieję, że się tym razem udało.
Daltar
: śr wrz 09, 2009 2:05 pm
autor: majan9
Witam - Ja..... nic nie moge napisac poniewaz to co chce powiedziec to bardzo intymna sprawa. jak moge sie mailowo skontaktowac z Panem?
: śr wrz 09, 2009 2:45 pm
autor: Daltar
Mayu, na dole pod moim postem masz taki okrągły przycisk "PW" Ten przycisk to "Prywatna Wiadomość" Jeśli to naciśniesz, wyskoczy okienko. Kiedy napiszesz tam tekst, to treść po wysłaniu trafi jedynie do mnie. Nikt inny nie będzie tego czytał.
Przytulam i czekam na kontakt.
: śr wrz 09, 2009 6:18 pm
autor: ewa.fortuna1
Ojjjjj szkoda,a byłam ciekawa weryfikacji
To napiszcie chociaz czy sie udało.
: śr wrz 09, 2009 8:16 pm
autor: Daltar
Ewo, z całą sympatią, ale jednak szacunek do prywatności przede wszystkim. Jeśli Maya uzna za stosowne, żeby o czymkolwiek napisać publicznie, z pewnością sama to zrobi.
Pozdrawiam
: śr wrz 09, 2009 9:05 pm
autor: ewa.fortuna1
No oczywiście TYLKO za jej przyzwoleniem
odpowiadam
: śr wrz 09, 2009 9:11 pm
autor: majan9
teraz napisze tylko kilka slowek. Zatkalo mnie w pozytywnym znaczeniu. dzis wieczorem zamierzam napisac do Daltara i mysle, ze do 2 dni odezwe sie tutaj oficjalnie. Pozdrawiam
Re: odpowiadam
: śr wrz 09, 2009 9:16 pm
autor: ewa.fortuna1
Kod: Zaznacz cały
[quote="majan9"]t Zatkalo mnie w pozytywnym znaczeniu./quote]
Aaaa no i wszytko jasne.Poszło super!!
Dzięki ze to napisałas
: czw wrz 10, 2009 1:59 pm
autor: Daltar
Mayu, odezwij się do mnie poprzez PW, bo na razie nie mam od Ciebie informacji ( również zwrotnej na moje PW ) i nie wiem, czy to z przyczyn technicznych, czy potrzebujesz jeszcze trochę czasu na porozmawianie o tym, co dotyczy Twojego Męża i Ciebie. Chciałbym wiedzieć, jak się sprawy mają, bo myślami cały czas jestem przy Aureliuszu i do puki tego nie zamkniemy, ciężko mi będzie przejść do kolejnego kontaktu, na który liczą inne, oczekujące osoby.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na jakiś sygnał.
Zatem...
: sob wrz 12, 2009 2:08 am
autor: majan9
jestem ogromnie wdzięczna, za pomoc i wsparcie jakie tutaj dostałam. Chcę również powiedzieć wszystkim, że to tutaj niemożliwe stało się bardziej prawdziwe niż kiedykolwiek w moim życiu. Mam 200% pewności, że kontakt był prawdziwy - dostałam zbijający z nóg dowód. jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję - szczególne podziękowania dla Daltara.
: sob wrz 12, 2009 8:39 am
autor: Sara
Mayu:) Cieszymy sie razem z Tobą z udanego kontaktu <przytul>
Daltarze - wooow, naprawdę szczere gratulacje < idea>
: sob wrz 12, 2009 9:32 am
autor: za_mgłą
witam serdecznie,
dolaczam sie do cieplych przytulasow
Daltar - gratuluje, zycze spokojnych, pieknych, cieplych zmian zachodzacych w Tobie.
o yeah
buziole
: sob wrz 12, 2009 2:55 pm
autor: Daltar
Dziękuję za tak ciepłe słowa. Ja również jestem szczęśliwy, że mogłem pomóc. Czuje się dzięki temu pełniejszy, lepszy, silniejszy duchem. Wszyscy wiemy, że to zawsze działa w dwie strony i to jest najpiękniejsze.
Oczywiście pomimo tego, że pewien etap tego kontaktu zakończył się, nie omieszkam za jakiś czas sprawdzić, co dzieje się z Aureliuszem. Dopiero kiedy przestąpi granicę szarości i światła ta pomoc zostanie dopełniona do końca.
Będę pamiętał.
Witam ze swiata szarosci
: pt gru 18, 2009 3:56 pm
autor: majan9
Witam. Wrocilam do kraju i jest gorzej niz myslalam. dzis mijaja dokladnie 4 miesiace od smierci Meza. Od prawie 2 miesiecy blagam go co noc czasem az do rana aby mi sie przysnil - i nic!!! Robie sie przez to bardziej nerwowa i drazliwa. Wiecej placze i nie jestem w stanie ogladac ani zdjec ani filmoiw z Nim. A wczesniej moglam. Czuje ze cos sie urwalo - nie czuje go tak jak wczesniej. Co sie dzieje? Czy to czas na kolejny kontakt? czy ja cos robie moze nie tak? Nie daje sobie rady. Pozdrawiam