Kontakt z mamą /śmierć pnia mógu /Proszę o pomoc

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
agast
Posty: 8
Rejestracja: sob gru 31, 2011 5:24 pm

Kontakt z mamą /śmierć pnia mógu /Proszę o pomoc

Post autor: agast » sob sty 07, 2012 1:32 pm

Bardzo proszę o pomoc w kontakcie z moją zmarłą mamą. Podobno dusze ludzi którzy umierają nagle mogą błądzić po świecie. Moja mama zmarła 28 grudnia o 5.45, ale 21 grudnia miała wylew po którym lekarze stwierdzili śmierć pnia mózgu- czyli z medycznego punktu widzenia wtedy już nastąpiła śmierć??????(?). Przez tydzień prosiłam mamę żeby otworzyła oczy i przez tydzień nie wierzyłam w jej stan. Nie pozwalałam jej odejść płaczem, błagałam Boga by ona się obudziła, przeczytałam mnóstwo rzeczy na temat cudownych uzdrowień. Boję się o jej duszę o to, że nie powiedziałam jej wielu rzeczy, że ona nie miała możliwości się pożegnać, powiedzieć czegoś mi, tacie, bratu i że przez tą dziwną śmierć nie jest szczęśliwa, ze gdzieś utknęła, bo jest z tym niepogodzona.....Ja nie byłam przygotowana na jej śmierć, mama miała dobre wyniki leczenia i miała wyjść na święta ze szpitala....., nie potrafię się pozbierać ,ani ja ani tata....gdzie ona teraz jest.......

megraf
Posty: 280
Rejestracja: pn lip 20, 2009 11:19 am

Post autor: megraf » ndz sty 08, 2012 2:19 am

nikt nie potrafi pogodzić się ze śmiercią lecz ona nie istnieje, jest początkiem innego życia , te poziomy ,płaszczyzny są przez nas nie do końca zrozumiałe ale istnieją i to nie podlega dyskusji

gdzie jest ? tam gdzie powinna :) nie matrw się o NIĄ - jest w dobrych rękach:)

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » ndz sty 08, 2012 9:16 am

Nie martw się agast bo Twoja zmarła mama jest tylko 5 szczebelków od Nieba które się zaczyna od 27 szczebelka.-fokusa.
http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... highlight=
Pod tym adresem dowiesz się co robić gdy będziesz chciała jej pomóc w dojściu do Nieba ,
Widzisz martwienie się o kogoś tworzy ciemna energię i jeśli chcesz jej pomóc to postaraj się zmienić myślenie na pozytywne.
Raczej ciesz się że nie cierpi bo jest wysoko duchowo i bluzko Nieba , a wtedy poślesz jej miłość i ta jej pomoże w drodze do Nieba.
Bo tylko jasna świetlista miłością można komuś pomóc po tamtej stronie.
Jeśli będziesz ja chciała odprowadzić do nieba to Ci pomożemy w tym .
Jest tu wiele osób ze świetlista miłości w sercu.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

agast
Posty: 8
Rejestracja: sob gru 31, 2011 5:24 pm

Post autor: agast » ndz sty 08, 2012 2:03 pm

Dziękuję Wam za odpowiedź, próbuję się pozbierać, ale nie potrafię... Dziś mama śniła mi się po raz 3, jakieś urywki z pogrzebu, nie pamiętam dokładnie. Wiem, że mama chciała Nam coś powiedzieć, czy pomożecie mi w kontakcie??. Muszę to wiedzieć......

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » ndz sty 08, 2012 6:39 pm

agast, moze cchesz sprobowac sama? Z mojego punktu widzenia to ty bradziej cierpisz teraz i jestes niepogodzna z tm, ze mama umarała.. wcale sie nie dziwie.

Moze na poczatek swiadome sny? Sprobuj sie zrelaksowac przed snem, odliczaj od 50 w dol, ale probuj zachowac swiadomosc, wlasciie ten stan to nie swiadomy sen, ale cos miedzy snem a jawa, cialo odpoczywa, a ty w sumie nie spisz, Bedziesz odliczac, skup sie na tym zeby sie zrelaksowac, pomysl o czyms przyjemnym, daj sie poniesc, jak nie zadziala, nie zrazaj sie, zacznij od poczatku, Nie wiem, po czym poznac ze juz sie spi.. znaczy wcale tego nie "widac" i nie "czuc" dopier ojak sie zechcesz poruszyc, to stwierdzisz ,ze sie zbudzilas (to jest u mnie zawsze zaskakujace).

agast
Posty: 8
Rejestracja: sob gru 31, 2011 5:24 pm

Post autor: agast » ndz sty 08, 2012 7:36 pm

Tak to ja jestem niepogodzona bo nie spodziewałam się tego, wszystko zapowiadało się na to, ze mama będzie zdrowa. Nie potrafię chyba sama się skontaktować, jestem w kiepskim stanie psychicznym, dlatego proszę o pomoc. Nie wiem co robić wiem że muszę się zając bratem, babcią, tatą a nie mam siły zająć się sobą.

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » ndz sty 08, 2012 8:53 pm

Jak bym Ci napisał co się wokoło ciebie dzieje to by mi niektórzy znowu zarzucili że straszę ludzi.
Pomogę Ci zaraz i poczujesz ulgę , ale napisze co się działo na wyraźne Twoje życzenie
.Wtedy może mi dadzą spokój.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

agast
Posty: 8
Rejestracja: sob gru 31, 2011 5:24 pm

Post autor: agast » ndz sty 08, 2012 10:07 pm

Tak, Włodku chcę żebyś mi napisał, niezależnie od tego czy mnie nastraszysz. Lepsze to niż trwanie w takim stanie w jakim jestem teraz

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » wt sty 10, 2012 9:13 am

Przed śmiercią mama była niepokojona przez bardzo złe duchy które również i Tobie szkodziły .
Od ciebie je u usunąłem ale przy mamie dalej jakieś jeszcze są i powstrzymują ją w drodze do Nieba.
Mama miała problemy w okolicach splotu słonecznego i w duł brzucha przez co jej żyły były bardzo osłabione bo brakowało budulca na ich wzmacnianie i odbudowę.
Do tego była zabrudzana ciemna energia przez co mogły się kurczyć naczyńka włoskowate w mózgu , nazywa się to migrena ,czego wynikiem jest czasem wylew a ludzie nie kojarzą jaka tego jest przyczyna.
Przeczytaj temat o odprowadzaniu dusz bo jet tam modlitwa odprowadzająca i o ile będziesz zainteresowana pomocą mamie to pomogę Ci ja odprowadzić do Nieba.
Mama jest świetlistą duszą i nie dają rady jej ściągnąć niżej ale tez nie możne się uwolnić od nich i iść wyżej, taka patowa sytuacja.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

agast
Posty: 8
Rejestracja: sob gru 31, 2011 5:24 pm

Post autor: agast » wt sty 10, 2012 11:52 pm

Dziękuję Ci Włodku ale nie wiem ....czy na pewno chodzi o moja mamę?mama miała niesamowicie mocne serce i niesamowicie mocne nerki, nigdy nie cierpiała na migreny, wylew spowodowany był zewnętrzną przyczyną. Ale nawet jeśli się mylisz to ta modlitwa przecież nie zaszkodzi, prawda?

Wlodek
Posty: 903
Rejestracja: wt mar 11, 2008 5:04 pm

Post autor: Wlodek » śr sty 11, 2012 9:41 am

Ciału już nie pomożemy ale ważne jest odprowadzenie duszy i myślę że to jest teraz najważniejsze.
Pytaj co jakiś czas to Ci powiem jakie skutki przynoszą modlitwy.
Mało osób tak na prawdę interesuje się losem zmarłych bliskich ,
Nie pytają więcej o ich los ,czyli można sądzić że nie starają się im pomagać.
Może w sumie chcieli się tylko wyżalić , albo nie wierzą że mogą pomóc.
Tym którzy się interesują staram się pomagać odprowadzić wspólnie duszę do Nieba.
Odetnę te złe duchy od Twojej mamy a Ty módl się za nią i będzie dobrze.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.

agast
Posty: 8
Rejestracja: sob gru 31, 2011 5:24 pm

Post autor: agast » sob sty 14, 2012 9:05 pm

Na początku dziękuje wszystkim którzy mi odpowiedzieli i pomogli, zarówno tutaj i na priv. I ponawiam swoją prośbę o kontakt z mamą......To nie przeczucie, nie smutek po stracie, ani nie chęć żeby to była prawda...wiem, ze mama chce mi coś powiedzieć. Ostatnia moja rozmowa z mamą przed wylewem była o 13:17. Kilka razy(ostatni raz dziś w nocy) o godz 1:17 w nocy tel mi się włącza coś jakby dźwięk smsa a nic nie przychodzi....(telefon sprawny w 100%). Wiem, że to mama i że chce coś powiedzieć, ale ja niestety nie mam takich zdolności, a nawet jak mi się coś śni to i tak nie pamiętam. Błagam o pomoc Tych, którzy potrafią się skontaktować, mogę podać wszystkie niezbędne dane.....

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » ndz sty 15, 2012 8:05 pm

Mama ma ładne wibracje, ale nie dotarła jeszcze do docelowego nieba.
Miłość oczyszcza dusze, ale często nie wystarcza żeby dana dusza wiedziała co ma robić i gdzie dokładnie ma iść. W szegulności wtedy kiedy trafia do terytoriów systemów przekonań. Ciężko stamtąd wyciągnąć dusze bo one są już w swoim niebie/piekle. I często nie umią zaakceptować że może istnieć inne, jaśniejsze niebo. ;) Postaram się jej pomóc i zabrać ją do Centrum Przyjęć :).

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » pn sty 16, 2012 9:13 am

Z moich odczuć wynika, że Twoja mama jest jeszcze w szpitalu. Nie jest świadoma, że umarła. Ostatnią świadomą jej myślą było, że ma dobre wyniki i niedługo wyjdzie.
Usiądź wygodnie, odpręż się i zamknij oczy. Później wyobraź sobie, że udajesz się na wizytę do mamy do szpitala. Kiedy już tam dotrzesz powiedz mamie, że już jest decyzja o jej wypisaniu. Teraz powinna się posilić, coś zjeść i zaczekać aż przyjdzie sanitariusz by ją przewieź na rehabilitację. Możesz jej powiedzieć, że zapalasz jej świeczkę aby łatwiej było jej go zobaczyć.
Resztę zrobią jej opiekunowie i przejdzie dalej w swoim rozwoju duchowym, aż dotrze do właściwego poziomu, nieba.
Najpierw wiara, później dowód.

MadziaKK
Posty: 425
Rejestracja: pt lip 13, 2007 6:22 pm

Post autor: MadziaKK » pn sty 16, 2012 3:30 pm

A cos o siostrze

pozdr.
jakiś podpis :)

Rocker
Posty: 1155
Rejestracja: czw paź 28, 2010 4:32 pm

Post autor: Rocker » pn sty 16, 2012 5:32 pm

Mamy nie ma na ziemi, jest w tzw niebach 24,25f .

agast
Posty: 8
Rejestracja: sob gru 31, 2011 5:24 pm

Post autor: agast » wt sty 17, 2012 2:57 pm

Nie wiem co myśleć i komu wierzyć.......MadziaKK a o co chodzi w Twojej odpowiedzi, bo nie rozumiem???

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » wt sty 17, 2012 3:00 pm

Nie ważne komu uwierzysz. Ważne co zrobisz.
Najpierw wiara, później dowód.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”